Jacek Bartyzel: W sprawie wstąpienia Jacka W. Bartyzela do Ruchu Palikota

Na jednej ze stron internetowych znajdujemy oświadczenie prof. Jacka Bartyzela, jak sądzimy, pozostające w związku z publicznym zapytaniem Ruchu Odparcia Palikota zamieszczonym wczoraj na naszym portalu:

Kreślę tych kilka słów w związku z publicznie komentowanym faktem przystąpienia mojego syna, Jacka Władysława Bartyzela, do Ruchu Poparcia Palikota.

Nie będę rozwodził się nad błahą w sumie, bo czysto formalną, okolicznością, iż syn mój jest człowiekiem dorosłym, samodzielnym i niepodlegającym już od lat mojej władzy rodzicielskiej. Ktokolwiek ma odrobinę choćby wyobraźni i niezbędnej wiedzy, musi zdawać sobie sprawę z tego, czym ten postępek jest dla mnie i dla całej mojej rodziny, której nie mogło spotkać już chyba nic gorszego. Kto jednak żądałby ode mnie również publicznego wyrzekania się krwi z krwi mojej i kości z kości mojej, ten – proszę – niechaj przeczyta naprzód wiersz Konstandinosa Kawafisa Kapłan w Serapejon i zastanowi się czy byłaby to postawa chrześcijańska.

Czy jako ojciec i wychowawca ponoszę odpowiedzialność za to, co się stało? Owszem, w tym sensie, że grzechy ojców są karane występkami dzieci. Niemniej, sądzić mnie za to może i będzie tylko Bóg i Jego reprezentanci na ziemi, w żadnym zaś wypadku jakiekolwiek świeckie gremia czy jednostki – w szczególności te, które na temat wychowywania dzieci mogą teoretycznie tylko dywagować i deklarować.

Komentarz:
Ruch Odparcia Palikota nigdy nie „żądał publicznego wyrzekania się krwi z krwi i kości z kości” przez Pana Profesora Jacka Bartyzela własnego syna. Niczego takiego nie ma w naszym wczorajszym piśmie. Jakkolwiek stosunki z Panem Profesorem naszego środowiska pozostawiają wiele do życzenia, to jednak traktujemy całą sytuację raczej jako bolesną, niźli stanowiącą powód do personalnego ataku. Nie twierdzimy także, że prof. Bartyzel odpowiada za poglądy i drogi polityczne swojego syna. Jak słusznie napisano, jest człowiekiem dorosłym. Zadaliśmy pytanie, ponieważ chcieliśmy wiedzieć czy profil na fb jest autentyczny, a cała wiadomość jest prawdziwa. Jakkolwiek sytuacja gdy syn czołowego polskiego tradycjonalisty wstępuje do obozu rewolucji jest tragikomiczna, to nie mamy zamiaru wyśmiewać się z tego zdarzenia. Wszak jest ono samo w sobie smutne i przerażające. Przeciwnie, będziemy się modlić za Jacka Władysława Bartyzela. Boża opieka wydaje się temu młodemu człowiekowi szczególnie potrzebna.

Życzymy prof. Jackowi Bartyzelowi jak najlepiej.

Ruch Odparcia Palikota

Click to rate this post!
[Total: 15 Average: 3.1]
Facebook

11 thoughts on “Jacek Bartyzel: W sprawie wstąpienia Jacka W. Bartyzela do Ruchu Palikota”

  1. Matka z ojcem chyba zajęci byli jedynie swymi karierami i nauczaniem ludu wielkich idei, a syna nauczyć nie potrafili. W normalnej rodzinie jest to nie do pomyślenia. Partia Palikota to największy syf, zbieranina degeneratów, ludzi których celem jest obalanie wszystko co konserwatywne. Kto sie własnymi dziećmi zająć nie umie, ten nie powinien pchać się do polityki jak Bartyzelowa z Prawicy Rzeczypospolitej. Młody od lat działał w PO, jego wpis pokazuje dobitnie jacy ludzie się tam gromadzą i jakie im wartości przyświecają. Ale tutaj niektórzy osobiście urażeni ciągle piszą głupoty że PiS gorszy od PO, niech się w głowę popukają (nie żebym był jakimś zwolennikiem PiS, jestem jedynie zwolennikiem konserwatyzmu, którego obiektywnie jest zdecydowanie więcej w PiS niż w PO).

  2. A ja bym się ponaśmiewał ile wlezie. Facet wszystkich poucza czym jest wierność idei konserwatywnej, karlizm, tradycjonalizm, legitymizm, a ma żonę od Piłsudskiego i syna od Palikota.

  3. Prosiłbym o usunięcie tych niestosownych komentarzy i zlikwidowanie możliwości komentowania, tego smutnego faktu. Ocenianie życia rodzinnego innych i wyciąganie z niego wniosków deprecjonujących ojca i matki w swojej działalności publicznej i zawodowej jest czymś podłym i powinno zostać zablokowane.

  4. Zgadzam się z Apfelbaumem – o ile pewna groteskowość ma miejsce, to jest to przede wszystkim tragedia, a nie komedia. Nie życzę nikomu takiej zdrady ze strony dziecka, a zdarza się i wyśmienitym rodzicom, że wśród dzieci mają i czarne owce.

  5. I tak powszechnie wiadomo, kto ukrywa się tu pod szyldem ROP-u: megaloman, który sam kiedyś należał przez krótki czas do ROP-u Jana Olszewskiego, a obecnie rządzi tym portalem.

  6. ROP cokolwiek przesadził z atakiem personalnym na prof. Bartyzela, choć informacja ważna w kontekście pojawienia się tego nazwiska w kontekście jakiś społecznych dewiacji.

  7. @ Xall – to nie jest atak na Jacka Bartyzela, a jedynie pytanie o potwierdzenie faktu. Jacek Bartyzel nie jest na tym portalu traktowany jako jakiś nadludzki autorytet moralny, o którym nie wolno pisać, którego nie wolno krytykować. Czas kiedy był w naszym środowisku takim autorytetem już dawno minął. Nie wykorzystał swojej szansy, nie umiał stanąć na czele środowiska, nadać mu tonu. Jego wybór.

  8. Temat jest na tyle ważny, że nie powinien ujść uwadze portalu. Natomiast wybiórczą wrażliwość części komentatorów można przez analogię porównać do etyki sytuacyjnej, a w konsekwencji potępić.

  9. To jest bardzo ważna informacja. Właśnie Jacek Bartyzel Młodszy wziął udział w debacie „Co dalej z polską prawicą wolnościową”. Został tam zaproszony. Okazuje się, że „Palikot” to był jeno prolog. Pan Bartyzel raczył się pochwalić, że był członkiem również „Nowoczesnej”, z którą łączył jakieś „nadzieje”. Niespełnione, więc już „Swetrukowcem” nie jest.
    Rozumiem, że można się z popełnionych błędów „nawrócić”, „wyspowiadać” i uzyskać „odpuszczenie” ale… wysoce nieroztropną jest taka forma „miłosierdzia” ze strony organizatorów dla szanownego Pana Jacka, który z własnej nieprzymuszonej woli powinien zauważyć niestosowność swojego udziału w owej debacie.
    Jeśli szczerze się „nawrócił”, daj Mu Panie Boże zdrowie, niechaj w cieniu odrobi swoje winy, bez włażenia na Afisz, bo jego gęba zaufania tej inicjatywie nie przyniesie. Obawiam się jednak, że „Kmicica” to ci z niego nie będzie, raczej „Kuklinowski” na miarę swoich możliwości – obym się mylił, z satysfakcją wtedy to przypuszczenie odszczekam pod stołem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *