Szlęzak: Polityczne konsekwencje Marca 1968

Oczekiwałem, że pięćdziesiąta rocznica wydarzeń z marca 1968 roku będzie miała większą rangę. Dziwi mnie to, ponieważ korzenie układu politycznego, który przez większość czasu po 1989 roku rządził w Polsce, tkwią w konsekwencjach Marca 68. W drugiej połowie lat osiemdziesiątych chciałem pisać doktorat o tych wydarzeniach. Byłem raczej dość głupi sądząc, że to się uda. Poza wszystkimi barierami, jak dostęp do źródeł czy fakt, że byłem studentem KUL-u, Marzec 68 był cały czas elementem ówczesnych rozgrywek politycznych. Dla dużej części środowisk opozycji, to był tytuł do moralnego, ale i nie tylko, przywództwa. Nie było zatem żadnego klimatu do napisania wyważonej, naukowej pracy.
W trwających właśnie dyskusjach jakby nie dostrzegano kilku najważniejszych konsekwencji Marca, które zaowocowały III Rzeczpospolitą. Jedną z najważniejszych była zmiana strategii środowisk nazywanych z grubsza „obozem Puławian”. Od lat czterdziestych trwała wewnętrzna walka frakcyjna w partii komunistycznej. Marzec 68 był kresem dla tego środowiska nadziei, że da się zdobyć władzę drogą wewnętrznych rozgrywek. Resztki „Puławian” i ich polityczni wychowankowie, którzy nieco później sami nazwali się „lewicą laicką”, zrozumieli, że to niemożliwe i postanowili kontynuować tę walkę z wykorzystaniem Kościoła. Mniej więcej w tym czasie wśród kilku katolickich środowisk pojawił się ferment wywołany Soborem Watykańskim II. W pewnym sensie manifestem tych środowisk stała się książka Bohdana Cywińskiego „Rodowody niepokornych”. Z kolei książka Adama Michnika „Kościół, lewica, dialog” stała się tyle samo manifestem środowisk „lewicy laickiej”, co i zaproszeniem do współpracy dla kontestujących sytuację w polskim kościele środowisk inteligencji katolickiej. I to się udało na tyle, że te środowiska dominowały w opozycji lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Potem doprowadziły do Okrągłego Stołu”, a po transformacji ustrojowej miały przemożny wpływ na polskie życie polityczne. III Rzeczpospolita i w ogromnej części jej kształt polityczny, to zwycięstwo „marcowych kombatantów”. Obecne wydarzenia pokazują, że zakuli Polskę w amerykańsko – żydowskie dyby z których obecnie rządzący nie są w stanie się wyzwolić. Jest tak między innymi dlatego, że na przykład Jarosław Kaczyński jest w dużej mierze ukształtowany politycznie i intelektualnie w atmosferze tworzonej przez środowiska wspomnianych lewicowych katolików i „lewicy laickiej”. PiS jest kompletnie bezradny intelektualnie wobec tej sytuacji. Najlepiej świadczą o tym dosłownie bełkotliwe wystąpienia prezydenta Andrzeja Dudy i premiera Mateusza Morawieckiego z okazji rocznicy „Marca”. Ani w tym prawdy historycznej, ani sensownej refleksji politycznej. A Jarosław Kaczyński milczy, bo niby co miałby powiedzieć, jak on również ideowo marcowy. Tyle że nie kot.
A Państwo rozumiecie sens Marca 68?

Andrzej Szlęzak

za: facebook

Click to rate this post!
[Total: 7 Average: 4.9]
Facebook

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *