Zachód (w tym i Polska) odłączyły dla swoich obywateli rosyjskojęzyczne media i portale internetowe i wszędzie panuje jednostajna propaganda. Nie mam – z racji tego wyłączenia – dostępu do Rusnetu i rosyjskich mediów, ale domyślam się, że jest to samo.
.
Znaczy to, że na naszych oczach świat dzieli się na dwa nienawidzące się i skonfliktowane bloki, także informacyjnie, podzielone również barierami handlowymi (w postaci wzajemnych bojkotów). Państwa zachodnie (USA i Europa zachodnia) będą handlowały same z sobą, mając odrębny system mediów i informacji co blok euroazjatycki (Rosja-Chiny). Rosja będzie handlować z kolei z Chinami. Jedni nie będą nawet turystycznie jeździć do tych drugich. Będą dwa systemu SWIFT, dwie waluty w obrocie światowym. Jedynym elementem łączącym obydwa bloki pozostanie tym samym wojna: militarna, handlowa, cywilizacyjna i informacyjna. Nawet prawda, która zawsze jest pierwszą ofiarą wojny, stanie się relatywna. Inna będzie w Stanach Zjednoczonych i w Polsce, inna w Rosji i w Chinach. 2×2 u jednych będzie 5, a u drugich 6 (w żadnym z przypadków nie będzie wynosiła 4, gdyż prawda w polityce zaniknie jako taka i zastąpi ją propaganda).
.
Jedność rodzaju ludzkiego – informacyjna, intelektualna, cywilizacyjna, a może nawet i biologiczna – została lub za moment zostanie zakwestionowana, a „ten drugi człowiek”, z wrogiego politycznie świata, przestał lub zaraz przestanie być przeciwnikiem politycznym, stając się „wrogiem człowieczeństwa”. Rozpoczyna się okres dwóch bloków walczących o hegemonię nad światem, jakże podobny do walki komunizmu z kapitalizmem w l. 1945-1989. W tym sensie mamy śmierć globalizacji i globalizmu, które będą już tylko pół-globalizacją i pół-globalizmem. W jednym świecie będą rządzić kumple Klausa Schwaba, a w drugim Putin i Xi Jinping.
.
I wiecie Państwo, co jest w tym wszystkim będzie najbardziej tragiczne? W tej nowej wojnie Eurazji z atlantyzmem Polska, nasza ojczyzna, będzie państwem frontowym, „wschodnią flanką NATO”. Zamiast wykorzystywać nasze położenie geograficzne jako autostradę dla handlu wschodu z zachodem, znowu będziemy „strefą zgniotu”, battelfieldem dla innych armii. Co gorsze, znając nas, to jeszcze będziemy z tego faktu dumni.
.
Adam Wielomski
Click to rate this post!
[Total: 24 Average: 4.7]
Facebook
Zaistniałą sytuację naprawdę możemy wykorzystać do rozwoju i wzmocnienia kraju tylko potrzebujemy rozsądnych ludzi u władzy, ale zaraz… chwileczkę… nie mamy szans.
Nie „mozemy” tylko „moglibysmy”-tylko gdzie w Polsce sa twoi rozsadni ludzie?.Obserwujac media
i scene polityczna wszedzie,od lewa na prawo ten sam amok i toczenie piany za samostiju.
Oczywiście nic takiego nie będzie miało miejsca. Tzn. Xi i Putin może by i takiego podziału pragnęli, ale nie zdołają go utrzymać na dłuższą metę. Ani Chiny, ani tym bardziej Rosja nie są w stanie długo funkcjonować odcięte od Zachodu. Gdyby spróbowały, zamieniłyby się w jeden wielki skansen w stylu Kuby, albo Korei płn, przy czym, w odróżnieniu od nich, nie miałyby żadnych sponsorów, którzy by ich utrzymywali.
Globalizm jest nieuchronny i wcześniej czy później zmiecie wszelkie separatyzmy i ideologie typu dżucze. Im bardziej dany kraj, nawet bardzo duży, jest izolowany, im bardziej miejscowa rządząca klika spróbuje go zamknąć, tym biedniejszy się staje. Im biedniejszy jest, tym wyższe są w nim stopy procentowe i tym większa presja kapitału, żeby w nim inwestować. Jeżeli władza będzie zaś kapitał blokować, to kapitał się w końcu takiej władzy pozbędzie, tak jak to właśnie się stało z władzą Putina.
Żeby cofnąć globalizację, trzeba by cofnąć całą ludzką cywilizację do poziomu, co najwyżej, pierwszej połowy XX wieku.
W gospodarce postindustrialnej największy udział we wzroście gospodarczym mają innowacje, czyli akurat ten segment gospodarki, którego kraje takie jak Rosja, czy ChRL, nie są w stanie wygenerować. Ich rozwój może być wyłącznie ekstensywny i w końcu utykają one w pułapce średniego dochodu (Rosja już od dawna, a ChRL lada moment)
(…)Globalizm jest nieuchronny i wcześniej czy później zmiecie wszelkie separatyzmy i ideologie typu dżucze.(…)
W takim razie poproszę o przybliżoną, może być w granicach całego wieku, datę rozpoczęcia I kadencji Rządu Światowego.
Formalnie być może nie nastąpi to nigdy (w sensie oficjalne powstanie organu pn „rząd światowy”). Ale faktycznie to już teraz coś takiego funkcjonuje, o czym bardzo boleśnie przekonał się Putin.
No to kto jest nieformalnym Prime Minister świata?
Dzieje się to może raczej dlatego, że w ramach tzw. Zachodu, USA nie mają sojusznika, który dysponowałaby porównywalnym potencjałem ekonomicznym, militarnym i demograficznym, co USA. Japonia, Niemcy, Wielka Brytania i Francja nie dysponują nawet 1/3 potencjału USA. Gdyby jednak pojawiła się wolnorynkowa demokracja wielkości Brazylii, z bronią jądrową oraz wydatkami na zbrojenia rzędu 400 mld USD i PKB per Capita na poziomie 50 tys. USD rocznie, to stosunki takiego państwa z USA nie należałyby do najlepszych. Na nic by się nie zdały – przestrzeganie praw człowieka, liberalna demokracja i wolnorynkowy kapitalizm. Obecnie hegemonię USA cementuje w dużej mierze względna słabość sojuszników.
Nie mam pojęcia skąd przeświadczenie, że Chiny stworzą wspólny blok z Putinem i jak będzie wyglądała ich pozycja i polityka zagraniczna za np. 10 lat. Tego raczej nikt nie wie, bo nikt nie zna planów Chin a trzeba pamiętać, że mają oni niesamowitą umiejętność planowania nie tak, jak obecnie Europa czy USA – na max kilka lat do przodu, tylko bardzo długofalowo. Do tego zakładanie, że Chiny zostaną zewnętrznie pozbawione rynków zbytu albo same to zrobią jest raczej naiwne. Większość rzeczy, które mamy są „Made in China” – oni są potrzebni nam a my im. Jeśli zacznie im grozić brak możliwości eksportu tego, co u nich produkowane, to nam zacznie grozić z ich strony agresja.
Dodać, że najważniejszym partnerem gospodarczym takich potęg jak USA, Japonia i Niemcy – są właśnie Chiny.
Te długofalowe plany biorą na ogół z łeb, bo rzeczywistości nikt nie przewidzi, a w życiu – żeby być efektywnym – trzeba być elastycznym. Nasi włodarze z czasów realnego socjalizmu wiedzą o tym chyba aż za dobrze.
Wspaniały scenariusz!
Koniec końców jestem dzieckiem Zimnej Wojny – wychowałem się na jej kulturowych reliktach i zawsze gdzieś głęboko tkwił we mnie resentyment wobec niesprawiedliwości dziejowej, polegającej na tym, że w ubiegłym wieku nasz kraj znalazł się po niewłaściwej stronie Żelaznej Kurtyny.
Zawsze w człowieku tkwiła pewnego rodzaju zadra. Polegała ona na tym, że uzyskane w dzieciństwie zimnowojenne wyobrażenie świata rozminęło się z realiami świata po upadku Układu Warszawskiego, z którym „wolny świat” mógłby rywalizować. Ponieważ zwyciężył, mógł sobie pozwolić demoralizujące gnicie, bo nie było żadnych innych zagrożeń, tylko absolutna hegemonia USA, działająca rozprężająco.
Teraz pojawia się okazja, aby stoczyć Zimną Wojnę ponownie, ale już po właściwej stronie Żelaznej Kurtyny, odgradzając się od turańszczyzny na wschodzie i traktując ją jak nieokrzesaną, niebezpieczną, nieprzewidywalną, gromadnościową dzicz, której nie da się ucywilizować, bo prędzej czy później znowu włączy swoją ludobójczą machinę wojenną – jak zwykle – nie licząc się ze stratami wśród swoich i postronnych.
W końcu!
Niespecjalnie martwię się przyszłością i wszystkimi zmianami, z którymi ludzie obecnie sobie nie radzą, ponieważ myśleli, że będą żyć w innym świecie. Powrót do świata dwóch bloków jest tym, co jest mi niezmiernie bliskie emocjonalnie i dlatego teraz czuję się, jakbym przeżywał drugą młodość. Tylko, że tą lepszą, niegdyś wymarzoną, jakiej nie mogliśmy realizować inaczej niż zdradami Kuklińskiego i kompleksami.
Życzę Ukraińcom, aby bezkompromisowo zwyciężyli, żeby tę nową Żelazną Kurtynę w ich przypadku można było postawić na Kerczu, stawiając jakiś Checkpoint Charlie na moście wybudowanym przez Rosjan, albo w ogóle rozwalając tę putinowską architekturę, symbolicznie zrywając połączenie z morderczym Ruskim Mirem. Ostatecznie skończyć też z wypożeczeniem bazy Floty Czarnomorskiej w Sewastopolu, tymi wszystkimi fantazjami o mocarstwowości Rosji i jej zdolnościach do wytyczania stref wpływu. Ona nie ma takich zdolności i nikt już nie chce o tym słuchać. Rosyjski punkt widzenia w tej kwestii należy konsekwentnie ignorować.
Mam nadzieję, że Amerykanie jako strona żywotnie zainteresowana brakiem rewizji granic i ochroną kształtu świata w dawnym kształcie, będą wspierać ukraińskich mudżahedinów do momentu aż ci sobie odbiją Ługańsk, Donieck i Krym, aby można było powiedzieć, że w gruncie rzeczy nic się nie wydarzyło a putinowska irredenta spaliła zupełnie na panewce. A co więcej, zraziła więcej dawnych republik sowieckich, które też chcą na Zachód.
Najbardziej jednak cieszy, że swoją legendę buduje Zełenski – lider partii programowo w swoim rdzeniu libertariańskiej. Mamy za wschodnią granicą nowego Ahmada Szaha Masuda, urządzającego Rosji drugi Afganistan, tyle że pod sztandarem najlepszej z wszystkich ideologii. Co więcej, staje on przed szansą dania Ukraińcom pozytywnego mitu narodowego, którzy odtąd nie będą potrzebowali banderyzmu, bo swoich żywych bohaterów mają na wyciągnięcie dłoni w swej teraźniejszości.
Co jeszcze lepsze – w tym nowym micie Polacy będą odgrywać jednoznacznie pozytywną rolę, czego nie można zaprzepaścić. Wspólna rusofobia – dawna polska i świeżo nabyta ukraińska, nada się znakomicie do cementowania dobrych stosunków.
A jeśli z okazji do wyrwania się spod rosyjskich wpływów skorzystają również Gruzini, Kazachowie i inne narody żyjące w cieniu Rosji – tym lepiej. Lepszej okazji do nawiewania nie będzie. 🙂
Niech sobie ekspansja NATO na zasadach dobrowolnego stowarzyszenia postępuje i wywołuje kolejne koszmary wieńczone nocnym moczeniem łóżek ludzi na Kremlu.
UE + USA wygrają z Rosją i Chinami, bo są jakieś 2-3 razy potężniejsze. Jeśli doliczyć do tego Japonię, Koreę Południową, resztę Anglosasów i Indie, to los autorytaryzmów jest przesądzony. Chińczycy już trzęsą portkami, bo wiedzą, że Rosja to dla nich żadne wsparcie. Rosyjska gospodarka jest mniejsza od włoskiej. Chiny są praktycznie sam na sam przeciwko całemu Zachodowi.
Zdaje się że blokowanie rosyjskich stron to(nie licząc blokady kanałów na YT) sprawka dostawców internetu, np. mój(niewielki, lokalny) póki co na to nie wpadł, i całe szczęście. Można to łatwo obejść za pomocą nawet darmowego VPN. Zresztą to co dzieje się u nas to jeszcze nic: w takiej Łotwie(gdzie 25% ludności stanowią Rosjanie) kilka lat już obowiązuje zakaz rozpowszechniania i oglądania rosyjskiej telewizji(również satelitarnego) aby uszczelnić ten nieskuteczny wobec powszechnej sprzedaży w internecie „lewych” dekoderów TV satelitarnej dekodujących sygnał operatorów rosyjskich zakaz ustanowiono ostatnio grzywnę w wysokości do 900 EUR za samo oglądanie rosyjskich mediów, tłumacząc to tym że jedynie w ten sposób można zniechęć „niewiedzących staruszków” do „rosyjskiej propagandy”…
P.S. Nawet w poprzednim ustroju czy to w Polsce, czy to nawet w ZSRR słuchanie Wolnej Europy itd. może i było „niemile widziane” przez organa władzy ludowej, ale żadne oficjalne prawne represje za to nie groziły, do tego stopnia że w takim NRD w zasadzie wszędzie poza Dreznem(gdzie sygnał już nie docierał) oglądano niemal jawnie RFNowską telewizję. Ale to dziś zachodnia wspólnota krajów Wolnego Świata zapewnia nam wolność mediów…
to co pisze prof. Wielomski dotyczy 'wolnego świata’>’zdekomunizowanego-sprywatyzywanego-NEOLIBERALNEGO-NEOGLIBALISTYCZNEGO czyli Polin 'wpada’ podczas gdy Rosja+Chinole mają 'odmienną’ opinię i dzisiaj 'żelazna kurtyna’ – to zacytuję słowa abp.Vigano z jego listu z 07.03.2022:
(o kryzysie ukraińskim) >>;we must clearly recognize and denounce the coup d’état of the deep state worldwide, which has worked to install the New World Order, involving the WEF, NATO, UN, the European Union, the IMF’
czyli
'musimy wyraźnie rozpoznać i potępić zamach stanu dokonany przez DEEP STATE na całym świecie, które pracowało nad wprowadzeniem Nowego Porządku Świata, obejmującego WEF, NATO, ONZ, Unię Europejską, MFW’
a generalnie-proszę se doczytać ”z naukowego obowiązku’
.https://remnantnewspaper.com/web/index.php/articles/item/5881-on-the-russia-ukraine-crisis-a-message-from-abp-vigano-former-apostolic-nuncio-to-the-u-s
i 'żelazna kurtyna’ immanentnie narzuca się 'zimną wojną’ a to się wiąże, z obowiązkiem 'zabezpieczniem’ przed wrogiem-LOKALNIE czyli wzięcie lokalnych społeczeństw za BUZIĘ (i rygory plandemii to było jest ZA MAŁO.)-i zatkać gębę dysydentom-a najlepiej ich 'spacyfikować’ jako 'trolle putina’ (to dzisiaj) czy 'zdrajcy’ (bo tak dzisiaj mówią zaprzysięgli WYZNAWCY jaro 'prezio tysiąclecia’ kaczyńskiego – który realizuje NEOLIBERALNĄ-GLOBALISTYCZNĄ agendę (Polski Ład to jest to) a o czym pisze Abp. Vigano -wyżej) ZDRAJCY jak Gabriel Maciejewski
http://gabriel-maciejewski.szkolanawigatorow.pl/on-ciagle-powtarza-i-ciagle-powtarza-do-zmierzchu-gdy-budza-sie-cmy-nie-podpisujcie-pokoju-z-niedzwiedziem-mimo-ze-chodzi-jak-my
i 'z naukowego punktu widzenia’ taka operacja nosi nazwę
CORRALING- czyli zaganianie BYDŁA (czyli nas) do zagrody>czyli PEŁNY SERWILIZM – 'bydło do zagrody’- jaki zaprezentował 'dudex’ wczoraj>czysty COMEDY CHANNEL. MATOŁ. NAUCZY SIĘ I POWTARZA- to Emmanuel Kant w „Krytyce władzy sądzenia’
.
Inny jeszcze aspekt-zupełnie pomijany:
tzw. wolny świat z przyczyn neoliberalnych-globalistycznych znalazł się na krawędzi UPADKU w każdym aspekcie cywilizacyjnym>choćby finansowo-ekonomiczym czy społecznym (bo cancel culture>qwertylgbttransgenderbidet) a wszystko SPONSOROWANE przez 'autorów’ o jakich mówi Abp. Vigano.
i ja się w pełni utożsamiam z tym co piszą AMERYKAŃSCY konserwatyści:
The US Is Culpable in Today’s Ukraine Crisis
https://www.unz.com/article/the-us-is-culpable-in-todays-ukraine-crisis/
czy
Appeasement Doesn’t Work: Russia as Metaphor and Why Patriots Need to Stand with Russia Against Virulent Judeo-Nazism
.https://www.unz.com/jfreud/appeasement-doesnt-work-russia-as-metaphor-and-why-patriots-need-to-stand-with-russia-against-virulent-judeo-nazism/
czy
The Only Way to Understand the Ukrainian Crisis Is by Placing Jewish Supremacist Power at the Front and Center of the Discussion
(Jedynym sposobem na zrozumienie kryzysu ukraińskiego jest umieszczenie żydowskiej supremacjonistycznej władzy w centrum dyskusji)
https://www.unz.com/jfreud/the-only-way-to-understand-the-ukrainian-crisis-is-by-placing-jewish-supremacist-power-at-the-front-and-center-of-the-discussion/
bo mamy do czynienia z ciekawy zjawiskiem na Ukrainie>ŻYDZI (Żeleński-Kolomojski-Izrael) sponsorują CZYSTO NAZISTOWSKĄ ideolo-BANDERYZM
Jewish Subtexts in Ukraine
.https://www.unz.com/article/jewish-subtexts-in-ukraine/
i odpowiedź czy Putin 'ma rację’ chcący „De-Nazifying Ukraine”>DENAZYFIKACJĘ ukrainy
należy do każdego z nas.