Janicki [rec.]: A. Wielomski, Sojusz ekstremów w epoce globalizacji. Jak neoliberałowie i neomarksiści budują nam nowy świat

Dzięki tej książce dowiedziałem się czym jest neomarksizm a czym nie jest, czym jest neoliberalizm i czym różni się od liberalizmu. Zrozumiałem dlaczego tak wielu postmodernistów, socjaldemokratów i innych osoboludzi relatywizuje zbrodnie komunizmu, przy jednoczesnym maniakalnym doszukiwaniu się wszędzie mitycznego już faszyzmu, tam gdzie go ewidentnie nie ma, oraz dlaczego idea państwa narodowego i wartości patriotyczne są im solą w oku.
.
Te zjawiska każdy oczywiście dostrzega, ale w tej książce zostało to rozłożone na czynniki pierwsze, omówione i naukowo przeanalizowane. Prof. Wielomski wykazał, że takie postawy są logicznym następstwem, konsekwencją konkretnych idei i (anty)wartości. Co ciekawe nie tylko Julki i osobopostacie z kawiorowej lewicy nie odróżniają faszyzmu od nazizmu, ale nawet „wielcy” socjologowie, badacze lewicowi jak np. Urlich Beck i Edgar Grande. „Obydwaj niemieccy autorzy w pewnym momencie deklarują się jako hegliści, co bardzo wiele tłumaczy; wedle Hegla historia nigdy się nie cofa, cały czas płynie do przodu, dlatego reakcjonizm jest nie tylko pozbawiony sensu, lecz wręcz fizycznie niemożliwy. Państwo narodowe raz podważone przez procesy globalizacyjne, jest już nie do odtworzenia.
.
Na podstawie wielu przykładów, odwołując się do myślicieli, socjologów, historii dowiódł jak wiele łączy neomarksistę i neoliberała, że mariaż tych dwóch grup jest naturalny i oczywisty jak to, że po nocy świta, wszak trudno mieć pretensje do słońca, że świeci. Na świecie jest dużo rzeczy oczywistych, na które nie zwraca się jednak uwagi. Pozycja ta choć nie jest opasłą kolubryną (ma raptem 250 stron), jest naładowana treścią i konkretami. Może to mój poziom intelektualny jest mizerny, jednak mimo bardzo dobrego stylu w jakim prof. Wielomski ją napisał ja musiałem wiele fragmentów czytać po 2-3x, aby dokładnie zrozumieć i przemyśleć co zostało mi podane. Bibliografia liczy sobie 27 stron, czyli stanowi 1/10 całej książki, a przypisy ścielą się gęsto.
Ten krótki tekst nie jest absolutnie recenzją, jest to po prostu zbiór przemyśleń, który ma zachęcić Was do zapoznania się z tą książką.
Demokracja może rzeczywiście zapuścić korzenie tylko wtedy, gdy uda się przełamać narodową historię kontenerową (pogardliwe określenie dla dziejów państw – przyp. autora) i zastąpić ją zinstytucjonalizowanymi formami transnarodowej pamięci, w których role ofiar i sprawców będą na nowo definiowane w systematycznej perspektywie.”
.
Eryk Janicki
Książka jest dostępna tutaj: https://provitabona.pl/sklep/
Click to rate this post!
[Total: 3 Average: 5]
Facebook

2 thoughts on “Janicki [rec.]: A. Wielomski, Sojusz ekstremów w epoce globalizacji. Jak neoliberałowie i neomarksiści budują nam nowy świat”

  1. ja, rocznik 1947>im dalej od 1989 – data od której następuje upadek cywilizacyjny RPjakiśtamnumer – tym umacnia się moja świecka tradycja>nie czytam książek napisanych w języku polskim przez Polaków post1989!!
    Bardzo mi się podoba określenie p. Nehrebeckiej sprzed iluśtam lat>lekka trawestacja
    rosną pokolenia przygłupów, ludzi pozbawionych wiedzy i wyobraźni.
    'neomarksizm>neoliberalizm’>to KAPITALIZM!!!
    mających swoich protektorów z bardzo wysokiej półki>USA-UN-NATO-EU-WB-IMF-OECD-SZWABUSA-HARIRI-SOROS etc
    ale z czym się 'niektórzy’>Chrl+Ruskie nie zgadzają a te 1sze>w sposób BEZCZELNY i arogancki nawiązują do Marksa
    nie mówiąc tym że te 2gie>to się wykazują 'asertywnością’ >to słowa szefa NATO bo….
    i śmieszne>

  2. Na nic zdały się zarzekania autora: „Ten krótki tekst nie jest absolutnie recenzją, jest to po prostu zbiór przemyśleń, który ma zachęcić Was do zapoznania się z tą książką.”, gdyż z nagłówka i tak dowiadujemy się, iż jest to recenzja… Ale najważniejsze jest to, co urbi et orbi ogłosił p. RAST: „>nie czytam książek napisanych w języku polskim przez Polaków post1989!!” Oddajmy mu uczciwie, iż owo postanowienie jest nad wyraz roztropne z jego strony, bo po cóż i miałby czytać cokolwiek po polsku (napisane choćby i przed 1989 rokiem) skoro i tak nic z tego nie zrozumie?…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *