Wielomski: W obronie dobrego imienia Kościoła katolickiego

Pedofile zawsze byli, są i pewnie zawsze będą. Także w Kościele, gdyż Kościół jest święty jako instytucja, i tytuł ten nie przysługuje z automatu wszystkim duchownym (rozróżnienie sedes od sedens). Kościół oczywiście od lat robił błąd, że odnotowując podobne wypadki nie zgłaszał takich spraw do prokuratury, a skazanych nie usuwał z kapłaństwa, zadowalając się przenoszeniem z jednej parafii do drugiej, co nie rozwiązywało problemu, a jedynie przenosiło go w inne miejsce. Działała tu zwykła solidarność korporacyjna, czyli przypadłość ludzka. Problem polega jednak na tym, że od dłuższego czasu mamy w Polsce całą kampanię liberalnych mediów mającą na celu zohydzenie Matki naszej Kościoła katolickiego, poprzez wpisanie do podświadomości widzom, słuchaczom i czytelnikom, że (wszyscy) „księża to pedofile”, (wszyscy) „księża to zboczeńcy”, etc.
Ta wielka i skoordynowana akcja liberalnych mediów nie ma wcale – wbrew temu, co twierdzą prowadzący ją dziennikarze – na celu uleczenia Kościoła, jego oczyszczenia z grzechu, etc. Przeciwnie, jest to wielka akcja dyfamacyjna przeciwko Kościołowi. Chodzi w niej o to, aby z pojedynczych przypadków stworzyć ogólny wizerunek Kościoła katolickiego jako skupiska dewiantów. Nie jest przypadkiem, że prowadzące tę akcję liberalne media znane są ze swojego antyklerykalizmu i promocji dewiacji.
Mimo że katolik rzymski, zawsze byłem przeciwnikiem deifikacji kleru, a zjawisko to charakteryzuje ludową religijność, której nie podzielam. Nigdy nie twierdziłem, że każdy duchowny to ex definitione wzór wszelkich cnót. Duchowni to ludzie, którzy mają moc szafowania sakramentami, ale nie jako osoby prywatne, lecz z racji mocy sakramentalnej Kościoła. Krytyka nadużyć musi mieć jednak racjonalne granice. Bo, powiedzmy sobie szczerze, nie o nadużycia tutaj idzie, lecz o frontalny atak na Kościół ze strony liberałów, antyklerykałów i ludzi, którzy najchętniej wytarliby katolicyzm z polskiej historii, a skoro dziejów nie mogą cofnąć, to wytarliby go z naszej przyszłości.
Zachowajmy proporcje, zachowajmy rozsądek i nie dajmy się wciągnąć w antyklerykalną histerię.
Adam Wielomski
Click to rate this post!
[Total: 30 Average: 4.2]
Facebook

21 thoughts on “Wielomski: W obronie dobrego imienia Kościoła katolickiego”

  1. Trzeba zdawać sobie sprawę, że różne ośrodki władzy dążyły do likwidacji Kościoła a najlepszą metodą jest rozbicie organizacji od środka. Komuniści wprowadzili w struktury lub zwerbowali wielu księży. To samo dotyczy innych organizacji walczących z Kościołem. Jakaś część Księży naruszających zasady to obcy agenci wewnątrz Kościoła.

  2. Niestety panie profesorze, ale pański wywód jest co najmniej tendencyjny.
    Przypadki pedofili w polskim duchowieństwie nie są ograniczone do przypadków jednostkowych lecz niestety,
    są zjawiskiem dość powszechnym. Sprzyja temu wyjątkowo uprzywilejowana pozycja KK w Polsce.
    Proboszcze, biskupi i politycy poczuli się bezkarni, po prostu „żar zwycięstwa ich wypalił jak karabinową łuskę”
    Owszem, w PRL zjawisko pedofilij wśród kleru było czymś marginalnym, w tamtym czasie KK na takie wybryki nie mógł sobie pozwolić, mam na myśli ochronę przestępców seksualnych. Dlatego obawiam się, że kościół w Polsce podzieli los kościołów we Francji czy w Hiszpanii, czyli polskie kościoły zamienią się w muzea. Czarno to widzę.

    1. To nieprawda, demonizuje pan Kościół. Ze statystyk wynika, że nieco poniżej 0,3% pedofili to przedstawiciele kleru, co mniej więcej koresponduje z ich procentowym udziałem w męskiej populacji. Gdzie więc sugerowana przez pana powszechność?

    2. Tendencyjne to jest rzucenie „wywód jest tendencyjny” i poparcie go sądem ogólnym „pedofilia jest zjawiskiem DOŚĆ powszechnym”. Bez żadnych danych, bez operowania faktami a tylko opieranie się na zupełnie kuriozalnym przeświadczeniu o „uprzywilejowanej pozycji Kościoła w Polsce”. W głowę zachodzę w czym niby to uprzywilejowanie ma się przejawiać w kraju, w którym media głównego nurtu za przeproszeniem walą w Kościół jak w bęben od wielu lat, na liście 100 najbogatszych Polaków był naczelny antyklerykał i antyteista Urban prowadzący swoją gadzinówke, w parlamencie i samorządach są partie i osoby jawnie nawołujące do legalizacji aborcji, popierające LGBT, związki jednopłciowe etc. w szkołach wprowadza się programy gender bez wiedzy rodziców a nie tak dawno w ławach sejmowych zasiadali transwestyta, zadeklarowany homoseksualista i masa apostatów. No faktycznie Kościół w Polsce to straszna potęga.

      Co do meritum – statystyki pokazują coś zupełnie odwrotnego i akurat kapłani Kościoła Katolickiego są na samym dole przypadków pedofilii – brylują tutaj akurat nauczyciele. Aby mówić o powszechności przypadków to należy opierać się na faktach, czyli na udowodnionej winie a nie oskarżeniach, które potrafią po wielu latach okazać się zwyczajnie nieprawdziwe. Sam fakt pedofilii powinien być bezwzględnie tępiony w każdym przypadku i nie ma co zamykać oczu na problem, ale mówienie o „powszechności” jest zwyczajną bzdurą.

      1. (…)Bez żadnych danych, bez operowania faktami a tylko opieranie się na zupełnie kuriozalnym przeświadczeniu o “uprzywilejowanej pozycji Kościoła w Polsce”(…)
        Ksiądz ma niejako immunitet…

        1. Nie ma czegoś takiego jak „niejako immunitet”. Albo immunitet się ma albo nie. Nie można być „na wpół” w ciąży.

          1. Pedofilowi grozi długoletnie więzienie, ale pedofilowi w sutannie… przeniesienie do innej parafii. Jak to nazwać jak nie immunitetem?

            1. Nie „pedofilowi” ale „osobie popełniającej czyn pedofilski, której winę udowodniono oraz potwierdzono przez wymiar sprawiedliwości”. Taka osoba nawet nie musi być pedofilem (ten od Polskich Słowików popełniał czyny pedofilskie, chociaż głosił iż nie jest pedofilem ale gejem – czyli interesował się tymi chłopcami bo byli chłopcami a nie, że byli nieletnymi). Kolejnym punktem jest wyrok sądu. Tutaj to mamy nieudolny system sprawiedliwości, bo w wielu sprawach daje ciała (od policji do sędziów). Jak nie ma wyroku to nie ma kary. Ale tutaj to trzeba znać funkcjonowanie prawa, jakie są procedury itd. a nie powtarzać medialne bzdury…

              No i jest jeszcze wola środowiska. Polański mógł trafić do sądu w USA, ale Polska go nie dała. Sam był broniony przez środowisko artystyczne, nie tylko w Polsce. Czyli znamy przykład, gdzie państwo aktywnie broni osobę oskarżoną o czyny pedofilskie i… nie jest to duchowny. Ale i tutaj – trzeba ciut więcej czytać 🙂

              Z tą sytuacją wiecie co jest najgorsze? Skupienie na kościół jest tak wielkie, że inne środowiska będą mieć chwilę ulgi i robić co chcą. Może być też tak jak z metoo, gdzie duża część historii okazała się fauszem i ludzie już z dużym dystansem na realne molestowanie patrzy.

              Jest szansa, że będzie jak z tym chłopcem co krzyczał „wilcy, wilcy!”. Ale liczy się przecież medialne bicie piany… bo modne i parę wyświetleń załapać…

              1. (…)Nie “pedofilowi” ale “osobie popełniającej czyn pedofilski, której winę udowodniono oraz potwierdzono przez wymiar sprawiedliwości”.(…)
                Tylko, że w przypadku księdza sprawa rypie się na etapie uzasadnionego podejrzenia… biskupi niekiedy aktywnie blokowali zgłoszenia do prokuratury czy sabotowali postępowania https://oko.press/biskupi-ktorzy-tuszowali-pedofilie-w-kosciele/.

                A co do Polańskiego to rozumiem oburzenie, ale radzę dokładniej się przyjrzeć jego sprawie, bo się okazuje, że swoją karę już poniósł… https://dziennikpolski24.pl/kiedy-sedzia-chce-byc-gwiazda-sprawiedliwosc-traci-swoja-moc/ar/9205002
                Dura lex sed lex.

                1. To „uzasadnione podejrzenie” kieruje się do prokuratury i naciska na nią, również poprzez media jeśli jest taka konieczność, aby sprawie nie „ukręcała łba”. Jeśli nie ma takich ruchów, to sprawa jest mocno podejrzana, bo każdy normalny rodzic walczy o sprawiedliwość w takim przypadku.

                  W podanej przez Pana publikacji już w pierwszym przypadku rodzice wycofują oskarżenia po rozmowie z biskupem. Przepraszam bardzo ale to świadczy źle albo o rodzicach albo o materiale dowodowym, który być może był tak lichy, jak wiele podejrzeń w sprawach w USA czy jednej ze spraw we Włoszech, w wyniku której ksiądz zmarł na zawał a później okazało się, że był niewinny. Dodać należy, że w USA szybko się wycofuje takie pozwy bo w razie klapy podczas procesu ksiądz może domagać się zadośćuczynienia za oczernianie. Zresztą samo źródło, na które się Pan powołuje też pozostawia sporo do życzenia (chodzi głównie o sposób referowania – zero wyjaśnień dotyczących zaniechań prokuratury co mgliście sugeruje wpływy Kościoła).

                  Co do Polańskiego – pretensje do niego i wymiaru sprawiedliwości USA nie polegają na tym, że żadnej kary nie odbył tylko na tym, że ta kara jest zwyczajnie kuriozalna i niesprawiedliwa. Areszt domowy i ugoda za gwałt na dziecku? Do tego zwyczajna ucieczka reżysera? Wolne żarty – to otwiera drogę dla każdego bogacza/celebryty-pedofila.

                  1. (…)Przepraszam bardzo ale to świadczy źle albo o rodzicach albo o materiale dowodowym, który być może był tak lichy, jak wiele podejrzeń w sprawach w USA czy jednej ze spraw we Włoszech, w wyniku której ksiądz zmarł na zawał a później okazało się, że był niewinny.(…)
                    Ale za to jak łatwo się miota się oskarżenia bez cienia dowodu o np. zamach w Smoleńsku.

                    (…)Co do Polańskiego – pretensje do niego i wymiaru sprawiedliwości USA nie polegają na tym, że żadnej kary nie odbył tylko na tym, że ta kara jest zwyczajnie kuriozalna i niesprawiedliwa. Areszt domowy i ugoda za gwałt na dziecku? Do tego zwyczajna ucieczka reżysera? Wolne żarty – to otwiera drogę dla każdego bogacza/celebryty-pedofila.(…)
                    Może i niesprawiedliwa, ale wymierzona i wykonywana do czasu gdy pojawiły się przesłanki co do tego, że sędzia zamierza ją złamać. Kłania się zakaz podwójnego karania, z którego wyłamuje się Lex Trynkiewicz… a i ono jest szambem, które wcześniej czy póżniej wybije wielką aferą:
                    https://oko.press/horror-gostynina-wiezniowie-straznicy-i-lekarze-w-pulapce-bez-wyjscia/
                    https://oko.press/zamknac-i-zapomniec-pieklo-porzuconych-bestii-gowina/
                    https://oko.press/prof-platek-ostrzega-w-gostyninie-dojdzie-do-nieszczescia-straszne-skutki-ustawy-gowina-o-bestiach/
                    https://oko.press/prof-platek-w-gostyninie-gwalca-prawa-piotra-w-rzecznik-praw-pacjenta-atakuje-pacjenta-i-prawniczke/
                    Nie chcesz mieć litości dla ofiar tego bubla, proszę bardzo… ale zatroszcz się o bezpieczeństwo mieszkańców okolic gdyby nie daj Boże doszło tam do ruchawki, a może nawet masowej ucieczki.

                    (…)Wolne żarty – to otwiera drogę dla każdego bogacza/celebryty-pedofila.(…)
                    Jeśli zostanie tam udowodniona łapówka to całe to postępowanie ulegnie resetowi… zatem do dzieła!!!

                    1. ” Ale za to jak łatwo się miota się oskarżenia bez cienia dowodu o np. zamach w Smoleńsku.”

                      No właśnie o to w tym wszystkim chodzi. W każdej chwili może Pan zostać oskarżony o gwałt, molestowanie, mobbing erotyczny czy coś innego, przed którym Pan nie jest w stanie się obronić, bez bezsprzecznych dowodów niewinności (typu twarde alibi typu „przez ten czas byłem w Albanii”). A opinia publiczna wyrok wydaje na podstawie empatii wobec ofiar a nie na podstawie przebiegu śledztwa. Dlatego światowa opinia publiczna staje murem za środowiskami żydowskimi w konflikcie z Polską, ponieważ Żydzi widnieją tutaj jako ofiary. Dlatego też rzuca się oskarżeniami o agenturalność, bo strona oskarżona nie ma zbytnio metod obrony. Ale dlatego istotny jest wyrok sądu – rzucić oskarżenie o gwałt, wykorzystanie, molestowanie itd. jest prosto, ale udowodnić przed sądem z prawidłowym wyrokiem – już nie. Ale oskarżyć tak ogólnie jest prosto a efekty – ciężkie (a często niemożliwe) do usunięcia.

                      Niech każdy mężczyzna zada sobie jedno ważne pytanie – czy gdyby został oskarżony o gwałt to czy ma jakiekolwiek środki i metody, by obronić się przed tym zarzutem? Czy byłby w stanie obronić swoje dobre imię w swoim mieście, dzielnicy, pracy, wśród znajomych czy rodziny? Zdecydowana większość z nas nie miałaby możliwości obrony gdyby „ofiara” była ciut bardziej ogarnięta. Formuła „niewinny do udowodnienia winy” aktualnie jest formułą martwą, zwłaszcza w takich przypadkach.

                      Mamy nienormalne społeczeństwo, mamy wadliwe sądownictwo, mamy brukowe media. To wszystko powoduje to, co powoduje. Jednak ludzie, nakręcani przez nagonkę medialną, łapią haczyk i są ciągnięci w pożądaną stronę. Obecnie jesteśmy, jako świat, na etapie „polowania na czarownice”, gdzie ilość „czarownic” (będącymi niewinnymi ofiarami) nieustannie wzrasta. Jednak społeczeństwo nie widzi tegoż „polowania”, gdyż na podstawie detalicznej ilości przypadków domaga się hurtowej ilości krwi. Poziom emocji jest nakręcany przez różnej maści wariatów, którzy starają się na tragediach dobijać dodatkowego kapitału (czy to uzyskanie sławy, stanie się w centrum uwagi, kapitału politycznego, finansowego czy innych form korzyści).

                      Co zaś się tyczy sprawy Polańskiego. Nie chodzi tu o żadne ugody, przebaczeń, wyroków itd. Polański uciekł do Francji przed zakończeniem procesu sądowego w Kalifornii. Wystawiony został międzynarodowy list wystawiony przez USA do Interpolu. Sąd w Los Angeles odrzucił wnioski o umorzenie sprawy. W chwili obecnej, gdyby Polański chciał wejść na terytorium USA, grozi mu aresztowanie. USA co jakiś czas wystawia prośbę o ekstradycję. Co to oznacza? Oznacza to, że sprawa jest otwarta, a różnorakie wykręty prawnicze sądów oddalających wnioski o ekstradycję, nic tu nie znaczą – sprawa Polańskiego w USA nie jest zamknięta. Jednak Francja, Polska, Szwajcaria i kolejne kraje europejskie, stoją po stronie nie-sprawiedliwości. Poruszeni ckliwą historią o wzajemnym przebaczeniu, zgodzie itd. itp. poruszają się emocjami a nie racją. Autorytety bronią Polańskiego nie metodą posiłkowania się prawem Kalifornii, ale hasłami wszelakimi ale innymi. Bo to wielki artysta, bo sobie wzajemnie wybaczyli itd. I państwa europejskie go bronią przed kalifornijskim wymiarem sprawiedliwości.

                      Jeżeli dla Was międzynarodowy list gończy jest niczym względem uznania sprawy za zamkniętej – szkoda…

                    2. @jsc – nie mam bladego pojęcia co ma kwestia Smoleńska do poruszanej sprawy. To taka retoryka w stylu „a u was biją murzynów”? Gwoli precyzji – gdyby śledził Pan ten portal od jakichś 11-12 lat, czyli odkąd pierwszy raz tutaj komentowałem i publikowałem to wiedziałby Pan, że sąd odnośnie 10 IV mam zawieszony, bo metodologicznie żaden sąd jest nie do utrzymania. Także oszczędziłby Pan niemerytorycznych wycieczek, bo traci Pan czas zarówno swój jak i mój.

                      Zakaz podwójnego karania ma sens jeśli pierwotna kara była sprawiedliwa. Jeśli nie była to mamy do czynienia ze ślepym patrzeniem w literę prawa albo z pozytywizmem prawnym. Oba podejścia zwyczajnie nie wytrzymują ciężaru rzeczywistości. Dla przykładu – jeśli za morderstwo ktoś zostanie skazany na „karnego jeżyka” to ślepe patrzenie na zasadę zakazu podwójnego karania jest zwyczajnie niedorzeczne.

                      Pani profesor Płatek od momentu debaty o karze śmierci z prof. Wolniewiczem i ówcześnie dr. Bartulą oraz przy cytowaniu fragmentów Sumy Teologicznej w taki sposób, że poglądy przeciwników św. Tomasza przedstawione przez Akwinatę w Sumie uznała za poglądy samego św. Tomasza, pokazała wyraźnie, że ma problemy z logicznym rozumowaniem (być może robiła to wcześniej, ale nie śledziłem jej poczynań) oraz elementarną metodologią. Jak widzę niewiele się zmieniło w tej materii, więc rozmawiajmy racjami a nie bełkotem czy pseudo-autorytetami. Problem jak zwykle nie tkwi w bublu prawnym, bo on jest jedynie skutkiem, a w przyczynie, czyli braku kary śmierci.

                      Nie mówiłem o łapówce w przypadku sprawy Polańskiego i otwarcia drogi dla bogaczy/celebrytów-pedofilów. To naprawdę wynikało z kontekstu.

                    3. Szanowny Panie
                      Gdybyodwałżyby się powątpiewać na miesięcznicy to zostałby Pan zakrzyczany… conajmniej.

                      Zakaz podwójnego jest jednym z fundamentów zasady zaufania do państwa… która nie jest mniej ważna poczucia sprawiedliwości społecznej.
                      A jak jesteśmy przy sprawiedliwości i karze śmierci… to dziwi mnie mało pryncypialne stanowisko w sprawie odstąpienia od jej żądania za np. sypanie wspólników w przestępczym procederze… jak dobrze pójdzie to i dany egzekutor może zamienić czapę na koronę.

    3. Zjawisko powszechne? Proszę by Pan sprawdził statystyki pedofilii w Polsce, zestawić je z pedofilią w ogólnej części społeczeństwa oraz przekrój . Jak mnie pamięć nie myli -w Polsce największa nadreprezentacja (odchylenie względem średniej całej populacji) jest wśród rolników. Jestem ciekaw czy byłaby nagonka na rolników, Samoobronę, Agrounię, PSL itd, gdyby jakiś dziennikarz dał tą informację w mediach głównego nurtu.

      Niestety, ale powielanie fałszywych informacji jest problemem współczesnego społeczeństwa. Na tej samej zasadzie jak „zjawisko powszechnej pedofili wśród księży” funkcjonuje na Zachodzie mit „polskich obozów zagłady” czy „polskich nazistach”. Czyli media, celebryci i inne publiczne twarze ciągle powtarzają pewną sekwencję słów, która wbija się w głowę ludzi tam mocno, że nawet nie myślą. Było nagranie z Kanady, gdzie pyta się ludzi jakiej narodowości byli naziści, mówią że polskiej. I ten im odpowiada, że w takim razie dlaczego wszyscy mają typowo niemieckie nazwiska. Tu jest to samo.

      Statystyka, analiza danych itd. To są rzeczy ważne.

  3. Jak może instytucja albo siedziba być święta ? Bardzo wygodne, to krzesło jest święte, patrz ono nigdy nie popełniło grzechu.
    Jaki „kościół” popełniał błędy ?! Po co znowu te skróty czy przenośnie ! To ludzie obsiadając najwyższe władze często pobłądzili.
    Ogólnie słabiutka riposta

    1. Zgodnie z doktryną Kościół jako instytucja jest święty a błędy popełniają słabi ludzie. Nawet papież poza magisterium, w sprawach doczesnego zarządzania, może się pomylić.

  4. Nie oglądałem filmu Sekielskich i nie mam zamiaru. Trudno uwierzyć w dobre intencje tych panów.
    Gdyby chcieli zrobić uczciwy film o pedofili to potraktowaliby problem całościowo. Gdyby film trwałby 100 minut to o pedofili
    w Kościele poświecone bylby 3 minuty, a o problemie pedofili wśród homoseksualistów ponad połowa filmu. Takie są proporcje. Chodzi wyłącznie by uderzyć w „czarnych”

    1. Ciekawe… Gardias w swoich filmach opisuje afery tylko i wyłącznie przeciwników Dobrej Zmiany i Rydzyka…

  5. Dla wszystkich obrońców kościoła katolickiego polecam znakomity wpis pana Lewickiego.
    https://konserwatyzm.pl/lewicki-pedofilia-wsrod-duchownych/ tam są dane
    I jeszcze jedno, z takimi wrogami jak Dom kościół sobie poradzi bez problemu, jak zawsze, trudniej będzie sobie poradzić z fałszywymi przyjaciółmi.
    Nie mniej jestem pewien że wszyscy obrońcy czystości kościoła zmienili by pozycje gdyby to z ich dzieckiem lub wnuczką chciał by się pobawić wikary, proboszcz, biskup czy katecheta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *