Kwestię amerykańskiego wpływu na Polskę należy omówić na kilku płaszczyznach. Po pierwsze, mamy do czynienia z bezpośrednią kontrolą polityczną i administracyjną. I nie chodzi tu tylko o sferę uzgodnień międzyrządowych i sojuszniczych. Pracując przed laty w samorządzie województwa ze zdziwieniem dowiedziałem się, że ambasada amerykańska prowadzi regularne odprawy i telekonferencje z udziałem wojewodów. Niżsi urzędnicy amerykańskiej placówki dyplomatycznej w Polsce odbierają raporty i wydają bezpośrednie polecenia urzędnikom polskim wysokiego i średniego szczebla, zarządzając nawet sprawami lokalnymi, np. dotyczącymi drogownictwa, zarządu przejść granicznych, oczywiście porządku publicznego i bezpieczeństwa. Oczywiście dla Polaków takie umiejscowienie obcej ambasady zupełnie jawnie i oficjalnie ponad strukturami państwa – wywołuje jednoznaczne skojarzenie z okresem upadku państwowości polskiej w XVIII wieku, kiedy podobne praktyki stosowali posłowie przyszłych państw zaborczych, czyli Rosji, Prus i Austrii. Nawet w okresie dominacji sowieckiej kontrola sprawowana była dyskretniej i mniej ostentacyjnie.
Celebrowanie okupacji
Podobnie zresztą rzecz się miała z obecnością Armii Sowieckiej na terenie komunistycznej Polski. Trzeba zauważyć, że inaczej niż dzisiaj Amerykanie i ich polscy zwolennicy – Sowieci wykazywali się pewną dozą wrażliwości i zrozumienia dla polskich uczuć, w tym naszej dumy narodowej. Stacjonowanie Armii Sowieckiej w żadnym stopniu nie była eksponowane. Praktycznie poza faktycznymi miejscami rozlokowania Sowieci nie byli w ogóle widoczni, funkcjonowali niemal wyłącznie w swoich bazach, a na te tematy obowiązywał zapis cenzorski. Władze komunistyczne lubiły wręcz okazywać pewne zażenowanie (zapewne nieautentyczne) i żebrać o popularność populistycznymi mrugnięciami, w rodzaju „wiecie na jakim świecie żyjemy” z machnięciem ręką na wschód. Co zabawne – to działało!
Nikomu też nie przychodziło do głowy, by świętować obecność w Polsce obcych wojsk, nie urządzano z tego powodu parad radości, nie kazano dzieciom w szkołach rysować wesołych obrazków wyrażających zachwyt, że jesteśmy okupowani. Tymczasem teraz tak właśnie się dzieje z Amerykanami. Choć ich obecność jest uciążliwa, G.I. Joes nie raz już powodowali wypadki drogowe, prowokowali awantury, zaczepiali polskie kobiety – wciąż jedyną dopuszczalną formą odnoszenia się do tego jest ciągła radość i przywoływanie „strategicznej przyjaźni polsko-amerykańskiej” Sowieci przynajmniej tej hipokryzji nam oszczędzali…
Nietykalność amerykańskiego biznesu
Co oczywiste, amerykańska kontrola nad Polską w szczególności dotyczy kwestii strategicznych, przy czym nie tylko militarnych, ale zwłaszcza gospodarczych, włączając w to ochronę zysków amerykańskich korporacji, szczególnie medialnych. Amerykański biznes ma mieć bezwzględne pierwszeństwo, oczywiście też musi być wyłączony spod wszelkich regulacji, jakie nieśmiało i niekonsekwentnie próbowały wdrażać zwłaszcza prawicowe rządy, obiecujące ochronę polskiego rynku. Realnie nie może jednak być o tym mowy i nawet pozorowane ruchy spotykają się z brutalną reakcją Amerykanów. W takich sytuacjach nie udaje się już pikniku dla dzieci, a polski prezydent i premier są bezwzględnie besztani przez amerykańskich dyplomatów. Można zauważyć, że pod tym względem forma stosunków i dialogu uległa znacznemu zaostrzeniu w okresie prezydentury Donalda Trumpa, który wyraźnie kazał zerwać z pozorami i ustawił tak zwanych sojuszników w pozycji pokornych, podrzędnych petentów, niczym prezydent Polski, któremu nie zaproponowano nawet krzesła podczas wizyty w Białym Domu czy prezydent Serbii usadzony jak uczniak w kozie. Bezczelność i arogancja, znane z amerykańskiej praktyki w Ameryce Łacińskiej, krajów bałtyckich czy Rumunii – już na trwale wyznaczają nowe standardy dyplomatyczne amerykańskiej hegemonii w Europie Środkowej i Wschodniej.
Oczywiście interesy gospodarcze USA w Polsce to nie tylko media, ale zwłaszcza rynek energii. Od kilku lat trwają kosztowne przekształcenia polskiego systemu energetycznego, opartego dotąd na wydobyciu węgla kamiennego oraz imporcie rosyjskiego gazu ziemnego i ropy. Po zmianach głównymi surowcami energetycznymi dla Polski stają się amerykańskie i katarskie LPG, a docelowo także amerykańska technologia elektrowni jądrowych. Transformacja ta wiąże się rzecz jasna ze skokowym wzrostem kosztów życia i inflacją stymulowaną wzrostem cen energii.
Bazy wojskowe i biedaUnia
Amerykańska dominacja ma wreszcie charakter przede wszystkim militarny. W Polsce stacjonuje stale około 10.000 żołnierzy amerykańskich, a ich liczba ma jeszcze wzrosnąć. Jest także zupełnie jasne, że w przypadku bezpośredniego zagrożenia, np. pełnowymiarową wojną polsko-rosyjską siły amerykańskie zostaną natychmiast ewakuowane na zachód, zabierając ze sobą kosztowny sprzęt, a odwrót ten będzie osłaniany przez nieliczne Wojsko Polskie, w dodatku rozbrojone wraz z wysłaniem większej części operacyjnego uzbrojenia i amunicji jako pomoc dla Kijowa.
Istotnym aspektem jest także wykorzystywanie Polaków jako agentów wpływu mających sabotować wszelkie próby emancypacji Europy. Amerykanie używają polskich polityków, by krytykować w szczególności inicjatywy niemieckie i francuskie pozbawione waszyngtońskiej akceptacji. Nie jest tajemnicą, że absurdalny pomysł żądania przez Warszawę reperacji od Berlina miał propagandową inspirację niektórych wpływowych kół amerykańskich, zainteresowanych szantażowaniem Niemiec, choć rzecz jasna nie w udzielaniu Polsce realnego poparcia, czyli dokładnie tak samo jak w kwestii żądań wysuwanych przeciw Polakom przez globalny przemysł holokaustu. Z kolei, gdyby Europa Zachodnia miała wymknąć się Amerykanom z rąk alternatywą mogłoby być utrzymanie ścisłej kontroli nad europejską strefą zgniotu, w formie nowej biedaUnii od Finlandii przez Pribałtykę, Rumunię w stronę Bałkanów. Tak, by można było utrudniać. przyszłą normalizację stosunków europejsko-rosyjskich, blokować wznowienie współpracy energetycznej z Rosją, a także uniemożliwić rozwój chińskiej Inicjatywy Pasa i Drogi.
Okupowana Europa
I wreszcie wspomnieć należy kwestie ideologiczne, kulturowe i cywilizacyjne. Hegemonia amerykańska lubi udawać pełną transparentność ideologiczną, zgodnie z zasadą, że istnieć może tylko jeden akceptowany i narzucany system wartości, związanych z pojęciami zglobalizowanego neoliberalizmu, hasłami takimi jak transgender, klimatyzm, woke culture. Ambasada amerykańska jawnie i hałaśliwie finansuje i promuje w Polsce wszelkie inicjatywy wywodzące się z tego źródła, głęboko obce tradycyjnej, chrześcijańskiej i słowiańskiej tożsamości Polaków. Jednocześnie ponad 30-letnia już dominacja zachodniego neoliberalizmu musiała wywrzeć wpływ stan polskiej świadomości. Pozbawieni dostępu do innych kręgów ideowych i kulturowych Polacy podobnie jak i inni Europejczycy ulegają wrażeniu, że „There Is No Alternative”. Czyni to sytuację Polski mocno schizofreniczną, gdy jednocześnie wciąż jako naród jesteśmy napędzani naszym kompleksem Zachodu, ambicją dogonienia rozwiniętych gospodarek zachodnich, a zarazem nie potrafimy ani zmierzyć się z naszym trwale peryferyjną pozycją w ramach amerykańskiego systemu-świata, ani też zaakceptować jego podstaw ideologicznych, słusznie nadal przez większość Polaków uznawanych za obce, wrogi i wręcz obrzydliwe.
Zachód, o którym marzyły pokolenia Polaków, Zachód chrześcijaństwa, katedr, muzyki klasycznej, suwerenności państw narodowych i państwa dobrobytu – już nie istnieje, a może zawsze istniał tylko w naszej wyobraźni. Zamiast świata Karola Wielkiego i papieży, Moliera i Goethego, Mozarta i Chopina, Kopernika i Pasteura – mamy tylko amerykański sektor okupacyjny, ze wszystkimi tego tragicznymi konsekwencjami. Dlatego musimy go jak najszybciej opuścić.
Konrad Rękas
Referat wygłoszony na międzynarodowej konferencji „Influence of the American Sector”, Wiedeń, 10 maja 2023 r.
Zaiste. Bardzo mało jest polskojęzycznych publicystów, którzy by wprost i bez żadnego zawoalowania twierdzili, że okupacja sowiecka Polski była lepsza od „okupacji” amerykańskiej. 🙂
Więcej Rękasa, więcej! (I Panasiuka przy okazji)! 😉
Z chęcią by się również pilaster dowiedział szczegółowo jacy to konkretnie urzędnicy amerykańskiej ambasady jakie szczegółowe polecenia dawali jakim polskim urzędnikom wysokiego szczebla i kiedy to było.
Żołnierze amerykańscy nie stacjonują w Polsce po to, żeby walczyć z rosyjską inwazją, tylko po to, żeby tej inwazji w ogóle nie było.
„Zamiast świata Karola Wielkiego i papieży, Moliera i Goethego, Mozarta i Chopina, Kopernika i Pasteura – mamy tylko amerykański sektor okupacyjny, ze wszystkimi tego tragicznymi konsekwencjami. Dlatego musimy go jak najszybciej opuścić.” Śmiem wątpić. Jakiś czas temu napisałem taki tekst.- Sergiusz Piasecki „najlepszy bandyta wśród pisarzy i pisarz wśród bandytów”. Podobnie
Stawrogin z „To ja, złodziej”, największy gangster wśród filozofów i filozof wśród gangsterów. Powiedział ”nie ma na święcie takiego miejsca, w które się nie sra, nie srasz ty sra ktoś inny. Świat zbudowany na gównie jest „. To niezwykle trafne stwierdzenie genialnego myśliciela, bez wyraźnego związku, ale puszczając luźno wodze fantazji, przypomina wystąpienia publiczne styropianowych wasali „Disneylandu” z popłuczynami plus ich dziennikarskich najemnych sługusów, ogłaszających z żałosną niepewnością, ale wyniośle ”My Zachód „. Kabaretowo, zamieniając lokajską niższość wobec zachodnich sąsiadów na pańską wyższość dla wschodnich. ”My Zachód „ nie ma na święcie takiego miejsca. Jesteśmy ”Pomiędzy „ i groteskowo śmieszni jak ujebliwy hemoroid, który łupie w dupie raz wschodni raz zachodni półdupek, swoją całkowicie wyzbytą z jakiejkolwiek logiki polityką zagraniczną i nie tylko. Wy patologiczne rusofoby cięci jak siekiera i tępi jak jej druga strona, apologeci polskiej przynależności do cywilizacji łacińskiej. W swoim kołtuńskim samozadowoleniu idziecie dalej, jak burza do cywilizacji hollywoodzkiej. Z tą swoją doktryną sanacyjno-Giedrojciową, czując, że poklepuje was Wujek Samo zło, rżniecie nadgorliwie agenta CIA działającego pod ”pokrywką „ w unijnym cyrku. Paskudząc, gdzie popadnie, w rozpędzie, wkurwiając starszego brata w wierze, najbardziej nawaliliście we własne gniazdo. Macie tego świadomość debile? Skąd biorą się te wasze mądrości, z Jano-pawłego grajdołu pedofilskiego i książeczki do nabożeństwa? ”Przebudźcie się póki jest ku temu czas „, bo zostaniecie z rozwalonym korytem jak rybak z bajki Aleksandra Puszkina o złotej rybce. Nie da rady, Polska to taki dumny oksymoron, gdzie patriotyzm i śmieszność „krzyżami się mierzy.” Takie apele to „głos wołającego w kiblu do głuchej rury kanalizacyjnej” podobnie jak tego drącego mordę na pustyni w Księdze Izajasza. Kiedy wiosną 1991 roku pojawiła się w nieśmiałym zarysie idea przyjęcia neutralności i przyjaźni ze wszystkimi, wrogów nie mieliśmy absolutnie żadnych, potraktowaliście ją z buta. A szkoda. Za to w podskokach, bo z Putinem trzeba ostro, przyjęliście polskie nieustraszone zuchy ze swoimi Terytorialsami, którzy jak polscy lotnicy potrafią zapierdalać na drzwiach od wychodka niczym bolidem formuły 1 po bezdrożach teatru wojny, bezmyślnie bandycki plan zwichniętego moralnie starucha Brzezińskiego Zbiga, który zakłada, że „Nowy porządek świata będzie się budował naprzeciw Rosji, na ruinach Rosji i na koszt Rosji” Naprawdę??? To idźcie tumany na grób Wyspiańskiego, usłyszycie ”MASZ MATOLE ZŁOTY RÓG, ŻEBY CI NIE ZOSTAŁ SZNUR .” Obym się mylił.
„Nikomu też nie przychodziło do głowy, by świętować obecność w Polsce obcych wojsk” – bo jedne zaprosiliśmy sami a drugie wrąbały się do nas bez możliwości podejmowania przez nas jakiejkolwiek decyzji? Naprawdę tak proste kwestie przerastają zaczadzony propagandą rozum?
„nie urządzano z tego powodu parad radości, nie kazano dzieciom w szkołach rysować wesołych obrazków wyrażających zachwyt, że jesteśmy okupowani.” – łżesz Pan. W PRL nie było konkursów plastycznych o przyjaźni polsko-radzieckiej? Nie wmawiano przez dziesięciolecia bzdur o Katyniu? Trzeba być idiotą, żeby zestawiać wpływy radzieckie z amerykańskimi i jednocześnie te pierwsze wynosić na piedestał.
„Choć ich obecność jest uciążliwa, G.I. Joes nie raz już powodowali wypadki drogowe, prowokowali awantury, zaczepiali polskie kobiety” – no tak, bo przecież żołnierze radzieccy w Polsce NIGDY nie spowodowali wypadku drogowego, NIGDY nie sprowokowali awantury i NIGDY nie zaczepiali polskich kobiet. Panie Rękas naprawdę ZSRR dawno upadł, angażu w Trybunie Ludu Pan nie dostanie. Proszę się obudzić.
„wciąż jedyną dopuszczalną formą odnoszenia się do tego jest ciągła radość i przywoływanie „strategicznej przyjaźni polsko-amerykańskiej” Sowieci przynajmniej tej hipokryzji nam oszczędzali…” – no pewnie! Rokroczny festiwal hipokryzji 1 maja tego dowodem! 😀
Przeplatanie nielicznych słusznych diagnoz takimi chamskimi wtrąceniami urągającymi higienie intelektualnej oraz kręgosłupowi moralnemu już dawno zdyskwalifikowały Pana jako publicystę. Najlepsze w tym wszystkim jednak jest to, że przecież nikt Pana nie trzyma ani w Polsce ani w UK, do którego przecież dobrowolnie Pan wyjeżdżał. Trzeba było wybrać kierunek wschodni i czerpać całymi garściami z rzeczywistości, którą tak Pan uwielbia. No, ale te bzdurki najłatwiej się wypisuje mając pełny brzuch, dach nad głową w przyzwoitym standardzie i możliwość mówienia co ślina na język przyniesie bez obawy zniknięcia w tajemniczym wypadku 😉 Hipokryzja level expert.
jeżeli zaprosiliśmy obce wojska – wojska jankeskie, lub ukraińskie, lub litewskie, lub JAKIEKOLWIEK inne, to jest to oznaka upadku narodu polskiego, proste.
„trzeba być idiotą, żeby NIE zestawiać wpływów radzieckich z amerykańskimi”, czy wpływy amerykańskie to jest jakaś nowa nadwiślańska święta krowa, której nie można dotknąć ani zepchnąć na pole, żeby nie brudziła drogi,
„wojska jankeskie, lub ukraińskie, lub litewskie, lub JAKIEKOLWIEK inne, to jest to oznaka upadku narodu polskiego, proste.” – nie, nie proste. To jest akademia chłopskiego rozumu – rzucony frazes bez żadnych argumentów.
„czy wpływy amerykańskie to jest jakaś nowa nadwiślańska święta krowa, której nie można dotknąć ani zepchnąć na pole, żeby nie brudziła drogi,” – a kto coś takiego napisał?
Okupacja sowiecka jest nie do obrony, poniewa jej najtrwalsza konsekwencja jest obecna okupacja amerykanska . Problem polega na oddaniu decyzji o swoim losie obcym , co w warunkach okupacji amerykanskiej prowadzi nas do zaglady. Polska od 300 lat jest krajem podbitym , ale takiego horroru jak rzady Stanow Zjednoczonych w Polsce jeszcze nie zaznalismy. . Mateusz Morawiecki jeszcze bedac ministrem , albo tuz po tym , gdy zostal premierem, powiedzial zastanawiajaca rzecz. On stwierdzil , ze likwidacja luki vatowskiej z 3 na 2 % PKB jest wystarczajaca i sprawa jest zalatwiona . Jak to rozumiec? Po pierwsze , dane o inflacji w Polsce wskazuja jej gwaltowny wzrost po objeciu rzadow przez Pis . To oznaczaloby , ze 500 + itd. zostalo sfinansowane z dodruku , a nie z pieniedzy ze zlikwidowania 1/3 luki vatowskiej. Pomijajac to , warto zauwazyc, ze 2% PKB ,ktore dzieki luce vatowskiej nadal wyplywaja rocznie z polskiego budzetu to bylo ok. 60 miliardow zlotych w tamtym czasie. Polska nigdy w ciagu roku nie otrzymala takich pieniedzy z UE. Likwidacja VAT-u i przejscie na podatekl obrotowy i wojna o to z UE bylaby najbardziej racjonalna i korzystna dla Polski decyzja. Brak takiej decyzji mozna tyko wytlumaczyc przez istnienie quasi zinstytucjonalizowanej formy rabunku finansow panstwa przy pomocy luki vatowskiej. Druga sfera , w ktorej rzad Stanow Zjednoczoncyh obrabowuje Polakow w sposob zinstytucjonalizowany jest tzw. sluzba zdrowia. Komorowski jeszcze jako marszalek sejmu odwiedzil ambasade USA i zlozyl oferte rzadowi Stanow Zjednoczonych robienia biznesu na sluzbie zdrowia . Wtedy byla rozpowszechniana informacja , ze to bedzie jakas wielka krzadziez szpitali i innego mienia panstwowego , ale to chodzilo o cos innego . Banki stworzyly siec podmiotow obslugujacych opieke zdrowotna , ktore nic nie posiadaja , ale przejmuja prawie wszystkie pieniadze przenaczane na ten cel z budzetu panstwa. To tlumaczy fenomen , ze pomimo wzrostu kilkukrotnego nakladow poziom opieki medycznej sie obnizyl . Po takim wyjasnieniu , gdy Morawiecki zapowiada jeszcze zwiekszenie nakladow na zdrowie , to jest bardziej zrozumiale , o czym on faktycznie mowi. Sa jeszcze inne formy rabowania Polakow przez USA realizowane przy pomocy polskojezycznego apratu panstwowego , ale daruje sobie ich omawianie. Moze warto tylko zwrocic uwage na Orlen. Jesli panstwo ma w Orelenie 17 % udzialow , to znaczy , ze 83 % z tego , co Obajtek ukradnie Polakom, trafia w obce rece. Nawet jesli Orlen wybuduje wiatraki lub zainstaluje panele sloneczne , to 83 % zyskow ze sprzedazy tej bardzo drogiej energi nie trafi do Polski.
(…)Mateusz Morawiecki jeszcze bedac ministrem , albo tuz po tym , gdy zostal premierem, powiedzial zastanawiajaca rzecz. On stwierdzil , ze likwidacja luki vatowskiej z 3 na 2 % PKB jest wystarczajaca i sprawa jest zalatwiona . Jak to rozumiec? Po pierwsze , dane o inflacji w Polsce wskazuja jej gwaltowny wzrost po objeciu rzadow przez Pis . To oznaczaloby , ze 500 + itd. zostalo sfinansowane z dodruku , a nie z pieniedzy ze zlikwidowania 1/3 luki vatowskiej. Pomijajac to , warto zauwazyc, ze 2% PKB ,ktore dzieki luce vatowskiej nadal wyplywaja rocznie z polskiego budzetu to bylo ok. 60 miliardow zlotych w tamtym czasie.(…)
Teraz, kiedy nawet przed ChatGPT* nie da się,ukryć, że nasze zadłużenie publiczne stoi na granicy progu konstytucyjnego to powyższe rozważania są jedynie dydaskaliami.
* (…)Jaki jest próg konstytucyjny zadłużenia publicznego w Polsce?
ChatGPT
Próg konstytucyjny zadłużenia publicznego w Polsce wynosi 60% wartości PKB. Zgodnie z art. 216 Konstytucji RP, dług publiczny nie może przekroczyć tego poziomu. W przypadku przekroczenia tego progu, rząd musi podjąć działania mające na celu zmniejszenie długu publicznego, na przykład poprzez zwiększenie wpływów budżetowych lub ograniczenie wydatków państwa. W przeciwnym razie grozi to naruszeniem zasad ostrożności finansowej oraz stabilności gospodarczej kraju.
Jaki jest poziom zadłużenia publicznego Polski w stosunku do PKB?
ChatGPT
Według danych opublikowanych przez Narodowy Bank Polski w marcu 2023 roku, poziom zadłużenia publicznego Polski w stosunku do PKB wynosił około 53,5%. Oznacza to, że wartość długu publicznego Polski przekraczała 1,1 biliona złotych. Warto jednak zaznaczyć, że na skutek pandemii COVID-19 oraz wprowadzonych w związku z nią działań o charakterze fiskalnym, poziom zadłużenia publicznego wzrósł w Polsce i w wielu innych krajach. W związku z tym, należy nadal monitorować rozwój sytuacji finansowej kraju oraz podjąć odpowiednie kroki w celu utrzymania stabilności finansowej i gospodarczej.
User
Jaki jest poziom zadłużenia publicznego Polski łącznie z funduszami pozabudżetowymi w stosunku do PKB?
ChatGPT
Zadłużenie publiczne w Polsce łącznie z funduszami pozabudżetowymi wynosi około 57,3% PKB na koniec 2021 roku. Dane te zostały opublikowane przez Ministerstwo Finansów w marcu 2022 roku. Fundusze pozabudżetowe to specjalne fundusze publiczne, które nie są uwzględnione w tradycyjnym budżecie państwa, ale w których skład wchodzą m.in. składki na ubezpieczenia społeczne czy Fundusz Pracy. W przeciwnym razie mówiąc, łączna wartość długu publicznego w Polsce, włączając w to fundusze pozabudżetowe, wyniosła około 1,2 biliona złotych na koniec 2021 roku.(…) Przy okazji wychodzi skala zakłamania oficjalnych statystyk.
Sz.P.Rekas,dziwi mnie dlaczego ogromna wiekszosc Polakow,w tym rowniez i pan uzywa z maniackim uporem jawnego rusycyzmu przejetego przez jezyki zachodnioeuropejskie „Sowieci”,
„sowiecki”.W koncu istnieje rdzennie polskie slowo „Zwiazek radziecki”/”radziecki”.Sowiecki brzmi tak jakos zlowrogo,kojarzy sie z cudem nad Wisla i dobre do ulotek propagandowych.Ciekawe co powie dyzurny belfer „zniesmaczony”.
No i jest też przecież rzeczownik dla ,radziecki’ – radzianie
Rzeczownik „sowietolodzy” tez jest.
„Brak takiej decyzji mozna tyko wytlumaczyc przez istnienie quasi zinstytucjonalizowanej formy rabunku finansow panstwa przy pomocy luki vatowskiej.” — kiedy w latach 90-tych prowadziłem własną DG i wystąpiłem o zwrot paruset złotych nadpłaconego VAT-u, „z automatu” oznaczało to u mnie kontrolę. Zwracam uwagę: to nie to, że ktoś podjął taką decyzję, tylko WYMUSZAJĄ TO PRZEPISY! Nie mogło nie być kontroli! Mamy więc uwierzyć, że w przypadku, gdy taka kontrola jest u kogoś, kto występuje o zwrot milionów w rzekomo nadpłaconym VAT-cie, to kontroli nie ma? Jeśli nie ma — albo jest, ale nic nie wykazuje — to konkluzja jest jedna: ten ktoś ma wysoko postawioną „kryszę” (wręcz chyba na szczeblu ministerialnym), a więc te dziesiątki miliardów złotych, które rok-w-rok wyprowadzane są z Polski (od wielu lat) pod pretekstem „oszustw na VAT-cie”, to de facto jest trybut jaki Polska płaci… no właśnie, komu? Czy chodzi o 447, czy jednak nie tylko?
Po prostu obecnie „nie wypada” tak traktować kraju demokratycznego, który niby został „wyzwolony” — zatem po prostu kolejni ministrowie finansów bezradnie rozkładają rączęta, tłumacząc: „no ukradli… wszędzie kradną, więc i w Polsce też — ale walczymy z tym, dokładamy wszelkich starań, mamy nawet pierwsze sukcesy…” itd.
„pomimo wzrostu kilkukrotnego” — kilkAkrotnego, a nie „kilkukrotnego”. Bowiem „kroć”, „krotność” jest rodzaju żeńskiego, a więc kilka kobiet, a nie „kilku kobiet”. Wiem, „internetowy SJP pozwala” — proszę zaopatrzyć się w papierowe wydanie Szobera a na brednie publikowane w SJP nie zwracać uwagi. Po prostu.
Re: pilaster
„Żołnierze amerykańscy nie stacjonują w Polsce po to, żeby walczyć z rosyjską inwazją, tylko po to, żeby tej inwazji w ogóle nie było.”
Czy jest Pan przekonany,że jest to jedyny powód?
A stacjonowanie w takich krajach jak
Niemcy, Włochy, Wielka Brytania, Katar,…to ten sam powód?
Czy powyższe stacjonowania nie mają
nie mają związku z hegemonią dolara.
Czy Polska nie może być pokojowym
państwem współpracującym bilateralne ze wszystkimi?
Pozdrawiam!
Te państwa są zagrożone przez oś zła – Moskwa-Pekin-Teheran. Zło to islam, komunizm, faszyzm, nazizm, nacjonalizm, reakcjonizm.