„Taras widokowy nieczynny. Najbliższy czynny taras widokowy dla odprowadzających we Wrocławiu” Takim cytatem z „Misia” można skwitować sytuację ze Stadionem Narodowym z jaką mieliśmy do czynienia w ostatnich dniach.
Swego czasu prof. Wielomski wygłosił zdanie, że dzisiejsze państwo polskie jest „obciachowe”, trudno się z taką opinią nie zgodzić obserwując, jakie problemy mamy z organizacją raptem jednego meczu, na jednym z najdroższych stadionów świata.
Okazuje się, że obiekt nie jest gotowy na poważny mecz, co jest o tyle przerażające, jeśli uświadomimy sobie, że: za 4 miesiące mamy w Polsce trzecią co do wielkości imprezę sportową na świecie; Stadion Narodowy miał być gotowy już we wrześniu na mecz Polska-Niemcy; mamy luty, gotowy nie jest.
Spotkanie odwołał organizator Superpucharu, czyli Ekstraklasa S.A.. Zanim to nastąpiło, swoje obiekcje wobec stadionu zgłaszała policja. Nie funkcjonowała łączność między poszczególnym częściami stadionu. To akurat ciekawe, to policja nie ma własnej komunikacji, na co idą nasze podatki? Wielkim problemem dla panów policjantów było również to, że spotkanie jest meczem podwyższonego ryzyka. No jest, i co z tego? Ciekawe co by było gdyby na Euro w Warszawie trafił się mecz mega podwyższonego ryzyka np. Serbia-Chorwacja. Pewnie odwołalibyśmy imprezę. Przy okazji mecz Polska-Rosja do lajtowych na trybunach też może nie należeć, zwłaszcza jak sobie chłopy popiją. Zastrzeżenia zgłaszał również Sanepid, żeby było śmieszniej: co do braku murawy. Nie wiem, może brak mi wyobraźni, ale co ma Sanepid do zielonej trawki? Być może ktoś wziął na serio piłkarskie powiedzenie, że piłkarze mają gryźć trawę? Całe to zamieszanie wokół murawy pokazuje z jak potworną hydrą biurokracji mamy do czynienia w Polsce, nawet trawę trzeba zaopiniować.
Na sam koniec „błysnęła” pani minister sportu Mucha pytając kto wybrał akurat te drużyny do Superpucharu. Przypomniała mi się w związku z tym scena z filmu „Chłopaki nie płaczą” kiedy to gangster grany przez B. Łazukę pyta Silnorękiego kto decyduje o listach przebojów, ten odpowiada, że to ludzie decydują, na co gangster rozkazuje „To dowiedz się co to za ludzie”.
Starożytni mawiali, że ludowi do szczęścia potrzeba „panem et circenses”. Rządzącej Platforma Obywatelskiej kiepsko idzie z zapewnianiem „panem”, a jeszcze gorzej „circenses”.
Przemysław Gołębiowski
a.me.
Prosze sie pocieszyc, we Francji jest tak samo, w moim miescie rozpoczeto w 2005 wielkie budowy socjalizmu i to wszystko trwa do dzis, miasto wyglada jak po bombardowaniach amerykanskich, wszystko jest robione byle jak, bloki oddawane z zasadniczymi wadami, zaczeto absurdalna budowe tramwaju, trwa tez i tu budowa stadionu, nie bardzo wiadomo, kiedy sie to wszystko skonczy i czy sie tramwaj nie wykoleji natychmiast po oddaniu go do uzytku z rocznym opoznieniem.Nowy Port w Le Havre nazywa sie Port 2000, bo mial zostac oddany do uzytku w roku 2000, oddano go do uzytku w 2005, skutek taki, ze terminale sa daleko, kolejki dla kierowcow ogromne,trzeba czasami czekac caly dzien na rozladunek, a sam port w 2011 roku stracil oficjlanie 4 % towarow.Polska nie jest w tym osamotniona.Winna jest procedura publicznych przetargow i czysto finansjerska wizja gospodarki + korupcja.
Planowy termin oddania stadionu do użytku to był czerwiec, a nie wrzesień.
@Antoine Ratnik Ten stadion jest drogi nawet w porównaniu ze stadionami budowanymi we Francji,Włoszech i w Niemczech, gdzie obowiązuje podobna „procedura publicznych przetargów”.Jesli chodzi o koszty, to jestesmy niestetety osamotnieni. Sądzę, że to przez element”+korupcja”.
Podpisuje sie pod komentarzem pana Ratnika. O rozbudowie metra w Kolonii mozna by napisac kilka ksiazek, 3 lata temu na skutek nieprawidlowosci przy jego budowie zawalilo sie archiwum. Zginely dwie osoby. Jak do tej pory nikt nie zostal pociagniety do odpowiedzialnosci. W Akwizgranie kilka lat temu uniwersytet wybudowal nowy super drogi budynek, ktory mial byc ocieplany energia geotermiczna. Prasa sie rozpisywala na ten temat. Panom inzynierom cos nie poszlo i wiertlo wyszlo na powierzchnie w okolicy dworca. Od tamtej pory jest to temat tabu. A w miejscowosci Staufen takze zrobiono taki odwiert i efekt jest taki, ze ludziom pekaja sciany. Miasteczko sie wali….
@Magdalena Zietek W RF dobra praca, sumiennosc, powazne podejscie do wykonywania zadan sa uwazane za przestepstwa. Rozkaz z gory jest zawsze taki zeby bylo jak najtaniej, szybko i byle jak.Za sumiennosc mozna wyleciec. Wszyscy robia straszne bledy.Mnie w listopadzie lekarz zdiagnostykowal ostre zapalenie wyrostka robaczkowego, a w rzeczywistoci mialem zapalenie pluc.To sie nie zdarzalo jecze 30 lat temu.W szkolach ucza wylacznie matematyki, zarzucono powazne nauczanie innych przedmiotow.Uczniowie mysla ze De Gaulle zyl w sredniowieczu, ze ryby jezdza na nartach w powietrzu etc.
@AR: To jeszcze nic, parę lat i obowiązkowym przedmiotem będzie szariat. A sam stadion to śmieszna sprawa. Prorokuję, że po euro albo wrócą na niego handlarze, albo przerobią go na obóz koncentracyjny (na wzór obozów amerykańskiej agencji FEMA) i miejsce egzekucji.
@MZ: Zna Pani ksiażkę „Generation Doof”? Jeśli nie, to polecam. Do ściągnięcia w necie. Pośrednio tłumaczy opisywaną przez Panią sytuację.