– W tej chwili o tym nie myślę. Jestem optymistą i liczę, że zarząd krajowy podejmie taką decyzję, że znajdę się na listach wyborczych. Jeżeli by się okazało inaczej, to będę to odbierał jednoznacznie, że środowiska homoseksualne miały większe wpływ i większe przełożenie – powiedział Węgrzyn w rozmowie z rozgłośnią z Kędzierzyna-Koźla.
[aw]
Idiotyczny żart, więc nie ma się co dziwić, że Donald Tusk nie chciał idioty na listach.