System rządów PiS-u jest oparty na systemie bezpieki z wieloma tego złymi skojarzeniami z przeszłości. Ostatecznie przekonała mnie o tym zapowiedź Mariusza Kamińskiego o wprowadzeniu ustawy przewidującej usankcjonowanie donosicielstwa, które ma być pod szczególną ochroną prawną. Ma to służyć jawności życia publicznego, ale co to będzie za jawność, kiedy kierowana będzie tajnymi metodami na podstawie donosicielstwa? Parafrazując klasyka nie będzie ważne kto mianuje prezesa w spółce, ale to, kto na niego donosi. Ma to głównie dotyczyć przedsiębiorstw państwowych. Za komuny w której Żydzi mieli we władzy bezpiekę i kulturę mówiono, że przez to ani kultura nie jest bezpieczniejsza, ani bezpieka kulturalniejsza. Za PiS-u pewnie będą mówić, że ani przedsiębiorstwa nie są bezpieczniejsze, ani bezpieka nie jest bardziej przedsiębiorcza. Nie wiem czy szef całej pisowskiej bezpieki zrobił to świadomie, ale zaprzeczył hasłu swojej partii wedle którego „wystarczy nie kraść”. Może i wystarczy, ale minister Kamiński pokazuje, że ważniejsze jest, żeby nikomu nie wierzyć, bo wychodzi na to, że teraz obowiązywać będzie hasło „każdy może kraść”, co oczywiście nie oznacza zachęty do kradzieży. Mówi się, że z powodu tej ustawy i armii donosicieli – pieszczotliwie zwanych sygnalistami – trzeba będzie powołać oddzielny urząd. Jest to logiczne i konsekwentne. Do tej pory system pisowskiej bezpieki opierał się na dwóch instytucjach. Są to Instytut Pamięci Narodowej i Centralne Biuro Antykorupcyjne. IPN zmienia się w instytucję kreującą historię na polityczne potrzeby PiS-u i ujawniania tych donosicieli z czasów PRL-u, którzy akurat nie są PiS-owi potrzebni. Z kolei CBA jest głównie straszakiem na politycznych przeciwników PiS-u w samorządach i w biznesie. Teraz pewnie dojdzie kolejny filar w systemie pisowskiej bezpieki i nie należy wykluczyć, że pojawią się kolejne. Jak bolszewicy przejmowali władzę, to niszczyli wszystko po carskiej Rosji z wyjątkiem systemu donosicieli. PiS ma szansę, że po upadku jego rządów następna władza niemal na pewno zachowa system donosicieli – sygnalistów. To będzie najtrwalszy spadek po ich rządach. Zastanawiam się gdzie stanie pomnik „nieznanego Sygnalisty” i czy IPN nada sygnalistom status „wyklętych”, bo że będą wyklinani to pewne.
A Państwu podoba się nowy system bezpieki?
Andrzej Szlęzak
za: facebook
No i dlatego niektórzy publikujący na tym portalu pozostaną w oczach publiki dziwakami. Krytyka bez umiaru, IPN zły, a cały antykomunizm jest dla porąbańców, bo przecież wiadomo, że komuchy kierowały się tylko patriotycznym realizmem, nie było wśród nich zwyrodnialców i cyników, którzy niszczyli własny kraj, bo Moskwa tego oczekiwała. A na styku wymiar sprawiedliwości-urzędy-przedsiębiorstwa nie było żadnych patologicznych układów, bo komuchy były dobrze wykształcone i im zależało na Polsce, no ale ten Związek Sowiecki był, komuchy nic nie kradły… a PiS to robi wszystko do kitu, bo korupcja jeszcze pewnie spadnie i przyrost z VATu nastąpi… Zwykła, bezmyślna żółć kieruje niektórymi
Dla wyróżniających się sygnalistów pewnie będą nagrody im. Pawki Morozowa…