Nie lubię wszelkich ceremonii typu akademia na cześć, ale również hucznych wesel, chrzcin i pierwszych komunii. Jeszcze będąc prezydentem wykręcałem się od tego jak mogłem. Pewnie dlatego nie zwracałem uwagi na zmieniający się kształt zwyczajów i obyczajów związanych z tymi wydarzeniami. Wczoraj byłem na cmentarzu pomóc znajomej w uporządkowaniu grobu męża. Zazwyczaj o tej porze roku nie bywam na cmentarzu, więc zdziwiłem się, że na wielu grobach stały znicze opakowane w jakieś koszmarne, plastikowe ni to święte Mikołaje, ni to bożonarodzeniowe ozdoby. Skąd się ten zwyczaj wziął? Na cmentarzu niby nomen omen grobowa cisza, ale to ohydztwo po prostu estetycznie wrzeszczało. Katolicka obrzędowość pogrzebowa, oprócz wymiaru sakralnego, miała dla mnie estetyczny wymiar posępnego piękna. Niestety, to posępne piękno kończyło się wraz z pochówkiem zmarłego. Po tym przychodziły estetyczne koszmarki z lastryka w postaci nagrobków. Teraz w okolicach wigilii na tych brzydkich i kiczowatych nagrobkach stawiane są kiczowate do kwadratu znicze z reniferami i niby świętym Mikołajem. Ponoć to paskudztwo może wygrywać melodyjkę „jingle bells”. Czyżby chodziło o kompletne zagubienie czegoś, co górnolotnie nazywano majestatem śmierci?
Czytając esej Ralpha Walda Emersona pod tytułem „Polityka”, natrafiłem na takie zdanie; „Panująca forma rządu jest miarą kultury ludności, która na nią zezwala”. Z lekką ironią można w miejsce „rządu” wstawić słowo „pogrzebu” i też będzie wszystko się zgadzać. Jeżeli tak, to wygląd naszych cmentarzy i w tym „wigilijno – bożonarodzeniowe znicze”, są miarą kultury Polaków. Patrząc na cmentarz w mojej rodzinnej Stalowej Woli dochodzę do wniosku, że z tą „miarą kultury” nie jest dobrze. Przeciętny nagrobek na polskim cmentarzu, to estetyczna tandeta. Rozmiary tej tandety rosną tym bardziej, im bardziej te groby przybierają „okazały” wygląd. Zastanawiam się dla kogo cała ta przecież nie tania ostentacja? Zmarłym to raczej obojętne. Do tej pory nie słyszałem, żeby któryś z nich się tym martwił, albo cieszył. Chciałbym lepiej zrozumieć nie tylko współczesne zwyczaje pogrzebowe Polaków, więc gromadzę literaturę na ten temat. Bez zrozumienia tych zwyczajów raczej trudno będzie zrozumieć swoich rodaków. Idąc zaś za myślą Emersona, bez zrozumienia rodaków w tym względzie chyba nie da się zrozumieć formy rządów na jaką zezwalają. Poza tym, czy estetyka cmentarzy mówi coś o świadomości narodowej? Sądzę, że tak, ale na razie za mało o tym wiem.
A Państwu jak kojarzą się polskie cmentarze w Boże Narodzenie?
Andrzej Szlęzak
za: FB