Przez ponad dwa miesiące, do końca czerwca tego roku, w warszawskim Pałacu Kultury i Nauki miała miejsce wystawa dotycząca okresu rządów, a także samej postaci, Napoleona Bonaparte. Prezentowano tam różne artefakty związane z tą osobą, w tym także przedmioty do niego należące i osobiście używane. Ta wystawa, prezentowana już w wielu miejscach na świecie, w Kazachstanie, Brazylii czy Australii, trafiała w końcu i do Warszawy. Widać we Francji myślą, że Polacy przepadają za Napoleonem i takiej wystawy właśnie im trzeba, bo każdy Polak marzy by zginąć za cesarza, a każda Polka chce powtórzyć karierę Marii Walewskiej.
Całkiem inna Francja została pokazana w ubiegłym roku w Moskwie. Na Kremlu prezentowano wystawę, gdzie pokazano pamiątki związane z postacią króla Ludwika IX Świętego i okresem jego rządów. Wśród wspaniałych przedmiotów związanych z ówczesną kulturą francuską przedstawiono także regalia oraz relikwiarz korony cierniowej. W związku z wystawą odbyło się wiele spotkań towarzyszących. Odwiedził Rosję, to po raz pierwszy, książę Ludwik de Burbon, czyli Ludwik XX, z małżonką . W zarejestrowanym wówczas wywiadzie[i] powiedział, że czuje się związany z postacią Ludwika Świętego, także poprzez fakt, że urodził się tego samego dnia – 25 kwietnia. Stwierdził także, że katolicyzm i prawosławie są bardzo podobne za „wyjątkiem kilku małych niuansów”. O sytuacji obecnej wyraził opinię, że Ludwik Święty bronił ongiś chrześcijan i chrześcijaństwa na terenie Orientu i Ziemi Świętej, ale w obecnych czasach, jeszcze mocniej tę pochodnię obrony chrześcijan niesie Rosja, i należy się za nich modlić i próbować pomagać jak to tylko jest możliwe. Pytany o funkcjonujący w Rosji sposób życia, a szczególnie wartości rodzinnych, i tego co mógłby on dać światu zachodniemu, odpowiedział, że ze względu na wartości to może być dobry model.
Jak widać Ludwik XX wyraża się o Rosji pozytywnie. Ma ku temu także historyczne powody. Dynastia Burbonów powróciła na tron przede wszystkim dzięki zwycięstwu nad Napoleonem, którego głównym autorem była Rosja. Także i sam przyszły król Ludwik XVIII korzystał z rosyjskiego wsparcia a także schronienia w Rosji. Przez wiele lat przebywał w Mitawie. Katarzyna II jako pierwsza uznała go za sukcesora francuskiego tronu. Ze wsparcia i gościny w Rosji korzystało wielu francuskich rojalistów. Od roku 1997 (pokój w Campo Formio) rojalistyczna armia księcia Condé była utrzymywana przez Rosję. Bardzo wielu rojalistów przyjęło służbę u rosyjskiego cara. Kilku wypada wspomnieć: generał i dowódca armii Aleksander hrabia Langeron, admirał i minister marynarki – Jean Baptiste de Traversay, , generał Louis-Victor-Léon de Rochechouart, budowniczy Odessy i gubernator – Armand-Emmanuel du Plessis książę de Richelieu, który po powrocie do Paryża dwukrotnie był jeszcze premierem Królestwa Francji. W Rosji długo przebywał Józef de Maistre, będący także doradcą cara Aleksandra I.
Wtedy Rosja była za Francją Ludwika Świętego i Burbonami, a Polacy za niegodziwościami rewolucji i Napoleona. Te wystawy stwarzają wrażenie, że i dziś jest podobnie.
Stanisław Lewicki
[i] https://www.youtube.com/watch?time_continue=2&v=RsZum2uRkno