A jednak złe mnie wzięło i mam zamiar kandydować w wyborach samorządowych. Miałem mocne postanowienie, że nigdy więcej, ale polityczne zwierzę wzięło górę. Co więcej, stało się coś dla mnie bardzo dziwnego. Nigdy nie spodziewałem się, że ktokolwiek z Platformy Obywatelskiej zaproponuje mi kandydowanie gdziekolwiek, a tu bęc i się stało! Dostałem propozycję startu do sejmiku wojewódzkiego od szefa wojewódzkich struktur tej partii. Zgodziłem się. Nie postawiono mi żadnych warunków. Nie oczekują, że cokolwiek zmienię w swoich poglądach. Nie przeszkadzają im moje związki z PSL-em i jeszcze zaoferowali mi pierwsze miejsce na liście. Zgodziłem się również dlatego, że raczej nic by nie wyszło z kandydowania od Kukiza15. Stąd też była propozycja kandydowania do sejmiku z pierwszej pozycji i byłem na to zdecydowany. Na ironię zakrawa, że dzień po tym jak dogadałem się z PO, propozycję startu do sejmiku z pierwszej pozycji złożył Ruch Narodowy. Stety czy niestety odmówiłem. Korzyść z tego taka, że w końcu poznałem inteligentnych, myślących realnymi kategoriami politycznymi młodych ludzi z tej formacji. Może wrócą do kultywowania i rozwijania endeckiej myśli. Oby!
Wielu na wiadomość o moim wyborze oburzyło się. Zarzucono mi koniunkturalizm i pchanie się za wszelką cenę do koryta. Rozumiem te reakcje, ale specjalnie nie mam zamiaru się tłumaczyć. Moja decyzja jest efektem endeckiej szkoły myślenia. Nie ma endeckiej formacji politycznej, która miałaby szanse na choć umiarkowany sukces wyborczy. Zatem jeżeli chcesz coś robić w polityce szukaj formacji, która po pierwsze daje największe szanse sukcesu w wyborach, a po drugie nie będzie to kosztem kompromisów ideowych. Chłodno oceniając trzy wspomniane propozycje, to propozycja PO daje największe szanse na zdobycie mandatu, a że nie muszę godzić się na żadne kompromisy ideowe (ostatecznie to sejmik, a nie Sejm), to się zgodziłem. Z drugiej strony formalnie kandydatem jeszcze nie jestem i nie mam pewności, że w którymś momencie okaże się, że mnie na liście kandydatów nie ma. Jeżeli kandydatem zostanę, to choć szanse są, to nie będzie to żaden spacerek, a trudna walka i ciężka praca. Uważam, że jest realne, żeby w okręgu w którym mam zamiar startować wszystkie mandaty zdobył PiS. Mówiąc pół żartem, pół serio, to jest sytuacja wyjątkowa na skalę kraju. Endek startujący z list PO. A może to początek czegoś, co w końcu pokaże, że podział na prawicę i lewicę w polskim życiu politycznym jest od dawna martwy, a politycy będą tworzyć partie, koalicje i różne inne porozumienia sytuacyjnie. I tak ludzie chcący niskich podatków będą tworzyć doraźne stronnictwo, które będzie wprowadzać niskie podatki, ale już w sprawie zniesienia obowiązku szczepień będą w przeciwnych doraźnych partiach. To wymaga ludzi samodzielnie myślących i odważnych oraz rozwalenia wodzowskiego systemu partii politycznych i w ogóle zmiany zasad funkcjonowania partii politycznych w Polsce. Na razie partyjny system wodzowski ma się dobrze, choć niedługo może się zawalić. Łechce moją próżność myśl, że mogę wyjąć pierwszy kamyczek z tego rumowiska.
A Państwo co myślicie o moim wyborze?
Andrzej Szlęzak
za: FB
A Jarosław Luma na to
„Otóż prawica ma jasny wybór: albo w sojuszu z demoliberałami doprowadzi do upadku PIS-u i Polska popłynie w kierunku ,,Europy”, a suwerenność pozostanie marzeniem, albo zacznie edukować społeczeństwo i pogłębi nasz konserwatyzm, tradycjonalizm, a wolna gospodarka przestanie być mało popularnym poglądem”.
Fakt kandydatury Pana zaskoczeniem dla mnie nie jest, a i uzasadnienie odbieram za sensowne. A jednak dalej nie potrafię uwierzyć, ze Platforma się na taki ruch zdecydowała 🙂
Słuszna decyzja p. Andrzeju. Platforma jest jedyną partią, która jest spadkobiercą geopolitycznej polityki Dmowskiego. PiS to czysta piłsudczyzna z fiksacją prometejską, a Ruch Narodowy to falangiści Piaseckiego.
Pragmatyzm polityczny wziął górę. Oby Pan tego nie żałował.
PO jest spadkobiercą myśli B.Geremka, L.Wałęsy, J.Buzka, J.Kuronia, L.Balcerowicza i A.Michnika. W zasadzie jest naturalną kontynuatorką Solidarności, bo te wszystkie PiS-y i LPR-y, to jakieś odpryski po wielkiej koalicji AWS-UW. W ogóle, ten stary podział na SLD i AWS-UW był jakoś bardziej czytelny.
@Sariusz. Pozwolę sobie mieć inne zdanie. PO to autorska partia Tuska i Schetyny, powstała na gruzach AWS-u, który przegrał z SLD bo był niesterowalny z powodu dużej liczby partii i liderów (od Geremka do Jurka), a największa partia AWS-u, Unia Wolności, usunęła w wyborach i zmarginalizowała w partii gdańskich liberałów, co było bezpośrednim powodem wyjścia Tuska z UW i utworzenia Platformy, partii demokratycznej choć scentralizowanej i po doświadczeniach AWSu -„wodzowskiej”. Nie było przypadkiem, że 14 dni po założeniu Platformy Jarosław Kaczyński utworzył PiS na bazie popularności Lecha jako ministra sprawiedliwości w rządzie Buzka. Niewątpliwie PO i PiS to współcześnie dwa odmienne nurty dawnej Solidarności, zasadniczo definiowane przez prostą dychotomią: liberalny – solidarny.