Poseł Girzyński schodzi do podziemia

   

W ostatnią niedzielę, wraz ze Zbigniewem Girzyńskim, brałem udział w katolickim programie „Między Niebem a Ziemią”. Dyskusja dotyczyła Radia Maryja. Była burzliwa, ale uderzyły mnie w niej szczególnie dwa wątki.

   

Pierwszy – gdy poseł Girzyński stwierdził, że od początku funkcjonowania tego rządu Radio Maryja jest systematycznie niszczone. I wątek drugi – że nie warto pisać do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji ze skargami na nadużycia występujące w programach mainstream’owych mediów. W domyśle nie warto, bo i tak wszystkie instytucje w kraju są opanowane przez obóz przeciwny. Przez wrogów Polski. To bardzo złe symptomy.

   

Wielu zwolenników PiS-u wskazuje chociażby na to, że problem katastrofy smoleńskiej jest problemem fundamentalnego sporu o wartości. Że jego wyjaśnienie jest tak naprawdę nowym Non possumus prawicy. Trudno się dziwić, że przy takiej wizji świata, maszerujący na Krakowskim Przedmieściu zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości mają biało-czerwone opaski. Przynajmniej ci, którzy pełnią tam rolę społecznej służby porządkowej. Tylko czekać, aż na owych opaskach pojawią się dwie sporej wielkości litery – AK. To będzie istotny sygnał. Bo kiedy poseł Girzyński je zobaczy, to będzie wiedział, że nie opanowanie Krajowej Rady ani rządu, ani Narodowego Banku Polskiego, ale właśnie ta skromna post-akowska opaska smoleńskich demonstrantów z Krakowskiego Przedmieścia będzie właściwym sygnałem. Sygnałem, aby sprawnie uformować  z nich zwarty oddział. Oddział, który wraz z posłem Girzyńskim na czele czym prędzej zejdzie do podziemia.

Jan Filip Libicki

[aw]

Click to rate this post!
[Total: 0 Average: 0]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *