Szlęzak: Koronawirus czy koronaświrus?

Zaczęło się! Ogłoszono, że w województwie podkarpackim jest pierwszy przypadek zachorowania na koronowirusa. Bardzo wątpię, że to pierwszy przypadek. Raczej jest to pierwszy przypadek stwierdzony oficjalnie. Teraz to się wysypie. Następstwa już dają się we znaki. Około szesnastej byłem w sklepie, w którym zazwyczaj kupuję pieczywo. Kupiłem ostatni chleb i ostatnią bułkę. Zostały ciastka i placki. Zatem za królową Marią Antoniną, skoro nie mają chleba niech … Koronawirus staje się coraz bardziej stanem umysłu. To już chyba jakiś koronaświrus. Ciekawe co jutro będzie w sklepach?


Przeczytałem, że choroba, epidemia, pandemia (?) ma trwać do czerwca. Jeżeli tak, to skutki mogą być katastrofalne. Już teraz całe branże gospodarki stanęły na krawędzi upadku. Upadek jednej, nawet mało ważnej, wywoła reakcję łańcuchową. Już widać, że państwo nie jest na to gotowe. Jeżeli choroba będzie się rozprzestrzeniać – a wszystko wskazuje, że tak będzie – to do czerwca Polska stanie się innym krajem. Nie potrafię przewidzieć wszystkich skutków dla gospodarki, ale nie wykluczone, że cofniemy się w rozwoju o kilkanaście lat. Pewnie będą tacy, którzy się wzbogacą, ale większość zbiednieje i to znacznie. Już tylko w Polsce widać, że globalne procesy gospodarcze ostro hamują. Czy będzie to oznaczać cofnięcie się globalizacji czy też jej koniec? Moim zdaniem nie ma odwrotu od globalizacji. Koronawirus może ją na jakiś czas zatrzymać, ale jej nie skończy. Zapewne przetasowaniu ulegną potencjały poszczególnych państw i międzynarodowych korporacji, ale na końcu tych procesów jak zwykle będą wygrani i przegrani. Uważam, że ekonomiczne skutki koronawoirusa będą takie, iż silni nadal będą silni, a pewnie jeszcze silniejsi, natomiast słabi jeszcze bardziej będą zależni od tych silnych.

Gdzie w czerwcu będzie Polska? Nie ukrywam, że i bez koronawirusa nie miałem dobrych przewidywań, a teraz patrząc na to, co się dzieje, te przewidywania są jeszcze gorsze. Przyszedł czas, w którym państwo będzie musiało sięgnąć do głębokich rezerw i zacisnąć pasa, żeby przetrwać bardzo trudny okres. Tymczasem większych rezerw nie ma i trzeba by ostro ciąć wydatki. Jednak jak to zrobić bez narażenia się społeczeństwu, którego apetyt na różnego rodzaju świadczenia cały czas pobudzano? Być może wybory prezydenckie da się odłożyć, ale nie można ich odkładać zbyt długo. I co zaproponować w sytuacji gdy za kilka miesięcy dziesiątki a może bardziej setki tysięcy ludzi będzie bez pracy i bez środków utrzymania?

Dotychczas Polska jako tako się trzymała, ponieważ nie było zewnętrznej siły, której zależałoby na tym, żeby mocno pchnąć i przewrócić „teoretyczne państwo”. Prawdopodobnie do takiej weryfikacji doprowadzi koronawirus.
A Państwo uważacie, że Polska w niezmienionym kształcie przetrwa koronawirusa?

Andrzej Szlęzak

za: FB

Click to rate this post!
[Total: 10 Average: 5]
Facebook

1 thoughts on “Szlęzak: Koronawirus czy koronaświrus?”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *