Aby ocenić jakie perspektywy czekają obecną Unię Europejską najlepiej przeanalizować jak przebiegał proces rozwojowy podobnych struktur czy formacji. Patrząc na dzieje zaobserwować możemy istnienie wielu organizmów wykazujących podobieństwo do Unii Europejskiej. Chodzi tu o różnego rodzaju federacje, konfederacje, rzesze, związki, stany, unie, rzeczpospolite i przeróżne dwu lub wieloczłonowe konstrukcje.
Dlaczego takie podejście wydaje się właściwe? Po pierwsze, nie ma żadnego innego, a po drugie, zauważmy, że politycy nie mają w zasadzie innego materiału do którego mogą się odwołać niż zaobserwowane i przetworzone doświadczenia historyczne. Byli oczywiście tacy, którzy chcieli budować „królestwa boże na ziemi” mające przetrwać 1000 lat, ale z reguły nic z tego nie wychodziło za wyjątkiem bezmiaru barbarzyństwa i zbrodni, tak że obecnie nikt normalny prób takich już nie podejmuje. UE także nie ma takiego charakteru i nie będzie trwała wiecznie.
Zatem przyjmijmy, że na potrzeby przewidywania przyszłości najlepsza jest analiza przeszłości. Ta zasada była kiedyś oczywistością, co wyraża, na przykład, stwierdzenie Winstona Churchilla – „Im dalej wstecz spoglądamy, tym dalej widzimy przyszłość”.
Jeśli po przeprowadzeniu takiej analizy historycznej doszukamy się jakichś cech wspólnych tego procesu to będziemy mogli je zastosować, na zasadzie ekstrapolacji, także i do Unii Europejskiej. To podejście, konkretne, inżynierskie w istocie, jest mi bliskie.
Objąłem analizą możliwie dużo formacji z czasów nieodległych i sprawdziłem też czy wynik pozytywnie weryfikuje się także w stosunku do innych przypadków, np. średniowiecznej monarchii Karolingów, która to jawi się jako swego rodzaju prototyp wszelkich projektów zjednoczenia Europy.
Przypatrzmy się zatem po kolei, jak przebiegały dzieje jakich tworów jak: Związek Radziecki, Imperium Brytyjskie, Jugosławia, Czechosłowacja, Stany Zjednoczone a także inne, w tym Rzeczpospolita. Wszystkie te państwa składały się z wielu części składowych, zamieszkałych przez różne ludy, narody, grupy etniczne, religijne itd. oraz te ich części składowe były na różnych poziomach rozwoju ekonomicznego, społecznego, a nawet należały do różnych cywilizacji. Stanowi to o pewnym podobieństwie do UE z tej racji, że występować tam musiały podobne napięcia między poszczególnymi częściami składowymi tych państw, które z kolei podobnie muszą wpływać na sam proces dziejowy i powodować podobne skutki dla losów tychże państw.
Zacznijmy od Związku Radzieckiego. Został on powołany na podstawie Traktatu o powstaniu ZSRR w roku 1922. Zakończył zaś swe istnienie na mocy Deklaracji Rady Republik Najwyższej Rady ZSRR z dnia 26 grudnia 1991 roku. Widzimy zatem, że czas trwania tego projektu zamknął się w niespełna siedemdziesięciu latach.
Sprawdzajmy dalej. Jak było z Imperium Brytyjskim? Początkiem Imperium była koronacja królowej Wiktorii na cesarzową Indii w roku 1877, zaś jego koniec nastąpił gdy Indie uzyskały niepodległość w roku 1947, dokładnie po 70 latach, czyli tak jak i ZSRR.
Dalej weźmy Czechosłowację. Powstała ona w roku 1918 po rozpadzie Austro-Węgier, kiedy to Czechy i Słowacja utworzyły wspólne państwo. Ostateczny koniec Czechosłowacji i jej rozpad na dwa państwa nastąpił 31 grudnia 1992 roku w wyniku tzw. „aksamitnego rozwodu”. Czyli znowu mamy okres trochę tylko dłuższy niż 70 lat.
Na koniec rozważań w tej części zajmijmy się jeszcze Jugosławią. Najpierw było to Zjednoczone Królestwo Serbów, Chorwatów i Słoweńców. Od roku 1931 przyjęto nazwę Jugosławia. Kryzys tego państwa nastąpił na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia. Jednak tym razem nie doszło do żadnego porozumienia, jak w przypadku ZSRR czy Czechosłowacji, a do krwawej wojny domowej, która zaczęła się gdy Chorwacja i Słowenia ogłosiły niepodległość. Ta wojna kosztowała życie około 300 tysięcy ludzi plus jeszcze 3 miliony wypędzonych ze swoich domów. Był to najkrwawszy konflikt w Europie po drugiej wojnie światowej. Ciekawą sprawą jest, że Jugosławia jako państwo o takiej nazwie także funkcjonowała dokładnie 70 lat. Od roku 1931 aż do roku 2002, gdy Serbia i Czarnogóra podpisały nową umowę federacyjną, na mocy której Jugosławia zmieniła nazwę na: Serbia i Czarnogóra.
Mamy tu przedstawione cztery przypadki państw zawierających różne części składowe. Dwa bardzo duże państwa i dwa mniejsze. Ich okres funkcjonowania zamknął się w granicach siedemdziesięciu lat.
To wskazuje, że bardzo dobrym podejściem jest przyjęcie, że Unia Europejska także zakończy swe istnienie około roku 2027, czyli po siedemdziesięciu latach od Traktatów Rzymskich powołujących ją do życia.
W obecnym, 2017 roku, fetowano rocznicę powołania Unii Europejskiej w Rzymie 60 lat temu. Czy za dziesięć lat będzie obchodzona 70 rocznica? Zapewne już nie!
W następnych częściach dalszy ciąg rozważań i analiz o tym jaki jest najbardziej prawdopodobny scenariusz rozpadu Unii, czy coś ją zastąpi i czy wybuchnie konflikt zbrojny?
Stanisław Lewicki
Artykuł jest bardzo dobry, aczkolwiek dosyć krótki. Czekam na drugą część, w tym więcej takich analiz z historycznego punktu widzenia i najlepiej z większą liczbą przykładów i odniesień. Szczególnie co do RON.
A Unia Polski i Litwy trwała 400 lat, a Unia Anglii i Szkocji chyba ze 300 lat już trwa
Unia Anglii i Irlandii Północnej trwa też setki lat, a jakoś nie widać, żeby oba narody je tworzące się kochały… Wystarczy spojrzeć na mapę pod tym adresem. Ta nieszczęsna kraina po 2001 jest obok Donbasu największą czerwoną plamą w Europie.
Unia Anglii i Irlandii Północnej trwa też setki lat, a jakoś nie widać, żeby oba narody je tworzące się kochały… Wystarczy spojrzeć na mapę pod tym adresem https://wobroniewiaryitradycji.files.wordpress.com/2016/03/mapa-zamachc3b3w-terrorystycznych.jpg?w=640&h=480. Ta nieszczęsna kraina po 2001 jest obok Donbasu największą czerwoną plamą w Europie.