Prezydent Duda wyraził irytację faktem spotkania na szczycie w Stambule przedstawicieli czterech państw, które chcą uregulować sytuację w Syrii. Irytacja ta wynika zapewne z faktu, że oto ktoś waży się układać jakieś sprawy międzynarodowe bez udziału państwa, które Duda uważa za światowego hegemona, nieodmiennie wierzy w jego omnipotencję i wytrwale zabiega by hegemon raczył zainteresować się jego propozycją wybudowania w Polsce bazy o nazwie „fort Trump”. A tu okazuje się, że są tacy w Europie, i nawet nasi sąsiedzi, którzy szczególnej roli USA nie uznają.
Prezydent Duda nie powinien jednak tak lekko komentować tego szczytu w Stambule jednym lekceważącym słowem. Albowiem wystarczy tylko podsumować potencjał tych państw i wyjdzie nam, że one przewyższają USA pod względem demograficznym, ich produkcja przemysłowa niewiele ustępuje USA, liczebność ich sił zbrojnych i ich siła łączna uderzeniowa także dorównuje USA. Na dodatek one leżą w pobliżu Polski, niektóre u naszych granic, zaś USA jest wiele tysięcy kilometrów stąd, za oceanem.
Może bardziej rozsądnym byłoby zastanowić się nad tym spotkaniem i na spokojnie rozważyć, czy oto nie mamy do czynienia z pierwszym przejawem nowego ładu międzynarodowego, gdzie inne niż USA mocarstwa są w stanie zapewnić stabilność w sąsiadujących obszarach i będą to czynić bez udziału USA. Być może ten nowy ład międzynarodowy właśnie powstaje i on będzie, przez jakiś czas, funkcjonował równolegle ze starym systemem, odchodzącym już w przeszłość.
Zauważmy też, że wśród tych państw, razem z Rosją, mamy także drugą, trzecią i czwartą, najsilniejsze armie NATO. A skoro tak jest, to być może tradycyjna rola NATO odchodzi właśnie w przeszłość.
Nasz prezydent, jak i rząd, powinny się nad tymi procesami głęboko zastanowić, a nie komentować je jednym słówkiem na twitterze, jak zwykł czynić prezydent Trump.
Stanisław Lewicki
Należy też zauważyć ponadto, że Turcja ujawniając morderstwo w saudyjskim konsulacie zadaja silny cios w amerykańską strefę wpływów na Bliskim Wschodzie.