Zapraszamy do obejrzenia programu ze współpracownikiem naszego portalu, poświęconego neokolonializmowi, którego ofiarą padła Polska.
https://wrealu24.tv/film/polska-kolonia-kto-realizuje-tu-obce-interesy-apolosak
Click to rate this post!
[Total: 10 Average: 4.2]
Facebook
Całkiem interesująca rozmowa. Pan Połosak dysponuje naprawdę sporym zakresem wiedzy na temat historii XX wieku. Szkoda, że niezbyt często przekłada ją na ekran portalu Konserwatyzm.pl.
W obecnych czasach „spory zakres wiedzy na temat historii” ma się głównie poprzez subiektywny pogląd przez okulary ideologiczne. Zatem zamiast rzucać takie „bajty” lepiej wykazać „Pan X myli się, gdyż efektem dokumentu Y nie było C ale B, na co wskazuje W,K i A”.
Chce pan poprawy sytuacji – niech pan zacznie od siebie. Bo „bajty” w celu prowokowania kłótni (co jest niemalże jawnym trollingiem) a bez jakiejkolwiek treści merytoryczne to tylko „strata czasu i atłasu”…
Te wypociny to do mnie? Jeśli jakiś komentarz można by nazwać „prowokowaniem do kłótni” czy „jawnym trollingiem”, to jest to właśnie powyższy komentarz naturszczyka o pretensjonalnej ksywce „Cogito”…
Ja próbowałem do was grzecznie a wy ze wściekłym pyskiem… Ileż razy to trzeba tłumaczyć userom internetowym że rzeczowa rozmowa polega na przedstawianiu dat, nazwisk, źródeł i norm a nie przekrzykiwaniu się kto jest kim. Uważacie że ktoś się myli? Dajcie coś – „nie ma możliwości by Juliusz Cezar był tego dnia w Rzymie bo tego dnia miała miejsce Bitwa pod Alezją na co możemy znaleźć potwierdzenie w źródłach takich to a takich”. Ale nie – lepiej trollować „No, widzę że ktoś tu się zna a ktoś się nie zna”… A może to Wy się nie znacie lub jesteście w błędzie? „Duma kroczy przed upadkiem” – zapamiętajcie to nim znów zaczniecie uważać się za pępek świata i lepszego od innych…
Doprawdy, insynuowanie komuś trolling to szczyt „grzeczności”… Arbiter elegantiarum się znalazł…
Nie rozumiem o jaką „rzeczową rozmowę” naturszczykowi o pretensjonalnej ksywce „Cogito” chodzi, skoro ja w ogóle nie szukałem rozmowy ani z nim, ani też z nikim innym. Zamieściłem po prostu krótki, pozytywny komentarz, po obejrzeniu materiału, co sprowokowało „usera” (niech mu będzie…) do wypisywywania przedziwnych bajd, kompletnie bez związku: a to, że „lepiej wykazać “Pan X myli się, gdyż efektem dokumentu Y nie było C ale B, na co wskazuje W,K i A””; a to znowuż: „Dajcie coś – “nie ma możliwości by Juliusz Cezar był tego dnia w Rzymie bo tego dnia miała miejsce Bitwa pod Alezją na co możemy znaleźć potwierdzenie w źródłach takich to a takich”” (kompletny odlot…); i jeszcze na koniec, po raz kolejny ni w pięć ni w dziewięć: „A może to Wy się nie znacie lub jesteście w błędzie? “Duma kroczy przed upadkiem” – zapamiętajcie to nim znów zaczniecie uważać się za pępek świata i lepszego od innych…”