Prawica w Platformie

Tytuł poniższego artykułu niektórych może zadziwić, niektórych zaszokować. Jest bowiem faktem niezaprzeczalnym, a dla społeczeństwa niezrozumiałym, że są w Polsce osoby i środowiska o charakterze prawicowym, które z jakiś, nie do końca zrozumiałych powodów swój byt polityczny wiążą z Platformą Obywatelską.

Bo jak inaczej ocenić postawę byłego spin doktora PiS-u Michała Kamińskiego i innych postaci, jak choćby publikującego na prawicowych portalach Jana Filipa Libickiego, by skończyć na sympatyzującym z PO Romanie Giertychu? Jak inaczej ocenić decyzję endeckiej Ligii Polskich Rodzin o poparciu w drugiej turze wyborów prezydenckich Bronisława Komorowskiego, decyzję która wywołała tak negatywne poruszenie na łamach prawicy.net?

Czy osoby te dobrze się czują w środowisku Platformy Obywatelskiej? Odpowiadam na to pytanie, że nie, wręcz przeciwnie, czują się w tym środowisku wręcz obrzydliwie. Ich niechęć wzmacnia społeczna ocena ich czynu, ocena jak najbardziej naganna – fakt, iż są uważani za zdrajców ojczyzny i targowiczan, a na publicznych spotkaniach wygwizdywani.

Nie widzą jednak innego wyjścia dla samych siebie. Ktoś powie, że to nieprawda, że mogą przecież zaprzestać działalności publicznej. Łatwo jednak dawać tego typu rady. Czy jednak postawa taka nie byłaby kapitulanctwem. Unikając zatem kapitulanctwa owe osoby i środowiska prawicowe decydują się trwać w swym niewdzięcznym losie pełnym dwuznaczności.

Gdyby się jednak bliżej przyjrzeć ich postawie, to przecież nie jest ona pozbawiona pewnych racji. Wszak pomiędzy Platformą a PiS-em podobno nie ma większych różnic programowych. Każdy uczciwy prawicowiec zgodzi się z powyższą tezą i tenże sam prawicowiec uzna, że o ile głosowanie na PiS ma sens (wszak to przecież mniejsze zło), o tyle głosowanie na Platformę to zdrada. Skąd ten rozdźwięk w ocenie obu podobnych formacji? Dlaczego tak nas denerwuje, tak do głębi porusza, gdy ktoś kogo uważamy za przyzwoitego człowieka zdecyduje się związać z Platformą bądź z PSL-em (jak to uczynił niedawno były Prezydent Stalowej Woli Andrzej Szlęzak – czym nota bene rozsierdził prawicowych internautów, zarzucających mu konformizm)?

Odpowiadam na to, że rozdźwięk ten bierze się z faktu, że pomimo, iż zarzekamy się, że nie mamy sympatii PiS-owskich w rzeczywistości myślimy po PiS-owsku. Partia ta nas bowiem zainfekowała i wpłynęła na nasz światopogląd. Wytworzona przez nią kategoryzacja wrogów i przyjaciół; swoich i tych „co stoją tam gdzie stało ZOMO” – działa. Samo wyobrażenie sobie alternatywnego porządku politycznych kategoryzacji wydaje się w tym kontekście niemożliwe.

Stąd tworzone na pniu nowe, rzekomo antysystemowe partie polityczne o charakterze prawicowym stają się takimi małymi PiS-ami bis. Powielają one bowiem PiS-owską kalkę pojęciową o zdradzie w Magdalence, walce z układem, pojednaniu Tuska z Putinem wokół tajemnicy smoleńskiej itp. Nawet jeżeli partie te z nazwy bądź z deklaracji odwołują się do dziedzictwa obozu narodowego bądź libertariańskiego, w rzeczywistości są PiS-ami bis. Podobnie jak PiS chcą nas wyrwać z oków układu okrągłostołowego, zbudować IV RP – tyle, że po swojemu. Nie ma bowiem świata, „nie ma zbawienia poza PiS-em” – jak powiedział kiedyś Jarosław Kaczyński.

Biedni zatem Ci, co sądzą inaczej. Ci, co są przywiązani choćby do dziedzictwa endeckiego. Dziedzictwo to pozostaje wielkim nieobecnym polskiego życia publicznego Anno Domini 2015, nieobecnym nie tyle w sensie politycznym, co psychologicznym. Endecka narracja, jej antyniemiecka geopolityka, jej przeświadczenie, że przyznane nam po wojnie kresy zachodnie wraz z szerokim dostępem do morza były czymś bezsprzecznie pozytywnym, czy w końcu antyromantyczny i antyinsurekcyjny charakter tej narracji – wszystko to jest dzisiaj nieprzydatne.

Nie mogąc się zatem pogodzić z partią, która głosi dominującą w Polsce narrację insurekcyjno-niepodległościową wiążą się owe neoendeckie środowiska polityczne z Platformą lub PSL-em, postrzegając te partie jako mniejsze zło. I rzeczywiście są one mniejszym złem, bo choć głoszą te same postulaty programowe co PiS (antyrosyjskość, proukraińskość, podobny program gospodarczy), to głoszą je w sposób mniej radykalny i mniej zacietrzewiony. Postawienie na Platformę to jednak wybór pozorny i nie stanowi on rzeczywistej alternatywy ani ucieczki od PiS. Czasami ma się wrażenie, że wybór ten, to wręcz wejście w objęcia PiS-u, gdyż cała Platforma znajduje się w kleszczach PiS-u będąc przez niego na każdym kroku cenzurowaną. Jeszcze gorszy los spotyka pod tym względem tych polityków, którzy kiedyś byli w PiS-ie, tych znienawidzonych „Judaszy” – oni są szczególnym obiektem zainteresowań swojej byłej partii. 

Śpieszę na końcu dodać, iż osobiście nie zaliczam się do tych środowisk, które opisałem w artykule. Bliżej mi chyba do PiS-u niż Platformy (też przecież zostałem zainfekowany kaczyzmem), choć zdaję sobie sprawę jak bardzo obie te formacje są mi odległe. 

Rozumiem jednak motywacje tych środowisk, rozumiem ich beznadziejną sytuację, fakt, iż wobec szczelnego zabetonowania naszej sceny politycznej, nie mają oni żadnego praktycznie wyjścia, nie odgrywają też żadnego znaczenia. Stąd środowiskom tym szczerze współczuję. Postrzegam nawet ich postawę jako ofiarną; to ofiara złożona na ołtarzu wyznawanych wartości. Tak, ci odsądzani od czci i wiary politycy być może, że są ostatnimi bezinteresownymi politykami naszego kraju. Ich misja jest tyleż heroiczna co fatalnie beznadziejna i samobójcza, bo skazana na społeczny ostracyzm.

Michał Graban

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

0 thoughts on “Prawica w Platformie”

  1. Tekst znakomicie pokazujący dlaczego 80% moich prawicowych znajomych, zatykając nos, w niedzielę pójdzie zagłosować na kandydata PiS. Tak, bo choćbyście nienawidzili Kaczyńskiego i kaczyzmu, to myślicie Kaczyńskim i kaczyzmem! Tak, większość z was jest zakamuflowanymi kaczystami. Będąc konserwatystami i nacjonalistami w sferze świadomościowej, w rzeczywistości jesteście romantycznymi rewolucjonistami! I tylko ja jeden stoję jako Katechon Kontrrewolucji Integralnej!

  2. Autor miejscami nieźle analizuje. Ale nie rozumie najważniejszych kwestii. I nie chodzi o pomniejsze, tj.: 1) Spadkobiercy Endecji nie muszą być z definicji antyniemieccy; polityka zagraniczna to gra interesów, a te mogą się zmieniać; 2)Endecy nie muszą tez być radykalnie anty-Unijni – to też kwestia kalkulacji interesów. Ale to, co ważne w moim przekonaniu: 1. Mamy spore doświadczenia współpracy bezpośredniej i z PiS i z PO. Doświadczenia z PiS są traumatyczne: zdrada na każdym kroku, niedotrzymywanie żadnych umów, fabrykowanie afer na koalicjantów, mitomania, przekupywanie działaczy, cynizm (Kurski), kłamstwa itp. Słowem: barbarzyństwo, turaństwo. Natomiast PO ma się wrażenie, że mimo różnic, to jednak NASZA Cywilizacja. 2. Ważne jest podejście do Państwa – odpowiedzialne, nastawione na współprace (choćby z PSL jako koalicjantem), czy radykalnie, rewolucyjne, awanturnicze, sekciarskie. 3. Jeśli odrzucamy retorykę okupacji, zniewolenia przez Rosje i Niemcy, zamachów, retorykę rządów agentury (WSI) – jako spreparowaną przez wariatów, to konserwatyście zawsze będzie bliżej do PO, niż do PiS. 4. Sprawa wykorzystywania kleru do celów politycznych jest także niebagatelna i ze szkodą dla Narodu. 5. Pytanie, czy tacy ludzie jak Giertych, Kamiński, Libicki nie maja ŻADNEGO wpływu na NIC, jak sugeruje Autor. Może autor za mało wie, a słowa Legierskiego, że PO przez 8 lat nic nie zrobiła dla gejów, więc popiera Dudę, niech wybrzmią należycie…

  3. „że mimo różnic, to jednak NASZA Cywilizacja”. Dokładnie. To co odrzuca od PiS to nie położenie na linii prawica-lewica, tylko kwestia jakiejś kultury, czy też modelu cywilizacyjnego właśnie.

  4. @Wojciech Wierzejski: „nasza cywilizacja” jeżeli zalicza się pan do cywilizacji turańskiej i żydowskiej to zgoda. Bronek nic nie zrobił dla pederastów? A KTO PODPISAŁ ŁAJDACKĄ KONWENCJĘ O ZWALCZANIU PRZEMOCY (de facto normalności, tradycji, wiary) wg której państwo ma „wykorzeniać” „stereotypy’ np. że małżeństwo to małżeństwo a nie sodomickie obrzydlistwo? Kamiński to wyjątkowo obrzydliwy typ, który urządza Bronkowi kampanię na zasadzie straszenia Kościołem i Prawem Bożym i naturalnym (promocja in-vitro), „państwem wyznaniowym” odwołując się przy tym do motłochu i grając na prymitywnym sentymentalizmie. O Giertychu nie wspomnę, bo ten to już niedługo u Michnika na Czerskiej to będzie stały bywalec. Szkoda, że ma pan tak krótką pamięć, że nie pamięta jak PO już próbowało w sejmie narzucić związki sodomickie, ale nie zdobyli większości. Przypominam jeszcze, że Komorowski podpisał 5 lat temu ustawę dzięki, której zabiera się co roku tysiące dzieci za biedę lub za to że rodzice są …. za konserwatywni. @adamwielomski: pan jako katechon Kontrewolucji Integralnej? Dobry kawał! Śledząc pana tok myślenia zaliczyłbym pana do takiej zachodniej chadecji, która to lęka się powiedzieć coś przeciw dewiantom, czy mordowaniu dzieci nienarodzonych bo to właśnie za „radykalne”. Chyba, że razem w jednym rzędzie z takimi katechonami (wg pańskich słów) jak Leszek Miller. I aby było jasne nie głosowałem na PO-PIS, o Lechu Kaczyńskim mam b. krytyczne zdanie (m.in. Lizbona, popieranie USRaela itp.).

  5. @PawelW Wszystko to prawda, ale czy ma Pan poczucie, że Duda jest w jakimś sensie „lepszy”? Bo ja nie. Duda wszystkim wszystko obiecywał, żeby tylko dostać się na stołek prezydenta. P.S. Co do p. Wielomskiego to ja mam wrażenie, że zawsze, kiedy używa słowa słowa „katechon”, to się wygłupia. Że pozazdrościł Korwinowi „kontrowersyjnych” wypowiedzi i próbuje coś podobnego robić samodzielnie.

  6. @dariusz.pilarczyk: nie mam specjalnych złudzeń co do Dudy, ale można mieć uzasadnioną nadzieję, że nie będzie galopem na zawołanie Michnika wprowadzał kolejnych ustaw uderzających w rodzinę i w normalność. W tym jednym uważam, że jest TROCHĘ lepszy. Zapewne wie, że jak będzie tak szedł w libertynizm jak Komorowski to szybko straci dotychczasowe poparcie.

  7. „W tym jednym uważam, że jest TROCHĘ lepszy.” Gdy to czytam, to zaczynam myśleć, że rzeczywiście trzeba się z Panem zgodzić. Ale zaraz potem przychodzą takie pytania: 1) Była mowa o sen. Libickim. To poznaniak, tak się składa, że przed wojną Poznań to był bastion endecji ( http://www.miastopoznaj.pl/blogi/pozostale/1383-na-pomoc-prezydentowi-i-rzadowi-poznan-wobec-przewrotu-majowego-w-1926-roku), teraz Poznań i większość Wielkopolski poparła Komorowskiego (i właściwie zawsze popierała PO bardziej niż PiS). Czy to jakiś „zwrot o 180 stopni”, czy też raczej jest tak, że mieszkańcy Wielkopolski wyczuwają (może błędnie, może nie) w PO jakąś większą bliskość tradycji endeckiej? Albo, że PiSowi jest dalej do jakiejkolwiek „normalności”? Ja tam nie wierzę, że Wielkopolska jest bardziej lewicowa od reszty kraju. Na wsiach ludzie nadal chodzą do kościoła w niedzielę itd. (a w miastach, wiadomo – tak jak wszędzie). 2) Jak już bawić się w oglądanie mapki wyników wyborów, to dlaczego jest tak, że podział między PO i PiS jest na linii wschód – zachód a nie wielkie miasta – wieś ( http://pl.wikipedia.org/wiki/Wybory_prezydenckie_w_Polsce_w_2015_roku#/media/File:Wybory_prezydenckie_2015_I_tura_mapa.png)? Na zachodzie Polski wsi też jest pod dostatkiem (choćby słynna rolnicza Wielkopolska właśnie). Żeby na to odpowiedzieć potrzeba by bardzo dużej wiedzy, być może się nie da. Więc może po prostu – zgodnie z radą p. Rękasa – zastosować podejście „Kazik, nie kombinuj” i odpuścić sobie próby jakiegoś „sztywnego” zaszufladkowania.

  8. Może jeszcze uzupełnienie. Przedwyborcze obietnice Dudy już zostały odwołane, powiedziano, że to była tylko taka „retoryka wyborcza” i że budżetu Polski na to nie stać, nie byłoby stać nawet budżetu Niemiec. Więc kandydat PiS po prostu od początku kłamał, postąpił nieuczciwie wobec swoich wyborców podobnie jak wcześniej PO postąpiła nieuczciwie wobec tych co na nią głosowali wierząc w obietnice o obniżeniu podatków i zreformowaniu gospodarki. To jest takie traktowanie wyborców jako idiotów, którym trzeba wcisąć jakiś kit, żeby zagłosowali. Dewiza „ciemny lud to kupi”, pisowaka właśnie. Ktoś taki – czyli zarówno PiS jak i PO – nie zasługuje na mój głos. Nie zasługuje i już.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *