Kilka dni temu przeczytałem, że w USA żyją bracia syjamscy, którzy mają wspólne dolne części ciała w tym genitalia. Jeden z braci oskarżył drugiego, że ten się onanizuje bez jego zgody, co narusza jego prywatność. Sprawa jest w sądzie i nie ma precedensu w amerykańskim sądownictwie. Do tej pory myślałem, że już nic na tym świecie nie jest w stanie mnie zadziwić, ale proszę – stało się. Oczywiście to dziwactwo skojarzyło mi się politycznie. A jakże, skojarzenie dotyczyło sytuacji w Polsce.
Jak się patrzy i słucha o tych kłótniach i namawianiu instytucji unijnych do ukarania Polski, a z drugiej strony o tym, co wyrabia się z rocznicami „Sierpnia 1980” i wybuchu II wojny światowej, to obrzydzenie samo nasuwa porównanie z oskarżającymi siebie syjamskimi braćmi z Ameryki. Rządzący i „twarda opozycja” – zwłaszcza PO – to tacy bracia syjamscy, mający oddzielne głowy i ręce, ale wspólne dolne części ciała i w zależności od tego, kto rządzi, onanizujący się na złość drugiemu. Teraz mamy taką sytuację, że polityczny onanizm uprawia PiS, a PO skarży się, że to narusza jego prywatność. Jeśli uznać, że onanizowanie się, to uprawianie seksu z samym sobą dla wyłącznej własnej przyjemności, to przenosząc to na wydarzenia w polskiej polityce działania PiS-u wyczerpują definicję tej czynności. Dewastując nomen omen stosunki zagraniczne i prowadząc wewnętrzną politykę obliczoną na marginalizację opozycji, PiS niewątpliwie zachowuje się jak jeden ze wspomnianych braci syjamskich. „Twarda opozycja” chciałaby tych stosunków na zewnątrz, ale – znowu nomen omen – instrumenty do tego są obecnie w rękach PiS-u. I tak trwa ten polityczny onanizm od kilkunastu lat, ponieważ PO i PiS to polityczni bracia syjamscy, którzy mogą się nienawidzić, ale dobrze wiedzą, że ich rozłączenie skończy się śmiercią obu. Stąd recepta na uwolnienie polskiego życia politycznego z tej żenującej sytuacji jest prosta w sposobie i trudna w wykonaniu. Prosta, bo wystarczy na trwałe rozdzielić PO i PiS. Trudna, ponieważ póki co nie ma w Polsce siły, która potrafiłaby to zrobić.
A Państwu z czym się kojarzy, to co wyprawiają rządzący i tzw. twarda opozycja?
Andrzej Szlęzak
za: facebook
1 thoughts on “Szlęzak: Solidarnościowi bracia syjamscy”