Panie Sierakowski- nie wycieraj sobie Żydami gęby
Ciężko o większą kompromitację. Na antenie TVN24, komentując sprawę słów Baracka Obamy o „polskim obozie śmierci” Sławomir Sierakowski stwierdził, że jest to określenie geograficzne i nie należy przywiązywać do tego terminu zbytniej wagi ani reagować negatywnie. Walka z tym terminem zaś jest formą histerii. W tym samym czasie najważniejsi przedstawiciele polskiej społeczności żydowskiej oraz Izraela wypowiedzieli się jednoznacznie negatywnie o używaniu określenia „polskie obozy śmierci” (choćby rabin Schudrich czy Szewach Weiss), przypominając, powszechną wśród historyków opinię, że jedną z form negowania bądź fałszowania historii Holocaustu jest używanie tego właśnie określenia. Czy Sławomira Sierakowskiego w jakikolwiek sposób zainteresowała opinia społeczności żydowskiej? Czy swoje kontrowersyjne stwierdzenia z kimś konsultował- w tym z opinią historyków? Oczywiście nie.
Ciężko też nie zauważyć, że narracja o „polskich obozach śmierci” jest dla części lewicy bardzo opłacalna z dwóch powodów. Po pierwsze idealnie wpisuje się w tzw. taktykę dekonstrukcji własnej wspólnoty poprzez ciągłe wypominanie jej krzywd, które popełniła. To, że w tym wypadku są one „wydumane”? ze utwierdza fałszywą narrację o Holokauście- tym samym nie tylko obrażając pamięć ofiar, ale i nie pozwalając współczesności wyciągnąć lekcje z koszmaru Zagłady? To, że tego typu fałszywa narracja antagonizuje dwie wspólnoty- żydowską i polską? Co z tego, wydaje się stwierdzać naczelny Krytyki Politycznej, skoro narzędzie o nazwie „polskie obozy śmierci” okazuje się zbyt atrakcyjne w doraźnej walce polityczno-symbolicznej by z niego nie korzystać.
Całość na:
http://fzp.net.pl/opinie/panie-sierakowski-nie-wycieraj-sobie-zydami-geby
aw
Głupota niektórych lewicowców jest przytłaczająca. Ciekawe, że nikt nie mówi o „japońskiej bombie atomowej zrzuconej na Hiroszimę”. Poza tym, dlaczego massmedia nie przypominają, że określenie to wymyślili sami naziści: ekipa pod przedwodem Alfreda Benzingera w roku 1956; na polecenie Reinharda Gehlena, który postawił im zadanie zdjęcia choć części odium Holocaustu, i wszystkich innych zbrodni, z ,,dobrych” już wtedy Niemców. Vide: http://tiny.pl/hpbp3