Rozmowy małżeńskie Wielomskich 29: Rozpad NATO

Magdalena Ziętek-Wielomska: 22 stycznia br. Francja i Niemcy podpisały w Akwizgranie traktat, który w polskich mediach w dużej mierze został bądź przemilczany bądź też potraktowany jako dokument o mało istotnym znaczeniu. Bez wątpienia jednak zawarte w symbolicznej stolicy Imperium Karola Wielkiego porozumienie jest jasnym sygnałem budowy nowego, europejskiego imperium.

Baczni obserwatorzy procesów politycznych nie mają wątpliwości co do tego, że pax americana powoli dobiega końca. Z wyliczeń przeprowadzanych przez adepta doc. J. Kosseckiego, Tomasza Banysia (Instytut Cybernetycznych Analiz Strategicznych) jednoznacznie wynika, że w połowie przyszłej dekady, ze względu na malejący udział USA w procesach sterowania międzynarodowego, NATO w obecnym układzie nie będzie zdolne do dalszego funkcjonowania.

Doskonale rozumieją to przede wszystkim Niemcy, którzy czekają na moment, kiedy będą mogli znowu przystąpić do realizacji swoich 1000-letnich marzeń o budowie ogólnoeuropejskiego Reichu. Stąd zdecydowali się na pogłębienie swojej współpracy z Francją w takim kierunku, by obszar francusko-niemiecki stanowił rdzeń nowego imperium, a reszta Europy – jego peryferia. Świadczą o tym postanowienia traktatu dotyczące utworzenia wspólnego francusko-niemieckiego obszaru gospodarczego, co wymaga ujednolicenia ustawodawstw krajowych dotyczących np. prawa własności. Dotyczy to także postanowień o pogłębieniu współpracy militarnej, włącznie z wspólną produkcją zbrojeniową, jak również zapewnienie o wzajemnej pomocy na wypadek agresji na terytorium Francji lub RFN. Świadczą o tym także postanowienia, które naruszają wielowiekową tradycję centralizmu francuskiego, na rzecz zdecentralizowanego modelu niemieckiego, które mają obowiązywać na terenach przygranicznych. Na terenach tych ma być także promowana dwujęzyczność – ponieważ nie ma mniejszości francuskiej w Niemczech, z postanowień tych będzie korzystać niemiecka we Francji. Należy także wskazać na postulat poparcia Francji dla przyznania RFN stałego miejsca w Radzie Bezpieczeństwa ONZ.

Adam Wielomski: Ze wspomnianym przez Ciebie porozumieniem francusko-niemieckim koresponduje czasowo – i myślę, że nie jest to przypadek – deklaracja ministra Jacka Czaputowicza o chęci przyjęcia przez RP na teren naszego kraju NATO-wskiej broni jądrowej. W praktyce byłaby to oczywiście wyłącznie broń nuklearna amerykańska, gdyż Wielka Brytania i Francja nie mają nadmiaru głowic, a i wątpię czy państwa te miałyby powody, szczególnie Francja, aby rozmieszczać broń nuklearną w Polsce.

Koincydencję tych dwóch wydarzeń należy odczytywać w sposób następujący: na naszych oczach następuje powolna dezintegracja NATO. Europa zachodnia, pod przywództwem Berlina i Paryża, zmierza do stworzenia własnej pan-europejskiej armii i praktycznego (a kiedyś może i formalnego) opuszczenia struktur NATO. Paradoksalnie, proces ten przyśpieszają żądania Donalda Trumpa, aby państwa te więcej wydawały na zbrojenia i kupowały amerykańską broń. Niemcy i Francuzi uznali, że za te same pieniądze mogą uzbroić powstające Państwo Paneuropejskie i uniezależnić się od Amerykanów.

Tymczasem Polska, przyjmując najpierw amerykańskie wojska, a teraz jeszcze ewentualnie broń jądrową, staje się już formalnie krajem frontowym w konfrontacji amerykańsko-rosyjskiej. Gdyby doszło do wojny Waszyngtonu z Moskwą, to Państwo Paneuropejskie, jeśli nie zostanie zaatakowane, zapewne zachowa neutralność. W praktyce NATO dąży do transformacji w układ USA-Trójmorze, gdzie Trójmorze będzie rynkiem zbytu dla amerykańskiej ropy i gazu i ewentualnym polem bitwy dla amerykańskich i rosyjskich dywizji pancernych, podczas gdy Paneuropa zachowa neutralność, kupując z kolei gaz i ropę naftową z Rosji. Gdy Francja i Niemcy praktycznie opuszczą struktury NATO, a broń jądrowa znajdzie się w Polsce, to będzie to największa przebudowa geopolityczna mapy polityczno-militarnej świata po rozpadzie Układu Warszawskiego i ZSRR.

Myśl Polska, nr 7-8 (10-17.02.2019)

Click to rate this post!
[Total: 12 Average: 4.3]
Facebook

5 thoughts on “Rozmowy małżeńskie Wielomskich 29: Rozpad NATO”

  1. Całkowity PKB Niemiec to 4212 mld USD. Gdyby Niemcy wydawali 2% tego na zbrojenia, byłaby to kwota rzędu 84 mld USD. Stały by się trzecim – pod względem wydatków na zbrojenia – krajem na świecie (zaraz po USA i Chinach), wyprzedzając Arabię Saudyjską (70 mld USD), Rosję (66 mld USD), Indie (64 mld USD), Francję (58 mld USD) i Wielką Brytanię (47 mld USD).

    Teraz pytanie: Francja przez jakiś czas nie była w NATO, więc po co do NATO wstąpiła?
    Kolejne pytanie – związane z posiadaną przez Francję bronią atomową: czy Francja celuje swoje rakiety w Rosję – tak, jak zapewne robi to Wielka Brytania, a już na pewno USA?

  2. Wniosek jest prosty, ponieważ prędzej czy pózniej Niemcy zablokują bazy USArmy (casus Turcji) to jedyna możliwość bezpiecznego stacjonowania USArmy w tym rejonie świata to Polandia. Wszystko powoli zmierza w tym kierunku, natomiast opowieści o konflikcie USA vs. FR mają przed opinią publiczną stwarzać konieczność takiego działania. Stąd m.in. budowa CPK w Baranowie, instalacja bliskowschodniego sojusznika w Polin i przebąnkiwanie o trzymaniu tutaj atomowych kartaczy.

  3. We Francji i szerzej na zachodzie Europy z wyjątkiem Wielkiej Brytanii wizerunek Rosji pozostaje pozytywny pomimo awantury na Ukrainie. Tam nie uważa się Rosji za wroga lub stepowe hordy jak w Polsce. Pozostajemy osamotnieni w naszej nienawiści do Rosji a w UE narasta nasza izolacja. W ramach Trójmorza także większość państw nie zamierza pod naszym przywództwem walczyć z Rosją. Nasz najukochańszy brat, Węgry, stwierdziły, że w całym sporze USA z Rosją pragną utrzymać status neutralny. Jakie będą konsekwencje naszej polityki kiedy USA zadecydują o wycofaniu się z regionu?

  4. Dywagacje o śmierci NATO są przesadzone. Ameryka, po prostu nie koncentruje się na Zachodniej Europie, która nie jest militarnie zagrożona, w odróżnieniu od Europy Wschodniej. Dlatego Ameryka skupia się w Europie na pomoście bałtycko-czarnomorskim, który traktuje także jako teren swojej ekspansji gospodarczej (dostawy broni, energii) i bufor przed Zachodem oraz gra na nosie Zachodowi zmuszając go zwiększenia wydatków na zbrojenia, Francja i Niemcy wyciągają z tego wnioski. Niech nikogo jednak nie zdziwi, że Ameryka będzie z całą mocą przeciwdziałać ewentualnemu geopolitycznemu podporządkowywaniu Europy Zachodniej przez Rosję w imię rosyjskiej koncepcji Eurazji „od Lizbony do Władywostoku”. Zobaczyłby Profesor jakby się zachowała Ameryka, gdyby Rosja z Niemcami i Francją za bardzo zbliżałyby się ku sobie politycznie i militarnie.

  5. Nadinterpretacje, moim zdaniem. Więcej, i na słabszych sznurkach, Mieczy Damoklesa wisi nad krajami europejskimi niż nad USA. Chora konkurencja między wielkimi kapitałami, separatyzmy, nieskoordynowanie administracji, chaos decyzyjny, bomby demograficzne czy etniczne itd. We wszystkich tych kluczowych punktach kraje Europejskie są w większym dołku oraz wykazują wątpliwą stabilność. Zatem, o ile nie wybuchnie istotny kryzys ekonomiczno-polityczny w USA, to kraje UE nie uwolnią się ze szponów „Wujka Sama”. Gadanina zaś o „rosyjskim zagrożeniu” no należy traktować jako czystą propagandę – Rosja wciąż jest w kryzysie demograficznym i koncepcyjnym zaś struktura gospodarcza cofnęła się do czasów sprzed stalinowskiej industrializacji (jeżeli chodzi o samo rozłożenie ludzi pracy na rolnictwo-przemysł-usługi). Do tego ilość patentów na „wykształciucha” w Rosji jest mniejsza niż w czasach radzieckich (a wtedy technologie jeszcze mniej komercjalizowano niż teraz, za kapitalizmu). A bez bazy ekonomicznej nadbudowy politycznej nie będzie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *