Rękas: Konserwatyzm PRL

Historia konserwatyzmu polskiego nie może być (wyłącznie) opowieścią o Białych – ochrzczonych rewolucjonistach, bo byłaby to nie tylko niekompletność, ale po prostu – nieporozumienie. Bo przecież konserwatyzm to nie jest jakiś mix: „powstania (byle w ryngrafach!) + dużo Wielkich Liter!”. Konserwatyzm to I wartości, I racjonale myślenie. A nie jedno ALBO drugie. Nie widzieć konserwatyzmu w PRL, ignorować czy wręcz potępiać Aleksandra Bocheńskiego, Dominika Horodyńskiego, Wojciecha Kętrzyńskiego, Jana Frankowskiego, Stanisława J. Rostworowskiego, Edmunda Moszyńskiego, Jana Meysztowicza a wreszcie Bronisława Łagowskiego – to upierać się, że […]

Rękas: Reformy Wilczka – czy możliwa była polska droga do kapitalizmu?

Reformy Wilczka i Rakowskiego… Dla jednych obiekt westchnień o niedoszłym wariancie chińskim, dla drugich złowrogi zwiastun nadchodzącego kapitalizmu, wreszcie dla wielu czas niekwestionowanej eksplozji polskiej przedsiębiorczości, nie czekającej bynajmniej na 4. czerwca i prawdziwe czy udawane reformy polityczno-ustrojowe. Warto jednak zauważyć, że jeszcze PRZED Wilczkiem[i], w realiach PRL-u drugiej połowy lat 80-tych z powodzeniem działały tak zwane firmy polonijne i przedsiębiorstwa zagraniczne – często będące po prostu przykrywkami dla krajowego kapitału zgromadzonego przez różnych rzemieślników i badylarzy, którzy już nie musieli obawiać się domiaru i […]

Eckardt: Albin Siwak i trwały ślad po Siwaku…

Niepostrzeżenie przeszła informacja o śmierci Albina Siwaka, legendy PRL-u, robotnika, budowniczego Warszawy, związkowca, działacza PZPR od pamiętnego 1968 roku, późniejszego członka jej Komitetu Centralnego, zastępcy ambasadora w Libii, Przodownika Pracy. Starszej części Polaków, kojarzy się jako cel niewybrednych żartów z czasów „komuny”, ktoś na kim skupiała się niechęć i sprzeciw społeczeństwa wobec władzy ludowej. Albin Siwak na każdym kroku podkreślał swoje robociarskie pochodzenie, które dawało mu siłę i autentyczną niezależność w starciach z partyjnym aparatem. Był w tym swoim „robociarstwie” autentyczny. Odbudowywał przecież warszawską Starówkę, […]

Orzełek: Aleksander Bocheński – od rozmów z Borejszą do „Dziejów głupoty” (1)

Aleksander Bocheński osobom zainteresowanym najnowszymi dziejami Polski, historią myśli politycznej czy sporami o przyczyny upadku państwa znany jest przede wszystkim jako zdecydowany krytyk braku realizmu w polityce i głosiciel kontrowersyjnej, ale spójnej wizji polskiej przeszłości ostatnich 250 lat. Jego refleksja historyczna łączyła się jednak ściśle ze stosunkiem do współczesności. Aleksander Bocheński był przede wszystkim publicystą, jednakże, bywał także politykiem. Dotyczyło to zwłaszcza sytuacji kryzysowych – lat wojny i pierwszych lat powojennych oraz początku lat osiemdziesiątych. Zaangażowanie polityczne Bocheńskiego u progu Polski Ludowej okazało się mieć […]

Lewicki: Czy już istnieje amerykański Kominform?

  Do przekonania, że postawienie takiego pytania może być na rzeczy skłoniła mnie lektura Gazety Polskiej, a konkretnie tego, co pisze doktor Jerzy Targalski, który ostatnio stał się gwiazdą mediów z powodu swojego kota na głowie. Otóż w tekście „Ważne co komu się mówi” (Gazeta Polska nr 30) Targalski pisze o tym co dla izraelskiego dziennika „Izrael dziś” powiedział na temat partii PiS znany amerykański historyk, pisarz i komentator polityczny, Daniel Pipes, syn zmarłego niedawno Ryszarda Pipesa. Otóż miał on tam powiedzieć: „PiS chce wzmocnić […]

Rozmowy małżeńskie Wielomskich 11: Po marcu

Adam Wielomski: Przyznam, że zawsze bawił mnie pewien typ ludzki, kreowany w Polsce przez kilkadziesiąt ostatnich lat na „autorytety intelektualne” lub, jak nazywano ten typ w pewnej podupadającej dziś gazetce, „autorytety moralne”. Typ ten łatwo jest rozpoznać, a sam akt rozpoznania jest banalnie prosty, gdy tylko posiadamy pewne narzędzie badawcze, rodzaj papierka lakmusowego. Generalnie, „autorytety intelektualne” są to osoby, które odkryły w marcu 1968, bardzo gwałtownie i z zaskoczeniem, że komunizm/socjalizm wcale nie jest tak humanitarny i postępowy, jak im się to aż dotąd zdawało. […]

Ziętek-Wielomska: Mieczysław F. Rakowski: polityczny emisariusz między Warszawą a Berlinem

Czytelnika nieobeznanego z rolą niemieckich kanałów wpływu w polityce PRL tytuł tego artykułu może zaskoczyć, albo przynajmniej zdziwić. Nie jest to jednakże moja ocena, lecz twierdzenie samego M. Rakowskiego, który takim mianem sam siebie określił: „Z obserwatora-dziennikarza, który popierał porozumienie [Gomułki z RFN – MZW], stałem się, za sprawą już wcześniej nawiązanych przeze mnie kontaktów z niemieckimi politykami i dziennikarzami, naprawdę szybko czymś w rodzaju dobrowolnego emisariusza”. Słowa te padają w artykule Rakowskiego zatytułowanym „Dziennikarz i polityczny emisariusz między Warszawą i Bonn” (Journalist und politischer […]

Łagowski: Patriotyzm uliczników

Chcielibyśmy, aby między słowami i rzeczami zachodziła dokładna odpowiedniość, ale z różnych powodów nie zawsze tak się dzieje. W rojowisku słów widzimy stały ruch dążący do tego, aby odpowiednie dać rzeczy słowo, ale widzimy też usiłowania, aby dać nieodpowiednie. Dobieranie słów wcale nie jest łatwe i najwięcej może nieporozumień powstaje wskutek umysłowej nieporadności. Goethe pisze gdzieś, że ludzie tak rozmaicie rozumieją słowa, że fakt, iż się czasem porozumiewają, należy zaliczyć do cudów natury. Rzecz, która wydaje się jednością, przez język bywa dzielona na dwoje, troje i więcej bytów rzeczywiście istniejących. Dam przykład z Cypriana Norwida. Rozróżnił on naród i społeczeństwo i pokazał, jak bardzo ta różnica, […]

Sanocki: Nie burzmy pomników, nie fałszujmy historii!

Z wielka radością przyjąłem tekst Kornela Morawieckiego, otwierający 147 nr „Gazety Obywatelskiej” – sprzeciwiający się burzeniu poradzieckich pomników – pamiątek po II wojnie Nareszcie głos rozsądku odcinający się od – jakże łatwego dzisiaj i płytkiego, bo pozbawionego historycznej refleksji – tzw. antykomunizmu. Kornel Morawiecki zwraca uwagę na rzecz fundamentalną – realną ocenę naszych możliwości w II wojnie i różnicę między perspektywą zwycięstwa hitlerowskich Niemiec i sowieckiej Rosji. Wnioski jakie wyciąga są oczywiste: gdyby zwyciężył Hitler i Niemcy po nas Polakach nie byłoby dzisiaj śladu. Ofertą […]

Śmiech: Poza granicą szaleństwa

Prezydent Andrzej Duda jednak zawetował dwie ustawy sądowe PiS-u – o Sądzie Najwyższym i o Krajowej Radzie Sądownictwa. Nie zawetował trzeciej ustawy – o ustroju sądów powszechnych. Postanowienia dwóch zawetowanych ustaw, podporządkowujące władzę sądowniczą władzy wykonawczej, prowadziły do naruszenia równowagi w ramach trójpodziału władzy. Tzw. reforma SN i KRS podporządkowująca te organy ministrowi sprawiedliwości miała charakter stricte polityczny, skrojony nie tylko pod rządy PiS jako takie, ale wręcz pod jedną osobę – ministra Zbigniewa Ziobrę. Wokół tych bardzo złych ustaw propaganda rządowa wytworzyła otoczkę „walki […]