Wielomski: Z Angelą czy bez, polityka Niemiec wobec Polski będzie taka sama

Rozmowa korespondenta radia Sputnik Leonida Sigana z historykiem i politologiem profesorem Adamem Wielomskim.

 — Kanclerz Niemiec Angela Merkel potwierdziła w poniedziałek, że nie będzie się ubiegać o reelekcję na przewodniczącą partii i że jej obecna kadencja jest ostatnią. Dodała, że po upływie obecnej kadencji parlamentu nie będzie zabiegać o żadne stanowisko polityczne. Czyli nastąpił początek końca ery Merkel. Wiadomość ta odbiła się gromkim echem w wielu stolicach. Jak Pan profesor, interesujący się sprawami polityki europejskiej, osobiście przyjął tę wiadomość? Jakie według Pana mogą być tego skutki?

— Nie jestem zaskoczony rezygnacją Angeli Merkel. W związku z kryzysem imigracyjnym, który sama wywołała, zaczęła być obciążeniem zarówno dla niemieckiej polityki zagranicznej jak i przede wszystkim dla własnej partii. Spowodowała też ożywienie niemieckiej prawicy. Mam tu na myśli Alternative fur Deutschland. Merkel była politykiem, który wcześniej kojarzył się ze stabilizacją i wzrostem znaczenia Niemiec na arenie międzynarodowej, a także wzrostem gospodarczym. Natomiast od pewnego czasu zaczęła się kojarzyć z kłopotami Niemiec — niebezpieczeństwem na ulicach, zaburzeniami spokoju społecznego. W takiej sytuacji nie uważam, że to była jej  własna decyzja o odejściu. Została ona prawdopodobnie wymuszona przez elitę partyjną, która stwierdziła, że pod tym sztandarem i pod tą flagą CDU ma utrudnione działanie polityczne i znacznie ogranicza swoje możliwości pozyskiwania wyborców. Ta decyzja jest, moim zdaniem, całkowicie racjonalna. To musiało się po prostu stać.

 — Rezygnacja Angeli Merkel wywołała żywą polemikę w polskich mediach. Poseł PiS Arkadiusz Mularczyk stwierdził w rozmowie z portalem „Wirtualna Polska”, że polityka niemiecka wobec Polski jest w dużej mierze niezmienna niezależnie od tego, kto jest kanclerzem. Niemcy po prostu chcą Polskę kolonizować, wykupując przemysł, media, banki, tworząc strefę zbytu dla swoich produktów… „Dlatego nie spodziewam się wielkich zmian, jeśli chodzi o podejście do Polski” — stwierdził Arkadiusz Mularczyk. Natomiast na łamach „Wyborczej” jej publicysta i politolog Bartosz Wieliński, który wyraża raczej poglądy opozycji, twierdzi, że Merkel rozumie polskie dążenie ku Zachodowi i obawy wobec Wschodu. Czy jej następczyni, czy następca będą również wrażliwi na polskie sprawy? „Wątpliwe” — twierdzi Wieliński. Jednym słowem, jak to swego czasu określił Żeromski: „Słoń, a sprawa polska”.  Jaka opcja jest Panu profesorowi bliższa?

— Może nie tyle opcja, co perspektywa. Często nie bardzo się zgadzam z posłem Mularczykiem, szczególnie jeśli chodzi o język wypowiedzi, bo jest czasami dla mnie zbyt radykalny i gwałtowny, ale co do sedna tej wypowiedzi to z pewnością jestem w stanie się z nim zgodzić. Polityka niemiecka wobec Polski wyrasta z czynników obiektywnych, a są to po pierwsze czynniki geopolityczne, a po drugie czynniki natury ekonomicznej, wiążące się z ekspansją niemieckiego kapitału i poszukiwaniem przez niemiecki przemysł ciężki rynków zbytu. I tutaj Polska i Europa Środkowo-Wschodnia są dla Niemiec naturalnym terenem tej ekspansji. Dlatego nie spodziewam się, żeby odejście Angeli Merkel w tej kwestii cokolwiek rzeczywiście zmieniło. Jest to polityka, która zaczęła się jeszcze w epoce Willego Brandta w latach 70. i ona jest kontynuowana i rozwijana bez względu na to, kto będzie kanclerzem. To, w czym się nie zgadzam z posłem Mularczykiem, to jest wizja tego, że mamy do czynienia z inwazją. To jest po prostu wynik wewnętrznego rozwoju ekonomicznego Niemiec i jest tendencją natury obiektywnej.

 — Poważne obawy w związku z decyzją Merkel wypowiedział prezydent Francji Emmanuel Macron. W jakiej mierze wiąże się to z jego polityką?

— Myślę, że prezydent Macron jest przede wszystkim zaniepokojony faktem, że nie wiadomo, kto będzie następcą Angeli Merkel, jaki będzie jego stosunek do integracji europejskiej. Prezydent Francji nie ukrywa tego, że chciałby przekształcić Europę w jakieś superpaństwo federalne i w tym kierunku znajdował wspólny język z Angelą Merkel. Tymczasem jedną z przyczyn, najważniejszą, odejścia Angeli Merkel jest kryzys imigracyjny i w ogóle kryzys integracji Europy, w tym kształcie, w jakim on jest. I jest pewne niebezpieczeństwo z punktu widzenia prezydenta Macrona, że następca odchodzącej Angeli Merkel będzie w tych kwestiach zajmował, nie powiem, że diametralnie różne, ale jednak odmienne stanowisko. I może się okazać tak, że nie będzie chciał kontynuować tego projektu razem z Francją.
Click to rate this post!
[Total: 17 Average: 4.2]
Facebook

7 thoughts on “Wielomski: Z Angelą czy bez, polityka Niemiec wobec Polski będzie taka sama”

  1. Powiedzmy sobie szczerze – kraje poważne (jak Niemcy) nie zmieniają drastycznie swej polityki i wizji świata z powodu zmian personalnych. W krajach niepoważnych (jak Polska) zmiana jednego półgłówka powoduje całkowitą reorientację.

      1. @JSC – A czy USA zmieniły drastycznie swoją politykę? Dalej rządzi kompleks militarno-przemysłowy, sektor bankowy oraz spec-służby. Dalej mamy takie czy inne interwencje. Dalej parcie do konfrontacji z Iranem, Chinami i Rosją. Dalej prymat ideologii supremacji liberalnej demokracji i hegemonii USA. Wielkich zmian nie widzę w USA.

        @Pani F. – jestem Polakiem a nie Polską. A prawda jest niezależna od tego, czy się ma do czegoś sympatię czy nie. A ta jest taka, że Polska krajem poważnym nie jest.

  2. Prawica pisowska przyzwyczaiła się, że Niemcy mają twarz Merkel, lecz przekonają się rychło, że po jej odejściu będzie dla Polski gorzej przede wszystkim w dyskursie politycznym, który się zaostrzy. Zapewne szokiem dla Polaków, a dla pana Mularczyka głupim zdziwieniem, będzie niemiecka odpowiedź w sprawie reparacji traktująca tę sprawę w powiązaniu z … Ziemiami Odzyskanymi. W ten oto sposób prezes Polski pan Kaczyński (nie pan Mularczyk – to mało rozgarnięty wykonawca ) uczyni kwestię polskiej granicy zachodniej – „kwestią otwartą” i tak sobie wrócimy do hołubionych przez pana prezesa czasów gomułkowskich.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *