Kilka razy szedłem w Marszu Niepodległości. W sposób szczególny zapadł mi w pamięć bodaj ten 2011 roku, kiedy policja – bez realnego powodu – zablokowała manifestantów i zmusiła ich do pójścia inną trasą. Czuć było wyraźną wrogość władz i próbę zastraszenia uczestników, a prowokacje wisiały w powietrzu (próbowano je zresztą nieudolnie przeprowadzić). Tamten marsz był nie tylko manifestacją patriotyzmu, ale również sprzeciwem wobec bezczelnemu reżimowi rządów PO – rosnącym podatkom, coraz bardziej policyjnemu państwu, aferom u szczytów władzy itp. Stąd tak liczna wówczas (i bardzo widoczna) reprezentacja środowisk wolnościowych.
Odbierałem wtedy Marsz Niepodległości jako wielonurtową, otwartą (w miarę) i pokoleniową demonstrację przeciwko złym rządom – działającym wbrew narodowym interesom: społecznym, międzynarodowym i gospodarczym (dla mnie przede wszystkim); rządom zniechęcającym młodych ludzi do życia w Polsce. Nie we wszystkim zgadzałem się z innymi uczestnikami (grupami) Marszu, ale czuliśmy że łączy nas Polska – a dokładnie Jej długofalowa Racja Stanu (lub – jak kto woli – Interes Narodowy).
Czas mija szybko i dużo się zmieniło. Zastanawiam się bardzo poważnie, czy nie na gorsze…
Niektóre hasła, jakie pojawiły się na niektórych wielkich transparentach, niesionych w sobotę wysoko, budzą głęboki niepokój i każą zadać pytanie: Dokąd zmierza Marsz Niepodległości?
Pominę te o zabarwieniu rasistowskim – bo były tak głupie i prymitywne, że szkoda na nie czasu i komentarza. W każdej dużej grupie mogą się znaleźć zwykli idioci lub nasłani prowokatorzy i mam głęboka nadzieje, że organizatorzy będą się od nich konsekwentnie odcinać.
Mnie bardziej zaniepokoiły inne „postulaty”:
1. Hasła jednoznacznie odrzucające kapitalizm – czyli wolny rynek. Organizatorzy się od nich nie odcięli. Czy to oznacza, że Marsz Niepodległości postuluje odchodzenie od gospodarki rynkowej i oddawanie państwu (urzędnikom) decydującej roli w coraz to kolejnych obszarach ekonomii?
2. Teza wygłoszona w końcowych przemówieniach, zgodnie z która „PiS toruje drogę do rządów narodowców”. Czy to oznacza, że polscy narodowcy są bardziej pisowscy niż PiS? Czy chcą w związku z tym – jeszcze bardziej niż obecne rządy – iść drogą polityki typu K.E.F.I.R. (kolektywizm, etatyzm, fiskalizm, interwencjonizm, redystrybucja)?
Byłoby miło, gdyby organizatorzy odnieśli się do powyższych wątpliwości i jasno na nie odpowiedzieli. Jeśli odpowiedzi będą jednoznacznie negatywne (na co liczę), wówczas Marsz Niepodległości będzie miał szanse na uratowanie swojej (w miarę) otwartej formuły – w której mogą się znaleźć także Wolnościowcy. Ta formuła to dla mnie reformatorski postulat naprawy Rzeczpospolitej – Jej takiego urządzenia i rządzenia, aby siła Polski oparta była o możność i dobrobyt obywateli, a nie wszechwładzę rozrośniętej poza poziom pasożytnictwa biurokracji państwowej.
Jeśli jednak będzie odwrotnie to obawiam się, że dochodzimy niestety do granicy, której zwolennicy wolności gospodarczej, małego (ale sprawnego) rzadu i społeczeństwa wolnego wyboru nie mogą przekraczać – bo wyżej przytoczone „postulaty” (a zwłaszcza ich potencjalna realizacja) są zaprzeczeniem wszystkiego, w co wierzymy i o co walczymy.
Przyjaciele Narodowcy – uratujcie Marsz Niepodległości! Dla Was, dla nas, dla Polski. Jeszcze nie jest za późno…
Jacek Wilk
Poseł na Sejm RP
To poprzednie Marsze obfitowały w hasła prokapitalistyczne ?
Może dla ludzi utożsamiających się z Marszem gospodarka (szczególnie model przez Pana proponowany) to nie wszystko ?
Stawkę którego podatku centralnego obecny Rząd poniósł?
(uprzedzając – nie jestem socjalistą)
Pozdrawiam!
VAT, podatek wodny (nowy), podatek od siatek foliowych (nowy), podatek od e-papierosów (nowy), podatek bankowy (nowy), podatek od sklepów (nowy, zawieszony)
VAT jest na tym samym poziomie od reformy przeprowadzonej przez PO-PSL w 2011 r, kiedy podniesiono stawki i zmieniono zakres opodatkowania poszczególnymi stawkami (co dzieje się zresztą często w przypadku VAT).
Coś takiego jak podatek wodny nie istnieje, proszę spojrzeć w Dziennik Ustaw. Szumnie zwana przez media „podatkiem” „nowa” danina jest opłatą, a PiS przeprowadził nowelizację ustawy z 2001 r. (mającej korzenie jeszcze w latach 60tych), zatem nie jest to ani podatek ani tym bardziej nowy.
Sprzedaż siatek foliowych będzie obciążona dodatkową opłatą od przyszłego roku, zatem to także nie jest podatek.
Sprawa e-papierosów dotyczy podatku akcyzowego funkcjonującego w polskim systemie podatkowym od bardzo dawna, to także żadna nowość. Podatek bankowy rzeczywiście wprowadził obecny Rząd, przy czym jego skala jako podatku centralnego nie jest zbyt spektakularna.
Podatek od sklepów wielkopowierzchniowych nie został wprowadzony.
Pozdrawiam serdecznie!
@ Mateusz. Podatki bezpośrednie: pozbawienie części podatników tzw. „kwoty wolnej”, zamrożenie progów dochodowych, ZUS na umowy zlecenia, w 2018 podniesienie ZUS dla niektórych. Podatki pośrednie: bankowy, na wodę, od galerii handlowych i mnóstwo innych, drobniejszych, wprowadzanych chyłkiem.
Obecny Rząd podniósł kwotę wolną od PIT, która to kwota nie była nowelizowana od dawna, więc nie jest to podwyżka stawki. Progi dochodowe są na tym samym poziomie do dzisiaj od 2009 r, zatem to też nie jest podwyżka podatku. Kwestia ZUS to dziedzina tzw. parapodatków, a więc obowiązkowych składek które w świetle prawa nie są podatkami.
Wymieniony przez Pana podatek bankowy nie jest podatkiem pośrednim, ale bezpośrednim i rzeczywiście został wprowadzony przez obecny Rząd, przy czym nie stanowi on dużego odsetka dochodów budżetowych.
Pozostałe przez Pana wymienione podatki nie istnieją.
Chciałbym jeszcze nadmienić, że preferencyjna stawka CIT czyli podatku dochodowego od zysków spółek, wynosi obecnie 15%, a dotyczy ona znaczącej liczby podatników i to za sprawą reformy obecnego Rządu. (jest to jedna z najniższych stawek w Europie).
Pozdrawiam serdecznie !
Szanowny Panie Mateuszu, nazwa daniny nie ma tu żadnego znaczenia. Istotne jest, że są przymusowo pobierane z kieszeni Polaków. Natomiast zdanie o waloryzacji kwoty wolnej w PIT zdecydowanie zasługuje na wmiankę w TVPiS, Goebels wysiada!
Czy to ten sam Wilk, którego żona robi wodę z mózgu widzom TVN? Nie dość, że marksista Łagowski, to teraz jeszcze ten Wilk… Bedzie tego dobrego…
Nie zgadza się Pan z tekstem ze względu na żonę posła Wilka??
Nie ma mojej zgody co do tego, że promuje się kogoś dalekiego od przyzwoitości. Aż tyle.
(…)Czy to ten sam Wilk, którego żona robi wodę z mózgu widzom TVN?(…)
Masz na myśli TeleVizję Narodową?
Nie. Mam na myśli mózgotrzepa Sędzia Anna Maria… czy pokrewne cóś Sąd Rodzinny, czy jakoś tak.
Od początku ten Marsz Niepodległości był kiepskim pomysłem, bo jest organizowany przez organizacje radykalne i krzykackie, kierujące się fanfaronadą. Uważam, że powinny w tym dniu w Warszawie powstać dla niego alternatywy i że taki marsz powinno się opuścić
Nie no żaden z najtęższych umysłów tego portalu: Wielomski, Englert Ślęzak nie raczył napisać kilku słów na temat tego Marszu, tylko wlepili komentarz Wilka który ostatnio sam ma problemy z kim właściwie trzymać. Coż nie ma rusofobii, nie ma tematu.