Szlęzak: Klęska rządu Mateusza Morawieckiego

W lutym pisałem, że nowelizacja ustawy o IPN jest głupotą i że PiS z tego się wycofa. Pogląd o głupocie tej zmiany podtrzymuję i sprawdziło się to, co przewidywałem. Nie sądziłem jednak, że PiS wycofa się z tego na zasadzie wyganiania diabła belzebubem. Jest chyba nawet znacznie gorzej. Takiego upokorzenia, takiej hańby jak z wycofaniem się z części zmian do ustawy o IPN żadna forma polskiej państwowości nie zaznała bodaj od końca lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Mogę się mylić, ale nie przypominam sobie, żeby Związek Sowiecki po 1956 roku tak jawnie, tak spektakularnie upokorzył władze PRL-u. Sposób i forma „załatwienia” tej sprawy, czyli złodziejski pośpiech i ukrywanie przed własną opinią publiczną rozmów z Żydami i Amerykanami, dowodzą, że nie były to negocjacje partnerów, ale dyktat. Strona dyktująca w swojej łaskawości zgodziła się na mało zobowiązujące oświadczenie, mające pomóc rządowi PiS-u zachować twarz przed krajową opinią publiczną.
Trzeba przyznać, że z tej sytuacji dobrego wyjścia nie było. Faktem jest jednak, że wybrano jeden z najgorszych wariantów. Ponoć Anglicy mawiają w takich sytuacjach, że i w błędzie trzeba być konsekwentnym. Niestety, żadnej konsekwencji z polskiej strony nie było i nie ma. Nie naprawiono oczywistego błędu tylko zabrnięto jeszcze bardziej. Panowie Jarosław Kaczyński, Andrzej Duda i Mateusz Morawiecki zrobili dokładnie to, co kazali im Amerykanie, a czego Żydzi sobie życzyli. Niedawno pisałem o redukowaniu przez PiS polskości. Ten fakt jest redukowaniem polskiej państwowości. III RP jest w coraz mniejszej mierze formą państwowości realizującą polskie interesy narodowe. Staje się tworem w którym na przemian PiS i PO realizują swoje wąskie partyjne interesy i dla podtrzymania władzy nie zawahają się redukować polskość i polską państwowość. Zamiast w miarę niepodległego państwa polskiego, realizującego narodowe interesy Polaków, kształtuje się twór, który losami Polaków w Polsce i zwłaszcza poza Polską przejmuje się coraz mniej, a schodzi do roli antyrosyjskiej bazy wojskowej. Dodatkowo rozkręcanie kompletnie idiotycznej antyrosyjskiej fobii ma być zasłoną dla całkowitej uległości przed amerykańsko – żydowskim dyktatem. Jak ci nędzni politycy PiS-u mają czelność krytykować PRL? Jak w 1956 roku do Warszawy przyleciał Nikita Chruszczow i wymachując pięścią groził zbrojną interwencją, to pogardzany w PiS Władysław Gomułka potrafił mu się przeciwstawić. Czy Kaczyński, Duda albo Morawiecki potrafili przeciwstawić się Donaldowi Trumpowi albo Benjaminowi Netanjahu? Po zapowiedziach, że ani kroku do tyłu, błyskawicznie nastąpiła ucieczka. W opinii PiS-u oczywiście na z góry upatrzone pozycje. Trzeba to jasno powiedzieć, że wbrew zapewnieniom polityków PiS-u nie było tu żadnego kompromisu, a tym bardziej sukcesu. Kiedy w 1938 roku brytyjski premier wrócił do Londynu z podpisanym traktatem monachijskim, Winston Churchill powiedział, że był to wybór między hańbą i wojną. Wielka Brytania wybrała hańbę, ale będzie miała i wojnę. Miał rację. Podobnie panowie Kaczyński, Duda i Morawiecki mieli wybór między hańbą i wojną. Wybrali hańbę, ale będą mieli wojnę.
A Państwo w tej sytuacji wybralibyście hańbę czy wojnę?

Andrzej Szlęzak

za: FB

Click to rate this post!
[Total: 20 Average: 4.1]
Facebook

1 thought on “Szlęzak: Klęska rządu Mateusza Morawieckiego”

  1. Tego nikt nie mówi, ale pan Kaczyński ma silny motyw.
    W krytycznej sytuacji system nie potrafił obronić pierwszego obywatela ||| RP.
    W tej sytuacji pan Kaczyński powinien być odsunięty od jakiegokolwiek wpływu na sprawy państwowe. Nawet podświadomie może szukać odwetu na państwie polskim, koniec końcem jest tylko człowiekiem a ryzyko jest zbyt duże.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *