Szlęzak: Czy Karol Wojtyła zapisałby się do PiS-u?

Powaliło mnie zapalanie płuc. To dobra okazja, żeby zająć się sobą. Chciałem. Nie dałem rady. Zaczęło się od przeczytania rozmowy z Mario Vargasem LLosą. Powiedział w niej o pewnym kolumbijskim generale, który przy knajpianym stoliku planował ukraść całe państwo. Właśnie ukraść, nie przejąć, opanować czy zawładnąć. Bez tej myśli peruwiańskiego pisarza – polityka nie przyszłoby mi do głowy, że można chcieć ukraść całe państwo i ze może to być bardzo prawdopodobne nie tylko w Ameryce Łacińskiej. Ta „łacińskość” jest zamierzoną aluzją do koncepcji Feliksa Konecznego. Nie wiem czy LLosa myślał o tym samym, ale odkrył dla mnie nowe pojęcie polityczne, bardzo pasujące do teraźniejszej Polski. Wrócę jeszcze do niego.

.
Niedziela Palmowa stała się dniem szczególnej walki o miejsce Karola Wojtyły – Jana Pawła II w przestrzeni publicznej. Dla mnie koronnym argumentem na to jest to, co dzieje się i działo w mojej rodzinnej Stalowej Woli. Z jednej strony „marsz milczenia” w obronie czci papieża, a z drugiej strony oblanie farbą jego pomnika. Ten wandalizm, to jak na Stalową Wolę rzecz niesłychana i pokazująca do jakiego stopnia narastają złe emocje. Podobnie jak w innych politycznych wydarzeniach – według mnie to wszystko ma wymiar głównie polityczny – w Stalowej Woli jak w soczewce skupiły się działania polityków PiS-u.

.
Pewnie wielu się zdziwi, ale za integralną część działań PiS-u w związku z obroną czci Jana Pawła II, uważam informacje o tym, że pewna „gwiazda” stalowowolskiego PiS-u została członkiem zarządu w spółce jednego koncernu energetycznego. Ta „gwiazda” miała swego czasu problem z terminowym ukończeniem szkoły podstawowej i wśród osób lepiej ją znających nigdy nie miała opinii nawet przeciętnego intelektu. Wystarczyło to jednak do bycia liderem wśród kiboli. Tymczasem ani się nikt nie spostrzegł i kibolski lider błyskawicznie doszedł do matury i skończył ponoć jakieś studia. Wszystko to równolegle z błyskotliwą karierą polityczną w szeregach PiS. Spodziewam się, że wkrótce ta „gwiazda” zamacha nam przed nosem jakimś dyplomem NBA. W szeregach PiS-u jest tego istny wysyp. Podobno nawet powołali w tym celu jakąś uczelnię. W czasach PRL-u wyśmiewano prostactwo i nieuctwo ówczesnych rządzących Polską, opowiadając taki dowcip; do rektora AGH dzwoni pierwszy sekretarz KC PZPR i pyta – towarzyszu rektorze, to na którym roku studiów w końcu jestem? Rektor odpowiada – na trzecim, towarzyszu pierwszy sekretarzu. Na to oburzony pierwszy sekretarz – to co się ku… tak guzdrzecie?! Jestem przekonany, że w tym dowcipie zawiera się archetyp kariery wspomnianej „gwiazdy” PiS-u ze Stalowej Woli. Jest już tak rozpędzony w zajmowaniu kolejnych stanowisk, że na miejscu niejakiego Daniela Obajtka zacząłbym się bać o swoją posadę.

.
Tydzień temu na ostatniej sesji sejmiku województwa podkarpackiego, klub radnych PiS-u wniósł pod obrady uchwałę, stającą w obronie czci Jana Pawła II. Chcieli ją uchwalić przez aklamację, ale nie wyszło. Najpierw poseł Grzegorz Braun wytknął, że to hipokryzja, ponieważ wcześniej ci sami radni przyjęli uchwały ewidentnie sprzeczne z nauczaniem Jana Pawła II. Poseł Braun podsumował, że PiS na pamięci o Janie Pawle II chce wygrać kolejne wybory. Wściekła reakcja PiS-u świadczyła, że trafił celnie. Z kolei w głosowaniu byłem jedynym radnym, który się wstrzymał, więc politycznego efektu aklamacji tym bardziej nie było. Na konferencji prasowej, wyjaśniając swoje stanowisko, użyłem strzelistego porównania, mówiąc, że inicjatywa radnych PiS-u, to tak, jakby złodziej głośno potępiał złodziejstwo nie przestając kraść. To, co się dzieje w sprawie do tej chwili jednak utwierdza mnie, że porównanie, którego użyłem nie było nadużyciem.

.
Ewidentnie PiS chce ukraść pamięć o Janie Pawle II. Pisałem już o tym wcześniej. Chcą ukraść, bo niby bronią jego dobrego imienia, jednocześnie – jak na przykładzie ze Stalowej Woli – pokazują w jakiej pogardzie mają jego nauczanie o tym, czym kierować powinna się władza w państwie. I to, i opisana powyżej kariera wspomnianej pisowskiej „gwiazdy”, jest kolejnym dowodem, że PiS chce ukraść całe państwo i jest to kradzież zuchwała. Niestety mają duże szanse, że im się uda.
A Państwo macie świadomość co znaczy ukraść całe państwo?

Andrzej Szlęzak

za: FB

Click to rate this post!
[Total: 21 Average: 4.6]
Facebook

4 thoughts on “Szlęzak: Czy Karol Wojtyła zapisałby się do PiS-u?”

  1. Przypomnieć trzeba, że w 1986 r. w Asyżu Jan Paweł II dopuścił się aktu publicznej apostazji, organizując i biorąc udział w tzw. „modlitwie o pokój” z przedstawicielami wszystkich religii świata. Podobnych aktów dopuścił się zresztą wiele (np. całowanie Koranu, przyjęcie na czoło znamienia Sziwy, udział w ceremonii religijnej w synagodze), choć ten był najbardziej znany i spektakularny.
    Tymczasem katolików obowiązuje zakaz 'communicatio in sacris’ (łączenia się w rzeczach świętych) z niekatolikami – pod karą grzechu śmiertelnego.

    Udział w takich międzywyznaniowych modlitwach został zakazany choćby encykliką papieża Piusa XI 'Mortalium animos’ z dnia 6 stycznia 1928 r.

    Jan Paweł II rozniósł po świecie antykatolicką rewolucję soboru watykańskiego II i z tego powodu był jedną z najbardziej szkodliwych postaci w całej historii ludzkości.

    Tym samym Jan Paweł II nie mógł być papieżem, ponieważ nie był w ogóle katolikiem. W oczywistej konsekwencji nie może być też uznany za świętego.

    Natomiast akty pedofilii, o których się trąbi w mediach głównego ścieku, faktyczne czy tylko urojone, to są zjawiska ewentualnie występujące w synkretystycznej sekcie soboru watykańskiego II (która okupuje infrastrukturę Kościoła katolickiego od lat 60-ych XX w. i której głową był także Jan Paweł II), a nie w Kościele katolickim.

    Kult Jana Pawła II jest niedopuszczalny dla katolików bez względu na to, czy ta pedofilia istniała czy nie. A jeśli istniała, to bez względu na to, czy Jan Paweł II wiedział o niej i wziął sprawców pod swą protekcję, czy też w ogóle o niej nie wiedział.

    Może zapalenie płuc, które dotknęło p. Szlęzka, to kara Opatrzności za kultywowanie pamięci JPII. Na razie tylko lekkie ostrzeżenie… Radzę nie iść dalej tą drogą.

    ————————————————————————————————–
    Przykładowe akty apostazji w wykonaniu Jana Pawła II:

    – modlitwy w Asyżu: https://youtu.be/uk2OS7Fz1I8

    – przyjęcie znamienia Sziwy: https://youtu.be/_v6DZ1Sk6o0

    – poddanie się egzorcyzmom azjatyckiej wiedźmy: https://youtu.be/qT_KEGhuUfw

    – przyjęcie „błogosławieństwa” od rabinów: https://youtu.be/f5f82wLYqwg

    – modlitwa pod tzw. ścianą płaczu: https://youtu.be/JnPoS-M2CD8

    1. To są wszystko drobiazgi. Największe błędy JP2 to stręczenie UE Polsce, zrobienie Bergoglia biskupem i zrobienie Bergoglia kardynałem.

  2. A może tak po ludzku, nie dywagować, że obrona JP2 to cele polityczne kogokolwiek, a najzwyczajniej w świecie protestować przeciwko oskarżaniu tego najwybitniejszego Polaka w historii ??? Redaktorzy z tego portalu, czasami sprawiają wrażenie, jakby byli nieomylni……

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *