Magdalena Ziętek-Wielomska: Dzień przed Świętami dostaliśmy do ręki najnowszy numer naszego półrocznika „Pro Fide Rege et Lege”, którego tematem przewodnim jest hasło: Polska a niemiecka Mitteleuropa. Bez wątpienia dotknęliśmy tematyki, którą obecnie prawie nikt się nie zajmuje. Przekonaliśmy się o tym w momencie, kiedy szukaliśmy osoby, z którą – zgodnie z tradycją ostatnich numerów pisma – chcieliśmy przeprowadzić wywiad dotyczący tematu przewodniego. Okazało się, że pokolenie polskich historyków, którzy krytycznie badali kwestię niemieckiego ekspansjonizmu, po prostu wymarło i nie pozostawiło po sobie praktycznie żadnych uczniów. Zwróciliśmy się z naszą prośbą do niemieckiego historyka dra hab. Jochena Böhlera, autora książki Wojna domowa. Nowe spojrzenie na odrodzenie Polski, wydanej w 2018 roku, który wywiadu nam udzielił. Wywiad jest dla nas bardzo ciekawy, gdyż pokazuje, jak bardzo niemieccy historycy nie rozumieją kwestii tożsamości narodowej, tak ważnej nie tylko dla Polaków, ale także zachodniego sąsiada Niemiec – Francji. Niemalże automatycznie utożsamiają ideę narodową z ideą etniczną, i przez to ją potępiają. Odpowiedzi naszego adwersarza zainspirowały nas do tego, by kolejny numer „Pro Fide Rege et Lege”, który zostanie wydany w przyszłym roku, poświęcić właśnie kwestii stosunku państwa narodowego do problematyki tożsamości narodowej i kwestii etniczności.
Adam Wielomski: Korzystając z okazji chciałbym wszystkich naszych Czytelników zachęcić do lektury tego numeru „Pro Fide Rege et Lege” – to jest naprawdę mocny numer. Dotyczy nie tylko odbudowy Państwa Polskiego w perspektywie niemieckiej idei Mitteleuropy. Interesowały nas także późniejsze losy tej koncepcji. Kolejne teksty układają się w spójną całość. Z lektury wyłania się obraz ciągłości niemieckiej polityki środkowo-wschodniej (mitteleuropejskiej) od 1914 roku po dzień dzisiejszy. Berlin cały czas szuka w naszej części Europy tego, co Carl Schmitt określił mianem „wielkiej przestrzeni”, czyli zaplecza surowcowego, rynku zbytu dla wyrobów swojego przemysłu ciężkiego, taniej siły roboczej i źródła importu zdrowej żywności. W l. 1914-1918 realizowano ten program pod hasłami imperialnymi, co pozwalało tworzyć państwa-protektoraty, z których jednym z ważniejszych miała być Polska; w l. 1939-1945 realizowano ten program pod ideologicznymi hasłami rasistowskimi, gdzie dla Polaków nie zaplanowano miejsca, a obecnie, po 1989 roku pod przykrywką Unii Europejskiej. Zmieniają się w trakcie metody (od siłowych po soft power), zmieniają się ideologie, ale cel polityki Niemiec w ciągu ostatnich ponad stu lat pozostaje niezmienny, ponieważ wynika ze struktury gospodarki naszego zachodniego sąsiada: nadprodukcji wyrobów przemysłu ciężkiego i braków siły roboczej, surowców i rynków zbytu. Nie jesteśmy władni tych celów zmienić, ale przynajmniej powinniśmy je rozumieć, aby dbać o własne interesy narodowe.
Zachęcam Czytelników do lektury i przy okazji informuję, że „Pro Fide Rege et Lege” można kupić w większych empikach na terenie kraju, a także przez nasz sklep znajdujący się na stronie konserwatyzm.pl – jeszcze raz zapraszam do lektury.