13 grudnia to taka paradoksalna rocznica. Dlaczego? Ano bo wówczas ugrupowania mylnie uważane za lewicowe dziękują generałowi Jaruzelskiemu za stan wojenny i jego konsekwencje min.w postaci śmierci robotników. Z kolei ugrupowania mylnie uważane za prawicowe atakują generała Jaruzelskiego, który swoja decyzja zniszczył najbardziej socjalistyczny ruch opozycyjny w komunistycznej części Europy, działając wiec po części w interesie prawicy.
To tylko potwierdza, ze pomylenie z poplątaniem jest domeną polskiej polityki lewica i prawica to w tym kontekście pojęcia umowne.
Gwoli uczciwości istnieje jeszcze ideowa lewica, która jednoznacznie potępia Wojciecha Jaruzelskiego oskarżając go o zniszczenie największego ruchu pracowniczego w historii Polski.
Istnieje również konserwatywna prawica, która byłaby skłonna uznać generała za katechona, bo w jej odczuciu bronił on stabilności i jedności państwa przed anarchia i „prawdziwym marksizmem”.
Jedno jest pewne: proces rozkradania majątku państwowego, który przybrał na sile po 1989 roku jest nieodłącznie związany ze stanem wojennym. Od 1981 roku nikt już na dobra skale nie był w stanie powstrzymać zwykłych bezideowych cyników, którzy zbudowali to bagno, w którym obecnie żyjemy. Bagno pod nazwa: III RP.
Andrzej Skiba
aw