Wyciąga się oto po raz kolejny (wcześniej m.in. w Naszym Dzienniki – np. 22.02.2011, i gęsto w internecie) nieświeżego asa z rękawa w osobie Eugene’a Poteata, byłego oficera CIA, masona 32 stopnia w loży No. 369 obrządku szkockiego w North Charleston w Południowej Karolinie. Oto dwa ciekawe zrzuty ekranu (na obrazku)
A tu fragment wizji Poteata:
„- Rosyjskie działania zaraz po katastrofie to typowe czynności mordercy, który próbuje zatrzeć ślady zbrodni, próbując zniszczyć lub ukryć kluczowe dowody – twierdzi w rozmowie z „Gazetą Polską” Eugene Poteat, długoletni wysoki oficer CIA, który jeszcze w kwietniu 2010 roku w amerykańskiej prasie zasugerował, że pod Smoleńskiem doszło do zamachu. – Rosja nie mogła zmarnować takiej szansy, nawet jeśli miałaby się posłużyć ohydną, zorganizowaną katastrofą – twierdzi.(…) – Rosja miała też środki, motyw i sposobność do popełnienia w Smoleńsku zbrodni. Krajem tym rządzą przede wszystkim byli oficerowie wywiadu – bandyci i następcy tych, którzy mordowali w Katyniu i przez lata popełniali inne potworności – mówi.(…) – Pod Smoleńskiem do wygrania było coś bardzo cennego – przejęcie kontroli nad Polską i umieszczenie na szczytach władzy prorosyjskich polityków. Tak się też stało – po katastrofie pełnię władzy w Polsce przejął obóz prorosyjski, który posłusznie wykonuje otrzymane polecenia – twierdzi.”(źródło – Onet za Gazetą Polską – Artykuł tygodnia 12.06.2012)
Są to bzdury piramidalne. Merytoryczne ich komentowanie byłoby zniżaniem się do poziomu obsesji rządzących autorem. Jedna mała uwaga – Rosjanie to permanentni mordercy, zaś CIA to naturalnie siostry miłosierdzia, o czym Poteat nie wspomniał, uznając chyba, że to oczywiste. W istocie, to, że poglądy takie jak Poteata znajdują u nas poklask i gotową do czynu (Na Moskwę!) klientelę, jest głęboko tragiczne. Część naszej kulejącej klasy politycznej i to część uważająca się za namaszczoną do sprawowania władzy i dysponująca pokaźnym poparciem 25-30% społeczeństwa jest niewolnikiem polityczno-mistycznego zabobonu najgorszego sortu. Jej zachowania są doskonale przewidywalne i zredukowane do kilku odruchów bezwarunkowych. Wystarczy hasło – Rosja, Putin, miska, czy płachta na byka (naturalnie czerwona!). Cóż to za różnica. Mechanizm działania jest ten sam. Ci hurrapatriotyczni politycy, głosiciele i obrońcy godności narodowej, przywiązani do tradycji katolicy, nie są niczym innym jak pacynkami w rękach obcych, którzy bez najmniejszego wysiłku powtarzają najtańsze chwyty, które wciąż i wciąż, mimo upływu wielu lat, przynoszą zamierzony skutek – sparaliżowanie polityki polskiej poprzez sparaliżowanie umysłów kilkoma fetyszami. Tak to niepodległościowcy i katolicy stają się również pacynkami anglosaskiej masonerii. Dziwne? A może to hańba i skandal, żeby tak pisać? To już sprawa rozumu bądź jego braku u tych ludzi. Wszakże Poteat to nie jedyna jaskółka. Niedawno dowiedzieliśmy się od p. Antoniego Macierewicza o wielkich zasługach dla Polski zmarłego Jana Winczakiewicza, jego kuzyna. Zupełnie przypadkowo był on również masonem 32 stopnia obrządku szkockiego.
Adam Śmiech
http://www.jednodniowka.pl
aw
Mason na masonie … I tak od nieszczęsnej konfederacji barskiej … Czy całe to towarzystwo zmieściłoby się do jednego samolotu , 🙂 ?