Rozmowa podsumowująca kończącą się kadencję Donalda Trumpa, szczególnie z perspektywy polskiej. Poruszamy także kwestię uczciwości wyborów w USA, kwestionowanych przez Trumpa i szanse oraz zagrożenia dla Polski związane z prezydenturą Joe Bidena.
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Więcej
The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.
Moim zdaniem Władysław Studnicki powiedziałby, że jedna i druga opcja to fatalna wiadomość, bo Niemcy to republika, a nie dyktatura militarystyczna lub monarchia. Władysław Studnicki, gdyby dziś żył, zapewne popierałby zastępczo Rosję i działał na rzecz wspierania AfD w RFN. Nie ma czegoś takiego jak „wieczna germanofilia” lub „wieczna rusofilia”, jest sympatia do danego państwa z uwagi na panujący tam porządek ustrojowy i ideowy. Władysław Studnicki był germanofilem nie dlatego, że lubił Niemcy, tylko lubił to, co się wiązało ideowo z koncepcjami oferowanymi przez sojusz Cesarstwa Niemiec i Austro-Węgier, a potem układu III Rzesza, Włochy, Japonia. Jakoś nie pałał miłością do Republiki Weimarskiej… z kolei nie widzę jakoś PiS miłującego Ameryki cofniętej do poziomu „Trzynastu Kolonii” i wicekrólestwa, które w dodatku przestałoby wspierać Izrael…