Jan Józef Kasprzyk – minister-szef Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych, politycznie związany nie tylko z PiS, ale także z Radiem Maryja – współorganizował 8 października w Warszawie obchody 78. rocznicy powstania Batalionów Chłopskich. W swoim wystąpieniu podkreślił, że Bataliony Chłopskie były drugą co do wielkości siłą zbrojną Polski Podziemnej, licząca 170 tys. żołnierzy. Przypomniał największe zasługi Batalionów Chłopskich, w tym walkę z UPA oraz obronę Zamojszczyzny przed niemiecką akcją wysiedleńczą. Zapowiedział też, że w przyszłym roku stanie na Czerniakowie pomnik Batalionów Chłopskich. Premier Mateusz Morawiecki w liście do uczestników uroczystości napisał: „Chcemy oddać cześć ludziom, który podczas wojennej pożogi odważyli się stawić czoła najeźdźcom. Bataliony Chłopskie to największa po AK armia podziemna w Polsce”. Natomiast Jarosław Kaczyński w liście odczytanym przez ministra Kasprzyka stwierdził, że „W 100. rocznicę odzyskania niepodległości w szczególny sposób przeżywamy to, jak bardzo jesteśmy, jako naród, dłużnikami polskiej wsi, jej najszerzej rozumianego czynu niepodległościowego. Biografie żołnierzy Batalionów Chłopskich stanowią nasze narodowe bogactwo, wielką skarbnicę wzorów umiłowania ojczyzny, ukochania pracy i poświęcenia dla wspólnoty, do której należymy”.
Być może ta uroczystość i to co na na niej wygłosili czołowi politycy PiS były jedynie próbą pozyskania przez nich sympatii politycznej polskiej wsi w trwającej kampanii wyborczej do samorządów, podczas której PiS chce odebrać elektorat Polskiemu Stronnictwu Ludowemu. Być może, ale słów nie można wypowiadać na wiatr. Ktoś je zapamięta lub zapisze i przypomni.
Informuję o tym dlatego, ponieważ rok temu stałem się obiektem brutalnego ataku Leszka Żebrowskiego za to m.in., że w artykule opublikowanym na łamach „Przeglądu” stwierdziłem, iż to Bataliony Chłopskie – liczące 170 tys. żołnierzy – były drugą co do wielkości armią Polski Podziemnej, a nie Narodowe Siły Zbrojne – jak twierdzi od dawna Żebrowski. Jego zdaniem liczba 170 tys. żołnierzy Batalionów Chłopskich jest wymysłem komunistycznej propagandy i autorów Wikipedii, a Bataliony Chłopskie były podobno organizacją sprzyjającą komunistom. Zarzucił mi, że nie znam historii oraz szerzę komunistyczną propagandę i zmobilizował swoich zwolenników do nagonki na mnie. Ze strony jego zwolenników padały pod moim adresem w internecie różnego rodzaju obelgi i groźby. Pewien agresywny człowiek ze środowiska Związku Żołnierzy NSZ oskarżał mnie, że opluwam żołnierzy NSZ – którym PiS oddał szczególny hołd rok temu – i żądał konfrontacji ze mną.
Niech się w końcu PiS zdecyduje jaką politykę historyczną prowadzi. Bo z jednej z strony – jak w przypadku uroczystości rocznicowej Batalionów Chłopskich – staje na gruncie prawdy historycznej, a z drugiej strony popiera, a przynajmniej toleruje działalność środowisk i ludzi tę prawdę negujących. Nie można prowadzić polityki historycznej w zależności od bieżącej koniunktury politycznej.
Bohdan Piętka
za: FB