Do tej pory w Polsce zwracano uwagę tylko na odradzanie się banderyzmu na Ukrainie. Obecnie sytuacja jest już gorsza. Nie chodzi już tylko o neobanderyzm, który z racji swojego charakteru ograniczał swoją działalność do Ukrainy, a silny jest tylko na zachodzie Ukrainie, czyli w tzw. Galicji. Obecnie na Ukrainie powstaje silny ruch, a charakterze nazistowskim, który obejmuje całą Ukrainę, a ma ambicje i podejmuje działania mające na celu rozszerzenie swojej działalności na Europę, a nawet na USA.
Chodzi o tzw. Ruch Azowski, który w sferze programu, symboliki i modus operandi nawiązuje i jakby się wzoruje na niemieckim nazizmie. Przeanalizujmy sprawę po kolei. Ten ruch zaczął się cztery lata temu od jednego z wielu tzw. batalionów ochotniczych, o nazwie „Azov”, który uczestniczył w wojnie w Donbasie. Jednak w odróżnieniu od wielu innych, które zdegenerowały się, zostały rozwiązane, włączone do MSW Ukrainy, lub też ich członkowie się rozproszyli albo zostali postawieni przed sądami, batalion „Azov” nadal się rozwijał i pomimo włączenia w struktury MSW Ukrainy, zachował swój szczególny charakter, symbolikę i ideologię. Jest jedyną formacją ochotniczą, którą rozwinięto do rozmiarów pułku. Na dodatek z czasem wokół niego zaczęły powstawać inne struktury o charakterze politycznym. Powstała partia – „Korpus Narodowy”. Powstały ochotnicze formacje, rodzaj bojówek partyjnych, pod nazwą „Narodowi Drużynnicy”, które chcą szybko stworzyć struktury w całej Ukrainie.[i]
Patrząc na ten dziwny konglomerat, nazywany Ruchem Azowskim, nie sposób nie zauważyć podobieństw do struktury ruchu nazistowskiego w Niemczech za Hitlera. Tamten ruch składał się z zasadniczych pięciu filarów: partii – NSDAP, bojówek – SA, elitarnej gwardii – SS, organizacji młodzieżowej – Hitlerjugend, oraz masowych i całkowicie podporządkowanych związków zawodowych – Front Pracy. Jeśli porównamy tę strukturę z Ruchem Azow, to widać, że obecnie w jego ramach już funkcjonują trzy pierwsze filary (Korpus Narodowy, Narodowi Drużynnicy i Pułk „Azov”) i nie będziemy mieli problemów z ich przyporządkowaniem. Na dodatek mamy tam też jakieś elementy organizacji młodzieżowej pod postacią obozów szkoleniowych dla dzieci i młodzieży w wieku od 8-16 lat – „Azowiec”[ii]. Widać że struktury tego ruchu są coraz silniejsze i ewidentnie przygotowują się do walki o władzę na Ukrainie. Okazją będzie zamieszanie związane z podwójnymi wyborami na Ukrainie w roku 2019.
Jeśli chodzi o używaną przez Azow symbolikę to ona wprost nawiązuje do nazistowskich Niemiec. Najważniejszy symbol jest podobny do tzw. wilczego haka (Wolfsangel) – jednego z głównych nazistowskich symboli, używanego, w różnych wersjach, przez liczne formacje zbrodniarzy z SS; m.in. jako godło 2 Dywizji SS „Das Reich”, 4 Dywizji SS „Polizei” i złożonej z Holendrów 34. Dywizji SS „Landstorm Nederland”. Azow używa także innego nazistowskiego symbolu, tzw. „czarne słońce”.
Jeśli weźmiemy to wszystko razem, to nie można się dziwić, że rozwój i działalność Ruchu Azow budzi zaniepokojenie nawet w USA. Kongres USA wprowadził zapis w ustawie o przydzieleniu środków na pomoc zagraniczną, która zakazuje używania środków rządu USA dla uzbrajania i szkolenia formacji Azow. Kongresmen Ro Khanna, który zabiegał o wprowadzenie tego zakazu, wprost określa formację Azow, jako neonazistowską.[iii]
Finansowane przez Kongres USA Radio Free Europe, także nie ma wątpliwości czym jest Azow. Ambicji międzynarodowych nie kryje rzeczniczka tego ruchu. Olena Semenyaka, która stwierdza: „My myślimy globalnie (…) współpraca z nacjonalistycznymi grupami w Europie może być rodzajem platformy do naszego wejścia do Unii Europejskiej”[iv]. Jak przypomina autor tekstu w RFE, Christopher Miller, Semenyaka została kiedyś sfotografowana, gdy trzymała flagę ze swastyką i wykonywała nazistowskie pozdrowienie. Chodzi zapewne o to zdjęcie[v], które znajduje się też na portalu tzw. Ukraińskiego Klubu Tradycjonalistów. Cóż, jaki kraj, tacy i tradycjonaliści.
Grupą Azow zajmuje się także FBI w związku z podejrzeniem szkolenia amerykańskich ekstremistów.
Mamy zatem skrajną organizację, która objęta jest ustawowymi sankcjami w USA, i której działalnością zajmuje się FBI.
Takie referencje, które nie są przecież żadną tajemnicą, powinny odstraszać od kontaktów z nimi. Czy tak jest? Niestety nie. W związku z próbami zdobycia sobie partnerów i poparcia w Europie, Ruch Azow organizuje liczne imprezy propagandowe, gdzie chce skupić uczestników z różnych krajów.
Ma na tym polu niejakie sukcesy i zaliczyć do nich może kontakty z osobami z … Polski.
I tak, 13 października tego roku na Ukrainie odbyła się konferencja pod nazwą „Intermarium” zorganizowana przez ludzi związanych z politycznym ramieniem Ruchu Azowskiego, czyli Korpus Narodowy. Najwyżej postawioną tam osobą z tej partii była wspomniana Olena Semenyaka (tym razem nie hajlowała). Wśród zagranicznych gości tego spotkania był Chorwat, były sierżant Legii Cudzoziemskiej, chyba jeden Łotysz, a pozostali to w większości … przybysze z Polski. Wśród nich był Jerzy Targalski, publicysta Gazety Polskiej, ale także szef jednego z ośrodków analitycznych Akademii Sztuki Wojennej utrzymywanej przez MON.[vi] Podczas tej mocno wątpliwej konferencji (przypomnę, że uzbrajanie i szkolenie Azowa jest objęte zakazem przez USA) był on przedstawiany m.in. jako doradca Ministra Obrony Narodowej Polski i przedstawiciel Centrum Studiów Wschodnich Uniwersytetu Warszawskiego.[vii] Pan Targalski usiłował tam coś przedstawić po ukraińsku, ale nie wzbudziło to chyba większego zainteresowania, co widać po braku reakcji ze strony jego sąsiada przy stole prezydialnym, krótko ostrzyżonego i ubranego w mundur mężczyzny ze znakiem „wilczego haka” na rękawie.[viii]
To, że pan Targalski chce się pokazywać w takim towarzystwie, to jest jego sprawa, ale to, że jest tam przedstawiany jako doradca polskiego ministra obrony i jakiś reprezentant Uniwersytetu Warszawskiego, to jest sprawa tych instytucji. Czy one aby na pewno chcą być łączone z imprezami organizowanymi przez takie osoby jak Olena Semenyaka i Ruch Azow?
W Polsce współpracują z Azowem skrajni nacjonaliści z takich organizacji jak np. grupa Szturmowcy, których w bieżącym roku, usiłowano wyprosić z Marszu Niepodległości. W ubiegłym roku zorganizowali oni m.in. dwie konferencje z cyklu „Europa przyszłości”, w których wzięła udział, jako przedstawicielka Azowa, wspomniana Olena Semenyaka.[ix]
Być może dla uczestników z Polski ciekawym wydało się samo hasło konferencji, a mianowicie „Intermarium”, czyli „Międzymorze”. Jednak, dla azowców, to pojęcie ma inne znaczenie niż by to może chcieli ich goście z Polski. Otóż sama Semenyaka, tytułująca się „międzynarodowym sekretarzem” Korpusu Narodowego, mówi jasno, że międzymorze ma być tylko platformą, albo odbiciem do wykreowania, konkurencyjnego względem Unii Europejskiej, projektu Paneuropy.[x] Tej „trzeciej drogi” jaka jest w programie też innych faszystowskich ruchów, w tym niemieckich, gdzie ma polegać na odrodzeniu „serca Europy”, czyli właśnie Niemiec.
Taki program azowcy przedstawiali na spotkaniu z Junge Nationalisten – czyli młodzieżówką niemieckich neonazistów z NPD, z którymi także brali razem udział w marszu 14 października w Kijowie dla uczczenia UPA.[xi] Z próbą budowy takiej „paneuropy” mieliśmy do czynienia podczas ostatniej wojny i tego na czym polegał plan Niemiec wobec Polski to nikomu nie trzeba chyba przypominać. Zwyczajnie ciarki przebiegają po plecach gdy się znowu coś takiego słyszy.
Dla Polski, niczego gorszego niż bliska współpraca niemiecko-ukraińska nie można sobie wyobrazić, gdyż oznacza ona, że państwa te mogą razem zrealizować swoje wszelkie pretensje, w tym terytorialne, wobec Polski, a to będzie oznaczało pozostawienie Polski jako jakiegoś tworu kadłubowego, bądź nawet całkowitą likwidację. Już raz ta współpraca zadziałała w 1918 roku (Traktat brzeski z 9 lutego 1918 r.) i doprowadziła do przekazania przez Niemcy dla Ukrainy polskiej Chełmszczyzny i części Podlasia. Obserwując program takich ugrupowań jak Azow widzimy, że możemy potencjalnie stanąć wobec podobnego zagrożenia.
Niektórzy z polskich zwolenników Ruchu Azow usiłują wprowadzać w błąd twierdząc, że azowcy odcinają się od banderyzmu. Jest to kłamstwo, gdyż formacje Azowa uczestniczyły, na przykład, w osławionym marszu we Lwowie ku czci Szuchewycza, który przebiegał po hasłem: „Nie dla polskich panów we Lwowie”. Takie antypolskie imprezy Azow urządza na przemian z oszukańczymi, rzekomo propolskimi, gestami w rodzaju złożenia kwiatów pod jakimś pomnikiem ofiar Wołynia, czy też niejasnym i nie mającym znaczenia oświadczeniu w sprawie lwów z cmentarza Orląt Lwowskich. Widać, że jest to podwójna, oszukańcza narracja, mająca na celu wprowadzenie naiwnych polskich sympatyków w błąd, choć bardziej chyba prawdopodobne jest nawet to, że ci „polscy” sympatycy to, w rzeczywistości, osoby mający pewne ukraińskie koneksje połączone, na dodatek, z faszystowskimi sympatiami. Wszelki spór, w tym względzie, rozstrzyga widok aktywistów „Narodowego Korpusu” i bojówkarzy „Narodowych Drużynników” na wspomnianym antypolskim marszu we Lwowie wraz z organizacjami neobanderowskimi w rodzaju „Swobody” i „Prawego Sektora”[xii].
Pani Anne Applebaum napisała kiedyś w „The New Republic” tekst o tytule „Nationalism Is Exactly What Ukraine Needs”[xiii] (Nacjonalizm to dokładnie to czego Ukraina potrzebuje). I Ukraina ma teraz więcej nacjonalizmu, dużo więcej, i to w skrajnej postaci, który wyrwał się z butelki i ekspanduje na całą Europę, a nawet USA, które to muszą się już przed nim bronić zakazami w ustawach i uruchomieniem FBI. Ale czy to wystarczy? Wątpliwe! Dziś coraz bardziej naglące wydaje się pytanie o to, kto ten ukraiński nacjonalizm z powrotem zamknie w butelce.
Stanisław Lewicki
[i] https://www.bbc.com/ukrainian/features-42859649
[ii] https://www.rferl.org/a/ukraine-azov-regiment-military/27355932.html
[iii] https://thehill.com/policy/defense/380483-congress-bans-arms-to-controversial-ukrainian-militia-linked-to-neo-nazis
[iv] https://www.rferl.org/a/azov-ukraine-s-most-prominent-ultranationalist-group-sets-its-sights-on-u-s-europe/29600564.html?fbclid=IwAR1N2JkS-MqjbMc-PTVtPI-qhTMoQ-G_PyVYM3gKPM0X7TQ9sDO3GzeJxlI
[v] https://pp.vk.me/c608528/v608528921/36cd/iOlT-418K-Y.jpg
[vi] https://kresy.pl/wydarzenia/regiony/ukraina/targalski-gosciem-azowa/
[vii] https://www.facebook.com/IntermariumSUPPORT/posts/2157595020930918?__tn__=-R
[viii] https://www.youtube.com/watch?v=taxUx55A7pI&t=2s&fbclid=IwAR2VBe4tQHuGwzUGjS0cZewffuMikxx1PPT9g1VAai52hIGEcHoFv7yRV4s
[ix] https://www.szturmowcy.org/konferencje-europe-of-the-future
[x] http://intermariumnc.org/?p=425
[xi] http://euromaidanpress.com/2018/10/15/german-neo-nazis-march-with-ukrainian-nationalists-in-upa-march/
[xii] https://www.youtube.com/watch?v=E4B_ApQxuZE
[xiii] https://newrepublic.com/article/117505/ukraines-only-hope-nationalism
>Dziś coraz bardziej naglące wydaje się pytanie o to, kto ten ukraiński nacjonalizm z powrotem zamknie w butelce.<
Prawdopodobnie sam się zamknie. Dzisiejsza Ukraina nie ma ani środków ani mocy na dokonania jakichkolwiek dużych projektów. Drenaż umysłów oraz mas ludzkich jest dokonywane teraz przez kraje UE (w tym i Polskę) zatem ukraińskie państwo nie ma szans wyjścia "na prostą". O ewentualnej kolaboracji z Niemcami też bym się nie martwił – RFN do tej pory ma problemy z "wyciągnięciem na poziom" dawnego NRD a miałby Berlin ucywilizować Ukrainę? Ruch Azowski zapadnie się, ponieważ nadmiernei się rozrasta a nie ma żadnej sensownej bazy ekonomicznej.
(…)Ruch Azowski zapadnie się, ponieważ nadmiernei się rozrasta a nie ma żadnej sensownej bazy ekonomicznej.(…)
No to pójdą w przestępczość zorganizowaną… są za mocni, aby ich ruszyło SBU, a jak jeszcze będą się kręcili koło Donbasu, a będą bo to żyła złota to już wogóle służby nie wpadną na tego typu pomysły.
Jak pójdą w przestępczość zorganizowaną to także będzie oznaczać ich kres. Spójrz na np. Frakcję Armii Czerwonej (RAF) w Niemczech. Kiedy wyczuli nielegalne zarobki to przestali być ideologicznymi żołnierzami a stali się zwykłymi bandytami. I ostatecznie zaniknęli po paru akcjach.
A po drugiej stronie masz połudnowoAmerykańską guarillę.
Kto ich zamknie do butelki? Chyba jedyna nadzieja w Rosji. Zresztą jak widać coś się zaczyna dziać, choć może to tylko takie pokazy siły na ten moment.