Friedman: Geopolityka Chin

Współczesne Chiny to wyspa. Choć nie są one otoczone wodami (jedynie wschodni brzeg je oblewa), to kraj ten jest terenem, po którym ciężko jest się przemieszczać praktycznie w każdym kierunku. Istnieją miejsca możliwe do penetracji, jednak zrozumienie Chin powinno rozpocząć się od wizualizacji gór, dżungli i pustyń okalających kraj. Zewnętrzna skorupa zarówno hamuje, ale i chroni Chiny.

Wewnętrznie Chiny należy podzielić na dwie części: na chińskie serce lądu i na strefy buforowe, otaczające centrum. Na wschód od 15 izohiety notuje się więcej niż 15 cali opadów rocznie, natomiast na zachód – mniej niż 15. Olbrzymia większość Chińczyków zamieszkuje na wschód i południe od tej linii, w regionie znanym jako Han – chińskie serce. Region ten jest domem dla etnicznych Hanów, uważanych na świecie za ludność chińską. Należy zrozumieć, że ponad miliard ludzi zamieszkuje ten właśnie obszar, co stanowi w przybliżeniu połowę Stanów Zjednoczonych.

Chińskie serce podzielone jest na dwie części: północną i południową, reprezentujące dwa główne dialekty: mandaryński na północy i kantoński na południu. Dialekty te mają ten sam zapis, jednak są praktycznie wzajemnie dla siebie niezrozumiałe w mowie. Chińskie serce wyznaczają dwie wielkie rzeki – Żółta Rzeka na północy i Jangcy na południu, razem z trzecią, nieco mniejszą rzeką, zwaną rzeką Perłową. Centrum, to chiński region rolniczy. Jednakże – i jest to niezmiernie ważny fakt w przypadku Chin – na jedną osobę przypada 2/3 mniej ziemi uprawnej mniej niż w przypadku innych części świata. Jest to istotny czynnik wpływający na współczesną historię Chin – zarówno w kwestii warunków życia, jak i możliwej migracji.

Han, który jest centrum, otacza pierścień regionów – Tybet, prowincja Sinciang (zamieszkiwana przez muzułmańskich Ujgurów), Mongolia Wewnętrzna i Mandżuria (historyczna nazwa nadana regionowi znajdującemu się na północ od Północnej Korei, który obecnie składa się z chińskich prowincji Heilongjiang, Jilin i Liaoning). Są to strefy buforowe, dawniej podlegające Chinom podczas ich świetności, a następnie odłączone, gdy Chiny osłabły. Obecnie regiony te zamieszkiwane są w dużej części przez Hanów, co jest przyczyną tarć, jednak współczesny Han jest silny.

Istnieją również inne regiony, skąd wywodzą się historyczne zagrożenia dla Chin. Serce kraju przeplatają liczne rzeki, a region cechuje duża suma opadów. Dlatego też zamieszkały jest przez rolników i kupców. Obszary otaczające są ziemią koczowników i jeźdźców. W XIII w. Mongołowie pod wodzą Czyngis-Chana najechali i do XV wieku okupowali część Han, czyli do momentu, gdy Hanowie umocnili swoją pozycję. Po tym okresie chińska strategia pozostała niezmienna: powolne i systematyczne zapewnienie kontroli nad zewnętrznymi regionami w celu ochrony Hanów przed najazdami koczowniczej kawalerii. Imperatyw ten kierował chińską polityką zagraniczną. Pomimo braku równowagi w liczbie ludności, lub być może z tego właśnie względu, Chiny postrzegały siebie jako państwo wysoce podatne na ataki sił zbrojnych, działających z północy i z zachodu. Obrona zmasowanej populacji rolników przed tymi siłami była trudna. Najprostszym rozwiązaniem, wybranym przez Chińczyków, było odwrócenie porządku i narzucenie swojej woli potencjalnym zdobywcom.chinskie-wojsko_bymer

Istniał też kolejny powód. Oprócz funkcji buforowej, zdobycze te stawały się granicami obronnymi. Posiadając kontrolę nad obszarami przygranicznymi, Chiny czuły się mocno zakotwiczone. Rozważmy charakter chińskiej granicy, sekwencyjnie zaczynając od wschodu, idac dalej w kierunku południowej granicy z Wietnamem i Birmą. Granica z Wietnamem to jedyny możliwy obszar zdatny do przekroczenia przez większe armie lub masowy handel. W rzeczywistości, dopiero w 1979 roku, Chiny i Wietnam przeprowadziły krótką wojnę graniczną. Jednak w historii bywały momenty, gdy Chiny dominowały nad Wietnamem. Reszta południowego obszaru granicznego, gdzie prowincja Junan spotyka się z Laosem i Birmą, jest, trudną do przejścia, praktycznie pozbawioną dróg górzystą dżunglą. Efektywne przedostanie się przez granicę jest właściwie niemożliwe. Podczas II wojny światowej Stany Zjednoczone zmagały się tutaj z budową drogi z Birmy do Junnanu w celu wsparcia sił Czang Kaj-szeka. Wysiłek był tak wielki, że obrósł w legendę. Chiny w efekcie pozostają bezpieczne w tym regionie.

Kagaboyazi Taung, szczyt górski wysoki na prawie 19 tys. stóp, zaznacza granicę między Chinami, Birmą i Indiami. Od tego punktu chińska granica południowo-zachodnia, zakorzeniona w Himalajach, wywodzi swój początek. Precyzyjniej – istnieje, ona tam, gdzie granice Tybetu, kontrolowanego przez Chiny, spotykają się z Indiami i dwoma innymi państwami himalajskimi – Nepalem i Bhutanem. Granica ta biegnie szerokim łukiem wzdłuż Pakistanu, Tadżykistanu i Kirgistanu, kończąc się na górze Pik Pobiedy, liczącej 25 tys. stóp, znaczącej granicę między Chinami, Kirgistanem i Kazachstanem. Jej przekroczenie jest możliowe, jednakże jest to zadanie trudne: historycznie była to trasa dostępna szczególnie dla kupców. Na ogół jednak Himalaje tworzą istotną barierą zarówno dla handlu, jak i dla sił militarnych. Indie i Chiny – a konkrtenie Chiny i większa część Centralnej Azji – są odgrodzone od siebie.

Jedynym wyjątkiem jest granica z Kazachstanem. Obszar ten jest przejezdny, ale mało uczęszczany. Gdy transport przez ten obszar wzrośnie, stanie się on głównym szlakiem między Chinami a resztą Euroazji. Jest to jedyny, faktycznie użyteczny, długi most wiodący z chińskiej wyspy. Problemem jest jednak odległość. Granica z Kazachstanem znajduje się prawie tysiąc mil od prowincji Han, a sam szlak przebiega przez słabo zaludnione terytorium muzułmańskie – region pełen wyzwań dla Chin. Co ważne, Jedwabny Szlak z Chin przebiegał przez prowincję Sinciang i Kazachstan na zachód. Była to jedyna droga.

Istnieje również długa, północna granica, zaczynająca się od Mongolii, później przeradzająca się w obszar graniczny z Rosją, ciągnąca się aż do Pacyfiku. Linia ta jest zdecydowanie mniej problematyczna. W zasadzie, jedyna zwycięska inwazja Chin miała miejsce, gdy mongolscy koczownicy zaatakowali ze strony Mongolii, okupując większą część Han. Chińskie bufory – Mongolia Wewnętrzna i Mandżuria – ochroniły Han przed atakami. Chińczycy nie atakowali na północy z dwóch powodów. Po pierwsze, historycznie nigdy nie było warto. Po drugie, północno-południowy dostęp sprawiał problem. Rosja posiada dwie linie kolejowe biegnące z zachodu do Pacyfiku – słynną kolej transsyberyjską (TSR) oraz bajkalsko-amurską (BAM), łączącą dwa miasta w TSR. Oprócz tego nie istnieje żadne inne połączenie lądowe w kierunku wschodnio-zachodnim w Rosji. Podobnie z kierunkiem północno-południowym. Mimo pierwotnego wrażenia dostępności tych obszarów, okazuje się, że wcale to nie jest takie proste.

Obszar Rosji, najlepiej dostępny z Chin, jest terenem graniczącym z Pacyfikiem, rozciągającym się od Władywostoku po Błagowieszczeńsk. Region ten posiada odpowiednie środki transportu, populację i zalety po obu stronach. Gdy kiedykolwiek w przyszłości pojawił się konflikt między Chinami a Rosją, to właśnie ten obszar stanowiłby jego centrum. Z tego miejsca, kierując się na południe w stronę Pacyfiku, można dotrzeć do granicy z Półwyspem Koreańskim, terenu ostatniego większego konfliktu Chin.

Następnie mamy wybrzeże Pacyfiku, posiadające liczne porty oraz historycznie znaczący handel przybrzeżny. Ciekawostką jest to, że oprócz napadu Mongołów na Japonię, i pojedynczego większego zainteresowania nadmorskiego Chin – głównie ze względu na handel – ale szybko porzuconego – Chiny nigdy nie były potęgą morską. Do wieku XIX nie zmierzyły się z wrogiem, stwarzającym morskie zagrożenie i w rezultacie, nigdy nie były zainteresowane inwestowaniem dużych środków w budowę marynarki.

Chiny kontrolujące Tybet, Sinciang, Mongolię Wewnętrzną i Mandżurię, są krajem wyizolowanym. Han ma tylko jeden możliwy punkt zapalny – na południowym wschodzie z Wietnamem. Oprócz tego są otoczone przez buforowe strefy nie-Hanów, politycznie zintegrowane z Chinami. Drugim punktem sporu jest wschodnia Mandżuria, stykająca się z Syberią i Koreą. Jest to pojedyncze wejście w kierunku reszty Euroazji na granicy Sinciang-Kazachstan.

Najbardziej wrażliwym punktem Chin, od czasu przybycia Europejczyków nad zachodni Pacyfik w połowie XIX wieku, pozostaje wybrzeże. Oprócz europejskiej agresji, której handlowy wpływ był ograniczony przez jej niewielką siłę, Chiny przeżyły jeszcze jedno, tym razem najbardziej znaczące starcie – i długą, przykrą wojnę – japońską inwazję i okupację większych części wschodnich Chin, łącznie z Mandżurią w latach 30. XX wieku. Pomimo różnic w sile militarnej i kilkuletniej wojny, Japonia przez cały ten czas nie mogła zmusić Chin do kapitulacji. Najprostszą przyczyną był fakt, że Han, ze względu na swoją powierzchnię i gęstość zaludnienia, nie mógł zostać podbity. Nieważne jak wiele zwycięstw odnosiła Japonia – nie była w stanie pokonać Chin w sposób zdecydowany.

Chiny są trudne do opanowania ze względu na swoją powierzchnię i populację. Są nawet trudne do okupacji. Ta sytuacja sprawia jeszcze więcej trudności samym Chińczykom w przypadku ich najazdu na innych – nie jest to całkowicie niemożliwe, jednak dość trudne. Posiadając jedną piątą populacji świata Chiny mogą same odgrodzić się od reszty świata, jak to uczyniły przed militarną akcją Wielkiej Brytanii w XIX wieku, jak również pod rządami Mao Tsetunga. Wszystko to daje ogromną siłę Chinom, ale i powoduje też u nich zupełnie inne reakcje, odmienne od postępowanias innych potęg.

Geopolityczne imperatywy Chin

Chiny posiadają trzy nadrzędne imperatywy geopolityczne:
1. Utrzymanie wewnętrznej jedności regionu Han;
2. Utrzymanie kontroli na strefami buforowymi;
3. Ochrona wybrzeża przed obcą ingerencją.

Utrzymanie wewnętrznej jedności

Chiny są bardziej odizolowane niż jakakolwiek inna potęga. Wielkość populacji, zamieszkujące obszar zamknięty zabezpieczonymi granicami i cieszący się względną obfitością zasobów, pozwała na rozwój przy minimalnych relacjach z resztą świata. Na przykład, podczas okresu Mao, Chiny stały się odizolowanym narodem, napędzanym głównie wewnętrznymi interesami i ustaleniami, pozostając obojętnie lub wrogo nastawione do reszty świata. Były bezpieczne i relatywnie pokojowo nastawione, oprócz zaangażowania w wojnę koreańską i wysiłkami w pacyfikowaniu niespokojnych stref buforowych. Wewnętrznie jednak Chiny przechodziły okresowy, samowyzwalający się chaos.

Słabością, która ogranicza Chiny jest bieda. Biorąc pod uwagę stosunek liczby gruntów ornych do populacji, zamknięte Chiny są krajem ubogim. Populacja jest tak uboga, że rozwój gospodarczy napędzany przez popyt krajowy, nieważne jak ograniczany, jest niemożliwy. Jednakże wyizolowane Chiny są łatwiejsze do zarządzania przez władze. Wielkim niebezpieczeństwem Chin jest pęknięcie w narodzie Han. Jeśli nastąpiłaby taka sytuacja, przy jednoczesnej słabości władz centralnych, regiony peryferyjne odwróciłyby się, a Chiny stałuyby się wówczas narażone na cudzoziemców czerpiących z nich zyski.

Aby Chiny prosperowały, muszą angażować się w wymianę handlową, eksportować jedwab, srebro i produkty przemysłowe. Historycznie rzecz biorąc, handel lądowy nie stanowił problemu. Szlak Jedwabny pozwalał na wpływy zagraniczne, prowadząc jednak do niepewności. Na ogół jednak można te kwestie kontrolować.

Dynamika industrializacji zmieniła zarówno geografię chińskiego handlu, jak i jego konsekwencje. W połowie wieku XIX, gdy Europa – pod przewodnictwem Brytyjczyków – zmusiła chiński rząd do przekazania im koncesji handlowych, nowa sytuacja otworzyła nowy rozdział w chińskiej historii. Po raz pierwszy wybrzeże Pacyfiku połączyło się ze światem, nie z Azją Środkową, co w konsekwencji doprowadziło do destabilizacji Chin.

Podczas gdy wymiana handlowa między Chinami a resztą świata wzrastała, Chińczycy drastycznie wzbogacili się. Prowincje Chin na wybrzeżu, regionach szczególnie handlowych, stały się relatywnie bogate, podczas gdy wnętrze kraju (nie strefy buforowe, które zawsze były biedne, ale oddalone od wybrzeża prowincje Han) pozostały ubogie, trudniąc się rolnictwem.

Rząd centralny został zrównoważony przez rozbieżne interesy Chin na wybrzeżu i w centrum. Regiony nadbrzeżne, szczególnie ich nowo wzbogaceni liderzy, pragnęli utrzymać i wzmocnić relacje z potęgami Europy oraz Stanami Zjednoczonymi i Japonią. Im bardziejintensyfikował się handel, tym bardziej bogatsi na wybrzeżu stawiali się przywódcy i w ten sposób powiększała się przepaść między regionami. W odpowiednim czasie, cudzoziemcy sprzymierzyli się z chińskimi kupcami nadbrzeżnymi a politycy w tych regionach stali się bardziej niezależni od władzy centralnej. Spełnił się wtedy najgorszy koszmar geopolityczny Chin. Chiny podzieliły się i zregionalizowały. Niektóre obszary znalazły się głębiej bardziej pod kontrolą cudzoziemców, szczególnie zagranicznych interesów handlowych. Pekin stracił kontrolę nad krajem.

Cel Mao był potrójny, z uwzględnieniem marksizmu. Po pierwsze chciał ponownej centralizacji Chin – Pekin na powrót miał stać stolicą Chin i centrum ich politycznym. Po drugie chciał zlikwidować ogromną nierówność między regionami nadbrzeżnymi a resztą Chin. Po trzecie chciał usunąć cudzoziemców z Chin. W skrócie – chciał przywrócić zjednoczony Han.

Mao najpierw próbował wywołać powstanie w miastach w 1927 roku, ale przegrał, gdyż koalicja chińskich interesów i zachodnich sił była nie do pokonania. Zamiast tego przedsięwziął Długi Marsz w głąb Chin, gdzie utworzył wielką armię chłopską, mającą charakter nacjonalistyczny i egalitarny, i z którą w 1948 roku powrócił do regionu nadmorskiego, by usunąć cudzoziemców. Mao ponownie wyizolował Chiny, ponownie je zdecentralizował i zgodził się na nieunikniony rezultat. Chiny stały się równe, ale niezmiernie ubogie.

Podstawowa kwestia geopolityczna Chin to: zaangażowanie się w międzynarodową wymianę handlową w celu ich dalszego rozwoju. Aby to osiągnąć, muszą wykorzystać nadbrzeżne miasta jako łącznik ze światem. Jeśli to nastąpi, nadbrzeżne miasta i otaczające regiony staną się bogatsze. Wpływ cudzoziemców w regionie wzrośnie, a ich interesy i nadbrzeżnych Chińczyków pokryją się oraz zaczną konkurować z planami władz centralnych. Chiny ciągle będą borykać się z problemem, jak unikać takiej kolei rzeczy, będąc zaangażowanym w międzynarodową wymianę handlową.

Kontrola stref buforowych

Przed powstaniem Mao, gdy rząd centralny osłabł, a Han zaangażował się jednocześnie w wojnę z Japonią, wojnę cywilną i regionalną, centrum nie trzymało się razem. Podczas gdy Mandżuria znalazła się pod kontrolą chińską, Mongolia Zewnętrzna była pod władzą radziecką, a jej wpływy rozwijały się (bardziej niż ideologia marksistowska), Mongolia Wewnętrzna, Tybet i Sinciang oddalały się.

W tym samym czasie, gdy Mao walczył w wojnie cywilnej, stworzył też podwaliny przejęcia kontroli nad strefami buforowymi. Co ciekawe, jego pierwsze działania nakierowane były na zablokowanie interesów radzieckich w regionie. Mao umocnił chińską kontrolę komunistyczną nad Mandżurią i Mongolią Wewnętrzną, efektywnie wypraszając Sowietów.

Gwałtowna konsolidacja stref buforowych dała Mao to, o co walczyli wszyscy chińscy władcy – Chiny zabezpieczone przed najazdem. Kontrola Tybetu oznaczała, że Indie nie mogły przekroczyć Himalajów i założyć bezpiecznej bazy operacyjnej na Płaskowyżu Tybetańskim. Potyczki mogły mieć miejsce w Himalajach, ale nikt nie mógł przerzucić wielodywizjonowych sił przez góry, zapewniając im pełną logistykę. Tak długo, jak Tybet był w rękach Chin, Hindusi mogli żyć po drugie stronie. Sinciang, Mongolia Wewnętrzna i Mandżuria stały się buforami Chin przed Związkiem Radzieckim. Mao był raczej geopolitykiem niż ideologiem. Nie ufał Sowietom. ZSRR mając w rękach strefy buforowe, nie najeżdżałby Chin. Odległość, niedogodny transport i brak zasobów oznaczały, że jakakolwiek inwazja sowiecka doprowadziłaby do ogromnych problemów logistycznych, zanim dotarliby oni do regionów zamieszkałych przez Han i ugrzęźliby, tak jak to przytrafiło się Japończykom.

Chiny mają geopolityczny problem z sąsiednimi państwami – Wietnamem, Pakistanem i Afganistanem. Jednak największą trudnością dla Chin jest Mandżuria lub bardziej precyzyjnie – Korea. Sowieci, bardziej niż Chińczycy, zachęcali do północno-koreańskiej inwazji. Ciężko spekulować na temat sposobu myślenia Stalina, ale zadziałało to świetnie dla niego. Stany Zjednoczone interweniowały, pokonując armię Korei Północnej i dochodząc do Yalu, rzeki granicznej z Chinami. Chińczycy, widząc dobrze uzbrojone i wyćwiczone siły amerykańskie, zakotwiczone u granic, zdecydowali o blokadzie i ataku z południa. Rezultatem była trzyletnia, brutalna walka, podczas której Chińczycy stracili około miliona ludzi. Z radzieckiego punktu widzenia, walki między Chinami a Stanami Zjednoczonymi były najlepszym konfliktem. Jednak z punktu widzenia Stratfor, zademonstrowało to wrażliwość Chińczyków na wszelkie agresje na ich przygranicza, bufory reprezentujące podstawy ich narodowego bezpieczeństwa.

Chroniąc wybrzeże

Mając pod kontrolą strefy buforowe, wybrzeże pozostaje najbardziej wrażliwym punktem Chin, jednak nie podatnym na inwazje. Podając japoński przykład, inwazja na chiński ląd, zabezpieczenie tam wojsk i utrzymywanie nadziei o zwycięstwie, nie leży w interesie kogokolwiek. Inwazja nie jest znaczącym zagrożeniem.

Przybrzeżne zagrożenie dla Chin leży w naturze ekonomicznej, choć większość nie nazwałaby tego zagrożeniem. Jak sami widzieliśmy, brytyjskie wtargnięcie w Chiny zakończyło się destabilizacją kraju, faktycznym upadkiem centralnego rządu i wojną domową. Wszystko to spowodowane zostało dobrobytem. Mao rozwiązał problem odcinając wybrzeże od realnego rozwoju i likwidując klasę społeczną, współpracującą z zagranicznym biznesem. Dla Mao, ksenofobia była integralną częścią polityki narodowej. Widział zagraniczną obecność jako osłabiającą stabilności Chin. Wolał zubożałą jedność niż chaos. Rozumiał również, że biorąc pod uwagę populację Chin i geografię, mógł bronić się przed potencjalnymi atakami bez zaawansowanego zaplecza militarnego.

Jego następca, Deng Xiaoping, oddziedziczył potężne państwo i strefy buforowe. Był również pod ogromną presją polityczną nakierowaną na polepszenie warunków życia, a poza tym bezsprzecznie rozumiał, że luki technologiczne mogłyby zaszkodzić bezpieczeństwu Chin. Podjął historyczne ryzyko. Wiedział, że gospodarka Chin nie potrafi się sama rozwijać. Zewnętrzny popyt Chin na dobra był zbyt mały, gdyż Chińczycy żyli w ubóstwie.

Deng miał nadzieję otworzy Chiny na inwestycje zagraniczne i odetnie chińską gospodarkę od rolnictwa oraz przemysłu ciężkiego – w zamian za przemysł zorientowany na eksport. W ten sposób podniósłby warunki życia, ulepszyłby import technologii i wyćwiczył chińską siłę roboczą. Zakładał, że nie spowodowałoby to destabilizacji Chin, nie stworzyłoby to konkurencji między prosperującymi prowincjami nadbrzeżnymi a centrum, nie przyspieszyłoby regionalizmu, czy nie pchnęłoby regionów nadbrzeżnych w kierunku władzy zagranicznej. Deng wierzył, że mógłby uniknąć tego wszystkiego poprzez utrzymanie silnego, centralnego rządu, bazującego na lojalnym wojsku i aparacie partii komunistycznej. Jego następcy mieli trudności z utrzymaniem lojalności wewnątrz państwa, ale nie zagranicznych inwestorów potrafiących dostarczyć bogactwo pojedynczym jednostkom. Jest to przypuszczenie obecnie realizowane.

Geopolityka Chin i aktualna sytuacja

Z politycznego i militarnego punktu widzenia, Chiny osiągnęły swoje cele strategiczne. Strefy buforowe są nienaruszone, a Chinom nic nie grozi ze strony Euroazji. Widzą próby Zachodu w walce o niepodległość Tybetu jako próbę podważenia chińskiego bezpieczeństwa narodowego. Jednak dla Chin Tybet jest lekko drażniący; Chiny nie mają żadnej intencji opuszczać Tybetu, a sami Tybetańczycy nie mogą zbuntować się i wygrać, i nikt inny nie najedzie na ten region. Podobnie muzułmańscy Ujgurzy – zadrażniają Sinciang, ale nie są zagrożeniem. Rosjanie nie mają ani interesu ani potencjału, aby najechać na Chiny, a Półwysep Koreański nie stanowi bezpośredniego zagrożenia dla Chińczyków, a na pewno nie aż takiego, którego nie mogliby opanować.

Największe zagrożenie dla Chin pochodzi ze strony armii amerykańskiej. Chińczycy stali się bardzo zależni od handlu morskiego, a armia amerykańska ma możliwość zablokowania portów chińskich kiedy tylko zechce. W przypadku takiego kroku ze strony Stanów Zjednoczonych, Chiny poniosą poważne straty. Dlatego też głównym, militarnym zainteresowaniem Chin jest zaniechanie takiej blokady.

Kilka pokoleń zajęłaby Chinom budowa floty konkurującej z amerykańską. Proste wyszkolenie marynarki wojennej w celu przeprowadzenia działań efektywnie zajęłoby dekady – przynajmniej do momentu otrzymania przez kursantów stopni admiralskich i kapitańskich. Nie biorąc pod uwagę czasu poświęconego na budowę odpowiedniego sprzętu do przeprowadzenia działań.

Dla Chin główną misją jest taki wzrost kosztów blokady, aby Amerykanie nie mogli ich przeskoczyć. Sprzęt składałby się z lądowych i morskich okrętowych rakiet przeciwlotniczych. Strategicznym rozwiązaniem dla Chin byłoby zbudowanie rakiet dostatecznie rozproszonych tak, aby ich siła rażanie nie mogłyby zostać ograniczona przez Stany Zjednoczone ze środkowego Pacyfiku.

Efektywne siły byłyby w stanie zidentyfikować i wyśledzić potencjalne cele. Dlatego też, gdyby Chińczycy chcieliby zrealizować taką strategię, muszą opracować morski system zwiadowczy. Są to technologie, na których skupiają się obecnie. Rakiety i systemy kosmiczne, włączając w to systemy obronne przed Amerykanami, stanowią militarny licznik Chin wobec ich jedynego zagrożenia militarnego.

Chiny mogłyby również użyć takich rakiet do blokady ruchu statków we własnych portach i na Tajwanie. Jednak Chińczycy nie posiadają morskiej zdolności utrzymania takiego sprzętu, ani nie mają możliwości uzyskania powietrznej przewagi nad Cieśniną Tajwańską. Chiny mogę nękać Tajwan, ale go nie zaatakują. Rakiety, satelity i okręty podwodne stanowią strategię Chin.

Główny problem Chin z Tajwanem posiada charakter morski. Położenie wyspy powoduje, że może ona łatwo służyć jako lotnicza i baza morska, izolująca ruch morski między Morzem Południowochińskim a Wschodniochińskim, efektywnie izolując północne wybrzeże Chin i Shanghai. Gdy i dodamy do tej mieszanki Wyspy Riukiu, rozciągające się od Tajwanu po Japonię, to bez marynarki wojennej można byłoby zablokować północne wybrzeże Chin z Tajwanu.

Tajwan nie byłby ważny dla Chin, gdyby nie stał się aktywnie wrogi lub sprzymierzony czy też okupowany przez wrogie siły np. Stanów Zjednoczonych. Jeśli tak by się stało, jego geograficzna pozycja stworzyłaby niesamowicie poważny problem dla Chin. Tajwan jest ważny dla Chin również historycznie i jest sposobem na poprawienie nacjonalizmu. Choć Tajwan nie stanowi bezpośredniego zagrożenia, rodzi jednak potencjalne taki stan, którego Chiny nie mogą ignorować.

Istnieje jeden obszar, gdzie Chiny są skromnym ekspansjonistą – Azja Środkowa, w szczególności Kazachstan. Kraj, słynący z jedwabnego szlaku handlowego, jest teraz obszarem wydobycia nośników energii, bardzo potrzebnych dla chińskiego przemysłu. Chińczycy są aktywni w rozwijaniu stosunków handlowych z Kazachstanem, jak i w budowie dróg. Otwierają one szlaki handlowe, pozwalające przepływać ropie naftowej w jednym kierunku, a towarom przemysłowym – w drugim.

W ten sposób Chińczycy rzucają wyzwanie Rosjanom w sferze wpływów na terenie byłego Związku Radzieckiego. Rosjanie przygotowali się na tolerancję chińskiej działalności gospodarczej w regionie, pozostając jednak nieufnym w kwestii przekształcania się Chin w siłę polityczną. Kazachstan był historycznym buforem europejskiej części Rosji przeciwko chińskiej ekspansji i znajdował się pod jej dominacją. Region należy bacznie obserwować. Jeśli Rosja poczuje, że Chiny zaczynają być zbyt asertywne w tym regionie, może odpowiedzieć militarnie na gospodarczą siłę Chin.

Stosunki chińsko-rosyjskie zawsze były skomplikowane. Przed II wojną światową, Sowieci próbowali zmanipulować politykę Chin. Po wojnie, relacje między Związkiem Radzieckim a Chinami nigdy nie były do końca dobre, a czasami stawały się wręcz wrogie, jak w 1968 roku, gdy rosyjskie i chińskie oddziały wojskowe walczyły nad rzeką Ussuri. Rosjanie od dawna obawiali się chińskich ruchów w rosyjskich prowincjach nad Pacyfikiem. Natomiast Chińczycy obwiali się działań Rosjan w Mandżurii i jej okolicach.

Wyzwania logistyczne były przytłaczające i żadna ze stron nie chciała ponosić ryzyka walki, dlatego też żadne z wcześniejszych przypuszczeń się nie spełniło. Chcielibyśmy myśleć, że taka ostrożność przetrwa w obecnych warunkach. Jednak wzrastające wpływy Chińczyków w Kazachstanie nie są małym problemem dla Rosji, która może zdecydować się na rywalizację z Chinami. Jeśli tak się stanie i przekształci się to w poważny konflikt, kolejnym punktem zapalnym może być region Pacyfiku, razem ze skomplikowany sąsiedztwem z Koreą.

Są to jednak tylko teoretyczne przypuszczenia. Groźba amerykańskiej blokady na chińskim wybrzeżu, użycie Tajwanu jako izolatora północnego wybrzeża Chin, konflikt o Kazachstan – to wszystko są przypuszczenia, które Chińczycy muszą brać pod uwagę jako najgorszy scenariusz. W rzeczywistości Stany Zjednoczone nie są zainteresowane blokowaniem Chin, a Chińczycy i Rosjanie nie doprowadzą do eskalacji konfliktu o Kazachstan.

Chiny nie mają geopolitycznego problemu pod kątem militarnym. Ich silna pozycja wynika z historii, z bezpieczeństwa fizycznego ze względu na strefy buforowe. Osiągnęły swoje trzy strategiczne imperatywy. Najbardziej niepewnym jest pierwszy – jedność Han. To nie jest zagrożenie natury militarnej, lecz raczej gospodarczej.

Gospodarczy wymiar geopolityki Chin

Problem Chin, zakorzeniony w geopolityce, leży w gospodarce i przedstawia się w dwojaki sposób. Pierwszy jest prosty. Chiny posiadają gospodarkę zorientowaną na eksport. Są w pozycji zależności. Nieważne jak wielkimi rezerwami walutowymi lub jak bardzo zaawansowaną technologię czy tanią siłę roboczą dysponowałyby Chiny – pozostają uzależnione od chęci i możliwości innych krajów, importujących dobra – jak i od ich możliwości transportu. Jakakolwiek usterka w tym przepływie miałaby bezpośredni wpływ na chińską gospodarkę.

Głównym powodem zakupu chińskich towarów przez inne państwa jest cena. Są one tańsze ze względu na różnice w płacach. Gdyby Chiny straciły tę przewagę, ich eksport również by spadł. Dzisiaj, na przykład, gdy ceny energii idą w górę, koszt produkcji wzrasta, a tym samym spadają relatywnie ważne różnice w płacach.

Poza tą kwestią wszystko pozostaje poza kontrolą Chin. Nie mogą one kontrolować światowych cen ropy. Mogą wykorzystać rezerwy walutowe w celu subsydiowania cen producentów, ale było to transferowanie pieniędzy z powrotem do państw konsumentów. Mogłyby kontrolować wzrost płac poprzez narzucenie kontroli cen, ale spowodowałoby to wewnętrzną niestabilność. Problem w tym, że Chiny stały się przemysłowym warsztatem świata i w ten sposób są zupełnie zależne od popytu innych.

Istnieją także inne problemy – od dysfunkcyjnego systemu finansowego po grunty orne, zabrane pod budowę fabryk. Wszystkie są ważne. Ale w geopolityce szukamy środka, a takim dla Chin jest sytuacja, w której im bardziej efektywne w eksporcie staje się państwo, tym większym staje się zakładnikiem swoich klientów. Niektórzy obserwatorzy ostrzegali, że Chiny mogą zabrać swoje pieniądze z banków amerykańskich. Mało prawdopodobne. Co zrobiłyby Chiny bez Stanów Zjednoczonych jako konsumentów?

Chiny obrały pozycję utrzymywania swoich klientów w szczęściu. Walczą z tą sytuacją codziennie, jednak faktem jest, że reszta świata jest o wiele mniej zależna od chińskiego eksportu niż same Chiny od reszty świata.

Doprowadza nas to do drugiego, o wiele bardziej poważnego problemu gospodarczego Chin. Pierwszy geopolityczny imperatyw Chin mówi o zachowaniu jedności Han. Trzeci – o obronie wybrzeża. Deng mógł otworzyć wybrzeże bez rozłamu jedności Han. W XIX wieku region nadmorski stał się bogaty. Centrum kraju pozostawało w ubóstwie. Region nadmorski jest obecnie bardzo związany ze światową gospodarką. Centrum – w ogóle. Pekin po raz kolejny lawiruje między wybrzeżem a centrum.

Interesy regionu nadmorskiego są ściśle związane z interesami importerów oraz inwestorów. Interesem Pekinu jest podtrzymanie wewnętrznej stabilności. Gdy wzrasta presja, będzie on próbował zwiększyć kontrolę polityczną i gospodarczą nad wybrzeżem. Interesem centrum jest transfer gotówki z wybrzeża. Interesem wybrzeża jest utrzymanie tej gotówki. Pekin będzie starał się zadowolić dwie strony, nie pozwalając na rozłam Chin i bez uciekania się do drakońskich środków Mao. Jednak im gorsza staje się światowa sytuacja gospodarcza, tym popyt na chińskie towary będzie spadał i tym samym pole manewru dla Chin również będzie się zmniejszać.

Druga strona problemu wywodzi się z pierwszej. Jeśli eksport Chin drastycznie spadnie, Pekin będzie musiał balansować między wewnętrznym głodem a cierpiącym wybrzeżem. Należy pamiętać, że 900 milionów Chińczyków żyje w centrum, a tylko około 400 milionów na wybrzeżu. Gdy przychodzi do równoważenia sił, centrum jest fizycznym niebezpieczeństwem dla reżimu, podczas gdy wybrzeże destabilizuje dystrybucję dobrobytu. Centrum ma masy ludzi po swojej stronie. Wybrzeże – międzynarodową wymianę handlową.

Podsumowanie

Geopolityka bazuje na geografii i polityce. Polityka jest oparta na dwóch fundamentach: wojsku i gospodarce. Oba współdziałają, ale są odległe od siebie. Dla Chin zabezpieczenie stref buforowych praktycznie eliminuje problemy militarne. Kwestie, które wciąż pozostają do rozstrzygnięcia, to długoterminowe problemy dotyczące północno-wschodniej Mandżurii i równowaga sił na Pacyfiku.

Geopolityczny problem Chin ma charakter gospodarczy. Pierwszy imperatyw, to utrzymanie jedności Han, jak i trzeci – obrona wybrzeża – są w dużej części bardziej podatne na decyzje ekonomicznie niż militarne. Problemy wewnętrzne i zewnętrzne wypływają z gospodarki. Dramatyczny rozwój gospodarczy ostatniej generacji stał się bezlitośnie geograficzny. Rozwój ten pomógł wybrzeżu, a pozostawił centrum, czyli większość Chińczyków. Gospodarka Chin stała się bardziej podatna na zawirowania światowych rynkach. To nie jest nowość w historii Chin. Jednak typowe rozwiązanie leży w regionalizmie i słabnącym rządzie centralnym. Następcy Denga prowadzą jego grę.

Pytanie brzmi czy gospodarcza baza Chin jest fundamentem czy równoważnikiem. Jeśli tym pierwszym, to może przetrwać długo. Jeśli tym drugim, każdy w końcu upada. Niewiele przemawia za fundamentem. To wyklucza większość Chińczyków, ludzi wytwarzających mniej niż 100 dolarów na miesiąc. Jest to równoważnik , zagrażający pierwszemu założeniu Chin: ochronie jedności Han.

George Friedman

Tłumaczenie: Natalia Łajdych

This report is republished with permission of STRATFOR

za: geopolityka.org

aw

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *