Prof. Adam Wielomski: Liberalizm mordercą demokracji
Wesprzyj nasz Instytut Badawczy Pro Vita Bona/ Rozumieć, by dobrze żyć: http://provitabona.pl/
BGŻ BNP PARIBAS, Warszawa Nr konta: 79 1600 1462 1841 4950 0000 0001 Dane do przelewów zagranicznych: PL79160014621841495000000001 SWIFT: PPABPLPK
https://patronite.pl/profil/438712/magdalena-zietek-wielomska/description
https://zrzutka.pl/profil/instytut-badawczy-pro-vita-bona-535530
Sklep naszej Fundacji, gdzie kupisz książki i e-booki: https://provitabona.pl/sklep/
Link do polecanych w filmie zaprzyjaźnionych sklepów:
W Capitalbook czeka na Państwa kod na rabat 10%. Proszę wpisać: wielomski10
https://sklep.konserwatyzm.pl/
D***kracja mordercą liberalizmu.
Co do szoku Pana Profesora, że Polska Kaczyńskiego jest zestawiana z Białorusią, Rosją, Turcją i Węgrami to myślę, że Pan Profesor nie byłby w takim szoku i z „włosami stojącymi dęba”, gdyby codziennie oglądał o 19.30 wiadomości TVPiS. Oglądam namiętnie, żeby wiedzieć czym pisowska władza karmi naród, więc w/w zestawienie mnie zupełnie nie dziwi. Moje zdanie jest takie, Panie Profesorze, że temperatura wody sięga już 60% Celsjusza.
Turcja, Węgry i Rosja mają to do siebie, że czują wzrost potęgi Chin. Są to państwa w jakiś sposób istotne dla projektu JPJD, więc jako pierwsze zaczynają ustawiać się w nowym rozdaniu. Ot, po prostu pewne napięcia w obecnej strukturze geopolitycznej świata i tylko czekać na poważniejsze przejścia fazowe. Wielowektorowość oraz późniejsze odwracanie sojuszy, to tylko jeden z przejawów. Dotyczy to także Niemiec.
Liberalizm i demokracja to dwa różne światy – a sam termin demokracja liberalna to oksymoron. Oczywiście „liberalizm” w tradycyjnym znaczeniu – nie ten zmodyfikowany współcześnie, który zaczęto nazywać „liberalizmem społecznym” czy „demoliberalizmem” – po to, aby wpasować go do demokracji. W tym sensie to nie liberalizm jest mordercą demokracji – czy współczesnych lewaków w Brukseli nieuznających demokratycznych wyborów w Polsce czy na Węgrzech nazwiemy „Liberałami’? Liberalizm współcześnie zmodyfikował swoją doktrynę dotyczącą rządu, pojęcia wolności i własności – nie ma tam śladu z klasycznych idei liberalnych, jest tylko socjalizm i socjaldemokracja. Demokracja zresztą nie musi być „mordowana” prze liberalizm – jest ustrojem tak beznadziejnym i utopijnym, że sama musi podlegać rozkładowi – zawsze są to rządy mniejszości niezależnie od tego, jak je zdefiniujemy („klasa próżniacza” według Veblena, elity według Mosci czy Michelsa, epistokracja etc.)