We współczesnym dyskursie politycznym i politologicznym często można spotkać slogany o odbudowie demokracji czy powrocie społeczeństwa obywatelskiego, określające restaurację liberalnej demokracji po okresie rządów autorytarnych lub totalitarnych. W odróżnieniu od restauracji liberalnych, te konserwatywne z reguły się nie udawały. Wielka Restauracja porządku przedrewolucyjnego podjęta na Kongresie Wiedeńskim nie udała się, co widać już było w czasie Rewolucji Lipcowej we Francji (1830), a cały kontynent zobaczył to dość jasno i klarownie w czasie Wiosny Ludów (1848-49). Odbudowa tradycyjnych monarchii po 1849 roku była już zupełnie nieudana i w ciągu kilkunastu lat doszło do zwycięstwa liberałów nad konserwatystami. W poszczególnych krajach (Hiszpania F. Franco, Portugalia A. Oliveiry Salazara, Węgry M. Horthy’ego) dochodziło do kolejnych prób restauracji świata konserwatywnego, często chwilowo nawet z powodzeniem, które jednak nie przetrwały próby czasu.
Powód tych porażek europejskiej prawicy nie jest trudny do wskazania: po okresie gwałtownych rewolucji pojawił się swoisty pluralizm ideowy i konserwatyści funkcjonowali obok liberałów, demokratów, socjalistów itd. Sama w sobie sytuacja, gdy obrońcy tradycji są jednym z wielu nurtów jest głęboko nie-konserwatywna, gdyż świat tradycyjny ma charakter monoideowy. Jeśli powstaje pluralizm, to tradycyjne rozwiązania polityczne, społeczne i kulturowe muszą zostać narzucone tym grupom społecznym, które im nie hołdują. Tradycja przestaje przeto być czymś odruchowym i nieuświadomionym, przeistaczając się w jedną z konkurencyjnych wizji rzeczywistości, zbrojną we własną (racjonalną) doktrynę polityczną. Oto pierwotny i nieuświadomiony tradycjonalizm wyznawany przez ogół przeistacza się we wtórny i polityczny, będący doktryną jednej tylko partii. Z tego też powodu konserwatywną politykę bezpieczeństwa można podzielić na trzy periody.
Pierwszy jest okresem optymistycznym, gdy konserwatystom wydaje się, że potop rewolucyjny będzie można odeprzeć, a świat wróci do tradycyjnych cnót i instytucji. Początkowo wielu z nich twierdziło, że „kilka szwadronów zagranicznych wojsk z łatwością zneutralizuje wszelki opór” ze strony garstki rewolucjonistów. Idea ta przyświecała wielu kontrrewolucjonistom okresu Rewolucji Francuskiej i bezpośrednio po niej. Co inteligentniejsi zorientowali się jednak dosyć szybko, że – jak ujął to Louis de Bonald – „Restauracja była piętnastoletnią komedią”, ponieważ stanowiła monarchistyczną i arystokratyczną fasadę nad nowym liberalnym społeczeństwem, indywidualistycznym i agnostycznym, które ukształtowało się w czasie ćwierćwiecza rewolucyjnych i napoleońskich rządów we Francji.
Ostatecznie ogólno-europejski optymizm co do powodzenia Restauracji – podkopany dotąd jedynie we Francji w 1830 roku – rozpadł się w czasie Wiosny Ludów. Wyrazicielem nowego pesymizmu był wielki hiszpański myśliciel Juan Donoso Cortès. To filozof polityczny, który już nie wierzył ani w sukces restauracji, ani w odbudowę tradycyjnych cnót, ani nawet w przyszłość instytucji monarchii, głosząc zbliżanie się apokaliptycznej rewolucji politycznej i społecznej, która unicestwi wszystko to, co chrześcijańskie, tradycyjne i arystokratyczne, aby wybudować totalitarne społeczeństwo masowe przyszłości, cechujące się socjalizmem w ekonomii i wojującym ateizmem w aksjologii, które pod hasłami wolności zbuduje despotyzm, jakiego świat nie znał jeszcze w swoich dziejach.
Trzeci okres to epoka trwająca od końca XIX wieku po dzień dzisiejszy: czas gdy konserwatyści – z nielicznymi wyjątkami w poszczególnych okresach i w konkretnych krajach – zostali odsunięci od władzy i stopniowo coraz bardziej byli marginalizowani. Wymusza to na nich stworzenie refleksji politycznej zupełnie nowej jakości, która nie może odwoływać się do tradycji jako zapisu woli Boga, ponieważ tradycja ta została już zdruzgotana i nikt nie wierzy w szansę restauracji stosunków przedrewolucyjnych, uwieńczonych przez panowanie królów w koronach, w dodatku jeżdżących paradnymi karetami. Zdanie sobie sprawy z nieodwracalności wielu zmian określane bywa w literaturze jako „czas osiowy” konserwatyzmu. W tej sytuacji dotychczasowa refleksja nad polityką bezpieczeństwa – pojmowaną aż dotąd w sposób reaktywny, jako konieczność obrony starego porządku – przekształca się w refleksję nad narzędziami odbudowy ładu, który na ileś będzie czerpał ogólne wzorce z przedrewolucyjnej tradycji, ale nie będzie już kalką tamtego świata, gdyż nie istnieją ani tamci ludzie, ani tamte stosunki społeczne.
Prowadzone przez nas przez prawie dwadzieścia lat badania nad konserwatyzmem prowadzą do wniosku, że istnieje – historycznych i współczesnych – pięć podstawowych tytułowych narzędzi polityki konserwatywnej, mających na celu ochronę lub odbudowę świata tradycyjnego, zburzonego lub zagrożonego destrukcją ze strony rewolucyjnych zwolenników Oświecenia, liberalizmu, socjalizmu i nowoczesnych ideologii totalitarnych. Te narzędzia to tradycja, religia, władza, wspólnota i intelekt.
Pozostała część tekstu w książce „Bezpieczeństwo we współczesnej myśli politycznej” do nabycia tutaj.
Adam Wielomski