Rękas: Życie po COVID-19: perspektywy bezpieczeństwa światowego

11 marca 2020 r. World Health Organization ogłosiła rozprzestrzenianie się COVID-19 pandemią światową. Zdaniem WHO, do maja 2023 r. odnotowano 765.222.932 jej przypadków, z czego 6.921,614 śmiertelnych. 5. maja 2023 r. sekretarz generalny WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus oświadczył, że Organizacja obniża poziom ostrzeżenia przed COVIDem, jednocześnie jednak, że zagrożenie nie minęło, bo „co trzy minuty ktoś umiera z powodu koronawirusa”. A jednocześnie przecież ludzie zaczęli umierać… po staremu. Także na wojnach.

Kiedy skończyła się pandemia?

Bo dla większości Europejczyków „pandemia” skończyła się o wiele wcześniej. Dokładnie 24. lutego 2022 r., wraz z rozpoczęciem wojny rosyjsko-ukraińskiej. Panie prezydencie Putin – dzięki! To pan to przerwał. Miliony ukraińskich przesiedleńców, niezaszczepionych, bez maseczek w jedną noc uczyniły wszystkie COVIDowe regulacje w jeszcze oczywistszy sposób absurdalnymi. Czy pamiętamy jeszcze, że dosłownie parę dni przed rosyjską inwazją głównym tematem publicznym było jak karać niezaszczepionych i jakie przywileje można by przyznać tym posłusznym, przyjmującym już coś bodaj trzecią dawkę? I ciach! Wszystko zniknęło z dnia na dzień. Cóż za szczęśliwy zbieg okoliczności…

Jedni wojują, drudzy chorują

Co równie ciekawe – nie dla wszystkich. W ciągu ostatnich 15 miesięcy uwypuklił się także podział na strony, które wojują i te, które chorują. Weźmy przykład Włoch, które początkowo były znacznie mniej zaangażowane w politykę zachodnich sankcji towarzyszącą wojnie na Ukrainie. W efekcie ścisłe obostrzenia COVID-19 obowiązywały we Włoszech jeszcze latem 2022 (maseczki na plażach, „zielone paszporty”), gdy reszta Europy już nie pamiętała o pandemii. W szczególności państwa azjatyckie, ignorując problemy euro-atlantyckie konsekwentnie realizowały własne polityki antypandemicznej. Dzieje pandemii charakteryzuje zatem typowe dla USA i Europy Zachodniej samozainteresowanie, uznawanie własnych doświadczeń i przeżyć za obowiązujące dla reszty świata. Wystarczy wziąć pod uwagę wcześniejsze amerykańskie doświadczenia (próby?) z ptasią grypą czy gorączką Zachodniego Nilu czy przed laty zastosowanie AIDS jako poligonu dla propagandy epidemicznej, przy jednoczesnym ignorowaniu autentycznie epidemicznego, do zastanawiających rozmiarów rozprzestrzeniania wirusa HIV w Afryce.

Systemowy rasizm

Podobnie było z COVIDem, kiedy opowieściom o „globalnej solidarności w obliczu pandemii” towarzyszyła brutalna odmowa zawieszenia sankcji wobec Iranu przynajmniej o leki i produkty medyczne. WHO równie konsekwentnie bagatelizowała realne kryzysy zdrowotne, ogniska pandemiczne wybuchające w Afryce, ale pechowo związane z prawdziwymi chorobami, jak polio (w Mozambiku po raz pierwszy od 30 lat), gruźlica (powrót w 2020 r. do poziomu sprzed lat trzech), malaria, zabijająca najwięcej ludzi od 20 lat, czy cholera odnotowana w 2020 i 2021 roku w ośmiu afrykańskich światach, na czele z Nigerią, wreszcie ebola, która w 2022 r. wróciła do Ugandy. Nie zwrócono w ogóle uwagi na całkowite załamanie afrykańskiego programu szczepień, jakby zapraszając prawdziwe epidemie, by rozlały się na resztę świata z imigrantami i uchodźcami. Systemowy rasizm polityki COVIDowej dotykał zatem nie tylko mniejszości rasowych i etnicznych w krajach rozwiniętych, ale był także ewidentnie skierowany przeciw większości ludzkości, zamieszkującej obecnie Azję Południowo-Wschodnią, Afrykę i Amerykę Łacińską. COVID-19 uwypuklił zatem tylko kto jest beneficjentem kapitalistycznego Systemu-Świata i kto zarządza formą hegemonii: pandemia zaczęła się, kiedy było to wygodne dla centrów Zachodu i one też podjęły decyzję o jej zakończeniu.

Dwie drogi kapitalistycznego transformismo

Można zatem postawić tezę, że rozróżnienie „wojna czy pandemia”  to tylko wyraz szerszego podziału geopolityka i geoekonomia państwowa czy transnacjonalistyczne zarządzanie kryzysami globalnymi, w rodzaju zmiany klimatycznej czy właśnie zagrożeń biologicznych. Oczywiście, tendencje te mogą być zarówno rywalizacyjne, jak i na innych płaszczyznach komplementarne[i]. Zwłaszcza biorąc pod uwagę wyraźne poszlaki odludzkiego pochodzenia wirusa SARS-CoV-2 z laboratoriów wojskowych i wiedząc o amerykańskich biolaboratoriach odkrywanych podczas wojny na Ukrainy.

We wszystkich tych przypadkach mamy jednak do czynienia z przejawami walki o przyszłość kapitalizmu. Z jednej strony występują w niej transnacjonaliści, Transnational Capitalist Class[ii], dzięki swojej solidarności i dążeniu do zarządu światowego forsujący powszechność COVIDa, choć wobec kompromitacji organizacji transnarodowych strategie nadal wdrażane musiały być przez ponownie sfragmentowane państwa. Dla TCC to jednak z pewnością nie koniec prób, ale co najwyżej koniec początku. Działania na rzecz superhegemonii kapitalistycznej, umocnionej globalną odpowiedzią finansową wobec COVIDa każą inaczej spojrzeć na słowa Ghebreyesusa: W większości przypadków jedne pandemie kończą się naprawdę dopiero wtedy, gdy zaczynają się kolejne”.

Ale jest też trend imperializmu rywalizacyjnego (w rozumieniu Lenina[iii] i Bucharina[iv]), realizowanego przez narodowe klasy rządzące za pomocą poszczególnych państw. W realiach Zachodu grupy te są przeważnie tożsame z krajowymi kompleksami wojenno-przemysłowymi. Ich tradycyjną metodą pozostaje wojna[v]. I ta szczęśliwie wybuchła: najpierw na Ukrainie, niedługo być może na Tajwanie. Co gorsza zaś wiemy, że parafrazując „W większości przypadków wojny naprawdę się nie kończą, tylko zaczynają się kolejne”. To również jest nasza, zupełnie realna przyszłość.

Powtórzmy przy tym: interesy się krzyżują, a oba trendy mogą wymieniać się nie tylko personelem, ale i metodami. Nieprzypadkowo Stany Zjednoczone, zainteresowane superhegemonią, niekwestionowanym pierwszeństwem w ramach kapitalistycznego Systemu-Świata, ale jednak po locke’iańsku realnie zarządzonego przez zdepolityzowaną sferę gospodarczą (zwłaszcza finansową) sięgają po tak staromodną metodę wojny, zaś Chiny, najbardziej dziś reprezentatywne dla hobbesowskiego nieprzecinania więzi między ekonomią a polityką z upodobaniem grały kartą COVIDa, choć znalazła się na stole wyraźnie z zadaniem pobicia wszystkich chińskich atutów[vi].

Suwerenna odpowiedź

Odnosząc się zatem do tytułowego zagadnienia, jakie są perspektywy globalnego bezpieczeństwa dla świata po COVIDzie, odpowiedź musi być krótkoterminowo pesymistyczna, a diabelską alternatywą są kolejne „zagrożenia” biologiczne i klimatyczne albo/oraz następne wojny. Czy umiemy się zorganizować i stawić opór temu kapitalistycznemu/imperialistycznemu transformismo? Czy jesteśmy zdolni zastąpić schyłkową hegemonię własną narracją, własnym reżimem prawdy, ale przede wszystkim własnym działaniem? Oto wyzwanie, mniej nawet dla ponadnarodowego społeczeństwa obywatelskiego, wymarzonego przez rozczarowanych utratą wpływu na politykę własnych państw[vii], a bardziej dla odradzającego się porządku suwerennych państw narodowych.

Tylko najpierw naszą suwerenność musimy odzyskać.

Konrad Rękas

Wystąpienie na PanAfrykańskiej debacie „COVID19 No Longer Health Threat – WHO. What the New Perspective to the World” emitowanej przez Afrique Media TV, 13. maja 2023 r.

[i] Por. m.in. K. van der Pijl, Transnational Clasesses and International Relatons, Londyn: Routledge, 1998 oraz “Western Hegemony and Transnational Capital: A Dialectical Perspective”, w: A. Anievas, red., Marxism and World Politics, Oxford: Routledge, 2009.

[ii] Por. m.in. R. W. Cox, Production, Power and World Order: Social Forces in the Making of History. Nowy Jork: Columbia Press, 1987 oraz S. Gill, red., Gramsci, Historical Materialism and International Relations, Cambridge: Cambridge University Press, 1993.

[iii] Por. W. Lenin, Imperializm jako najwyższe stadium kapitalizmu, Warszawa: Spółdzielnia Wydawnicza „Książka”, 1948 [1917].

[iv] Por. N. Bucharin, Imperialism and World Economy, Londyn: Merlin Press, 1987 [1917].

[v] Por. np. A. Budd, Class, States and International Relations, Londyn: Routlege, 2013.

[vi] Szerzej o rozróżnieniu na „Lockean” i „Hobbesian” w pracach K. van der Pijl, m.in. w Global Rivalries from the Cold War to Iraq, Londyn: Pluto Press, 2006, str. 26-46.

[vii] Por. np. A. Bieler, A. D. Morton, Global Capitalism, Global War, Global Crisis. Cambridge: Cambridge University Press, 2018.

Click to rate this post!
[Total: 11 Average: 5]
Facebook

5 thoughts on “Rękas: Życie po COVID-19: perspektywy bezpieczeństwa światowego”

  1. Tekst napisany na podstawie poglądów lewicowych naukowców. Nie wiedziałem, że Pan Rękas lubuje się w takiej twórczości.

    1. Komuchy starej daty i narodowi-konserwatyści mogą z powodzeniem wymieniać się personelem. Slobodan Milošević najlepszym tego przykładem.

  2. jako uzupełnienie: WHO jest narzędziem natomiast rozdawanie kart wykonuje się na szczeblu UN a tam: The World Health Assembly (WSHA) in the week of 21 May 2023 is scheduled to voting on a new set of International Health Regulations (IHR), including an intimately related Pandemic Treaty
    czyli: Światowe Zgromadzenie Zdrowia (WSHA) w tygodniu 21 maja 2023 r. jest zaplanowane głosowanie nad w sprawie nowego zestawu międzynarodowych przepisów zdrowotnych (IHR), w tym ściśle powiązany traktat pandemiczny mający charakter:
    criminal rules …they would abolish some of our basic Human Rights
    i to:
    pozwoliłoby WHO na narzucanie swoich zasad zdrowotnych ponad każdym suwerennym krajem czyli ponad 194 członkami WHO.
    i to jest: A Choice between Freedom and Tyranny
    więcej tutaj:
    The Great FREESET Versus The Great Reset. URGENT Message from Robert F. Kennedy Jr.
    .https://www.globalresearch.ca/great-freeset-versus-great-reset/5818431
    i to pisanie p. Rękasa tylko potwierdza starą opinię: ludzie nie wiedzą co się na świecie dzieje a ponadto nie wiedzą, że nie wiedzę.

  3. Pamiętam. To było najlepsze, że jak zaczęła się wojna na Ukrainie 24.02 to temat pandemii, którym codziennie notorycznie straszono od 2 lat, zniknął nagle z dnia na dzień. Z tą wojną rozkręcili taką samą psychozę co z pandemią – też szum informacyjny w celu ogłupiania i tak już podzielonego narodu, pełno sprzeczności, jednostronna narracja we wszystkich mediach, tępienie każdego kto ma tylko inne zdanie niż oficjalny przekaz. Z konfliktu zrobili nowość. Jak zobaczyłem ten szum informacyjny pierwszego dnia wojny to już wiedziałem, że coś jest nie tak.

  4. Pamiętam. To było najlepsze, że jak zaczęła się wojna na Ukrainie 24.02 to temat pandemii, którym codziennie notorycznie straszono od 2 lat, zniknął nagle z dnia na dzień. Z tą wojną rozkręcili taką samą psychozę co z pandemią – też szum informacyjny w celu ogłupiania i tak już podzielonego narodu, pełno sprzeczności, jednostronna narracja we wszystkich mediach, tępienie każdego kto ma tylko inne zdanie niż oficjalny przekaz.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *