"Ze względu na duże zainteresowanie ONR w województwie Opolskim za sprawą ostatnich udanych akcji (debata z Pawłem Kukizem, Marsz ONR) Klub Gazety Polskiej i OSPN (Opolskie Stowarzyszenie Pamięci Narodowej) zaprasza na wykład o współczesnym ONR w lokalu przy ul Krakowskiej 9 w Opolu (biuro poselskie PiS) jutro (27 kwietnia) o godzinie 18. Prelegentem będzie Tomasz Greniuch kierownik Brygady Opolskiej ONR. W imieniu organizatorów ZAPRASZAM!
Spotkanie odbyło się nie z inicjatywy PiS a tym bardziej posła tylko staraniem Klubu Gazety Polskiej, który korzysta z lokalu poselskiego. Wykład na temat współczesnego ONR odbył się właśnie w ramach jednego z takich spotkań. Publikę stanowili czytelnicy GP, cały przekrój wiekowy, nie ukrywali jednak, że są wyborcami PiS stanowiąc wręcz "żelazny elektorat". Jednak nie przeszkodziło to zdominować spotkania przez ONR. W sumie godzinny wykład przybliżył 30 osobowej publiczności cele i działalność współczesnego ONR. Wykład spotkał się z bardzo pozytywnym przyjęciem, do tego stopnia, że gospodarz lokalu w postaci "Młodych konserwatystów" poczuł się zagrożony wzrostem sympatii ONR wśród " żelaznego elektoratu" który określił ONR "perłą Opolszczyzny".
KOMENTARZ REDAKCYJNY
Czy "akcja penetracyjna" Prawa i Sprawiedliwości, ogarnia już pełną parą nie tylko Młodzież Wszechpolską, ale i Obóz Narodowo-Radykalny? Spotkania w szampańskiej atmosferze w lokalu posła PiS, przy obecności najbardziej fanatycznego zaplecza ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego, tzw. Klubu Gazety Polskiej – połączonego w entuzjastycznym nastroju z członkami ONR, "perłami Opolszczyzny". Nic się już nie ukrywa – wprost przeciwnie – trąbi o tym z pełnym zadowoleniem. Trudno uwierzyć,że to tylko regionalna inicjatywa; dla ONR jako całości, autorytetami zaczynają być m.in. Paweł Kukiz i Rafał Ziemkiewicz, osoby o takich lub innych poglądach dzisiaj i w przeszłości,lecz z pewnością nie narodowych/nacjonalistycznych. Obecnie, to raczej sympatycy postsanacyjnego PiS-u.Ogólnie narodowy radykalizm z ONR gdzieś umyka,pojawia się na horyzoncie kolejna "przystawka" PiS-u. I ci, którzy narodowymi radykałami się czują, a niekoniecznie współczesny kształt ideowy i działania ONR popierają, zadają pytanie – w co tu się właściwie gra?
Ziemkiewicz to pryszcz. Dla młodych polskich „nacjonalistów” największym autorytetem staje się Bronisław Wildstein (jak to mówi o nim kol. Bosak: „Bronek”). To są jakieś jaja, paranoja, obsesja, szaleństwo – nie wiem jakiego słowa użyć.
Panie Wielomski. Każdy lubi kogo lubi… Bosak lubi Bronka a pan Wojtka.( Jaruzela) Każdemu według zasług…
Wydaje się,że PiS rozpoczął definitywną ofensywę na „froncie narodowym”, czyniąc to po odpowiednim rozpoznaniu w szeregach „miękkich nacjonalistów”, ewentualnie używając agentury(od agentów ugrupowanie Jaro Kaczyńskiego jest specjalistą). Poza tym PiS, to wielka partia, z dużymi pieniędzmi, zapleczem logistycznym i mediami – a ludzie są słabi. Może też przywódcy „miękkich nacjonalistów” zamarzyli o karierach przy boku szefa PiS. Ale to już nawet nie głupota, lecz naiwność. Jaro przeżuwał i wypluwał, znacznie większe i groźniejsze przystawki. To nie przedwojenne czasy Bola Piaseckiego,który wykołował Koca i był blisko zbudowania Związku Młodej Polski o RNR-owskim duchu. Teraźniejsi liderzy „miękkich nacjonalistów”, nie mają dwudziestu procent inteligencji Bola. Wildsteina nie mógł przełknąć pewnie komp,jako idola „polskich nacjonalistów”. Pewnego kraju na Bliskim Wschodzie,to jeszcze tak.
Pan Winnicki wymyślił, że środowisko związane z konserwatyzm.pl trzeba otoczyć kordonem sanitarnym i wezwać lekarza. Jarosław Kaczyński zwiera szyki , geniusz, jeszcze będzie premierem. Oj da on popalić swojemu głownemu wrogowi, ksywa ;agent KGB”.
Czy kariera ważniejsza niż idea?
Przeczytalem zaskakujaca odpowiedz na portalu narodocwy.net. Z tekstu widac calkowite zagubienie ideowe, falszywa opcje polityczna, skrzywiona wizje historii Polski, a aluzja do Wegier jest prawdopodobnie programem poltycznym. Jezeli ten program zostanie zrealizowany, doprowadzi on do upadku tych, ktorzy wejda w sojusz z „centroprawica”, bo tak bylo zawsze we wszystkich krajach. Na Wegrzech juz za kilka lat nic nie pozostanie po obecnych reformach, a w dodatku jest to maly kraj bez znaczenia i o innej niz nasza historii. Zamiast wchodzic w sojusz z” centroprawica”, lepiej byloby pracowac na rzecz syntezy mysli narodowej i konserwatywnej, bo tylko intensywna praca intelektualna moze doprowadzic do wyplatania sie Polski z petli romatyzmu, co nas unicestwia. Niestety z tekstu wynika, ze tej woli nie ma u niektorych narodowcow, ktorzy ulegli podobnym zludzeniom, co FN we Francji swego czasu. Sa w tym tekscie rowniez akcenty antyintelektualne, a przeciez fundamentalna refleksja musi zawsze poprzedzic dzialanie. Inaczej to sie nazywa aktywizm.