– Pan Kaczyński wychodzi i oznajmia, że dokładnie trzeba zbadać przyczynę śmierci Leppera. Tymczasem oni chcą grać w kampanii nekrologami. Żerować na śmierci Leppera. Mówią, że chcą powołać komisję. A najpierw uknuli seksaferę, aferę gruntową. Przecież to oni robili, tego nie robiła Platforma Obywatelska – mówi Wanda Łyżwińska, była posłanka Samoobrony, dobra znajoma Andrzeja Leppera w rozmowie z portalem tvp.info.
Żona jednego z bohaterów seksafery – Stanisława Łyżwińskiego twierdzi także, iż nie wierzy w samobójczą śmierć lidera Samoobrony. Zastanawia się nad tym, iż „już po wstępnych oględzinach prokuratura orzekła, że to samobójstwo”.
– Nie było nawet sekcji, a prokuratura zastrzegła, że osoby trzecie nie brały udziału w zdarzeniu… Skąd taka pewność? Poza tym ja się zastanawiam, dlaczego sekcja zwłok była wykonana dopiero po trzech dniach. Moim zdaniem to było granie na czas – mówi dla serwisu tvp.info Łyżwińska.
Wandę Łyżwińską zastanawia także, skąd dziennikarze biorą informacje o potencjalnych powodach samobójstwa. – Szuka się na siłę przyczyny samobójstwa, tak jakby ktoś chciał odwrócić uwagę od istoty sprawy – dodaje.
-asd