Modzelewski: Wrogość „strategicznego sojusznika”: opowieść współczesna z akcyzą w tle

Opinia publiczna niezależnie od poglądów politycznych jest zaszokowana nachalnymi żądaniami ze strony administracji amerykańskiej, których forma oraz użyte słowa mają dla nas wręcz poniżający charakter. Żądania te przede wszystkim dotyczą czegoś, co nazywają oni „mieniem bezspadkowym” (absurd prawny: każdy spadek ma testamentowego albo ustawowego spadkobiercę z chwilą otwarcia), czyli pretekstu do ściągnięcia trybutu szacowanego przez nich na 300 mld dolarów. Równolegle to samo państwo żąda przedłużenia koncesji na nadawanie stacji telewizyjnej, która to koncesja została udzielona formalnie spółce holenderskiej, mimo że jest ona tylko figurantem, bo kapitał tego podmiotu należy do firmy amerykańskiej. Po co tworzono tę spółkę? Tylko po to, aby obejść polskie prawo, które pozwala na udzielenie koncesji wyłącznie podmiotowi z Europejskiego Obszaru Gospodarczego, a Stany Zjednoczone jak Bóg miły nie należą do tego obszaru.

Podobnie zachowuje się jeden z amerykańskich producentów tzw. podgrzewaczy, które dopiero od niedawna są opodatkowane akcyzą a jej wysokość jest wielokrotnie niższa od kwoty akcyzy obciążającej główny substytut czyli papierosy. Zachowanie tego koncernu zostało nazwane przez jednego z posłów jako charakterystyczne dla „republiki bananowej”, a na jego usługach jest cała plejada byłych wysokich urzędników resortu finansów, którzy do niedawna zajmowali się… podatkiem akcyzowym. Gorzej, że również w oficjalnych odpowiedziach na interpelacje poselskie tenże resort mówi językiem tego koncernu dając mu pośrednio prezent w wysokości około miliarda złotych rocznie. W obronie tego przywileju stają „wolne media”; tu są w pełni zgodne: od liberalnych do prawicowych. Do liberalnych nie mamy złudzeń: tam po prostu trzeba mieć tzw. opłacalne poglądy. Gorzej z tymi, które same siebie nazywają „prawicowymi”. Obrona patologii podatkowych zupełnie nie pasuje do wizerunku rządzącej większości i nie przysparza jej zwolenników.

W tym samym czasie Bundestag uchwalił nowelizację przepisów akcyzowych wprowadzając zasadę, że owe podgrzewacze będą w przyszłym roku opodatkowane na poziomie 80% akcyzy od papierosów. Tam wpływy tego koncernu są jak widać dużo niższe, a władza działa w interesie publicznym a nie „strategicznego sojusznika”.

          

Jak skończą się te spory? Czy zapłacimy haracz odbierając obywatelom majątek  wysokości 300 mld dolarów? Czy udzielimy koncesji amerykańskiej firmie przymykając oko, że nie jest z Europejskiego Obszaru Gospodarczego? Czy producent podgrzewaczy po raz kolejny udowodni nam, że jesteśmy „republiką bananową”? Zobaczymy.

Dyżurni geostratedzy usilnie straszą nas, że „Ameryka nas porzuci” w domyśle – gdy będziemy skutecznie bronić swoich interesów, to przestaną nas lubić. Ciekawe na czym polegają wyrazy amerykańskiej sympatii pod naszym adresem, bo na razie nasz przyjaciel zachowuje się jak wróg. Nawet przed wojną Niemcy nie żądali od nas wypłacania haraczu (pretekst jest przecież nieistotny) i nie wymuszali na Polsce zmian przepisów tak, aby korzyści uzyskiwały niemieckie firmy. Może więc lepiej, aby nasi protektorzy, zawiedzeni naszym oporem, odstąpili od swoich żądań, czyli – używając języka geostrategów – porzucili nas? Nie zbiedniejemy przez te 300 mld dolarów i będziemy bogatsi co rok o miliard złotych.

Na koniec pewien obrazek z życia resortu finansów. Organ ten powołał tzw. Forum Akcyzowe, do którego zgłosili się – a jakże – również lobbyści nieukrywający tego, że reprezentują producenta owych podgrzewaczy. Zgłaszali się również nieliczni krytycy tego przywileju, ale ich do tego forum nie dopuszczono. Dlaczego? Ponoć za późno zgłosili się. Jeden z przedstawicieli owego koncernu chciał zostać szefem jednej z tzw. grup roboczych, uzasadniając to tym, że najlepiej zna się na tym podatku, bo był dyrektorem departamentu akcyzy w resorcie finansów. Zapewne jego dokonania na tej niwie mają wielką wartość: ciekawe tylko dla kogo?

                                                                                               Witold Modzelewski

Click to rate this post!
[Total: 11 Average: 4.5]
Facebook

6 thoughts on “Modzelewski: Wrogość „strategicznego sojusznika”: opowieść współczesna z akcyzą w tle”

  1. (…)W tym samym czasie Bundestag uchwalił nowelizację przepisów akcyzowych wprowadzając zasadę, że owe podgrzewacze będą w przyszłym roku opodatkowane na poziomie 80% akcyzy od papierosów. Tam wpływy tego koncernu są jak widać dużo niższe, a władza działa w interesie publicznym a nie „strategicznego sojusznika”.(…)
    W Niemczech mafia musi być bardzo silna skoro dała radę wylobbować oddanie sporej części rynku tytoniowego.

    (…)Czy zapłacimy haracz odbierając obywatelom majątek wysokości 300 mld dolarów?(…)
    Gdyby (…)suweren(…) czułby się jego właścicielem to nie dopuściłby do dewastacji tegoż majątku do tej skali, że ono zagraża jego zdrowiu… co jak co, ale ew. zagrożenie epidemią grużlicą jest sprawą całego narodu i to dużo bardziej niż bałagan w papierach, na którym żerujeją czyszciele kamienic… swoją drogą dlaczego Pan Modzelewski nie protestuje przeciwko tej sytuacji?

  2. Bardzo nie lubię takich tekstów. Z kilku względów.

    Po pierwsze z powodu bezsilności Autora, intelektualisty i byłego polityka zbulwersowanego, że Polska nie może, podobnie jak Niemcy, nałożyć na podgrzewacze do e-papierosów akcyzy w wymiarze 80% akcyzy na zwykłe papierosy. Niby dlaczego ? Z powodu lobby, które działają wszędzie, zawsze, w każdym państwie i przy każdym rządzie ? Jeżeli tak się nie stanie odpowiedzialność polityczną za to poniesie rząd PiS. Jakieś wątpliwości ?

    Po drugie dlatego, że tekst prof. Modzelewskiego chcący niechcący wspiera rząd PiS w rozpoczynającej się konfrontacji rządu z Ameryką. Rząd PiS zupełnie nie dostrzega konsekwencji swojej polityki (łamanie Konstytucji, duszenie praworządności, trzymanie pod butem trzeciej władzy – sądowniczej, budowanie klientystycznej dyktaturki) i nie może Bidenowi wybaczyć upokorzenia Dudy (czyli Polski ) na ostatnim szczycie, a ponieważ wstało się z kolan to trzeba adekwatnie zareagować. Adekwatnie, czyli po pisowsku wylewając kawę przy stoliku negocjacyjnym i niszcząc relacje ze strategicznym sojusznikiem. Tutaj trzeba powiedzieć, że takie poróżnienie się z Amerykanami przybliży nas do Rosji, o której Profesor zawsze pisze dość ciepło. Ale któż dostrzega mały drobiazg, że w istocie swojego przekazu tekst p. Modzelewskiego dotyka fundamentów i imponderabiliów państwa, otóż czy Polska ma być na Wschodzie z Rosją czy na Zachodzie z Ameryką ? (neutralna już była za Becka, nieświadomego twórcy paktu Ribbentrop-Mołotow).

    Po trzecie dlatego, że prof. Modzelewski nie widzi „problemu koncesji” stacji, która działa w Polsce od ćwierćwiecza i nagle, na korytarzach władzy, przebąkuje się kwestię koncesji do nadawania, czyli faktycznej likwidacji stacji w imię dalszego utrwalania pisowskiej dyktaturki. To pokazuje, że ta władza nie zna miary, nie zna świata prowadząc kraj – jak kiedyś Beck – ku przepaści. Co sądzić o politykach mających w głębokim poważaniu słowa amerykańskiego prezydenta, że „nie podzielam Twoich poglądów, ale oddam życie, abyś mógł je głosić”. Dmowski po przewrocie majowym tak pisał o praktykach sanacyjnej władzy: „to jest Wschód, to jest Rosja”. Takie samo mam odczucie po lekturze tego tekstu.

    Czwarty powód – to straszenie Polaków ustawą 447. Od Profesora intelektualisty wymagałbym umiaru w sprawie, która w Polsce jest humbugiem mającym budować komuś polityczne poparcie. Po tekście Profesora chciałbym uspokoić wszystkich zaniepokojonych: żaden rząd polski nie zgodzi się na na jakąkolwiek wypłatę z tytułu ustawy 447, więc proszę przestać się bać, a swój starch narzucać mniej wyrobionym politycznie rodakom.

    1. Straszenie Polaków ustawa 447…
      Przywołany tu Beck i jego kamraci też zapewniali że nie ma się czego bać, że jesteśmy kryci z każdej strony itd
      A Niemcy nawet nie mieli w Polsce wtedy swoich wojsk i ani chyba swoich firm

    2. (…)Z powodu lobby, które działają wszędzie, zawsze, w każdym państwie i przy każdym rządzie ?(…)
      Albo raczej słabości lobby mafijnego… biorąc pod uwagę, że z akcyzą odpada VAT to lekko licząc to legalny towar będzie o ponad 100% droższy od lewizny, nie ma bata, żeby Łukaszenka nie miał z tego bonanzy.

      (…)Po drugie dlatego, że tekst prof. Modzelewskiego chcący niechcący wspiera rząd PiS w rozpoczynającej się konfrontacji rządu z Ameryką.(…)
      Właśnie kupują Abramsy na Mazury… głupszego zakupu wymyślić się nie dało, czyli właśnie idzie hołd lenny.

      (…)Po tekście Profesora chciałbym uspokoić wszystkich zaniepokojonych: żaden rząd polski nie zgodzi się na na jakąkolwiek wypłatę z tytułu ustawy 447, więc proszę przestać się bać, a swój starch narzucać mniej wyrobionym politycznie rodakom.(…)
      Zatem zapewniasz czyścicieli kamienić, że nikt nie będzie im bruźdżił…

  3. tradycyjnie daruję sobie komentowania bredni postowiczów powyżej>po prostu zgodnie z definicją Chomsky’ego>nie wiedzą co się dzieje na świecie a poza tym nie wiedzą że nie wiedzą.
    .
    Podatki>był kiedyś tzw. LuxTax scandal>
    Why has the European Commission not investigated Lux Leaks tax deals?
    .https://www.icij.org/investigations/luxembourg-leaks/why-has-the-european-commission-not-investigated-lux-leaks-tax-deals/
    i dziennikarze, którzy to 'odkryli’>
    LuxLeaks scandal: Luxembourg tax whistleblowers convicted
    .https://www.bbc.com/news/world-europe-36662636
    zebrali 'w skórę’
    a dowcip jest taki>(oprócz tego, że był umoczony Juncker)
    to gross zasług zebrała jaczejka zgromadzona w
    'International Consortium of Investigative Journalists (ICIJ)’
    z siedzibą w Washington (District of Corruption) a śledztwu 'patronowały’ koncerny medialne>z najwyższej półki>tzw. CORPO-MEDIA
    ’ ICIJ partnered its investigations with many media around the world: CNBC (USA),[7] CBC (Canada),[8] The Irish Times (Ireland),[9] Le Monde (France),[10] Tagesanzeiger (Switzerland),[11] Süddeutsche Zeitung (Germany),[12] The Asahi Shimbun (Japan)[13] and many others. ’
    .https://en.wikipedia.org/wiki/LuxLeaks
    i jeżeli już mowa o mediach to – już to pisałem kiedyś-dzisiejszy system (neoliberalizm-globalizm a tera great reset 'in progress’)
    jako
    MIME>military-industry-MEDIA-education
    i wracając do 'mediów’
    ten przypadek 'koncesja TVN’>właściciel jest zarejestrowany w Holandii (TO ZNACZY a wyjaśnienie>potem)
    i właścicielem jest korpo Discovery a jego szefem czyli CEO (i właścicielem) jest David Zaslav i 'dzisiaj’ (06.07.2021) obiecuje:
    .
    Discovery’s David Zaslav promises more media merger mania at Sun Valley David Zaslav
    .https://nypost.com/2021/07/06/discoverys-david-zaslav-promises-more-media-merger-mania-at-sun-valley/
    o korzeniach David’a Zaslav>se można wyguglać.\
    a ostatni merger Zaslava>to time warner (czyli CNN czyli TVN)
    i oczywiści amerykański Federal Communication Commission
    https://www.fcc.gov/ nawet nie myrdnął >no bo jak
    i Pan się spodziewa, że Poliński 'FCC’ >kaczor-moraver-dudex „podskoczy”?
    .
    Pragnę zwrócić uwagę, że to co Zaslav/discovery>TVN 'produkuje’
    – to totalne pranie mózgów>zafałszowywanie historii i STANOWI ZAGROŻENIE dla interesu narodowego Polaków.
    .
    A dlaczego Holandia 'znaczy’?? Nie wiem, czy Pan wie, Panie Profesorze ale TRANSFERY gotówki (oczywiści należności za 'towar’) z Polin do Holandii jest co do wartości>NAJWIĘKSZYM z wszystkich krajów z jakimi Polin utrzymuje relacja handlowe.
    A co jest tym 'towarem’>to są royalty fees
    Understanding Franchise Payments and Royalty Fees
    .https://www.thebalancesmb.com/what-is-a-royalty-fee-1350580
    a assetem-aktywem-TOWAREM jest tzw. intellectual property i miody leżą nie w należności za patenty ale za zarejestrowane 'marki’, piosenki (ich części w reklamach), filmy (ich części w reklamach), etc, i tzw.
    'artyści’ są zrównani z 'dziennikarzami’
    i proszę zwrócić uwagę na listy jakie są ukazywane na koniec każdego filmu-sztuki>>tam są wymieniona osoby jakim się należy 'royalty fees’, które notabene MY jako konsumenci PŁACIMY!!!!!
    a co jest regulowane przez sprywatyzowaną agendą UN >wipo
    czy World Intellectual Property Organisation
    .https://www.wipo.int/portal/en/index.html
    WHO jest identycznie sprywatyzowaną agendą UN.
    a wracając do WIPO>sugerują wykonać operację 'digging’ jakim to 'wartościom’ patronuje WIPO>lqbtqqwerty
    I o ile 'brandy’, patenty, intellectual properties, ect są rejestrowane w Szwajcarii to kasa za to ląduje w Holandii.
    .
    Skrótowo opisałem powyżej to tylko uszczegółowienie
    tego co Pan Profesor Modzelewski pisze>
    PODNOSI ALARM
    i jak komuś nie starcza wiedzy a tym bardziej
    CHARAKTERU
    to uprzejma prośba >do postowiczów<
    MORDA W KUBEŁ.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *