Połosak: Jaki był Muammar Kaddafi? Rzecz o największej zagadce świata arabskiego przełomu XX i XXI wieku

W łacińskiej transkrypcji i transliteracji języka arabskiego istnieje przynajmniej 40 rozmaitych wersji nazwiska libijskiego pułkownika Muammara Kaddafiego. Poza wymienioną przeze mnie pisownią – którą będę konsekwentnie używał w dalszej części tekstu – istnieje również kilkadziesiąt innych, m.in. Muammar al.-Kaddafi, Mu’ammar al-Qaddafi, Mu’ammar al-Kazzafi, lub też Muammar Gaddafi. Nieprzypadkowo przytoczyłem niektóre z przykładów transliteracji nazwiska tego człowieka. Tak samo bowiem, jak wiele wersji jego pisowni funkcjonuje w świecie, również wielość opinii na temat przywódcy Rewolucji 1 Września, nawet poważnie zainteresowanego tematem badacza może przyprawić o zawrót głowy. Piewca panarabizmu, twórca bogactwa państwa libijskiego, godny przywódca wielkiego kraju, lecz także krwawy dyktator, władca absolutny typu sułtańskiego, bezwzględny uzurpator, który za nic miał codzienną sytuację libijskiego narodu, a nawet – sądząc po komicznych wręcz upodobaniach pułkownika, dotyczących ubioru, lub też mieszkania – dziwak. Postaram się znaleźć prawdziwą naturę pułkownika Muammara Kaddafiego, wolną zarówno od pochwalnych peanów, autorstwa zwolenników jego polityki, jak też często pochopnych oskarżeń, jakie wydają w związku z osobą al-Kaddafiego przywódcy dzisiejszych liberalnych demokracji. Postawmy więc pytanie: kim naprawdę był Muammar Kaddafi?

 

NARODZINY I MŁODOŚĆ al-KADDAFIEGO

 

 

    Dokładna data narodzin Muammara Kaddafiego nie jest znana. Najczęściej podaje się jednak datę 7 czerwca lub 13 września 1942 roku. Przyszły pułkownik urodził się w Syrcie, w rodzinie beduińskiego hodowcy wielbłądów. Ze względu na profesję ojca, rodzina – notabene uważająca się za potomków Proroka Mahometa – była dość dobrze sytuowana w strukturze społecznej Libii, będącej wówczas kolonią włoską, jednak w okresie sprawowania rządów, sam Muammar powtarzał, iż był tak biedny, że musiał spać na podłodze meczetu. Jednak już początki kariery przyszłego pułkownika przeczą rzekomemu ubóstwu w domu Kaddafich. Muammar ukończył bowiem elitarną, libijską uczelnię wojskową – Królewską Akademię Wojskową w Bengazi. Studiował też historię na Uniwersytecie Libijskim w tym samym mieście, studiów tych jednak nie ukończył. Znany polski arabista i specjalista w tematyce polityki bliskowschodniej, profesor Janusz Danecki podaje również, iż al-Kaddafi był słuchaczem jednej z elitarnych uczelni wojskowych w Wielkiej Brytanii. Na podstawie powyższych danych można więc wywnioskować fakt, iż późniejszy zaciekły przeciwnik Zachodu, jakim był Muammar Kaddafi, otrzymał solidne wykształcenie na renomowanych, zachodnich i prozachodnich uczelniach.

    Al-Kaddafi dość wcześnie zainteresował się polityką. Libia w okresie jego wczesnej młodości była typowym królestwem postkolonialnym, z monarchą Idrisem I na tronie. Rządy króla Idrisa nie cieszyły się popularnością toteż dnia 4 sierpnia 1969 roku abdykował on na rzecz swojego bratanka, Hasana as-Sanusiego. Idris miał objąć tron 2 września 1969, natomiast dzień wcześniej, podczas nieobecności króla w kraju (który udał się na leczenie do Turcji), rządy – w wyniku bezkrwawego zamachu stanu – przejęła grupa młodych oficerów, pod wodzą właśnie Muammara Kaddafiego. Oficerowie ci – tworzący quasi-polityczne ugrupowanie pod nazwą Wolnego Ruchu oficerskiego, zawiązali 1 września 1969 roku dwunastoosobowe ciało rządowe, pod nazwą Rada Dowódcza Rewolucji. Na jej czele stanął wykształcony w Stanach Zjednoczonych technik komunikacji Sulayman al-Maghribi. Już sześć dni potem, proklamowana przez Radę Dowódczą Rewolucji Libijska Republika Arabska zyskała uznanie międzynarodowe – za przykładem Stanów Zjednoczonych, jakie uznały nowy, rewolucyjny rząd już wtedy. Ta sama Rada awansowała też przywódcę Rewolucji – kapitana Muammara Kaddafiego – do stopnia pułkownika i mianowała go głównodowodzącym Sił Zbrojnych Libijskiej Republiki Arabskiej. To właśnie wtedy zaczyna się historia pułkownika Kaddafiego, jakiego poznał świat. Dla jednych dyktatora, dla innych jednego z najważniejszych przywódców świata arabskiego, słowem – człowieka, który intrygował wielu.

    Zainteresowanie wielu osób pułkownikiem Muammarem Kaddafim, było też wynikiem niecodziennego systemu, zaprowadzonego przez niego w porewolucyjnej Libii. Przede wszystkim al-Kaddafi zadeklarował zachowanie neutralności w sprawie zimnowojennego konfliktu Wschód-Zachód, wiążąc się z Ruchem Państw Niezaangażowanych. Poza tym starał się ograniczyć wpływy państw zachodnich na terenie Libii. Przykładem tego rodzaju działań jest zamknięcie amerykańskich i brytyjskich baz wojskowych oraz wydalenie ich personelu za granicę w roku 1970, czy też zakaz działania włoskich i izraelskich firm, wydany w tym samym roku. Trzy lata później stosunki Libii al-Kaddafiego z Zachodem pogorszyły się definitywnie. Stało się tak po akcji nacjonalizacyjnej przedsiębiorstw wydobycia ropy naftowej, należących do zagranicznych inwestorów. Pieniądze, pozyskane z eksportu ropy naftowej, były inwestowane w długofalowe programy społeczne, mające na celu likwidację analfabetyzmu, czy też modernizację służby zdrowia, czy też upowszechnienie systemu państwowej oświaty. W polityce zagranicznej, Libia rządzona przez Pułkownika starała się ograniczać wpływy USA i Izraela w świecie, czym zyskała sobie przychylność Bloku Wschodniego i ZSRR. Co więcej, pieniądze, uzyskiwane dzięki ropie naftowej, przekazywane były przez Libię w celu wsparcia działających w różnych zakątkach świata organizacji narodowowyzwoleńczych, takich jak Afrykański Kongres Narodowy (RPA), SWAPO (Namibia), FRELIMO (Mozambik), Front Polisario (Maroko), ETA (Hiszpania), IRA (Irlandia Północna), czy też MNLF (Filipiny). szczególnym obszarem zainteresowania Libii w polityce zagranicznej stało się zaś wspieranie finansowe i dyplomatyczne Organizacji Wyzwolenia Palestyny. Miało to również wydźwięk osobisty, ponieważ pułkownik al-Kaddafi przyjaźnił się z przywódcą OWP Jaserem Arafatem. Wspieranie wymienionych, jak też i innych organizacji – które były wpisane przez Pentagon, czy ONZ na listę organizacji terrorystycznych – spowodowało, że wiele państw oskarżało Libię al-Kaddafiego o finansowanie międzynarodowego terroryzmu.

DŻAMAHIRIJJA I ZIELONA KSIĄŻECZKA

 

 

    Ideologia, która determinowała politykę i kształt państwa, jakim -faktycznie, choć nieformalnie – kierował Muammar Kaddafi, była ciekawym i niecodziennym zlepkiem wielu innych teorii na temat ustroju i państwowości. Młodzi oficerowie pod przywództwem al-Kaddafiego zafascynowani byli naseryzmem – teorią systemu państwowego, ukutą przez wieloletniego prezydenta Egiptu Gamala Abd el-Nasera. Naseryzm dążył do zjednoczenia wszystkich państw arabskich od Maroka po Irak (panarabizm), łącząc to z hasłami niezaangażowania oraz socjalizmu. Przy czym, jeżeli chodzi o to ostatnie pojęcie, nie miał na myśli realnego socjalizmu typu radzieckiego, tylko zupełnie inny twór, charakterystyczny dla państw regionu, zwany „arabskim socjalizmem”.

    Na podobnych zasadach zorganizowana była ideologia, głoszona przez Muammara Kaddafiego. Przy czym do wymienionych wcześniej zasad Pułkownik dokooptowywał wierność zasadom islamu – prawo zawierało elementy szarijatu (na przykład złapanym na gorącym uczynku złodziejom obcinano prawe dłonie). Mimo wszystko jednak, Libia pod rządami al-Kaddafiego gwarantowała równouprawnienie kobiet.

    Swoją ideologię – zwaną przez siebie Trzecią Teorią Powszechną – al-Kaddafi przedstawił w opublikowanym w roku 1975 dziele własnego autorstwa pod tytułem „Zielona książka”. Składa się ona z kilku części. Właśnie w tym dziele al-Kaddafi postuluje stworzenie świeckiego państwa islamskiego i odrzucenie liberalnej demokracji na rzecz „bezpośredniej demokracji komitetów ludowych”.

    Dwa lata po opublikowaniu „Zielonej książki” al-Kaddafi idzie jeszcze dalej i zaczyna wprowadzać swoje teorie w czyn. W roku 1977 powstaje Wielka Arabska Libijska Dżamhirijja Ludowo-Socjalistyczna. Zwłaszcza ten drugi termin brzmi dla przeciętnego obywatela z kręgu poza arabskiego obco. Termin „dżamhirijja” oznacza po arabsku „państwo ludu”, czyli kraj, w jakim zaprowadzono już „socjalizm arabski”. Termin ten pozostaje obowiązujący aż do połowy 2011 roku, czyli do momentu zgładzenia Pułkownika w wyniku wybuchłej w tym samym roku rewolucji. Również polityka Libii, determinowana przez teorie z „Zielonej książki” w sensie długofalowym nie uległa zmianie.

WSZYSTKIE DZIWACTWA PUŁKOWNIKA, CZYLI OPOWIEŚĆ O OSOBOWOŚCI

 

 

    Zarówno nietuzinkowa postać, jak też bardzo często niezrozumiała polityka pułkownika Muammara Kaddafiego sprawiły, że w świecie zyskał on miano nieobliczalnego szaleńca. Istotnie, zachowania Pułkownika mało miały z protokołu dyplomatycznego, były zaś bardziej charakterystyczne dla arabskiego władcy absolutnego o wręcz sułtańskim typie.

    Po pierwsze al-Kaddafi, walcząc z wpływami Zachodu w Libii postanowił, iż zaprzestanie noszenia garniturów w typie europejskim na rzecz oryginalnej, berberskiej galabbiji, do której zakładał typową libijską czapkę. Również kwestie mieszkania rozwiązywał al-Kaddafi w bardzo nietypowy sposób. Otóż podczas wyjazdów zagranicznych – poczynając od końca lat siedemdziesiątych – nigdy nie kwaterował w hotelach, lecz zawsze w berberskim namiocie, który rozkładany był w asyście libijskich służb specjalnych. Wprawiało to w zakłopotanie pracowników służb dyplomatycznych innych państw.

    Teraz nieco o stosunkach, jakie łączyły al-Kaddafiego z innymi, światowymi przywódcami. Tak, jak napisano już wcześniej, al-Kaddafi, tak jak pozostali Młodzi Oficerowie, wielką estymą darzył egipskiego prezydenta Nasera, który był jednym z jego politycznych mistrzów. Tak samo Pułkownik szanował jugosłowiańskiego marszałka Josipa Broz-Tito, który był przecież jednym z najważniejszych przywódców i współzałożycieli Ruchu Państw Niezaangażowanych. Jednak w wymienionych powyżej przypadkach szacunek, okazywany wyżej wymienionym przywódcom, miał charakter jednostronny, na linii uczeń-mistrz. O wiele ciekawsze stosunki łączyły al-Kaddafiego z przywódcami, takimi jak szef Organizacji Wyzwolenia Palestyny Jaser Arafat, czy też prezydent Rumunii Nicolae Ceausescu. Jak podaje w swej książce „Czerwone horyzonty” generał Mihai Ion Pacepa – jedyny dwugwiazdkowy generał Układu Warszawskiego, który kiedykolwiek zdecydował się na ucieczkę na Zachód – spotkania Pułkownika z Ceausescu miały iście bizantyjski charakter. Najważniejszą ich cechą było jednak to, iż na życzenie al-Kaddafiego obaj przywódcy mówili o sobie „Brat Nicolae” i „Brat Muammar” – rzecz bez precedensu w historii oficjalnych, międzynarodowych kontaktów między przywódcami. Podobne stosunki łączyły Pułkownika zwłaszcza z Arafatem, jak też wieloletnim premierem Włoch Silvio Berlusconim. Wedle popularnych pogłosek, al-Kaddafi miał nawet podarować Berlusconiemu na własny użytek willę w Trypolisie. Inną niepotwierdzoną informacją jest domniemanie, jakoby Libia al-Kaddafiego miała finansować kampanię prezydencką Nicolasa Sarkozy’ego.

    Na koniec opowieści o osobowości al-Kaddafiego jeszcze jedna informacja. Muammar Kaddafi, sam będąc pułkownikiem, był równocześnie głównodowodzącym libijskiej armii. Co ciekawe jego stopień był stopniem najwyższym w libijskich wojskach. Dlatego zaszła tam sytuacja bez precedensu. Armia libijska była jedyną formacją zbrojną świata, w której nie było stopni generalskich. Zmienna i dziwaczna natura al-Kaddafiego dała po raz kolejny o sobie znać.

ZAKOŃCZENIE

    Na początku tej pracy nieprzypadkowo odniosłem się do mnogości wersji łacińskiej transkrypcji i transliteracji nazwiska pułkownika Muammara Kaddafiego. Tak samo bowiem, jak wiele jest wersji pisowni jego nazwiska, tak samo funkcjonuje wiele opinii o nim. Jednak podczas gdy o ustroju i charakterze kierowanego przezeń państwa powiedziano już dużo, tak postać samego Pułkownika jest nadal spowita gęstwiną niedopowiedzeń. Część anegdot na jego temat, oraz najważniejsze zdarzenia z jego życia, oraz zarys myśli politycznej al-Kaddafiego zostały przytoczone powyżej. Pozostaje mieć nadzieję, iż zachęci to czytelnika do dalszego poznawania życia tak fascynującej i wieloznacznej, choć pod względem moralnym niekoniecznie wzorowej postaci, jaką był pułkownik Muammar Kaddafi.

Andrzej Połosak

BIBLIOGRAFIA

 

 

 

  1. Jerzy Zdanowski, „Historia Bliskiego Wschodu w XX wieku”, Ossolineum, Wrocław 2010.
  2. Alexandre Najjar, „Kaddafi. Anatomia tyrana”, Wydawnictwo Dolnośląskie, 2012.
  3. Mihai Ion Pacepa, „Czerwone horyzonty”, wyd. „Litera” 1990.
  4. „Zielona książka” – cytaty znalezione „cudem” w Internecie.

 

 

 

 

 

    W łacińskiej transkrypcji i transliteracji języka arabskiego istnieje przynajmniej 40 rozmaitych wersji nazwiska libijskiego pułkownika Muammara Kaddafiego. Poza wymienioną przeze mnie pisownią – którą będę konsekwentnie używał w dalszej części tekstu – istnieje również kilkadziesiąt innych, m.in. Mu’ammar al-Qaddafi, Mu’ammar al-Kazzafi, lub też Muammar Gaddafi. Nieprzypadkowo przytoczyłem niektóre z przykładów transliteracji nazwiska tego człowieka. Tak samo bowiem, jak wiele wersji jego pisowni funkcjonuje w świecie, również wielość opinii na temat przywódcy Rewolucji 1 Września, nawet poważnie zainteresowanego tematem badacza może przyprawić o zawrót głowy. Piewca panarabizmu, twórca bogactwa państwa libijskiego, godny przywódca wielkiego kraju, lecz także krwawy dyktator, władca absolutny typu sułtańskiego, bezwzględny uzurpator, który za nic miał codzienną sytuację libijskiego narodu, a nawet – sądząc po komicznych wręcz upodobaniach pułkownika, dotyczących ubioru, lub też mieszkania – dziwak. Postaram się znaleźć prawdziwą naturę pułkownika Muammara Kaddafiego, wolną zarówno od pochwalnych peanów, autorstwa zwolenników jego polityki, jak też często pochopnych oskarżeń, jakie wydają w związku z osobą al-Kaddafiego przywódcy dzisiejszych liberalnych demokracji. Postawmy więc pytanie: kim naprawdę był Muammar Kaddafi?

 

NARODZINY I MŁODOŚĆ al-KADDAFIEGO

 

 

 

    Dokładna data narodzin Muammara Kaddafiego nie jest znana. Najczęściej podaje się jednak datę 7 czerwca lub 13 września 1942 roku. Przyszły pułkownik urodził się w Syrcie, w rodzinie beduińskiego hodowcy wielbłądów. Ze względu na profesję ojca, rodzina – notabene uważająca się za potomków Proroka Mahometa – była dość dobrze sytuowana w strukturze społecznej Libii, będącej wówczas kolonią włoską, jednak w okresie sprawowania rządów, sam Muammar powtarzał, iż był tak biedny, że musiał spać na podłodze meczetu. Jednak już początki kariery przyszłego pułkownika przeczą rzekomemu ubóstwu w domu Kaddafich. Muammar ukończył bowiem elitarną, libijską uczelnię wojskową – Królewską Akademię Wojskową w Bengazi. Studiował też historię na Uniwersytecie Libijskim w tym samym mieście, studiów tych jednak nie ukończył. Znany polski arabista i specjalista w tematyce polityki bliskowschodniej, profesor Janusz Danecki podaje również, iż al-Kaddafi był słuchaczem jednej z elitarnych uczelni wojskowych w Wielkiej Brytanii. Na podstawie powyższych danych można więc wywnioskować fakt, iż późniejszy zaciekły przeciwnik Zachodu, jakim był Muammar Kaddafi, otrzymał solidne wykształcenie na renomowanych, zachodnich i prozachodnich uczelniach.

    Al-Kaddafi dość wcześnie zainteresował się polityką. Libia w okresie jego wczesnej młodości była typowym królestwem postkolonialnym, z monarchą Idrisem I na tronie. Rządy króla Idrisa nie cieszyły się popularnością toteż dnia 4 sierpnia 1969 roku abdykował on na rzecz swojego bratanka, Hasana as-Sanusiego. Idris miał objąć tron 2 września 1969, natomiast dzień wcześniej, podczas nieobecności króla w kraju (który udał się na leczenie do Turcji), rządy – w wyniku bezkrwawego zamachu stanu – przejęła grupa młodych oficerów, pod wodzą właśnie Muammara Kaddafiego. Oficerowie ci – tworzący quasi-polityczne ugrupowanie pod nazwą Wolnego Ruchu oficerskiego, zawiązali 1 września 1969 roku dwunastoosobowe ciało rządowe, pod nazwą Rada Dowódcza Rewolucji. Na jej czele stanął wykształcony w Stanach Zjednoczonych technik komunikacji Sulayman al-Maghribi. Już sześć dni potem, proklamowana przez Radę Dowódczą Rewolucji Libijska Republika Arabska zyskała uznanie międzynarodowe – za przykładem Stanów Zjednoczonych, jakie uznały nowy, rewolucyjny rząd już wtedy. Ta sama Rada awansowała też przywódcę Rewolucji – kapitana Muammara Kaddafiego – do stopnia pułkownika i mianowała go głównodowodzącym Sił Zbrojnych Libijskiej Republiki Arabskiej. To właśnie wtedy zaczyna się historia pułkownika Kaddafiego, jakiego poznał świat. Dla jednych dyktatora, dla innych jednego z najważniejszych przywódców świata arabskiego, słowem – człowieka, który intrygował wielu.

    Zainteresowanie wielu osób pułkownikiem Muammarem Kaddafim, było też wynikiem niecodziennego systemu, zaprowadzonego przez niego w porewolucyjnej Libii. Przede wszystkim al-Kaddafi zadeklarował zachowanie neutralności w sprawie zimnowojennego konfliktu Wschód-Zachód, wiążąc się z Ruchem Państw Niezaangażowanych. Poza tym starał się ograniczyć wpływy państw zachodnich na terenie Libii. Przykładem tego rodzaju działań jest zamknięcie amerykańskich i brytyjskich baz wojskowych oraz wydalenie ich personelu za granicę w roku 1970, czy też zakaz działania włoskich i izraelskich firm, wydany w tym samym roku. Trzy lata później stosunki Libii al-Kaddafiego z Zachodem pogorszyły się definitywnie. Stało się tak po akcji nacjonalizacyjnej przedsiębiorstw wydobycia ropy naftowej, należących do zagranicznych inwestorów. Pieniądze, pozyskane z eksportu ropy naftowej, były inwestowane w długofalowe programy społeczne, mające na celu likwidację analfabetyzmu, czy też modernizację służby zdrowia, czy też upowszechnienie systemu państwowej oświaty. W polityce zagranicznej, Libia rządzona przez Pułkownika starała się ograniczać wpływy USA i Izraela w świecie, czym zyskała sobie przychylność Bloku Wschodniego i ZSRR. Co więcej, pieniądze, uzyskiwane dzięki ropie naftowej, przekazywane były przez Libię w celu wsparcia działających w różnych zakątkach świata organizacji narodowowyzwoleńczych, takich jak Afrykański Kongres Narodowy (RPA), SWAPO (Namibia), FRELIMO (Mozambik), Front Polisario (Maroko), ETA (Hiszpania), IRA (Irlandia Północna), czy też MNLF (Filipiny). szczególnym obszarem zainteresowania Libii w polityce zagranicznej stało się zaś wspieranie finansowe i dyplomatyczne Organizacji Wyzwolenia Palestyny. Miało to również wydźwięk osobisty, ponieważ pułkownik al-Kaddafi przyjaźnił się z przywódcą OWP Jaserem Arafatem. Wspieranie wymienionych, jak też i innych organizacji – które były wpisane przez Pentagon, czy ONZ na listę organizacji terrorystycznych – spowodowało, że wiele państw oskarżało Libię al-Kaddafiego o finansowanie międzynarodowego terroryzmu.

DŻAMAHIRIJJA I ZIELONA KSIĄŻECZKA

 

 

 

    Ideologia, która determinowała politykę i kształt państwa, jakim -faktycznie, choć nieformalnie – kierował Muammar Kaddafi, była ciekawym i niecodziennym zlepkiem wielu innych teorii na temat ustroju i państwowości. Młodzi oficerowie pod przywództwem al-Kaddafiego zafascynowani byli naseryzmem – teorią systemu państwowego, ukutą przez wieloletniego prezydenta Egiptu Gamala Abd el-Nasera. Naseryzm dążył do zjednoczenia wszystkich państw arabskich od Maroka po Irak (panarabizm), łącząc to z hasłami niezaangażowania oraz socjalizmu. Przy czym, jeżeli chodzi o to ostatnie pojęcie, nie miał na myśli realnego socjalizmu typu radzieckiego, tylko zupełnie inny twór, charakterystyczny dla państw regionu, zwany „arabskim socjalizmem”.

    Na podobnych zasadach zorganizowana była ideologia, głoszona przez Muammara Kaddafiego. Przy czym do wymienionych wcześniej zasad Pułkownik dokooptowywał wierność zasadom islamu – prawo zawierało elementy szarijatu (na przykład złapanym na gorącym uczynku złodziejom obcinano prawe dłonie). Mimo wszystko jednak, Libia pod rządami al-Kaddafiego gwarantowała równouprawnienie kobiet.

    Swoją ideologię – zwaną przez siebie Trzecią Teorią Powszechną – al-Kaddafi przedstawił w opublikowanym w roku 1975 dziele własnego autorstwa pod tytułem „Zielona książka”. Składa się ona z kilku części. Właśnie w tym dziele al-Kaddafi postuluje stworzenie świeckiego państwa islamskiego i odrzucenie liberalnej demokracji na rzecz „bezpośredniej demokracji komitetów ludowych”.

    Dwa lata po opublikowaniu „Zielonej książki” al-Kaddafi idzie jeszcze dalej i zaczyna wprowadzać swoje teorie w czyn. W roku 1977 powstaje Wielka Arabska Libijska Dżamhirijja Ludowo-Socjalistyczna. Zwłaszcza ten drugi termin brzmi dla przeciętnego obywatela z kręgu poza arabskiego obco. Termin „dżamhirijja” oznacza po arabsku „państwo ludu”, czyli kraj, w jakim zaprowadzono już „socjalizm arabski”. Termin ten pozostaje obowiązujący aż do połowy 2011 roku, czyli do momentu zgładzenia Pułkownika w wyniku wybuchłej w tym samym roku rewolucji. Również polityka Libii, determinowana przez teorie z „Zielonej książki” w sensie długofalowym nie uległa zmianie.

WSZYSTKIE DZIWACTWA PUŁKOWNIKA, CZYLI OPOWIEŚĆ O OSOBOWOŚCI

 

 

 

    Zarówno nietuzinkowa postać, jak też bardzo często niezrozumiała polityka pułkownika Muammara Kaddafiego sprawiły, że w świecie zyskał on miano nieobliczalnego szaleńca. Istotnie, zachowania Pułkownika mało miały z protokołu dyplomatycznego, były zaś bardziej charakterystyczne dla arabskiego władcy absolutnego o wręcz sułtańskim typie.

    Po pierwsze al-Kaddafi, walcząc z wpływami Zachodu w Libii postanowił, iż zaprzestanie noszenia garniturów w typie europejskim na rzecz oryginalnej, berberskiej galabbiji, do której zakładał typową libijską czapkę. Również kwestie mieszkania rozwiązywał al-Kaddafi w bardzo nietypowy sposób. Otóż podczas wyjazdów zagranicznych – poczynając od końca lat siedemdziesiątych – nigdy nie kwaterował w hotelach, lecz zawsze w berberskim namiocie, który rozkładany był w asyście libijskich służb specjalnych. Wprawiało to w zakłopotanie pracowników służb dyplomatycznych innych państw.

    Teraz nieco o stosunkach, jakie łączyły al-Kaddafiego z innymi, światowymi przywódcami. Tak, jak napisano już wcześniej, al-Kaddafi, tak jak pozostali Młodzi Oficerowie, wielką estymą darzył egipskiego prezydenta Nasera, który był jednym z jego politycznych mistrzów. Tak samo Pułkownik szanował jugosłowiańskiego marszałka Josipa Broz-Tito, który był przecież jednym z najważniejszych przywódców i współzałożycieli Ruchu Państw Niezaangażowanych. Jednak w wymienionych powyżej przypadkach szacunek, okazywany wyżej wymienionym przywódcom, miał charakter jednostronny, na linii uczeń-mistrz. O wiele ciekawsze stosunki łączyły al-Kaddafiego z przywódcami, takimi jak szef Organizacji Wyzwolenia Palestyny Jaser Arafat, czy też prezydent Rumunii Nicolae Ceausescu. Jak podaje w swej książce „Czerwone horyzonty” generał Mihai Ion Pacepa – jedyny dwugwiazdkowy generał Układu Warszawskiego, który kiedykolwiek zdecydował się na ucieczkę na Zachód – spotkania Pułkownika z Ceausescu miały iście bizantyjski charakter. Najważniejszą ich cechą było jednak to, iż na życzenie al-Kaddafiego obaj przywódcy mówili o sobie „Brat Nicolae” i „Brat Muammar” – rzecz bez precedensu w historii oficjalnych, międzynarodowych kontaktów między przywódcami. Podobne stosunki łączyły Pułkownika zwłaszcza z Arafatem, jak też wieloletnim premierem Włoch Silvio Berlusconim. Wedle popularnych pogłosek, al-Kaddafi miał nawet podarować Berlusconiemu na własny użytek willę w Trypolisie. Inną niepotwierdzoną informacją jest domniemanie, jakoby Libia al-Kaddafiego miała finansować kampanię prezydencką Nicolasa Sarkozy’ego.

    Na koniec opowieści o osobowości al-Kaddafiego jeszcze jedna informacja. Muammar Kaddafi, sam będąc pułkownikiem, był równocześnie głównodowodzącym libijskiej armii. Co ciekawe jego stopień był stopniem najwyższym w libijskich wojskach. Dlatego zaszła tam sytuacja bez precedensu. Armia libijska była jedyną formacją zbrojną świata, w której nie było stopni generalskich. Zmienna i dziwaczna natura al-Kaddafiego dała po raz kolejny o sobie znać.

ZAKOŃCZENIE

 

 

 

    Na początku tej pracy nieprzypadkowo odniosłem się do mnogości wersji łacińskiej transkrypcji i transliteracji nazwiska pułkownika Muammara Kaddafiego. Tak samo bowiem, jak wiele jest wersji pisowni jego nazwiska, tak samo funkcjonuje wiele opinii o nim. Jednak podczas gdy o ustroju i charakterze kierowanego przezeń państwa powiedziano już dużo, tak postać samego Pułkownika jest nadal spowita gęstwiną niedopowiedzeń. Część anegdot na jego temat, oraz najważniejsze zdarzenia z jego życia, oraz zarys myśli politycznej al-Kaddafiego zostały przytoczone powyżej. Pozostaje mieć nadzieję, iż zachęci to czytelnika do dalszego poznawania życia tak fascynującej i wieloznacznej, choć pod względem moralnym niekoniecznie wzorowej postaci, jaką był pułkownik Muammar Kaddafi.

Andrzej Połosak

BIBLIOGRAFIA

 

 

 

  1. Jerzy Zdanowski, „Historia Bliskiego Wschodu w XX wieku”, Ossolineum, Wrocław 2010.
  2. Alexandre Najjar, „Kaddafi. Anatomia tyrana”, Wydawnictwo Dolnośląskie, 2012.
  3. Mihai Ion Pacepa, „Czerwone horyzonty”, wyd. „Litera” 1990.
  4. „Zielona książka” – cytaty znalezione „cudem” w Internecie.
Click to rate this post!
[Total: 10 Average: 4.7]
Facebook

19 thoughts on “Połosak: Jaki był Muammar Kaddafi? Rzecz o największej zagadce świata arabskiego przełomu XX i XXI wieku”

  1. Faktem jest że wiele tysięcy polaków – od inżynierów do kierowców ciężarówek – znalazło znakomicie płatną prace w Libii.
    Jóź za to samo należy mu się szacunek.

      1. Tylko jest jednak pewna różnica pomiędzy przymusowymi zesłańcami, a pracownikami którzy dosłownie bili się żeby załapać się na bliskowschodnie kontrakty: dzięki temu że pracownicy polskich przedsiębiorstw wykonujących roboty za granicą dostawali wypłaty w dolarach, to wystarczył rok takiej pracy żeby kupić sobie w Pewexie samochód i wybudować porządny dom jednorodzinny…

        1. Po odbyciu głównej kary obowiązywała zesłańców tylko nakaz przebywania na Sybirze… a dorobić i tak dalej mieli pełne prawo, z czego z resztą skorzystali. Ba! Zostali elitą tej krainy!!!

          1. Ale dalej nie widzę żadnych podobieństw pomiędzy przymusowymi zesłańcami(czegoby na tym zesłaniu nie osiągnęli) a pracownikami na kontraktach zagranicznych, którzy dobrowolnie pojechali, zarobili swoje i wrócili…

            1. Zesłańcy trafili tam za jedną z najgorszych zbrodni… zatem danie im możliwości jakichkolwiek szans rozwoju powinno uchodzić za zbytek łaski. Sam przyznasz, że współczesne społeczeństwa nie mają litości dla karanych nawet gdy programy resocjalizacji są prowadzone na najszerszą możliwą skalę.

  2. autorowi zabrakło pary na to aby dopisać jak Kadafi skończył – Libia rozwalona w drobny mak – a przede wszystkim, że wszystko to dzięki
    naszemu najważniejszemu sojusznikowi>USA+IZRAEL+NATO+EU i oczywiście polactwo z oczyszczalni ścieków=Polin.
    No przecież niejaka HilLIARY clinton radośnie objaśniła: we came>he died
    no prawie tak jak inna miłośniczka wartości ludzkich, madeleine albright, śmierć 500 000 dzieci w Iraku (z powodu tylko sankcji ekonomicznych)>>WARTO BYŁO.
    '„Zawsze takie Rzeczypospolite będą, jakie ich młodzieży chowanie’’
    aktualne i się dziwić że dzisiejsza Rzeczpospolita jest 'oczyszczalnią ścieków=Polin’
    Moim skromnym zdaniem Polska ad2021 jest krajem upadłym w każdym aspekcie cywilizacyjnym i absolutnie adekwatne jest stare greckie powiedzenie (lekka trawestacja):
    NEC LOCUS UBI POLONIA FUIT>

  3. Pomimo uznania dla naprawdę znaczących osiągnięć Kaddafiego, który startującą w zasadzie od zera Libię doprowadził do statusu najbardziej rozwiniętej gospodarki Afryki (zostawiając w tyle nawet RPA!), należy skarcić go za dość daleko posuniętą naiwność. Bezbronna Libia mogła spokojnie egzystować tylko pod warunkiem bycia pod parasolem ochronnym Związku Radzieckiego. Tymczasem Kaddafi nie potrafił odnaleźć się w rzeczywistości diametralnie odmiennej od tej sprzed ’89 roku, co udowodniło późniejsze fiasko obronności kraju. Rzeczywistość pokazała, że zachowanie suwerenności w tak skrajnie nieprzyjaznym otoczeniu (bliskość państw NATO i Izraela) wymaga posiadania głowic jądrowych wraz ze zdolnymi do ich przenoszenia rakietami. Gdyby Zielona Libia wzięła przykład z KRLD, Kaddafiemu ani żadnemu Libijczykowi nie spadłby włos z głowy. Realna groźba ataku jądrowego na Paryż, Brukselę czy Tel Awiw byłaby wystarczającym hamulcem dla imperialistycznych zamiarów wobec Libii.

    1. Jakiej gospodarki? Wydobycie i eksport surowej ropy to jeszcze nie jest silna gospodarka. Mając taką kasę z ropy Kaddafi mógł utrzymywać armię z prawdziwego zdarzenia, jak choćby sąsiedni Egipt. A tymczasem armia libijska, pomimo zakupu w ZSRR potężnych ilości(wcale niezłego) sprzętu była jedynie nieudolną i skorumpowaną skoszarowaną tłuszczą, co pokazała wojna z Czadem. Gdyby Kaddafi rzeczywiście zaprowadził w Libii jakiś minimalny postęp społeczny, czyli zbudowałby instytucje państwowe silniejsze od tradycyjnych podziałów plemiennych, żadni imperialiści, Żydzi czy nawet Reptilianie rewolucji by mu nie zrobili. A jak się przez całą swą władzę było jedynie wodzem jednego plemienia trzymającego za mordę wodzów pozostałych plemion to tak się to musiało skończyć…

      1. (…)Wydobycie i eksport surowej ropy to jeszcze nie jest silna gospodarka.(…)
        Szkoda, że jak tego nie widzi przy sprawie Wenezueli… Chociaż faktyczny (sam przyznaję) nieudacznik jak Guido dał radę wygrać z takim gierojem jak Trump.

      2. (…)Gdyby Kaddafi rzeczywiście zaprowadził w Libii jakiś minimalny postęp społeczny, czyli zbudowałby instytucje państwowe silniejsze od tradycyjnych podziałów plemiennych, żadni imperialiści, Żydzi czy nawet Reptilianie rewolucji by mu nie zrobili.(…)
        Zawsze są jakieś podziały plemienny… wystarczy spojrzeć na rząd (…)Zjednoczonej Prawicy(…), który jest de facto mniejszościowy.

  4. (…)Wydobycie i eksport surowej ropy to jeszcze nie jest silna gospodarka.(…) Szkoda, że jak tego nie widzi przy sprawie Wenezueli… Chociaż faktyczny (sam przyznaję) nieudacznik jak Maduro dał radę wygrać z takim gierojem jak Trump.

    1. Może Maduro po prostu zgrywa nieudacznika, a po cichu robi swoje? W każdym razie, Wenezuela to jest fenomen. Państwo leży na ropie, osiągało z niej krociowe zyski pozwalające przez spory czas na zapewnienie dobrobytu dotychczasowej biedocie oraz stworzyć jedną z najsilniejszych armii w Ameryce Południowej. A mimo tego, nie potrafili nawet postawić rafinerii, w wyniku czego muszą importować paliwa…

      1. Bo Wenezuela to świetny przykład tego, jak lewicowe myślenie gospodarcze jest w stanie zrujnować nawet taki kraj, który teoretycznie przez długi czas nie powinien martwić się o finanse.

        1. Wenezuela to nie jest lewicowe myślenie gospodarcze. Lewicowe myślenie mieliśmy w Polsce, gdzie odbudowę zrujnowanego wojną postfeudalnego kraju, którego jedyny towar eksportowy stanowił węgiel zaczęto od stawiania hut i fabryk. Dlatego Polska, która przed wojną produkowała po kilkadziesiąt samochodów osobowych i ciężarowych rocznie(kolejne kilkaset importowała w częściach i montowała na miejscu), już w 6 lat po wojnie, w 1951 była w stanie wyprodukować 2500 sztuk jednego tylko samochodu Star 20. Dlaczego tak się stało? Ponieważ zgodnie z teorią marksistowsko-leninowską, aby zaprowadzić w kraju socjalizm najpierw należało go uprzemysłowić. Gdyby Wenezuela poszła podobną drogą, tj. gdyby za pieniądze z ropy budowała fabryki, to stałoby to państwo na całkowicie innej pozycji, bo przynajmniej byliby w stanie przetwarzać własną ropę. No ale dużo łatwiej było sypnąć ludowi kasą za nic…

      2. @anonim

        Libię należy porównywać do innych państw afrykańskich, a nie np. do Europy. Wszelkie wskaźniki oddające w jakimkolwiek stopniu jakość życia przeciętnego obywatela (m.in. alfabetyzacja, HDI, długość życia i wiele innych) stawiały Libię Kaddafiego na czele Afryki i to było znaczące osiągnięcie. Tym bardziej biorąc pod uwagę pozycję startową.

        Natomiast w temacie Wenezueli, rządzonej przez chorego na liberalną „demokrację” Maduro, należy wziąć poprawkę na wyjątkowo niską jakość tamtejszej ropy. Wenezuelska extra-heavy jest bardzo gęsta, mocno zasiarczona i nie nadaje się do konwencjonalnego przetwórstwa ani transportu. Dlatego nie dziwi, że Wenezuela, mając bogate złoża ropy, skazana jest na import pewnych ilości lekkiego surowca – przede wszystkim w celach technologicznych. Surowiec nie jest równy surowcowi i podobną ciekawostka może być fakt, iż pustynna Arabia Saudyjska importuje… piasek dla budownictwa.

        1. Ale nie jest problemem, że Wenezuela importuje lekką ropę. Problemem jest to, że Wenezuela nie jest w stanie samodzielnie przerabiać ropy na paliwa, w związku z czym importuje gotowe. Czy Wenezuela wytwarza jakieś konkretne produkty przemysłowe, znaczy się samochody, maszyny, elektronikę itd.? Nie wytwarza, bo ten kraj w zasadzie nie posiada przemysłu, cała gospodarka oparta jest na prymitywnym rolnictwie, eksporcie surowej ropy i imporcie wszystkich pozostałych dóbr. To jest droga do nikąd, bo wystarczył spadek cen ropy na rynkach światowych i cały kraj leży, bo nie są dostępne podstawowe produkty, bo na miejscu ich się nie produkuje a importować nie ma za co…

  5. Porównywanie czasów przedwojennych do powojennych jest zupełnie bez sensu. Inne problemy inna sytuacja międzynarodowa inne granice. Wojna światowa zwłaszcza druga niesamowicie przyspieszyla rozwój techniki. Niemcy na przykład już prawie telewizję wymyślili. Mówią że na terenie Niemiec wschodnich zaraz po wojnie cała fabryka volkswagena zniknęła a jego części pasowały dokładnie do ruskiej wołgi. Stąd w sowietach, można było odnieść wrażenie takie jakby czczenie tej drugiej wojny św. Prawie każdy film o niej ( jak nie o rewolucji październikowej) lub jakoś odnosił się do niej

    1. (…)Mówią że na terenie Niemiec wschodnich zaraz po wojnie cała fabryka volkswagena zniknęła a jego części pasowały dokładnie do ruskiej wołgi.(…)
      Może pasowała, a może nie… taka jest prawda, że szabrowali wszystko co się dało.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *