Rękas: Koronawirus i Rosja – na co chorują politycy w Polsce?

Przesłanie przez Rosję pomocy humanitarnej nie tylko do Serbii (co wydawało się geopolitycznie oczywiste), ale także Włoch a nawet… Stanów Zjednoczonych – początkowo nieco zdezorientowało tradycyjne ośrodki rusofobicznego czarnego PR. Szybko jednak odzyskały one rezon, nie mogąc się jedynie zdecydować – czy rosyjskie wsparcie jest „bezużyteczne” czy „fałszywe i w złych intencjach”. Choć więc zwłaszcza Włosi błogosławią przyjaciołom, których poznali w biedzie – postawa nadwiślańskich odwiecznych „ekszpertów” od wszystkiego co pachnie Moskalami dziwić w żaden sposób nie może.

W końcu dowcipy o Stirlitzu są w Polsce nie mniej popularne niż w Rosji, choć chyba tylko u nas są traktowane niczym pogłębione analizy politologiczne. A zatem, skoro, jak wiadomo – Strirlitz karmił niemieckie dzieci ukradkiem i od ukradka niemieckie dzieci puchły i umierały – to jest to koronny dowód, że Rosjanin nawet gdy udaje, że pomaga – to chce zaszkodzić!

I już zupełnie na poważnie – od przeszło dekady działają w Polsce ośrodki, których jedyną racją bytu jest wyszukiwanie wszędzie, gdzie się da rosyjskiej inspiracji, a tam, gdzie jest ona jawna – przypisywanie jej złych, diabolicznych intencji. Naprawdę, są w Polsce politycy, którzy woleliby śmierć z pragnienia na pustyni – niż przyjęcie szklanki wody z rąk Rosjanina. Nawet gdyby wodą tą mieli popić lekarstwo na koronawirusa. To bardzo ułatwia im kategoryczne sądy jaka pomoc jest słuszna, a jaka nie, przy czym oczywiście ta rosyjska jest zawsze niesłuszna.

Po drugie, wydaje się, że globalna skala pandemii i fakt, że zwłaszcza władze amerykańskie dość ewidentnie z nią nie radzą – spowodowały przerwanie czy przeciążenie dotychczasowych kanałów komunikacji i rozkazów słanych w miarę potrzeb do tak dziś marginalnego i pośledniego amerykańskiego sługi, jakim stale jawi się Polska. Nie przyszły widać żadne nowe instrukcje mówiące, żeby nie atakować – więc sfora po staremu stara się ujadać na tą samą, antyrosyjską nutę. Nie ma też jednak wątpliwości, że gdyby rozkazy takie się pojawiły – Jarosław Kaczyński pierwszy zaintonowałby hymn rosyjski, Antoni Macierewicz przestałby zaprzeczać swemu podziwowi dla prezydenta Putina, Mariusz Błaszczak wdziałby walonki, a za nimi śpiewkę zmieniłby pospiesznie i cały chór rusofobów. Tylko sponsor zza oceanu musi im to wprost nakazać, sami przecież nie (wy)myślą.

No i rzecz wewnętrzna, a pamiętajmy, że Prawo i Sprawiedliwość zorientowane jest niemal wyłącznie na sprawy wewnątrzkrajowe (zagraniczne zostawiając Waszyngtonowi). Przyjęta linia propagandowa rządu Mateusza Morawieckiego brzmi: „polska metoda walki z koronawirusem jest najlepsza na świecie, wszystkie państwa nam jej zazdroszczą, nie potrzebna jest nam żadna pomoc”. To oczywiście nieprawda, Polska zawdzięcza stosunkowo korzystną sytuację epidemiologiczną swemu marginalnemu położeniu i niewielkim migracjom, zaś polityka rządu, wprowadzającego przedwczesne i nadmierne restrykcje i ograniczenia – jest prostą drogą do katastrofy gospodarczej. Niemniej, dopóki ta nie stanie się jeszcze bardziej oczywista – propaganda rządowa będzie wyśmiewać i atakować wszelkie objawy solidarności międzynarodowej, kontrastując ją z rzekomymi sukcesami samodzielnej Polski. Ta fikcja już pewnie bardzo niedługo zawali się ze szczególnym hukiem.

Amerykańska hegemonia ofiarą pandemii?

Solidarna pomoc okazywana przez Rosję Włochom czy Amerykanom boli polskie elity tym bardziej, że kontrastuje tak mocno z pełną kompromitacją dotychczasowego systemu sojuszy Polski. Jak wszyscy widzą – podczas obecnego kryzysu w ogóle nie widać Unii Europejskiej, która jedyne, co potrafi, to wysyłać kolejne ostrzeżenia przed „rosyjską i chińską propagandą” tam, gdzie potrzeba testów, maseczek, lekarzy, sprzętu medycznego. Również światowe przywództwo USA okazało się kosztownym kłamstwem – co to bowiem za globalny lider, który ucieka, chowa się i jeszcze kradnie innym środki medyczne? Jak na dłoni widać dziś śmierć porządku jednobiegunowego. On umiera na koronawirusa. Rodzi się nowy świat, a jego akuszerami są m.in. rosyjscy lekarze pracujący we Włoszech. I to boli wirusy starej, atlantyckiej choroby.

Ale nie martwmy się – je też wyleczymy i oby organizmy Europejczyków, w tym Polaków trwale się na nie uodporniły!

 

Konrad Rękas

Rosyjskojęzyczna wersja tekstu ukazała się na portalu Ridus.ru

Click to rate this post!
[Total: 32 Average: 4.4]
Facebook

38 thoughts on “Rękas: Koronawirus i Rosja – na co chorują politycy w Polsce?”

  1. (…)Jarosław Kaczyński pierwszy zaintonowałby hymn rosyjski, Antoni Macierewicz przestałby zaprzeczać swemu podziwowi dla prezydenta Putina, Mariusz Błaszczak wdziałby walonki, a za nimi śpiewkę zmieniłby pospiesznie i cały chór rusofobów. Tylko sponsor zza oceanu musi im to wprost nakazać, sami przecież nie (wy)myślą.(…)
    Relacje tych Panów z Rosją są zakładnikiem Smoleńska…

    1. Smoleńsk Smoleńskiem, ale przecież jeśli Amerykanie powiedzą im, że to ś.p. Kaczyński usiadł za sterami i sam samolot rozbił, to oni w to uwierzą i jeszcze dorobią do tego odpowiednią propagandę

      1. Przejście od (…)Zamordowaliście mi brata kanalie!(…) do (…)Mój brat zabił się po pijaku(…) to mision impossible.

        1. W pewnym państwie przejście od „złego faszysty Hitlera” do „sojusznika naszego Hitlera” też się niemożliwe wydawało. Sekciarze(a za takich należy uznać wierchuszkę PiSu) są naprawdę łatwi w sterowaniu

          1. Jakoś nie widzę tu analogii… zwłaszcza, gdy czytam słowa Lipskiego nagłośnione przez Putina:
            (…)Powiedziałem, że jeśli do tego dojdzie, jeśli zostanie to zaaprobowane, postawimy mu pomnik w Warszawie(…)

  2. Artykuł ten, to niespotykany przykład brania przez jego autora własnych wyobrażeń o rzeczywistości za rzeczywistość realną. K. Rekas pisze: „Rodzi się nowy świat, a jego akuszerami są m.in. rosyjscy lekarze pracujący we Włoszech. I to boli wirusy starej, atlantyckiej choroby”. Żadnych marzeń panowie! Rosja w wydaniu ZSRR przegrała zimną wojnę, a ZSRR w 1991 roku rozpadł się. W Europie zapanował '”Pax Ameciana”, a państwa Europy Środkowowschodniej odzyskały niepodległość (z wielkimi trudnościami i zagrożeniami), ale ich społeczeństwa mogły przeprowadzić pierwsze demokratyczne (pięcioprzymiotnikowe) wybory polityczne od 1945 r., kiedy to dostały się pod but sowiecki i wyłonić własne przedstawicielstwa polityczne, które zaczęły rządzić swymi państwami. W rezultacie, sojusz z Rosją obecnie, to likwidacja w Europie prządku amerykańskiego, a w konsekwencji ponowna utrata przez Europę Środkowo – Wschodnią niepodległości. Rosjanie teraz, gdy przegrali Zimą Wojnę proponują Europe Ś – W. partnerskie stosunki. Dlaczego takich stosunków nie zaproponowali w latach 1945 – 1989 tylko „Doktrynę Breżniewa”, głoszącą jawną niesuwerenność tych państw. Krótko mówiąc, Rosja nigdy nie zaakceptuje, jak tylko będzie trochę silniejsza, partnerskich stosunków z Europą Ś-W, a zwłaszcza z Polską. Przecież historia Polski XIX – XX w. to dzieje ciągłych polskich propozycji ułożenia z Rosją partnerskich lub znośnych stosunków. Rosja będąc silną, nigdy nie podjęła próby ułożenia tych stosunków. Odwrotnie, coraz bardziej niszczyła polski naród dążąc do jego rusyfikacji. Dopóki Rosja jest ciągle regionalnym mocarstwem, choć faktycznie krajem surowcowym, a wiec krajem zacofanym z bronią atomową, dopóty nie można igrać polską suwerennością dążąc do jej upadku poprzez likwidację, czy chociażby modyfikację w Europie układu amerykańskiego. Jeszcze raz podkreślę, że dzięki niemu mamy dziś niepodległość, tak jak po I wojnie światowej dzięki systemowi wersalskiemu Polska była niepodległa. Załamanie systemu wersalskiego, do którego w pewnym sensie się przyczyniła, doprowadziło do utraty jej niepodległości w 1939 r. Podobnie, załamanie Pax Americana w Europie Ś-W zniszczy polską suwerenność. Celem więc współczesnej polskiej polityki zagranicznej jest walka o wzmocnienie Polskiej niepodległości w ramach Pax Americana (NATO, UE, Trójmorze), a nie niszczenie tegoż lub tylko nawet modyfikacja np. powrót układu lizbońskiego z 2008 r. Z Rosją obecna Polska może zawrzeć partnerskie stosunki, gdy Rosja powróci do czasów małego Księstwa Moskiewskiego i będzie wielkości Polski. Nigdy wcześniej, gdyż jest to igranie z ogniem.

    1. W tym wszystkim jakoś milcząco pominięto rolę Niemiec. Jak domyśkam się – ich polityka, to przedłużenie polityki USA?

      1. Ziuk pisze: „W tym wszystkim jakoś milcząco pominięto rolę Niemiec. Jak domyśkam się – ich polityka, to przedłużenie polityki USA?” Oczywiście! Teza, że Niemcy są samodzielnym państwem, a nie satelitą USA, jest następnym złudzeniem Panów Rękasów. Anglosasi w II wojnie światowej zwyciężyli Niemcy, a w 1990 roku usunęli Rosjan z Niemiec, nie po to, by przywrócić suwerenność III Rzeszy. Dopóki istnieje Ramstein Air Base US Army, dopóty Niemcy są okupowane przez USA. Amerykanie jedynie od czasu do czasu popuszczają im smycz.

        1. Chyba jednak K. Rękas doskonale sobie zdaje z tego sprawę – proponuję pogrzebać w jego tekstach z trzech ostatnich lat. Pod znakiem zapytania stoją natomiast wybrane koncepcje orientacji:

          1) za USA i Rosją, przeciw Niemcom;
          2) za USA i Niemcami, przeciw Rosji;
          3) za Rosją i Niemcami, przeciw USA;

          4) za USA, przeciw Niemcom i Rosji;
          5) za Rosją, przeciw Niemcom i USA;
          6) za Niemcami, przeciw Rosji i USA.

          Które z nich są realne, które wydumasne, a któresą samobójstwem geopolitycznym?

          1. 1 – nie ma racji bytu, bo USA i Rosja to mocarstwa większe od RFN, wrogie sobie. Poza tym polityka RFN to uzupełnienie polityki USA.

            2 – jedyna, realna i najmniej szkodliwa dla Polski opcja.

            3 – Oś Moskwa-Warszawa-Berlin przeciwko Waszyngtonowi? Mało realna (na razie) ze względu na NATO, zaś w dłuższej perspektywie to samobój Polski.

            4 – Polityka ekonomiczna RFN i militarno-surowcowa USA, uzupełniają się. Poza tym istnieje NATO, wewnątrz którego Amerykanie mają wspólne interesy z RFN – dużo większe niż z Polską. Licytowanie się z Niemcami, kto będzie większym przydupasem USA, też nie ma sensu, gdyż może rozluźnić relacje transatlantyckie.

            5 – Rosja jest za słaba, aby postawić się NATO, nawet wspólnie z Polską.Taki sojusz to próba reaktywacji RWPG i UW. Sowieci przegrali, to samo będzie z Ruskimi. Rosja jest dużo słabsza od USA, Polska od RFN.

            6 – bezsensowne opcja, bo Niemcy militarnie to cieniasy. Poza tym nie będą narażać się USA, bo mają relacje handlowe. Ruskim też nie podskoczą ze względu na gaz. Jeśli Niemcy chcieliby podbić swoją pozycję, to z Rosją a nie z Polską.

      2. Pax Germanica jest częścią Pax Americana. Tak było, tak jest i tak będzie. Jeśli Niemcy na prawdę chciałyby zaszkodzić USA, to powinny dogadywać się z Chinami – wspierać ich technologicznie. Nie zrobią tego, gdyż odciągnięcie USA od Europy, to ekspansja Rosji w niemiecką strefę wpływów ekonomicznych.

    2. Dopóki ludzie wygadujący takie brednie jak powyżej – że dobrowolne robienie laski USA to jakakolwiek forma suwerenności nie zostaną całkowicie pozbawieni wpływu na polską politykę, dopóty Polska nie będzie prawdziwie niepodległym państwem.

  3. Eee tam, na razie konserwatywno-niewolnicza matuszka Rassija dostaje w d**ę, bo ceny ropy lecą w dół. Zyskują na tym Chiny, gdyż ich gospodarka jest spragniona węglowodorów.

  4. Coś ostatnio na tej stronie o Polsce i polskości nie tylko jak zazwyczaj, czyli jak o kłopocie osobistym (bo przecież inteligenta się u nas zgrywa ubolewając i jojcząc nad stanem tego i owego – a to nad postawami obywatelskimi, a to nad poziomem dziennikarstwa, a to nad świadomością geopolityczną, a to nad…). Coraz częściej i bez ogródek pisze się tutaj o Polsce i polskości jak o utrapieniu dla Rosji. Czy nie dałoby się chociaż poudawać, że ten konserwatyzm i ten monarchizm mają być czymś więcej niż tylko odstąpieniem od podmiotowości i poddaniem się w łaskę i niełaskę wytęsknionego cara?

    1. Po prostu Polacy mieli, mają i chyba zawsze mieć będą obsesję na punkcie Rosji. Nie jest ważne jaka strona, czy republikańska czy monarchistyczna, czy komunistyczna czy faszystowska. Zawsze ta obsesja na puncie Rosji jest. I zawsze postronni odczytują tą obsesję po swojemu. A potem będzie płacz, bo znów Polacy będą wykorzystani i wyrzuceni za pomocą „ruskiego argumentu”.

      To już by się klasyfikowało pod chorobę umysłową…

      1. Cogito, ergo polonus sum pisze: „To już by się klasyfikowało pod chorobę umysłową…”. Żadna choroba, a zdrowy instynkt samozachowawczy. Znakomita większość społeczeństwa rozumie, poza takimi osobami jak pan, że największym zagrożeniem dla istnienia już nie tylko państwa polskiego, ale samego narodu polskiego w obecnej konfiguracji międzynarodowej, a to się nie zmienia od XVIII w. do dzisiaj, są nasi wielcy sąsiedzi: Niemcy i Rosja. Dlatego też, należy robić wszystko, by to straszliwe niebezpieczeństwo w jakiś sposób zmniejszać poprzez wykorzystywanie nasuwających się możliwości polityczno – międzynarodowych. Natomiast pan proponuje od razu iść na rzeź, bez walki i jeszcze bardzo się dziwi, że ludzie tego nie chcą…, więc wyzywa od chorych!

        1. @Stal

          Anozognozja ma miejsce wśród 50% przypadków schizofrenii, 40% przypadków CHAD oraz wielu innych przypadkach. Wówczas nawet sugestia, że coś z chorym jest nie tak, potrafi wywołać agresywną reakcję po stronie chorego. Pańską agresję nie skomentuję.

          Co do „instynktu samozachowawczego” to bardziej widzę „instynkt samozachowawczy” jaki przez dekady był przypisywany lemingom. Im ponoć, gdy liczba przekraczała granicę bezpiecznej egzystencji (w skrócie – było ich za wiele) to instynkt miał nakazywać im popełnienie masowego samobójstwa poprzez skok z urwiska. I to jest jedyny potencjalny „instynkt” jaki można zaobserwować po stronie Polaków w kwestii relacji z Ruskimi od XVIII wieku. Wiara w „ruskie zagrożenie” doprowadziła do utraty niepodległości, podległych form państwowości, własnej administracji i szkolnictwa, potencjału kulturalnego, ekonomicznego i demograficznego etc. I to wielokrotnie, gdyż mechanizmy obniżające potencjał Polaków w czasach zaborów ponowiły się w „wolnej i demokratycznej” Polsce.

          Proszę mi powiedzieć, jakie instytuty kulturotwórcze i opiniotwórcze dominują w Polsce? Kto doprowadził do sytuacji, że polskie szkolnictwo wyższe to „fabryki masowych dyplomantów”, gdzie robi się krypto-plagiaty by nic nie odkryć? Z jakich źródeł bezmyślnie czerpie polska nauka? Kto doprowadził do planowej ruiny bądź przejęcia polskich fabryk i kapitału? Kto też przejął ów? Kto kradnie Polsce fachowców, naukowców, specjalistów, lekarzy i inny personel?

          Zadać można wiele licznych pytań, wskazujących iż egzystencjalny problem dla Polski i Polaków nie ma swego centrum w Moskwie. Ba, nawet prawdopodobnie Moskwa z tym centrum nie jest jakoś ściśle powiązana. Wielokrotnie wskazywała to Pani Magdalena Ziętek-Wielomska, wskazywał też Leszek Sykulski, wskazywał Zbigniew Dylewski, wskazywała dawna Narodowa Demokracja oraz wiele innych osób i środowisk. Jednak osoby z manią prześladowczą, nerwicą oraz innymi zaburzeniami psychicznymi będą ignorować te fakty, gdyż urojenia będą wieść prym ponad materiał dowodowy (tak jak osoby z Zespołem Cotarda nie mogą zostać przekonane, że jednak nadal normalnie żyją, nic im nie gnije itd) . Dalej będzie wierzyć w bajki i nawet gdy Rosja skarłowacieje do 200 hektarów bagien, wiara będzie że lada moment nas zaorają, ubiorą w onuce i będą kazać bić czołem przed portretem Putina.

          Jeszcze odniesienie do jednego cytatu

          „pan proponuje od razu iść na rzeź, bez walki”

          Proszę wskazać mi konkretny punkt, gdzie miałbym to proponować

          1. (…)Kto doprowadził do sytuacji, że polskie szkolnictwo wyższe to “fabryki masowych dyplomantów”, gdzie robi się krypto-plagiaty by nic nie odkryć?(…)
            Źle postawione pytanie… Prawidłowe pytanie brzmi: Dlaczego szkolnictwo akademickie weszło w buty szkolnictwa zawodowego?

        2. ’największym zagrożeniem dla istnienia już nie tylko państwa polskiego, ale samego narodu polskiego w obecnej konfiguracji międzynarodowej, a to się nie zmienia od XVIII w. do dzisiaj, są nasi wielcy sąsiedzi: Niemcy i Rosja.’
          Modlitwa rozumnego Polaka:
          Boże, uchroń nas od głupców, bo od wrogów to uchronimy się sami.

      2. chorobe umyslowa to moze masz pan, skoro swiadomy wydarzen historycznych i niezliczonych krzywd doznanych od rosjan w najnowszych czasach, nie nauczylo pana niczego!! …jest oczywiscie jeszcze inna przyczyna i wariant tego obrazania tu wszystkich normalnych polakow i panskiej spolegliwosci wobec rosjan, a tym jest, ze jestes pan zwiazany bardziej z rosja, jakby to sobie polacy zyczyli …

        1. Niemcy w przeciągu 4 lat wymordowali kilka razy więcej Polaków niż Rosja Carska i ZSRR razem wzięte i jakoś nie przeszkadza to w tym, że RFN, państwo utworzone przez byłych hitlerowców jest naszym sojusznikiem i przyjacielem, polskie kobiety zaś jeżdżą zarabiać przy opiece nad hitlerowskimi zbrodniarzami…

          1. DO anonim: 15 kwietnia 2020 o 19:29 …wyjatkowo ordynarny komentarz, ktory stal sie tu widze festiwalem na temat: kto wymordowal polsce wiecej milionow obywateli….. …. nigdy nie zamierzalem usprawiedliwiac zbrodni niemieckich, ktore sa i zawsze beda w pamieci polakow…. ktorych rozmiar jednak i tak W NICZYM NIE PRZYCMI ZBRODNI RUSKICH NA NARODZIE POLSKIM i nie wymaze z historii, gdyz to jest po prostu faktem… i oba narody dokonaly na polskim narodzie zbrodni przeciwko ludzkosci, a to oznacza bezzprzykladne barbarzynstwo….roznica jednak miedzy niemcami a rosja jest taka, ze ci pierwsi, w przeciwnienstwie do rosjan, sie ukorzyli, i przyznali do zbrodni… … rosjanie natomiast malo tego, ze przeprosic polskiego narodu nie zamierzaja, w pelni uwazaja do dzis ta zbrodnie za uzasadniona…. malo tego…wciaz odgrazaja sie polakom, ze ich unicestwia….

        2. @prorosyjskie komentarze zawsze polaczone sa z obelga wobec swoich oponentow…

          Tak Pan kochasz Polskę i Polaków, że opisujesz „Polaków” z małej litery? I to dwa razy!

          Ecce Equus Polonus! Dawna szlachta kaleczyła tak mowę polską jak i łacinę, tak teraz współcześni „patryoty” i „złote ptacy” czy „waleczne wilcy” nie potrafią pisać i wysławiać się bez kaleczenia…

          Próbowałem na poważnie odpisać na ten komentarz ale no po prostu się nie da…

          1. CYTAT: -„Próbowałem na poważnie odpisać na ten komentarz ale no po prostu się nie da…” …. najwyrazniej moj komentarz wobec panskich bredni byl na tyle skuteczny, ze ratowal zes sie pau ucieczka po drodze bezsilnie wypluwajac jakies rzekome bledy dotyczace literowek… byc moze w nastepnej kolejnosci przeczytam wywod dotyczacy wielokropka, gdyz w nim doszukasz sie pan niewatpliwie zamiast przepisowych trzech kropek, kilku wiecej …. ….dla jasnosci z powodu pewnych nawykow i takiej tez woli pisze zwykle wszystko z malej litery, rowniez i poczatek zdania… i nie ma to zadnego zwiazku z okazywaniem komukolwiek szacunku, czy braku umiejetnosci …moj szacunek, czy pogarde odczytasz pan z klarownej tresci, a nie z formy pisowni …….nie zmienia to w niczym faktu, ze jak ruski najemca obrazasz tu pan polske i polakow…. co wskazywaloby na panskie wrogie wobec tego narodu sklonnosci… pisz pan do sputnika, przynajmniej nikt nie bedzie mial watpliwosci o co panu chodzi …i dlaczego …….

            1. @brak argumentu zawsze skutkuje doszukiwaniem sie u oponenta literowek

              Zacznijmy od ważnych rzeczy, a potem mniej ważne.

              Są narody, które w pewnym momencie swego rozwoju dochodzą do „ślepego zaułku”. Dalsze podążanie tą drogą może dla tych narodów upadek. Ocalenie przed tym możliwe jest jedynie przez głęboką refleksję oraz znaczną zmianę ideową i funkcjonalną. W historii szeroko znanej mamy Żydów i ruch syjonistyczny; mamy Turków oraz stronnictwo Ataturka; mamy Japończyków z Restauracją Meiji.

              Syjoniści ostro krytykowali „klasyczne” tudzież „mainstreamowe” żydowskie prądy myślowe i działalności. Czy to ortodoksi kryjący się na wsiach lub gettach; czy to internacjonaliści na czele organizacji rewolucyjnych; czy to stronnictwa asymilujące oraz inne – wszyscy byli rugowani przez Syjonistów. I okazało się, że to droga syjonistyczna była najbardziej słuszną – obecnie Żydzi są narodem wielkim, poważnym, wpływowym; z własnym państwem, które nie jest biedne, zacofane i zależne od innych.

              Ataturk i jego ludzie ostro zwalczali „klasyczne” tureckie nurty. Czy to trendy monarchistyczne, islamistyczne, trybalistyczne, wielonarodowe i inne – zostały one pokonane (tak fizycznie jak i ideowo). Militaryści, którzy byli wierni jego ideologii, prowadzili przez kolejne dekady Turcję i Turków. Dzięki temu Turcja stała się krajem z dość dobrym rozwojem (w porównaniu do reszty świata muzułmańskiego) a Turcy ostatecznie stali się pełnoprawnym narodem, z wyrugowanymi tożsamościami lokalnymi, trybalnymi etc.

              Japonia. Po obaleniu szogunatu prym wziął dwór cesarski oraz środowiska reformatorskie. Zrewidowano wiele spraw, które funkcjonowały w społeczeństwie japońskich, zarówno w noosferze jak i w praxis. W efekcie „barbarzyński kraj na krańcy świata” został zaliczony do państw cywilizowanych; Japonia zyskała też potencjał by stać się krajem bogatym i nowoczesnym.

              I teraz mamy Polaków. Polaków, którzy odrzucają każdą formę rewizji i refleksji nad swoimi stereotypami i „instynktami”. Jak ktoś skrytykuje, a nie jest „proeuropejczykiem” to jest od razu wrzucany do worka „ruski agent” lub „faszysta”. Społeczeństwo nie podejmuje prób przedefiniowania swego jestestwa czy chociażby strategicznego rozeznania. Były osoby i nurty które podejmowały próbę. Słowacki i jego zwolennicy zwalczający mainstreamową ideologię Mickiewicza i Towiańskiego. Bolesław Prus zwalczający romantyzm i pozytywizm. Stańczycy i Narodowa Demokracja zwalczający stereotypy powstańcze.

              Niestety, ale w przeciwieństwie do wcześniej wspomnianych sukcesów rewizjonistycznych prowadzących do potęgi, w Polsce to było kompromitowane przez środowiska zaślepione cudzoziemskością. W oświeceniu byli Polacy, którzy odrzucali wszystko co polskie i bezmyślnie przyjmowali wszystko co francuskie (odpryski tego są w „Panu Tadeuszu”, gdy mowa o „takim oślepieniu”). Byli komuchy, którzy bezrefleksyjnie naśladowali bolszewię.

              Polacy potrzebują przedefiniowania swoich form, obalenia szkodliwych stereotypów, zyskać werwę i iskrę. Lecz co jest miast tego? Miast tego jest dalszy ślepy i bezrefleksyjny pęd tą samą drogą samozagłady. Był wykład, chyba Pani Magdaleny Ziętek-Wielomskiej dot. stereotypu antykomunizmu w Polsce i jego wykorzystywania przez zewnętrzne środowiska. Warto poświęcić temu wykładowi (oraz innych w ramach NAI) czas i refleksję. Warto też przejrzeć heglowską koncepcję rozwoju tez, ideę A.J. Toynbee’go dot. rozwoju i upadku cywilizacji (konkretniej chodzi mi o fragmenty cywilizacji, które doszły do ślepego zaułka). U pana Leszka Sykulskiego też było chyba kilka pogadanek (bo na wykład chyba za krótki?) dot. krytyki klasycznych geopolitycznych myśli panujących u Polaków. Sporo można znaleźć takich a decydenci oraz osoby kreujące noosferę naszego narodu winny je odnotować.

              Był utwór pana Kaczmarskiego „Kwestia odwagi”. I po refleksji szybko można dojść do wniosku, że Polakom brakuje tej odwagi. W ogóle wiele utworów pana Kaczmarskiego można nazwać rewizjonistycznymi (przykładowo „Świadectwo” czy „Przejście Polaków przez Morze Czerwone”), lecz Polacy przeinaczają jego śpiewki by stawały się tym, czym nie są (parafrazując „Testament 95”; najlepszym przykładem są „Mury”). Lecz ciężko jemu przypiąć łatkę „antyPolaka”, „ruskiego najemcy” bądź przekierowywać go (gdy jeszcze żył) aby śpiewał sobie do Radia Moskwa.

              I na koniec kwestia języka. Profesor Jan Miodek wspominał parokrotnie jak to czystość i poprawność języka polskiego była ważna dla dawnych Polaków. Pamiętam jak opowiadał, że w pociągu w jego obecności niemal doszło do rękoczynów, ponieważ dwóch Polaków się wykłóciło w sprawie „która formuła jest poprawna” (prof. Miodek rzekł, że obie formy były prawidłowe). Trendy wśród Polaków w zaborach czy na emigracji, dotyczące pielęgnacji i higieny języka swego, były wielkie. Między innymi dzięki temu udało się narodowi dość dobrze obronić przed germanizacją, rusyfikacją, frankizacją, amerykanizacją, argentynizacją itd. Pielęgnacja języka i pisma ma wiele istotnych czynników dla społeczeństwa, lecz współcześni to ignorują.

              Czy zdał Pan chociażby jedną pracę naukową? A może studiuje? Jeżeli studiuje to proponuję zanieść pracę licencjacką lub magisterską dla promotora w formie, jaką tutaj Pan zaprezentował. Czy wówczas też stwierdzi Pan, że promotor nie ma żadnych argumentów, bo każda strona jest na czerwono pozaznaczana (zakładając, że w ogóle będzie chciał to przeczytać)? Proponuję wysłać artykuł do gazety, stosując formę i język zaprezentowany przez Pana. Nawet propagandowa gazetka kserowana w piwnicy odrzuci ją i też nie poprzez

              Kwestią odwagi byłoby przyznanie, że jest się niechlujem i leniem, tudzież ma się w nosie polskość, aniżeli budować całą ideologię i przekręcać to na pozytyw. Kiedy na konserwatyzm.pl przyłapano mnie na jawnym trollingu to się do niego przyznałem. Gdy wskazano mi, że pomyliłem nazwiska i przypadki – przyznałem się. Przyznałem się też do tego, że nie jestem etnicznym Polakiem (Gierwazy zauważył, że nieprawidłowości językowe u mnie są takie, jakbym nie był Polakiem). Ale czy będzie miał Pan odwagę, aby przyznać się publicznie, że dla Pana „polskość” nic nie znaczy? Że wartość i wielkość polskiego narodu, państwa, kultury i myśli, są padliną?

              Przedstawiciele młodej emigracji często po kilku dniach w USA czy UK potrafią zapominać dużej części języka. „No jak po polsku było apple?”, „brejkam wszystkie rule”. Zjawisko „ponglish”. Suma sumarum podobne do tego, co Ty tutaj kreować próbujesz.

              Requiem Rozbiorowe, Kaczmarski-Gintrowski-Łapiński
              „I ty spokojnie śpij, bezkształtny tłumie
              Analfabetów o zwichniętych karkach”

              1. TAK PRAWDE MOWIAC, TO PODZIWIAM ta bezsensowna tworczosc panska, ktora swobodnie zakwalifikowac mozna do belkotu. Mam dziwne wrazenie, ze pisze pan tutaj, bo w domu wszyscy juz dawno stracili dla pana cierpliwosc…. No coz …moja tez nie jest wieczna…..
                Tyle absurdalnej tresci nie majacej wiele wspolnego z poruszonym tematem dawno nie czytalem, a czas niestety mam ograniczony, …wiec czytam i przebieram niecierpliwie nogami pod stolem …no trudno …. Tym razem to jakos i zniose…. …..
                Cierpiec bedzie jak zwykle z tego powodu i moja pisowania, na ktora sie pan rzucisz jak dzikie zwierze na kawalek padliny z baraku innych argumentow…. ….w tym panskim zacietrzewieniu , IDE O ZAKLAD, ze nie domysla sie pan nawet, co moglo byc przyczyna, ze w ogole ZACHCIALO MI SIE wejsc z panem w polemike… ….oczywiscie biore tez pod uwage i fakt, ze to lezy w panskim stylu, gdyz znalazlszy sie na mieliznie, po prostu udajesz pan glupiego….a poniewaz nie wiem czy starczy mi cierpliwosci na odniesienie sie do niektorych watkow panskiej ostatniej, przydlugiej wypowiedzi ODSYLAM do mojej tresci, kiedy to po raz pierwszy sie tu do pana odezwalem … ……

                CYTAT: -„Jak ktoś skrytykuje, a nie jest “proeuropejczykiem” to jest od razu wrzucany do worka “ruski agent” lub “faszysta”.” ………. ……….
                Jezeli ktos z taka swoboda kwalifikuje swoich oponentow do domow wariatow za to tylko, ze wyrazaja odmienne od panskiego zdanie, to oponenci ci sa w opelni uprawnini do tego, by nazwac pana ruskim agentem, zwlaszcza, ze metody obchodzenia sie ze swoimi oponentami sa zywcem wyrwane z epoki sowieckiej…. …faszysta pana nie nazwe, gdyz smierdzi mu tu wschodem….., choc jedno i drugie oznacza to samo, bo sie z wszelkimi odmianami agresji kojarzy…od mordu, poprzez gangsterska narracje… ::)))……

                CYTAT:-„ W oświeceniu byli Polacy, którzy odrzucali wszystko co polskie i bezmyślnie przyjmowali wszystko co francuskie”
                …co maja wspolnego te bzdury z tematem i z rzeczywistoscia? ….
                ….. o ile sobie przypominam dobrze, dokladnie te same trendy obowiazywaly w analogicznym czasie zarowno w polsce, jak i w samej carskiej rosji….i nie tylko tam … …a mimo to….obydwa narody stoja dzis w zupelnie innym miejscu(dlaczego? Pytanie retoryczne…nie chce rozwijac tego watku) ….wniosek? ….totalna bzdura i strzal kula w plot w panskim wydaniu…kolejny zreszta….. ….

                CYTAT:-„ Ale czy będzie miał Pan odwagę, aby przyznać się publicznie, że dla Pana “polskość” nic nie znaczy? Że wartość i wielkość polskiego narodu, państwa, kultury i myśli, są padliną?” ….. ….jak ktos, kto z taka pogarda wyraza sie o polskim narodzie, na co zwrocilem uwage powyzej, smie zarzucac oponentom takie bzdury? …szczyt sowieckiej hipokryzji… A moze tak spojrz pan raz uwaznie w swoje lustro i przeczytaj pan sobie te swoje nedzne wypociny?? ….bo tresci wczesniej przez pana umieszczone doskonale charakteryzuja wlasnie panska osobowosc?…::))))…. ja sie drogi panie przyznac moge do pewnej swobody, nonszalancji, niedbalosci w pisaniu, rowniez i w chodzeniu w spodniach bez paska, albo w krawacie w groszki…. NIE PANSKA SPRAWA …bo nie jest to przedmiotem dyskusji………i nie mam ochoty tego uzasadniac, bo szkoda mi czasu… …ktory i tak trace na pana niepotrzebnie….ale te panskie insynunacje zacytowane powyzej traktuje co najwyzej jako nieporadna probe odwrocenia uwagi od panskiego chamstwa i pogardy dla tego narodu, w imieniu ktorego starasz sie pan rzekomo wypowiadac …a ktorym jawnie pogardzasz…… …….

                CYTAT:-„ proponuję zanieść pracę licencjacką lub magisterską dla promotora w formie, jaką tutaj Pan zaprezentował.” ….drogi panie…przeszedlem pewna droge edukacji i wszedzie tam, gdzie bylo to koniecznoscia, moje prace prezentowalem w nienagannej polszczyznie i nigdy nie musialem sie tego wstydzic…. …chcialbym, aby tez wszyscy osiagneli w zyciu to, co ja …..mielibysmy w tym kraju zdecydowanie mniej problemow, …rowniez z rosja…. i moglbym tu wiele rzeczy jeszcze pisac, zdradzajac co nieco ze swojej prywatnosci, ale tego nie zrobie…. …by nieco natomiast rozdraznic panskie zmysly powiem najkrocej w tym temacie, jak tylko to mozliwe z uzyciem skrotow myslowych: -prostak, ktory juz na wstepie obraza wszelkich potencjalnych czytelnikow tego forum „majacych czelnosc” miec swoje zdanie dotyczace polski, polskosci i polskiego miejasca w europie i swiecie, od jakis czubkow z obsesjami, czy sugeruje chorobe umyslowa, NIE ZASLUGUJE NA WIECEJ SZACUNKU od tego, z jakim on sam traktuje swoich oponentow… ponial tawariszcz? Nie mam zludzen…nie ponial ……KONIEC W TEMACIE! …

                CYTAT:-„Kiedy na konserwatyzm.pl przyłapano mnie na jawnym trollingu to się do niego przyznałem.” ….. ….dobrze by bylo, abys sie rowniez I TERAZ DO TEGO TROLINGU PRZYZNAL!!! …widze tezm, ze glownym panskim zyciowym zajeciem stalo sie wlasnie trolowanie na forach ….

                CYTAT:-„ Przyznałem się też do tego, że nie jestem etnicznym Polakiem” …to choc nie widac, ale czuc …bo odor wrogosci do tego panstwa drazni zmysly okrotnie….. a panu daleko od zwyklej kultury, by byc w stanie to nawet ukryc……. o czym juz chocby swiadcza panskie ostatnie zdanie… ………….a przebrnawszy przez ten panski belkot chcialbym choc na krotko wrocic do tematu….od ktorego tak ochoczo starasz sie teraz mnie pan odciagnac …. :)))…czyz nie TROLU?? ………Sugerujesz pan, jak zreszta wielu, moim zdaniem platnych proruskich pismakow, ze tylko scisla wspolpraca z barbarzynska, rzadzona przez dyktatora rosja jest jedynym wariantem dla polskiej racji stanu ….problem w tym, ze zawsze po takim stwierdzeniu ze strony ruskich troli nigdy nie uslyszalem na czym ta niby wspolpraca mialaby polegac? Dlaczego? …bo wtedy musieliby odkryc swoje karty….. ….Natomiast zawsze slyszalem tylko obelgi…….i uprzedzam, ze takich bezsensownych tasiemcow w panskim wykonaniu nie zamierzam wiecej czytac…albo potrafisz sie pan wypowiedziec w 5-15, mozliwie krotkich zdaniach, albo sobie odpusc towarzyszu….

                1. I widzi Pan – zaczął już powoli, choć dalej nieudolnie, używać wielkich i małych liter. Może jak nad Panem popracuję to za 5 lat nauczy się Pan poprawnie stawiać kropki i emotki.

                  Kiedy lekarz przychodzi i mówi „pan X ma syfa” to to nie jest obraza, ale diagnoza.
                  Kiedy lekarz przychodzi i mówi, że „pani Y to psychopatką” to też nie jest obraza, ale diagnoza.
                  Kiedy majster przychodzi i pogania pracownika z frezarki określając go mianem „nieudacznika” to też nie jest obraza ale stwierdzenie faktu.
                  Kiedy żona nie wpuszcza pijanego męża, określając go mianem „alkoholika”, to też go nie obraża ale stwierdza fakt.

                  Jest kilka grup ludzi, którzy nie przyjmują określeń stanu rzeczywistego. Wśród nich mamy tzw. „generację płatków śniegu” oraz osoby szalone. Niestety, ale we współczesnym świecie, gdzie wszystko ma być „family friendly”, „love together and whatever” a zwolennicy pseudonauki (np. antypsychiatria) zdobywają społeczny poklask itd. ludzie którzy znają prawdę i ją mówią, są prześladowani. Na szczęście świat rzeczywisty ignoruje te „płatki śniegu” i im podobnym, a osoba cierpiąca na schizofrenię będzie schizofrenikiem a nie „osobą o pięknym i unikatowym umyśle”.

                  Trzeba być silnym, nie ryczeć. „Ojeju, znów nas Francuziki oszukali”, „Ojeju, znów nas hAmerykanie sprzedali”, „Ojeju, znów nas Szwabiska wydoili” itd. Ale jak to ciągle i ciągle i ciągle tu piszę – na to potrzeba autorefleksji, rewizji swoich koncepcji itd. Wyciąganie lekcji ze swoich upadków i porażek. Spośród współczesnych mówił o tym np. Stanisław Michalkiewicz. Trzeba stworzyć Polaka nowego, który przestanie tęsknie wypatrywać Napoleona i Andersa na białym koniu. Polaka, który nie będzie unosił się z wyższością bo czyszcząc kible w Berlinie zarabia więcej niż jego rodak-naukowiec w Radomiu. A taki to mamy naród.

                  No ale dalsza pańska postawa należy zinterpretować, że jest Pan po prostu obłąkany. Jakaś choroba umysłowa powoduje zaburzenia percepcji, albowiem zauważył Pan że miałbym promować tezę że „tylko scisla wspolpraca z barbarzynska, rzadzona przez dyktatora rosja jest jedynym wariantem dla polskiej racji stanu „. A to tylko jedno zdanie, bo mogę wskazać kilka, które wskazują iż pańska percepcja układa szereg liter w coś, czym nie jest. Cóż, jedną z umiejętności dzieci które kończą szkołę podstawową jest umiejętność czytania tekstu ze zrozumieniem, dokonania analizy logicznej zdania itd. Pan tej umiejętności widocznie nie posiadł – w moich wypowiedziach widnieje „autorefleksja” oraz „ponowna analiza”. Widnieją też analogie historyczne (których Pan niestety nie zrozumiał, ale to niestety typowe dla polskich elit od czasów sarmackich, bo „Gdzie Krym a gdzie Rzym”) oraz szereg pytań retorycznych. Oczywiście, osoba cierpiąca na pewne zaburzenia psychiczne, zaburzenia osobowości, często posiadać będzie anozognozję, a częstą reakcją na wskazanie przypadłości jest agresja i ślepy fanatyzm. Fakt, że pańska agresja wzrasta a poziom merytoryczny nieustannie spada, może być interpretowany jedynie poprzez fakt posiadania nierównego sufitu wraz z elementami anozognozji.

                  Powątpiewam też w rzekomy pański łańcuch edukacji. Osoby, które rzetelnie napisały chociaż jedną pracę naukową, mają wyrobiony stały nawyk pisania w miarę poprawnie. Oczywiście, pełnych zawiłości gramatyki, fleksji, deklinacji itd. można nie mieć zakodowanych stale w głowie, lecz po przekazaniu pracy do korekty wskazane będą mało istotne błędy typu „zła końcówka”. Można spojrzeć jak to polscy ludzie nauki (tej prawdziwej nauki a nie pseudonauki, antynauki, szarlatanów z dyplomami itd.) piszą na twitterze, FB, e-maile czy nawet SMS – zarzucić można drobnostki, ale nie zawiera w sobie żadnych pokemonizmów czy innych dziwactw. Mamy nawet takiego Grzegorza Brauna, który złapany przypadkiem na peronie mógł zrobić słowną rozprawkę na temat Gwiezdnych Wojen, z gładkim, ładnym i poprawnym językiem.

                  A nawet sam fakt, że planuje Pan ignorować – ignorowanie prowadzi do ignorancji.

                  1. CYTAT: -„ I widzi Pan – zaczął już powoli, choć dalej nieudolnie, używać wielkich i małych liter” ……???
                    ….ha ha ha ah ha …….ignorant najwyrazniej nie potrafi sie domyslec, ze znalezienie w mojej wypowiedzi paru wiekszych liter nie jest wynikiem mojego zamyslu, a zaledwie pewnym automatyzmem programu, ktorego uzylem poza tym forum, by moc bardziej komfortowo ogarnac wizualnie pisane przeze mnie slowa…
                    … w ciasnych ramach przeznaczonej do komentowania tu przestrzeni nie byloby to wygodne majac na uwadze rozmiar mojego komentarza z uzyciem rowniez i wielu cytatow …autokorekta zatem, na ktora nie zwracam nawet uwagi, bo nie mam czasu …
                    ale ktos, kto chorobliwie szuka okazji by nadal obrazac …dla niego to lakomy kasek …..:::))))))))))
                    ……i oczywiscie ignorant wie wiecej….:)))) …GRATULACJE!!!

                    CYTAT: -„ No ale dalsza pańska postawa należy zinterpretować, że jest Pan po prostu obłąkany” ………
                    …tego typu i podobne komplementy towarzysza calemu twojemu belkotliwemu potokowi slow, z ktorego ani jedno zdanie nie odnosi sie, do podjetej przeze mnie proby powrotu do tematu ….jak widac niedowartosciowany frustrat jak nie wypluje z siebie pewnej porcji epitetow, ma dzien stracony….
                    …otoz te wszelkie diagnozy jakie tak ochoczo wystawiasz tutaj swoim oponentom IDEALNIE CHARAKTERYZUJE, ale CIEBIE…
                    …dlatego jedyna rada, jaka mialbym dla ciebie to zebranie tych wszystkich pelnych jadu intelektualnych plfocin i udanie sie do jakiegos najblizszego psychiatry….gdyz wszelka autoterapia na tego typu forach nie lagodzi, a wzmacnia jedynie TWOJ PROBLEM!!!! …
                    To tyle z mojej strony, by moc tobie jakos mimo twojego chamstwa, pomoc….

                    …nie wciagniesz mnie w swoje tu zabywy polegajace na knajackiej wymianie prymitywnych obelg….
                    Moze ktos inny sie tu znajdzie, z ktorym bedziesz mogl sobie po prostu dac w zyle ….:))))))))))

                    …tego typu jezyk, slownictwo, proby ponizania oponentow przywlekli ze soba na polskie ziemie okupanci ze wschodu w 1944 roku …i jak widac na twoim przykladzie, skutecznie wszczepili ta wschodnia kloake na grunt polski…
                    dlatego tak wazne sa reformy ostatnich lat przeprowadzane w polsce, by ta przywleczona przed laty patologie wyciac po prostu w pien….
                    …..staralem znalesc chocby jedno zdanie odpowiadajace na moje pytanie, …nie doszukalem sie… ……….najwyrazniej nie jest istotne dla ciebie poruszony temat…a jedynie okazja DO NIEWYBREDNEGO WYPROZNIANIA SIE, by moc obrazac innych….
                    ….dlatego podejme kolejna probe i powtorze co najwyzej moje zapytanie dotyczace tematu stosunkow polsko-rosyjskich z poprzedniej mojej wypowiedzi, z mala jednak korekta, gdyz zwracanie sie do tej pory do ciebie per „pan” bylo powaznym bledem i naduzyciem z mojej strony, za co niezmiernie przepraszam, ….a zatem:
                    -„ Sugerujesz, jak zreszta wielu, moim zdaniem platnych proruskich pismakow, ze tylko scisla wspolpraca z barbarzynska, rzadzona przez dyktatora rosja jest jedynym wariantem dla polskiej racji stanu ….problem w tym, ze zawsze po takim stwierdzeniu ze strony ruskich troli nigdy nie uslyszalem na czym ta niby wspolpraca mialaby polegac? Dlaczego? …bo wtedy musieliby odkryc swoje karty…..” ….

                    ..i tyle ….
                    …instytnktownie tez zauwazylem, ze odpowiedzi na moje pytanie trudno mi bedzie z twojej strony oczekiwac, ze w zamian za to posypia sie tutaj kolejne obelgi …i?

                    …jak widac doskoonale to przewidzialem ……………..:)))))))))

                    1. Ruska Monarchio! Ojczyzno moja! Ty jesteś jak zdrowie.
                      Ile Cię trzeba cenić, ten tylko się dowie,
                      Kto Cię stracił. Dziś piękność Twą w całej ozdobie
                      Widzę i opisuję, bo tęsknię po Tobie.

                      „Polska po odzyskaniu suwerenności podjęła grę o przyszłość Ukrainy. 100 lat po zawarciu sojuszu marszałka Piłsudskiego z atamanem Petlurą nadchodzi czas podsumowań. Tym razem nie przegraliśmy. Tym razem się nawet już nie liczymy.”

                      https://wiadomosci.onet.pl/opinie/ja-was-przepraszam-panowie-ja-was-bardzo-przepraszam-tak-nie-mialo-byc/56z90f9

                    2. PIERWSZA rzecz: czy ty to ta sama osoba co niejaki „Cogito, ergo polonus sum”? …..

                      i DWA: moglbys laskawie napisac, co chciales za pomoca tego artykulu powiedziec? ….bo nadal moje pytanie jakie zadalem mojemu powyzszemu, ordynarnemu frustratowi JEST OTWARTE …bylbym wdziecznym, by kazdy rozmowca byl na tyle sprawny intelektualnie, aby byl w stanie wlasnymi slowami udzielac odpowiedzi wprost i samodzielnie, a nie poprzez zalewanie swoich rozmowcow gradem artykulow uciekac w ten sposob od odpowiedzi….
                      …odnosnik do artykulu nie moze byc odpowiedzia na pytanie, a zaledwie zrodlem na podstawie ktorego Autor wypowiedzi oparl swoja opinie…
                      …przypominam, ze nawet na zwyklym egzaminie maturalnym, gdyby egzaminowany zamiast wypowiedzi, podal tylko jakies nie wiadomo co sugerujace zrodlo, dostalby po prostu lufe….i musialby powtarzac mature w nastepnym roku ….dlatego i tutaj domagam sie od swoich rozmowcow jakiegos Minimum…

              2. (…)I okazało się, że to droga syjonistyczna była najbardziej słuszną – obecnie Żydzi są narodem wielkim, poważnym, wpływowym; z własnym państwem, które nie jest biedne, zacofane i zależne od innych.(…)
                Tylko te intifady…

                (…)Japonia. Po obaleniu szogunatu prym wziął dwór cesarski oraz środowiska reformatorskie. Zrewidowano wiele spraw, które funkcjonowały w społeczeństwie japońskich, zarówno w noosferze jak i w praxis. W efekcie “barbarzyński kraj na krańcy świata” został zaliczony do państw cywilizowanych; Japonia zyskała też potencjał by stać się krajem bogatym i nowoczesnym.(…)
                Ktoś tu zapomniał o 2 Bombach, którymi dostali w ’45.

                (…)Niestety, ale w przeciwieństwie do wcześniej wspomnianych sukcesów rewizjonistycznych prowadzących do potęgi, w Polsce to było kompromitowane przez środowiska zaślepione cudzoziemskością.(…)
                Co w tym złego, że Polacy potrafią wszędzie się dostosować, a nawet potrafią wejść do elit innych narodów jak to miało miejsce na tzw. Nieludzkiej Ziemii Sybiru? Nie jest przypadkiem, że istnieją ludy, które się niewynarodowiły się mimo braku tradycji państwowych takie jak Cyganie, Kurdowie czy Beduini?

  5. Stal.Czy Polska powersalska i obecna to faktycznie suwerenne panstwa-o tym mozna by w nieskonczonosc dyskutowac.Mnie sie raczej wydaje,ze geografia jest nieublagana i z tych nieudol-nych gierek nic dobrego nie wyjdzie.

  6. CYTAT: -„Choć więc zwłaszcza Włosi błogosławią przyjaciołom, których poznali w biedzie – postawa nadwiślańskich odwiecznych „ekszpertów” od wszystkiego co pachnie Moskalami dziwić w żaden sposób nie może.” …. Autor artykulu wydaje sie byc gleboko zawieszony w prozni …. …tak to jest kiedy niezbyt uwaznie siedzialo sie na lekcjach historii, analizowalo wspolczesna polityke polska byle jak, czy gdy sie pisze dla sputnika … …otoz drogi autorze…..wlosi to moga rosjan nawet i calowac w cztery litery z wdziecznosci, gdyz to nie im, a POLAKOM rosjanie unicestwili miliony istnien ludzkich na przestrzeni kilkusetletniej opupacji… … …szokuje ta bezrefleksyjna milosc do rosji choc oni dopiero 27 lat temu opuscili, po kilkudziesiecioletniej okupacji, nasz kraj ….choc w miedzy czasie mordowali jak bestie czeczenow, gruzinow, ukraincow …wzniecili w miedzy czasie wiele wojen …do tego wielokrotnie odgrazajac sie polakom TYLKO ZA TO ze mieli czelnosc prowadzic wlasna, suwerenna polityke … …jesli sie pan chcesz kochac z rosjanami, to rob to prosze, ale na wlasna reke i ryzyko i nie zawracaj glowy ta swoja jednostronna miloscia porzadnym obywatelom tego kraju …. rosja, szczegolnie na czele obecnego tak dyktatora z KGB to patologia …i nie ucz nas tutaj kochac patologii …. …wszelkie dzialania PSEUDOHUMANITARNE ze strony rosji to czysta, zimna Propaganda….milosci do ludzi w sprawujacych wladze w rosji nigdy nie bylo …I TEZ NIE BEDZIE!!

  7. CYTAT Z ARTYKULU:
    -„Nie ma też jednak wątpliwości, że gdyby rozkazy takie się pojawiły – Jarosław Kaczyński pierwszy zaintonowałby hymn rosyjski, Antoni Macierewicz przestałby zaprzeczać swemu podziwowi dla prezydenta Putina, Mariusz Błaszczak wdziałby walonki, a za nimi śpiewkę zmieniłby pospiesznie i cały chór rusofobów.”

    ….chore insynuacje….
    co natomiast NIE PODLEGA W ZADNA WATPLIWOSC:
    to Autor artykulu biega na co dzien po moskiewskich ulicach w walonkach….
    oczernianie innych, jakoby przy sprzyjajacych okoklicznosciach mogli robic takie oblesne rzeczy jak on, TO JEST ZALEDWIE WYKWIT WYRZUTOW SUMIENIA jakie trawi autora ….

    ale to tak jest, kiedy sie przepisuje chore sekwencje z ruskiego sputnika jako swoje …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *