Lewicki: Prawosławie w Rosji i likwidacja chrześcijaństwa na  Zachodzie

O różnicach miedzy prawosławiem, szczególnie w Rosji, a Zachodem można by rozprawiać długo, gdyż wielość poziomów i kontekstów jest przeogromna. Dziś jednak nadeszły takie czasy, że dla chrześcijaństwa najważniejsza jest perspektywa przetrwania w otoczeniu coraz bardziej otwarcie nieprzyjaznym, co widać ostatnio nawet w Polsce.

Całe dziesięciolecia, to w ZSRR aktywnie zwalczano chrześcijaństwo, tak samo zresztą jak wszelką religię. Dziś sytuacja wydaje się być całkiem odmienna i to na Zachodzie wszelkie religie, a szczególnie katolicyzm, są spychane na coraz węższy margines, eliminowane i stygmatyzowane, zaś w Rosji prawosławie się rozwija i korzysta ze wsparcia państwa. Ten rozwój widać także w ilości czynnych i budowanych na nowo cerkwi. Ostatnio Patriarcha moskiewski i całej Rusi Cyryl, odwiedził Strasburg gdzie wyświecił nową Cerkiew Wszystkich Świętych. Przy tej okazji powiedział: „Dziś my budujemy trzy cerkwie w każdą dobę, w 24 godziny. 30 tysięcy świątyń w czasie dziesięciu lat. I nie dlatego, że mamy za dużo pieniędzy i nie wiemy co w nimi robić. Nasz Naród, który przeszedł przez lata ateizmu, zrozumiał, że bez Boga niczego się nie osiągnie. Bez Boga nie można zbudować szczęśliwego życia i dlatego my budujemy trzy świątynie każdej doby”[i].

Tak jest dziś w Rosji. A jak jest na Zachodzie? Myślę, ze tam także można by mówić o trzech kościołach ma dobę, ale nie budowanych, a niszczonych, zamykanych, profanowanych i desakralizowanych. Zapewne jest ich nawet więcej niż trzy w ciągu każdej doby. Tylko w jednej Holandii od roku 1985 „zamknięto ponad tysiąc kościołów zarówno protestanckich jak i katolickich –  w najbliższych 10 latach przeznaczono do zamknięcia następne 1100 kościołów, około jednej czwartej wszystkich kościołów w Niderlandach. W roku 2013 zlikwidowane zostanie 100 kościołów z powodu braku wiernych”.[ii] W innych krajach nie jest wcale lepiej. W Niemczech, w najstarszej diecezji w Trewirze, postanowiono zlikwidować  868 z 903 parafii, czyli prawie wszystkie.[iii] Widać, że skala i szybkość tego procesu uprawnia do twierdzenia, że chrześcijaństwo na Zachodzie jest dziś w stanie upadku, wprost zagraża mu likwidacja. Kiedyś to z Zachodu szło wparcie dla prześladowanych chrześcijan w ZSRR. Dziś sytuacja jakby się odwróciła i patriarcha Cyryl wyraził w Strasburgu przekonanie, że jest konieczne, aby ludzie tu powrócili do wiary: „wierzymy w to, że i na Zachodzie … nastąpi ten moment, kiedy ludzie znowu uświadomią sobie konieczność tego, by życie duchowe stawało się coraz silniejsze i silniejsze.”[iv] W ten sposób, to pokutujące jeszcze w Polsce przekonanie o obronie zachodnich wartości przed Moskwą jawi się jako szczególny rodzaj absurdu. Można zrozumieć, gdy takie przekonania wyrażają siły lewicowe, którym mocno przeszkadza to, że w Rosji nie można urządzać parad równości i wszelkie propagowanie homoseksualizmu jest zakazane. Ale jeśli coś takiego powtarza ktoś usiłujący uchodzić za człowieka prawicy, to od razu widać, że jest to przypadek posługiwania się fałszywą flagą.

 

Patrząc na to z pozycji Polski, być może sytuacja chrześcijaństwa nie wygląda aż tak dramatycznie, ale i w Polsce ostatnio nie jest najlepiej i coraz bardziej wszystko zmierza w takim kierunku jak w Irlandii, gdzie  w ciągu życia jednego tylko pokolenia nastąpiła praktycznie całkowita dechrystianizacja tego kraju. Jeszcze 20 lat temu był to kraj jednoznacznie katolicki, a dziś wprowadzono tam „małżeństwa” homoseksualne z adopcją dzieci, aborcję, a czekają w kolejce referenda, zapewne będą wygrane, w sprawie „szybkich” rozwodów i eutanazji. A zaczęło się to wszystko, trzydzieści lat temu, od wprowadzenia permisywnej edukacji seksualnej do szkół. Ci edukatorzy, w tym szerzący akceptację dla LGBT, tak się szybko uwinęli, że ich wychowankowie, gdy dorośli, zmienili całkowicie prawo i konstytucję i wyrzucili stamtąd wszelkie ograniczenia płynące z chrześcijaństwa. Polska jest już dziś na tej samej drodze, co widać też na coraz bardziej agresywnych, wobec ludzi wierzących, różnych imprezach, gdzie pojawiają się także politycy i ten trend nakręcają i na nim starają się wypłynąć. Dziś wydaje się jeszcze, że słowa patriarchy Cyryla w Strasburgu wzywające do umacniania życia duchowego, nie są skierowane do nas, bo u nas jest pod tym względem jakby lepiej niż w starych krajach Unii . Ale jak długo jeszcze tak będzie?

Stanisław Lewicki

[i] https://www.gazeta.ru/social/2019/05/26/12377599.shtml?updated

[ii] https://www.wiatrak.nl/10949/holenderski-kosciol-w-likwidacji

[iii] https://www.tysol.pl/a8668-Najstarsza-diecezja-w-Niemczech-planuje-zlikwidowac-868-z-903-parafii

[iv] https://ria.ru/20190526/1554924738.html

Click to rate this post!
[Total: 16 Average: 4.8]
Facebook

6 thoughts on “Lewicki: Prawosławie w Rosji i likwidacja chrześcijaństwa na  Zachodzie”

  1. Dlaczego ten portal popada w taką tanią dychotomiczną propagandówę – zdegenerowany Zachód i tradycyjna Rosja, to ja nie wiem. Nawet w Irlandii, w której ostatnio przez referenda zalegalizowano małżeństwa homo, aborcję na życzenie, więcej ludzi chodzi do kościoła niż w katechonicznej Rosji. Ostatnio któreś medium rosyjskie podało, że podczas Wielkanocy raptem 4% mieszkańców Rosji uczestniczyło w uroczystościach religijnych. Gwarantuję, że w takich krajach jak Irlandia, Włochy albo Malta wskaźnik ten był zdecydowanie wyższy.

    Pan Lewicki popełnia jeden typowy błąd, tj. zakłada, że religijność w Rosji będzie rosła jak jakaś linia prosta, aż do momentu, gdy Rosja odbuduje średniowieczne państwo z carem namaszczonym przez Boga. Rosja od XVIII wieku jest państwem podejrzanym i częściowo rewolucyjnym, od momentu reform Piotra Wielkiego i Katarzyny II. Pod tym względem Rosja jest podobna do józefińskiej Austrii albo rewolucyjnej Francji. Dlatego chrześcijaństwo w Rosji prędzej czy później natrafi na jakąś ateistyczną reakcję, bo Rosja to kraj silnie zateizowany, a obyczaje religijne odbudowuje się pokoleniami.

    1. „Gwarantuję, że w takich krajach jak Irlandia, Włochy albo Malta wskaźnik ten był zdecydowanie wyższy.”
      Powinien Pan chociażby podać statystyki lub powołać się na jakieś medium, a nie głosić hasła o „gwarantowaniu”. Bo Jeżeli się okazałoby, że podał Pan informacje nt. fałszywych danych, to byłby w stanie Pan mi zwrócić straty spowodowane przez Pańską gwarancję? Jak mi wytwórca opon gwarantuje funkcjonalność przez np. 100 tys.km i 3 lat, to jak opony stracą funkcjonalność wcześniej jestem w stanie wyegzekwować owe gwarantowanie. A Pan?
      To moje czepialstwo, ale ludzie rzucają słowa i zwroty, których nie rozumieją. Dają głowę za coś, ale nikt nie został ścięty gdy „dał głowę”. Głoszą o „gardłowych sprawach” kiedy nie grozi im śmierć z rąk kata itd. Ludzie! Opamiętajcie się i czytajcie słowniki a nie pleciecie co niesie ślina na język!

      „Pan Lewicki popełnia jeden typowy błąd, tj. zakłada, że religijność w Rosji będzie rosła jak jakaś linia prosta, aż do momentu, gdy Rosja odbuduje średniowieczne państwo z carem namaszczonym przez Boga.”
      Gdzie ma Pan takie słowa w tym tekście? Czy w ogóle Pan przeczytał te słowa czy zareagował jak pies Pawłowa – mowa o prawosławiu w Rosji, upadku chrześcijaństwa na Zachodzie i od razu musi być reakcja „hur-dur! Chcą carską średniowieczną Rosję, głoszą zdegenorwany Zachód, hur-dur, w Rosji pełno ateistów a ta ruska agentura głosi jej świeżość!”? Proszę wskazać mi konkretny nr zdania, wedle którego autor tekstu wykazał wzrost religijności w Rosji, odbudowy Rosji carskiej itd. Bo inaczej ja zauważę w pańskim komentarzu hasło do likwidacji całej populacji na terytorium Województwa Warmińsko-Mazurskiego za pomocą królików-morderców. Bo czemu by nie?

      W tekście głównymi tezami są iż (A) w Rosji sieć parafii się zagęszcza (B) na Zachodzie sieć ta się rozrzedza. Do tego jeszcze kilka pobocznych, że na Zachodzie aktywnie się zwalcza a na Wschodzie aktywnie stara się odbudowywać. Tyle. Nawet nie było hipotezy w stylu, że chrześcijaństwo może zostać ocalone na wschodzie czy coś.

      Jeszcze raz – radzę czytać teksty ze zrozumieniem. Jeżeli nie ma słów, że w Rosji będzie odbudowa caratu i religijności średniowiecza, to znaczy, że tego tam NIE MA.

    1. To nie jest problem Rosji, ale prawosławia w ogóle, którego nie potrafi rozwiązać patriarcha Bartłomiej.

  2. Pan Lewicki nie popełnił żadnego błędu. Ma zupęłną rację. Widać, że tkwisz jeszcze mentalnie w czasach komuny.
    Co z tego, że ludzie w Irlandii tłumnie uczęszczają do kościoła. Po odnowie soborowej ludzie zachodu też jeszcze długi czas uczęszczali do kościołów. I co z tego? Co mają dziś? Patrz człowiecze na tendencje.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *