Nic nie wiadomo o wyborczych listach PiS. Brakiem wiedzy wykazują się również w tej kwestii pisowscy parlamentarzyści. Krążą różne opinie. A to, że w Poznaniu liderem listy będzie Tadeusz Dziuba, a w Gdyni Jolanta Szczypińska. A to, że w Gdańsku listę otworzy Maciej Łupieski, a w Krakowie Małgorzata Wasserman. Są to wszystko gdybania i przypuszczenia.
Weźmy bowiem przykład pierwszy z brzegu: jeśli w Gdańsku liderem będzie Maciej Łopiński, co stanie się z Anną Fotygą czy Hanną Foltyn-Kubicką? Jeśli to Foltyn-Kubicka liderować będzie w Gdańsku to Łopiński musi się przenieść do Gdyni. Tam ma zaś wedle plotki królować Szczypińska albo sympatyczna Dorota Arciszewska-Mielewczyk. Jedno jest pewne jeśli Foltyn-Kubicka ma startować, musi być liderem, a i za nią nie może być zbyt wiele rozpoznawalnych nazwisk. Europejska kariera Tadeusza Cymańskiego jest tego najlepszym dowodem.
Jarosława Kaczyńskiego czeka więc istna wyborcza łamigłówka. Jak ją rozwiąże? Trudno powiedzieć. Można snuć różne hipotezy. Choćby i taką, że odbędzie się to drogą eliminacji. Tu trochę historii. W 2005 roku Jarosław Kaczyński przyrzekł Witoldowi Czarneckiemu jedynkę w Poznaniu, a wylądowałem na niej ja. W 2007 roku obiecał ją mnie, a zajęła ją Zyta Gilowska. W 2009 zaś ogłaszał wszem i wobec, że liderem eurolisty będzie Marcin Libicki, a został nim Konrad Szymański.
To pokazuje, że jest pewien klucz do rozwiązania tej szarady. Że bać powinni się Ci którym Prezes coś obiecał na pisowskich listach. Także poznański lider Tadeusz Dziuba. A to, że już teraz namaścił go do tej funkcji sam Prezes, jak widać z przytoczonych powyżej przykładów, może mu wróżyć jak najgorzej.
www.facebook.com/flibicki
Jan Filip Libicki
-asd
Też się tym martwię panie Libicki , bardzo martwię.
Co oznaczają literki -asd ?