Zdaniem Rafała Ziemkiewicza nie warto poświęcać zbyt wiele uwagi zarejestrowaniu znaku „zakaz pedałowania”. M.in. dlatego, że NOP to „marginalno-duperelna organizacja”, która zmarginalizuje się jeszcze bardziej z powodu wrogości wobec homoseksualizmu. – Ten cały chór autorytetów, który latami mówił, że wyroków sądu się nie komentuje wzywa teraz, żeby komentować – mówił publicysta w TOK FM.
– Politycy bardzo chętnie się zajmują rzeczami, które są w stanie ogarnąć. To najczęściej takie spory, czy coś ma być pobożnie, czy nie. To jest np. sprawa in vitro. I teraz „zakaz pedałowania”. To tematy, o których można dyskutować parę dni i nic z tej rozmowy nie wyniknie. Nikt nikogo nie przekona – ocenił Rafał Ziemkiewicz.
(…)
Młodzież Wszechpolska już przegrała
Publicysta uważa, że NOP idzie w ślady innej organizacji prawicowej. – W Polsce już wielokrotnie się przekonaliśmy, że lansowanie się na wrogości do homoseksualizmu wiele nie daje. Ludzie w Polsce może homoseksualizmu nie lubią, ale stereotyp jest taki, że to osoba niepoważna – jak pan Czesiu z „Kabareciku”. Mówiąc językiem „Krytyki Politycznej” to estetyka queer. A ktoś kto się z tym queer szarpie na ulicy traci powagę. W ten sposób zmarginalizowała się Młodzież Wszechpolska, bo się uganiała z Paradami Równości i NOP też się zmarginalizuje – przewiduje Rafał Ziemkiewicz.
a.me.
Aż się przypomina to nagranie gdzie Ziemkiewicz doradzał sodomitom. W archiwum konserwatyzm.pl dalej jest – Ziemkiewicz w rozmowie z portalem „gaylife.pl” http://archiwum.konserwatyzm.pl/multimedia.php/Utwor/5073/
NOP się zmarginalizuje? A to mi nowość. Przeoczyłem moment w którym NOP nie było na marginesie, bo z tego co ja obserwuję to oni są na marginesie stale. Ale rację Ziemkiewicz w tym ma, że szarpanie się z homo powoduje marginalizowanie się ugrupowania. Nie uważam jednak by to miało powodować machnięcie ręką na homo propagandę, ale po prostu bardziej inteligentne działanie i niedopuszczenie do stania się ugrupowaniem kilku marginalnych tematów (pamiętam jak była jakaś parada, to głównie do wypowiedzi brano Wierzejskiego, który może mówił i słusznie ale niemedialnie – i to w praktyce faktycznie powodowało marginalizowanie…).
W sporach ekonomicznych równie trudno kogoś przekonać co w sporach obyczajowych.