Rozmowy małżeńskie Wielomskich 26: Rok „trzeźwości narodowej”

Magdalena Ziętek-Wielomska: Przy różnych okazjach podkreślam, że jestem przeciw „jednoczeniu prawicy”, gdyż funkcją takiego procesu siłą rzeczy jest dzielenie narodu. A mnie o jedność narodu chodzi. Dzielenie Polaków na „lewicę” i „prawicę” jest procesem zamierzonym i konsekwentnie realizowanym przez wrogie Polsce kanały wpływu.

Bez działania zewnętrznych podjudzaczy większość Polaków nie miałaby problemu by znaleźć wspólny język. Przecież każdemu w gruncie rzeczy chodzi o to samo: bezpieczeństwo na ulicach, odpowiedni poziom szkół i uczelni, dobrobyt, odpowiedni status Polski na arenie międzynarodowej, etc. To są kwestie, które interesują przysłowiowego Kowalskiego. Żeby odwrócić naszą uwagę od tych realnych wyzwań, Polacy poddani się daleko idącej ideologizacji życia politycznego. Istotne i fundamentalne dla naszego narodowego bytu kwestie są przysypane wieloma warstwami ideologicznego mułu. Jedni są mobilizowani do walki z „faszyzmem”, a inni – „marksizmem kulturowym”. Jedni tropią antysemityzm, a inni spiski „światowego żydostwa”. Jedni chcą być prawdziwymi „Europejczykami” a inni przy dźwiękach pieśni legionowych licytują się w swoim „patriotyzmie”. Jedni nienawidzą „Kaczora” a inni Tuska, nie dostrzegając, że obydwaj panowie niewiele się od siebie różnią.

Można by tak dalej wyliczać. Oczywiście, u podstaw leży technika „dziel i rządź”, która od zawsze była stosowana w działaniach politycznych. I ponieważ wiadomo, „jak to się to robi”, należy samemu dołożyć wszelkich starań, by ta technika po prostu nie zadziałała. Przede wszystkim należy samemu uważać, by nie stać się zwykłym przekaźnikiem tejże propagandy. Stanie się to możliwe tylko wtedy, kiedy polscy liderzy opinii – jak to się fachowo mówi – w mniejszym stopniu będą kierowali się uczuciami, a w większym trzeźwym rozumem. Ideologizacja życia politycznego opiera się bowiem na sterowaniu emocjami i rozpalaniu ich wręcz do czerwoności. Kto się da tak rozpalić, staje się de facto agentem kapturowym podżegaczy. Życzę więc Polakom, by nadchodzący Nowy Rok stał się rokiem „trzeźwości narodowej”.

Adam Wielomski: W Polsce ideologizacja dominowała w latach dziewięćdziesiątych, gdy środowisko Adama Michnika ideologiczne musztrowało nasz naród. Teraz ideologiczne wizje głoszą wąskie środowiska obkładające się maczugami „faszyzmu” i „marksizmu kulturowego”. Ogółu to nie wzrusza. Ogół poddał się mitologizacji polityki. Ideologie to racjonalne koncepcje świata, wielkie wizje polityczne, ekonomiczne i kulturowe. Nie dostrzegam w Polsce tak pojętej ideologii „kaczyzmu” lub „tuskizmu”. Przeciwnie, jakkolwiek obydwie strony ciskają na siebie gromy i dzielą Polaków na dwa skrajnie sobie przeciwne obozy, to konia z rzędem temu, kto wskaże różnice ideologiczne między nimi. Pamiętam jak powstawały PiS i PO, gdy z rozpadającego się AWS-u jedni zapisywali się do PiS, a drudzy do PO, kierując się przesłankami, które nie miały ideologicznego charakteru. Zwykle chodziło o układy towarzysko-personalne, o lepsze możliwości załapania się na miejsca „biorące” na listach, etc. Przewidywano przecież, że PiS i PO będą współrządzić po wyborach w 2005 roku.

Wojna rozpoczęła się właśnie w 2005 roku i chodziło w niej wyłącznie o obsadę ministerstw po wyborach, w których PiS niespodziewanie wygrał z PO. Obydwie partie porozumiały się nawet co do podziału liczebnego, ale skłóciły się przy podziale konkretnych foteli. Spór miał charakter wyłącznie personalny, z tendencją do zaostrzania się. Po pewnym czasie zaczęto do niego dorabiać jakieś tło ideowe, ale na dobre wybuchł po wypadku lotniczym w Smoleńsku, gdy powstał mit polityczny zamachu. Wtedy zaczął się właściwy podział Polaków na dwa skonfliktowane obozy, podzielone nie przez racjonalne idee, wizje przyszłości państwa, lecz przez stosunek do mitu smoleńskiego. Życzmy dziś Polakom śmierci dzielącego ich mitu politycznego i zjednoczenia się wokół idei naszego państwa jako najwyższego dobra.

Myśl Polska, nr 1-2, 1-6.01.2019

Click to rate this post!
[Total: 16 Average: 5]
Facebook

1 thoughts on “Rozmowy małżeńskie Wielomskich 26: Rok „trzeźwości narodowej””

  1. (…)Życzmy dziś Polakom śmierci dzielącego ich mitu politycznego i zjednoczenia się wokół idei naszego państwa jako najwyższego dobra.(…)
    Zarzuty o najcięższe zbrodnie nie umierają ot tak…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *