Atak na instalacje nuklearne Iranu nie nastąpi wcześniej niż w 2014 roku, powiedział w wywiadzie dla izraelskiego dziennika „Haaretz” były dyrektor CIA, Michael Heyden. Atak nie będzie też mógł zostać przeprowadzony bez zgody władz Stanów Zjednoczonych. Według Heydena Iran nie będzie w stanie sfinalizować swoich prac nuklearnych wcześniej niż w 2013 lub 2014 roku. Pomimo tego możliwość podjęcia efektywnego ataku przeciwko Republice Islamskiej wymagałaby podjęcia w tej sprawie decyzji w najbliższym czasie.
Jednostronna operacja izraelska jest zdaniem Heydena skazana na niepowodzenie – Izrael już dziś jest państwem zbyt słabym by poradzić Iranowi. Heyden stwierdził że choć „daleki jest od niedoceniania izraelskiego talentu” wojskowego, to „geometria i fizyka mówią nam, że izraelski program nuklearny będzie źródłem trudności dla dowolnej siły militarnej” Jednostronna akcja Izraela nie zniweczy irańskiego programu nuklearnego, a jedynie „powstrzyma Irańczyków na jakiś czas, i w rzeczywistości pchnie ich jedynie do tego, czemu miałaby zapobiec, to jest do zdobycia przez nich broni nuklearnej. (…) Izraelskie zasoby są bardziej ograniczone niż amerykańskie (…) Nie ma absolutnej pewności że znamy wszystkie potencjalne cele” powiedział Heyden.
Słowa Heydena uważa się za kolejny po wypowiedzi amerykańskiego szefa sztabu, gen. Martina Dempsey’a sygnał mający zniechęcić Izrael do uderzenia na Iran przed zbliżającymi się wyborami prezydenckimi w USA. Gen. Dempsey powiedział we wcześniej udzielonym prasie wywiadzie, że USA nie pozwolą się „uwikłać” w izraelski konflikt z Teheranem.
(na podst. „Haaretz” opr. R.L.)
Być może nie będzie amerykańskiego ataku. Co z izraelską samowolką, 🙂 ? No i co ostatecznie z tymi rosyjskimi bazami w Syrii, bo bez tych baz udzielenie przez Rosje pomocy Iranowi moze byc trudne.